|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#5021
|
||||
|
||||
Cytat:
Gdybym dalej żyła w Polsce, miałabym dokładnie te same odczucia co Ty. Mnie pewne rzeczy "gniotły" jeszcze jak młoda byłam, bo czasem udało mi się zerknąć na inny świat, innych ludzi. Piszesz m.in. że zazdrościsz stopy życiowej tym tutejszym emerytom. Ok, może niektórym żyje się nieźle, jak mają prywatne emerytury albo inne dochody. Ale tu większość emerytów żyje z tej państwowej emerytury czyli prawie głodowej i ledwo wiąże koniec z końcem. A przecież żeby się śmiać, tańczyć, próbować na czymś grać (choćby na trójkącie ), spotykać się z ludźmi, cieszyć z czegoś, nie trzeba pieniędzy. Pewnie, pieniądze ułatwiają pewne rzeczy ale nie są warunkiem koniecznym. No cóż, w Polsce to niemożliwe, takie podejście do życia ,do zabawy starszych ludzi jak tu, polska mentalność na to nie pozwala. Może gdzieś tam są jakieś "przebłyski" jakiejś aktywności, zabawy, odrobiny "szaleństwa" ale to krople w morzu. Wyobrażasz sobie Gratko że tak obie przebrane za piratki wyszłybyśmy i wygłupiały się na jakiejś imprezie, w dodatku z trunkiem w ręce np. na rynku w Rzeszowie?? Te szepty : "babom się w głowach na starość pomieszało, babciom to wnuki bawić a nie wygłupiać się, zgorszenie tylko i wstyd, nie przystoi..." W Polsce jest moda na powagę, smutek, narzekanie. A tu nie ma znaczenia wiek, status społeczny, uroda, strój, na każdym kroku czuje się szacunek do drugiego człowieka, absolutną tolerancję a i życzliwość, mnóstwo uśmiechu i ten luz w relacjach międzyludzkich. Np. te panie na zdjęciu, są w wieku mocno pobalzakowskim, urodę też mają nienachalną ale radość z życia aż od nich bije i wręcz zaraża: ............... A co do bezkosztowego szczęścia. Ja tam kiedyś miałam cały worek szczęścia za darmo, ale po kolei. Mam na grządce tak gęsto zasadzonych tulipanów, hiacyntów i żonkili, że już nawet palca wetknąć się nie da a co dopiero nowych cebulek. Ale dokupiłam cebulek tulipanów i próbując je sadzić, pomyślałam, że będę mieć szczęście, jak uda mi się gdzieś wetknąć jeszcze choćby jedną cebulkę. I co? Udało mi się (nie bez trudu) wetknąć wszystkie i tak sobie pomyślałam, że miałam tyle szczęść ile cebulek. Głupie? Głupie ale radość z drobnostek pomaga nie zwariować, jak sobie uświadamiamy, że my już na finiszu i trzeba łapać każdy okruch tego, co nas cieszy. A przecież nie ma jednej definicji szczęścia, ja czasem szczęściu pomagam, mam swoje małe szczęścia ale jak je tak "do kupy".... I tak mi się przypomniało, pokazywałam tu migawki z Exeter, spontaniczna zabawa ale i ten kwiatek przy berecie tej starszej pani. Inna miała większy, akurat nie ma jej na tym filmiku. Wyobrażasz sobie nas z kwiatami we włosach paradującymi po ulicach Łańcuta albo pląsających? Mnie wyobraźni nie starcza. Tu pierwszy z brzegu film i nasza rówieśniczka z kwiatkiem przy berecie (raczej nie moherowym). I ta radość i ten śmiech... https://photos.app.goo.gl/a3PVTMyE2Tx4o9Cw5 Pominęłam jeszcze jednego kandydata na męża ale ten też by mi nie pasował: ....................... Nieskładny ten post ale się spieszę.
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu Ostatnio edytowane przez amiii : 28-05-2024 o 13:13. |
#5022
|
||||
|
||||
Nie mogę się zdecydować o czym pisać,
to chwila w Manchesterze. Takie zanurzenie się atmosferę orientu z racji towarzystwa w którym byłam. Dobrze jest czasem pozbyć się stereotypowego myślenia o innych nacjach, o innych kulturach, zaakceptować różnice, które czasem nawet szokują ale przy bliższym poznaniu okazują się nawet ok. Byłam i będę w najbliższym czasie w kręgu ludzi z Dalekiego Wschodu. Jedną taką ciekawą stroną ludzi ze Wschodu, jest sposób biesiadowania. Właśnie, biesiadowania a nie jedzenia. Ludzie z tamtej kultury posiłki a szczególnie kolacje wręcz celebrują. Absolutnie bez pośpiechu, taka kolacja w szerszym gronie trwa kilka godzin. Jedzenie jest przynoszone co chwilę inne, wszystkiego należy spróbować, żeby nie obrazić gospodarza. Denerwowało mnie tylko, że jak mi coś smakowało, to nie mogłam tego zjeść do syta, bo mnie uprzedzono, że będę jeszcze długo musiała jeść. Jedzenie wg "ichniejszych" receptur jest niesamowicie smaczne, to smaki których nie zna nasza kultura. Nie wypadało mi robić zdjęć w prywatnych domach ale w jednej restauracji dyskretnie pstryknęłam. Piękne wnętrze takiej restauracji począwszy od wejścia. Więcej zdjęć tego pięknego miejsca w Googlach, nazwę restauracji widać, to gdyby ktoś tam chciał wpaść, jedzenie znakomite. ............... Stół ogromny, na dwanaście osób, bo posiłki jada się z bliskimi i przyjaciółmi: ................ To zaledwie preludium czyli przystawki przed właściwymi daniami: ................ I co ciekawe, ludzie tej kultury czy religii nie piją alkoholu a atmosfera na spotkaniach jest fantastyczna. Na tym przyjęciu w tym zamku który pokazywałam chyba w ciuchci, też nie będzie grama alkoholu, 250 osób z całego świata będzie bawić się "o suchym pysku." Manchester jako miasto.... niewiele jeszcze widziałam, co innego mnie tam zajmowało. To widok z okna hotelu: .................................... Raczej ciekawostki mnie interesowały. Tu kibice Manchesteru City czekający na przejazd piłkarzy na trening. To była sobota, mecz był w niedzielę. Poziom "rozkibicowania" mieszkańców Manchesteru jest niebywały, nawet na tle piłkarskiej Anglii. Są tu dwie drużyny Manchester United (Czerwone Diabły) i Manchester City. Sławniejsza Manchester United teraz zeszła na psy, sukcesy odnosi Manchester City, który to już czwarty sezon z rzędu odnosi sukcesy. Manchester City ma barwy niebieskie, Manchester United czerwone. I biada temu kto by na tej trasie znalazł sie w czerwonej koszulce, trwa tu odwieczna wojna między kibicami, jak w Polsce między Legią a Lechem. Istne szaleństwo: .................. I z innej beczki. Znajomi którzy wiedzą, że może przeprowadzę się do tego miasta, starają mi się pokazać miasto z najlepszej strony. A co mi się może podobać? No wiadomo. "Etherow Country Park leży w sercu doliny Etherow/Goyt i był jednym z pierwszych parków wiejskich w Wielkiej Brytanii. Jest to jeden z najczęściej odwiedzanych parków w Stockport. Teren zielony o powierzchni 240 akrów oferuje szeroką gamę roślin i dzikich zwierząt." Ten Stockport to kiedyś osobne miasto, teraz część i dzielnica metropolitarnego Manchesteru. Przy okazji sprawdziłam ile to jest akr, bo wiedziałam tylko, ile to jest ar. " Akr (ang. acre) – jednostka miary powierzchni gruntów używana w krajach anglosaskich. Był to obszar, który mógł zostać zaorany przez pług zaprzęgnięty w parę wołów w ciągu jednego dnia. 1 akr = 4840 jardów kwadratowych (co wynosi około 3/4 morgi polskiej)." I dalej nie wiem. Próbuję przyzwyczajać sie do jardów, bo tu często na drogach są na znakach odległości podawane w jardach. "Jard, a więc miara długości, która jest międzynarodowa, na swój sposób odpowiada długości 0,9144 metra. Jest ona używana zarówno w angielskim, jak i amerykańskim układzie miar. Dlatego też możemy porównać jeden jard do długości trzech stóp lub 36 cali." Uff.... .................. A w tym parku cudności na wyciągnięcie ręki, zupełnie niepłochliwe: ................... ................ Samiczka ma skromniejsze upierzenie ale też piękna: .................... ................... ..................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu |
#5023
|
||||
|
||||
To teraz chwila w Kornwalii.
Kilkanaście dni temu wypad do Boscastle, to ta miejscowosć gdzie jest to Muzeum Magii i Czarów. Już pokazywałam tę miejscowość parę razy ale w Kornwalii nie ma już miejsc, w których nie byłam. Kornwalię zaliczyłam wzdłuż i wszerz. A wypad ten szczególny był, bo pierwszy Bońki po długiej bardzo chorobie, kiedy to zostawała w domu. Przed wyjściem na szlak trzeba było się posilić, bo to kilka godzin wędrówki. Bo na jedno wzniesienie wyjdę ale już nie zejdę (lęk wysokości). Wracając trzeba nadłożyć sporo drogi idąc pastwiskami i łąkami. Tu w każdej restauracji jest kącik z wodą dla czworonogów, czasem są też wyłożone przekąski dla nich. Sympatyczne to. ............... .................. To w połowie wzniesienia: ............... Bońka dzielnie sobie radzi, chociaż w niektórych miejscach trzeba było ją podsadzić, bo czasem kamienie wysoko, na duży krok: ............................... Ale czasem to ona na mnie czekała: ................................. A potem już łagodnie pod górę, wzdłuż kamiennego muru: .................................... ................................ Pogoda nad morzem zmienia się jak w kalejdoskopie, to i widoki piękne: ................... ................. I te murki w których jestem zakochana, więcej o nich w następnym poście. .................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu Ostatnio edytowane przez amiii : 30-05-2024 o 17:09. |
#5024
|
||||
|
||||
I tak sobie idziemy z Boni,
gdzieś tam za którymś pagórkiem jest wodospad: ................ Ten fragment ścieżki wygląda jak droga do nieba, można było przemyśleć to i owo, zrobić rachunek sumienia, niewielki krok i już: ................. I cały czas wzdłuż murków, Tu zbliżenie, te porosty to dowód na najwyższej klasy czystość powietrza: ............... Są piękne, te rośliny w nich: ............... .............. ................. Wszystkie kamienie na te murki musiano zwieźć na tę górę, zastanawiam się czy takie białe w nich głazy też, czy już tam były: ............... A te białe kamienie z żyłkami piękne są: ................ ..............
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu |
#5025
|
||||
|
||||
To droga do wodospadu w Boscastle w Kornwalii.
Wprawdzie byłam już nad tym wodospadem ale gdzieś chodzić trzeba, nawet n-ty raz a wodospadu nie pokazywałam tu. Już widać trochę ten wodospad: ................... .................. A po lewej stronie ścieżki pięknie (bo częściowo) oświetlone klify a to żółte to nie poczciwe mlecze: .................. To kolcolist zachodni, krzew który kwitnie cały rok. Tu porasta klify i nieużytki. Jak przyjechałam do Anglii, to mi się bardzo podobał, chciałam go nawet mieć w ogródku. Szczęście, że nawet mały nie dał się wyrwać, bo jego kolce są niesamowicie kłujące i potem nie pozbyłabym się go z ogrodu. Mignęło mi na polskim forum, że w Polsce nie można go mieć, jest uznany za inwazyjny gatunek. Ale tutaj ma gdzie rosnąć: ................... ................ I ten wodospad. Tu może słabo widać ale po jego prawej stronie tuż na skraju klifu są jacyć ludzie a szlaku tam żadnego nie ma, przynamniej nie tak blisko tej pionowej ściany. .............. Na filmiku lepiej widać tych ryzykantów: https://photos.app.goo.gl/yVzxJVroE1FBBiVy9 A to taka piękna "dziura" pod tym wodospadem i kolcolist w pełnej krasie: ................ A tu na filmiku na początku widać, jak zmienia się oświetlenie tych klifów, jak szybko przesuwa się chmura i przysłania kolejne fragmenty, dlatego nieruchomo trzymałam telefon. A w drugiej części filmiku po zbliżeniu, widać ten największy w Europie ośrodek szpiegowski, który już tu pokazywałam: https://photos.app.goo.gl/J6qmJg7epSSzrPFC8
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu |
#5026
|
||||
|
||||
Cześć.
Cytat:
Żółty krzak pięknie wygląda, rozjaśnia cały widok, nawet jak nie ma słońca. Cytat:
Bońka też zadowolona ze spaceru. Fajnie się z Tobą chodzi po klifach. |
#5027
|
||||
|
||||
Cytat:
śmiem tierdzić, że to najpiękniejszy region jaki znam a parę już na tym świecie widziałam. Cytat:
nie raz gdy się gdzieś tam poślizgnęłam i jak przytrzymać się chciałam, to na niego trafiałam. Nie życzę nikomu. Cytat:
To jeszcze ostatnie spojrzenie z góry na wodospad, bo..... ............. Ten widoczny fragment kamiennego zbocza, to powyżej wodospadu: ................ I jak pisałam, powrót stamtąd jest dużo dłuższą trasą a to dlatego, że lęk wysokości nie pozwala mi schodzić po stromym zboczu, po którym wychodziłam. No cóż, trzeba łąkami i pastwiskami wracać. Droga wydaje się łatwa ale jest trochę zdradliwa. Dzikie króliki kopią tam nory, można nogę zwichnąć jak wpadnie się w taką dziurę. ............... I trzeba się rozglądać i takie łąki czy pastwiska wybierać, gdzie nie pasie się rogacizna. Bo to nie są poczciwe mućki: ............... Trasa nudniejsza ale czasem trafi się murek z fajnym kamieniem a pod nim bajorko. Ta łąka jest wysoko położona a jednak wybija tam jakieś źródełko a bajorko zrobiła rogacizna, widać ślady: ................... .................. A tu już przy wyjściu z tych łąk biegały króliki. Zdjęcie z baaaardzo daleka, to bardzo płochliwe stworzonka: .................. A potem to już powrót wygodną ścieżką, tak w połowie zbocza: ................ Tu gdzie Bońka zagląda jest furtka i schodki na czyjeś podwórko. Ale schodzić takimi schodkami to wyczyn i odwagi trzeba: ................................... Tu inne ujęcie widocznej na poprzednim zdjęciu takiej jakby dzikiej malwy ale rosnącej jako drzewko. Przypomina mi się ta roślina, jak w dzieciństwie bawiliśmy sie jej owocami, nazywaliśmy je "chlebkami". Ale nigdy nie rosło to jak drzewko: ................................... A tu już dachy domów czyli już niedaleko..... ...................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu |
#5028
|
||||
|
||||
Dzień dobry
Cytat:
jeszcze nie padła Wszyscy w koło robiliby nam fotki nie pytając o zgodę A co do bezkosztowego szczęścia, dam Ci przykład rodzinny. Było to 17 lat temu, gdy dwa razy w tygodniu odbierałam wnuka z przedszkola. Droga wiodła przez strzeżony przejazd kolejowy i ile razy musieliśmy zatrzymać się przed zamkniętym szlabanem mój wnuk wznosił entuzjastyczne okrzyki w stylu: Ale mamy babciu szczęście, popatrz jakie szczęście!". Po kilku tygodniach potrafiłam już temu szczęściu pomóc odbierając malca o określonej godzinie tak, aby zdążyć na pospieszny z Wrocławia. Czekając na przejazd pociągu nie raz myślałam jak mało potrzeba dziecku do szczęścia Radość na jego buzi była wymalowana. I chociaż sama nie czułam tego szczęścia, to jednak byłam zadowolona, że małego na chwilkę uszczęśliwiłam. Cytat:
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
#5029
|
||||
|
||||
Wróciłam jeszcze, bo zapomniałam wcześniej podpowiedzieć, że
1 akr to 4046.856 m² 1. To jest równoważne 40,46 arów 1 lub około 0,4 hektara . Akr to jednostka miary używana w krajach anglosaskich do określania powierzchni gruntów, takich jak grunty rolne czy nieruchomości. W przeszłości akr oznaczało powierzchnię, którą można było zaorać przez pług, który był zaprzęgnięty dwoma wołami w ciągu jednego dnia. Teraz już wiesz, ile to jest! 🌾🌿 Tak mi podpowiedziała moja asystentka, sztuczna inteligencja.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
#5030
|
|||||
|
|||||
Cytat:
trudno czasem utrafić ale próbować można. Gdybyś chciała "trenować", to zapraszam do mojego teraz kraju, tu nawet nieudane próby nikogo ani zdziwią ani zgorszą. Jeżeli się zdecydujesz to daj znać, w towarzystwie raźniej. Cytat:
Cytat:
Ktoś powiedział że bycie szczęśliwym zależy od tego, ile w nas dziecka jeszcze. A ktoś inny: „Przeszkodą do szczęścia jest nadzieja na zbyt wielkie szczęście.” Bernard le Bovier de Fontenelle. Cytat:
choć trudno przekonwertować to na nasze "dziesiętne" myślenie. Może gdybym miała te woły? Cytat:
dla mnie za wysokie progi. To tak krótko o czymś, co ostatnio widziałam. "Brytyjski okręt podwodny o napędzie atomowym przenoszący pociski balistyczne typu Vanguard niedawno wyłonił się na powierzchnię po sześciomiesięcznym patrolu odstraszającym". ................ "Tajemnicą pozostaje, która to była jednostka z czterech istniejących, a także gdzie pełniła swój patrol. Marynarka wojenna Wielkiej Brytanii nie zdradza takich informacji. Tradycją jest, że rozmieszczenie i działania okrętów podwodnych typu Vanguard są pilnie strzeżoną tajemnicą." ................ "Są jednostkami o napędzie atomowym, przenoszącymi amerykańskie pociski balistyczne klasy SLBM typu Trident II D-5 z głowicami jądrowymi. Cztery jednostki tego typu tworzą strategiczne brytyjskie siły odstraszania nuklearnego Royal Navy. Polityka rządu Wielkiej Brytanii, znana jako "continuous at sea deterrent", czyli "ciągły środek odstraszania na morzu" zakłada, żeby jeden z czterech okrętów typu Vanguard zawsze był na służbie. Jego zadaniem jest patrolowanie w ciszy i ukryciu oraz zachowanie gotowości do ataku w każdej chwili." .............. Tutaj pewnie zawitał na jakiś przegląd techniczny, w końcu tylko w tutejszej stoczni znają się na takich jednostkach.
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu |
#5031
|
||||
|
||||
Dzień dobry
Cytat:
Jeny, jakie stalowe cielsko, aż dziw, że to się może wynurzyć Cytat:
Tak, ten trening musi być grupowy. Dzięki, zapraszam Cię również; wydaje się, że od Ciebie do mnie jest bliżej niż ode mnie do Ciebie. Cytat:
do stron z żartami i memami. Ja też się staram, pamiętam aby mu podziękować lub ładnie poprosić. Samo to do mnie przyszło, bo jest sprzężone z moją wyszukiwarką. Umie malować, chociaż czasem robi błędy. Tu poprosiłam AI o namalowanie dwóch pulchnych starszych pań ( może siostry) które piją herbatę na tarasie. W tle widać rośliny strefy umiarkowanej. AI zaznaczyła starość, nadwagę i podobieństwo (może siostry), namalowała herbatę, ale dzbanek jest w innym stylu niż filiżanki, a w dali ...palmy! Tak się zabawiamy w wolnych chwilach.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
#5032
|
|||||
|
|||||
Cytat:
Ale jeszcze bardziej zadziwia, jak załoga wytrzymuje 5-6 miesięcy zamknięcie w takim cygarze ze świadomością, że nad i pod jest ocean. Zainteresował mnie temat tego okrętu, w końcu jest tu po sąsiedzku (półtora kilometra ode mnie). "Według "The Times" ten okręt podwodny pobił rekord najdłuższego patrolu (6 miesięcy) na morzu (bez wynurzenia) dla jednostek tej klasy. Wcześniejszy rekord wynosił 5 miesięcy." "Seriws Military Today wyjaśnia, że okręty klasy Vanguard to największy typ okrętu podwodnego, jaki kiedykolwiek zbudowano w Wielkiej Brytanii. Ma 150 m, jego załoga zazwyczaj liczy ok. 130 osób." " Cisi zabójcy (bo tak nazywają te okręty), mogą pozostawać w zanurzeniu przez długie miesiące. Są w stanie przemierzać tysiące kilometrów w głębinach oceanów, a dzięki odpowiednim urządzeniom długość przebywania w zanurzeniu ograniczają jedynie zapasy żywności i wytrzymałość psychiki ludzkiej. Energię dostarczają reaktory jądrowe, wodę pitną wytwarza się z wody morskiej, powietrze oczyszcza się z CO2 i wzbogaca sztucznie wytworzonym tlenem. Największe z nich, postawione pionowo, byłyby wyższe od wieżowca LIM w Warszawie (Hotel Marriott), który bez anten na dachu mierzy 140 metrów i niewiele mniejsze od Pałacu Kultury i Nauki, jeśli mierzyć jego wysokość bez iglicy. Okręt może zanurzyć się nawet na głębokość 500 metrów, a jego uzbrojenie stanowi 16 międzykontynentalnych pocisków balistycznych z głowicami jądrowymi, a także cztery wyrzutnie torpedowe. Według Military Today każdy okręt podwodny klasy Vanguard może przenosić 192 głowice nuklearne." Brr..... Cytat:
Cytat:
Bo któż by się oparł filiżance kawy na werandzie z widokiem na Gratkowo? Cytat:
Cytat:
Może te palmy w pakiecie ale jeżeli się pomyliła, to jakiś taki ludzki rys jest. Ale ja bym się nie dała temu zwieść, cały ten "wynalazek" który znam póki co tylko z opowiadań, przeraża mnie.
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu |
#5033
|
||||
|
||||
Klifów, miasteczek, fajnych miejsc angielskich tyle jeszcze
ale to może tak na zmianę. Teraz chwilę w Barcelonie. Byłam tam już parę razy ale jeszcze wielu rzeczy nie widziałam. Ostatnio parodniowy wypad z koleżankami, co to solennie obiecały, że nie tylko kawiarnie będą zwiedzać. I trzeba przyznać, że dotrzymały słowa. Hotel "Princess", pokój na 22 piętrze, widoki wspaniałe: ..................... ................... Wiadomo, na zdjęciach duże zbliżenia: ................. Nocą jeszcze piękniej: ................ Na wyciągnięcie ręki: ................ Hotel też niczego sobie, parę fajnych miejsc żeby przysiąść: ................ ................ Tylko te przeszklone korytarze, pod nogami też szkło: ............... Na filmiku to widać, pięknie ale dla osób z lękiem wysokości wysokości? https://photos.app.goo.gl/wbLhmGaxWNZ87dr49 I windy, też całe ze szkła, po zewnętrznej stronie budynku. To widok z jadącej windy: ................................. A to krótki filmik, zaraz oczy zamknęłam: https://photos.app.goo.gl/aN21885Zo32rJYQM7
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu |
#5034
|
||||
|
||||
Cześć.
Cytat:
I wszyscy przez 6 m-cy siedzieli pod wodą? Widoki z Barcelony niesamowite, zwłaszcza te nocne. Ale do szklanej windy bym nie wsiadła, chyba, że z zawiązanymi oczami. |
#5035
|
||||
|
||||
Cytat:
Cytat:
Po wyjściu bez psychologa a może nawet psychiatry się nie obejdzie, chociaż może takowego mieli "na wyposażeniu", bo przecież zwariować można. Cytat:
To teraz wracam do Barcelony, do Parku Guel. Położony na wzgórzu, piękne z niego widoki: ................. ................ ............... ............... ..................................... Trudno się zdecydować które zdjęcie, które ujęcie pokazać, bo na każdym nowy szczegół, nowy piękny detal: ............... ............... ................ ..................................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu |
#5036
|
||||
|
||||
To ciągle jeszcze w tym bajkowym, kolorowym parku:
................... ...................................... ................ I takie arkady: .................... .................... Trzeba w górę spojrzeć, bo tam kolorowe różności: .................. .................. ................. ................. .................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu |
#5037
|
||||
|
||||
Ciągle w tym parku Guel.
Są tam takie miejsca, gdzie jedno czy dwa zdjęcia nie oddają tego co fajne, z każdego miejsca widać inne detale: ................ ................. .................. ...................... .................................... Trochę to wszystko chaotyczne ale mam tak dużo zdjęć a że "wklejam" w dwóch miejscach to już mi się myli, co było tam a co tu. Trudno też się zdecydować co wybrać a co pominąć: ............................. Bałam się zacząć tę Barcelonę, bo zdjęć do zwariowania dużo: ................................. .................................. ............... ...............
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu Ostatnio edytowane przez amiii : 08-06-2024 o 13:26. |
#5038
|
||||
|
||||
Coś żeby krótko, bo czasu brak.
Po drodze miasteczko, w którym był dzień otwartych ogrodów i konkurs na najładniejszy: ............... .................. .................. A miasteczko też niczego sobie jeżeli o "ukwiecenie" chodzi: ................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
moja mama | Rozia | Rodzina bliższa i dalsza | 42 | 12-02-2012 22:02 |
Moja Sugestia | inka-ni | Oddam, potrzebuję | 14 | 07-01-2012 01:43 |
Moja Babcia | swinkawietnamska | Jestem babcią, jestem dziadkiem | 2 | 06-02-2010 17:12 |
Moja osobista.... | zdzislaw.bedrylo | Polityka - wątki archiwalne | 12 | 29-09-2009 09:47 |
Moja pomoc | Basia z Żor | eSenior | 25 | 26-08-2007 15:16 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|