|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Dzień dobry
Cytat:
np. takie rzeczy jak noże, patelnie czy większe elementy syntetyczne jak plastik. Zawsze sobie wtedy myślę, że przecież to się nie rozłoży na wysypiskach nawet za 300 lat Myślę, że używany wózek inwalidzki to jest dobra opcja. Miałam przyjaciela w miarę jeszcze młodego bez nogi, potem bez dwóch nóg, który miał taki wózek używany. Poruszał się na nim głównie w domu, rzadko z tego domu wyjeżdżał. Kilka razy zabierałam go na koncerty, do teatru czy do kina, to była cała wyprawa, tylko dzięki temu, że inny kolega miał odpowiedni samochód, że można było ten składany wózek włożyć. Na elektryczny nie było wtedy odpowiedniego dofinansowania, zresztą przeszkodą były w domu schody, i tak by nie wyjeżdżał sam. Cytat:
Bogda, powodzenia u kardiologa, nie zazdroszczę tej nasiadówki. Mam w planach dzisiaj koszenie na łonie hektarów z pomocą syna na dwie kosiarki, tak zarosło ostatnio, że hej! Na łonie smutno, bo nic nie kwitnie, azalia całkowicie zmrożona, nawet róże częściowo przemarzły, tylko rodek kwitł ale już jest po. Jedynie wajgela dodaje trochę koloru i starutka pnąca róża kwitnie częściowo, ta jest nie do zdarcia. Jeszcze Wam powiem, że supertunie, zwłaszcza różowa Bubblegum rozwija się bardzo szybko, Bogda, dzięki za polecenie tego koloru Dobrego Wam dzionka
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Hej Lulka.
Cytat:
Chociaż dzisiaj nie było aż tak źle, nawet pacjentów dziwnie mało. W drodze powrotnej miałam zamiar zajrzeć do kilku sklepów, ale wyszła taka czarna chmura, wcześniej dostałam alert, to szybko na przystanek i do domu. A burze krążą dookoła, a u mnie nawet kropla deszczu nie spadła. Z pikawą nie jest tak źle, jeszcze pożyję, tylko mam się oszczędzać, łykać prochy itp....spróbuję. Nawet zapomniał mi przepisać lekarstwo. Zadzwonię do rodzinnej, to przepisze. Cytat:
A patelnie, garnki i inne tego typu, zięć wywozi do punktu skupu złomu, akurat mamy blisko. U mnie jeszcze kwitnie rodek i zaczynają kwitnąć piwonie i orliki, a róża pnąca nawet ma pączki, kiedyś zakwitnie. Cytat:
Sadzonki przyszły wczoraj, może dziś, albo jutro będziemy je sadzić, w każdym razie lobelia już w donicy. A wracając do wózka dla Zosi, to chyba musi być zlecenie wypisane przez ortopedę. Idę coś zjeść, a co dalej, to pomyślę. |
|
||||
Dobry wieczór....
Przedpołudnie miałam bardzo pracowite...zabrałam się za bluszcz okalający altankę i przycięłam go, uschnięte liście oczyściłam, niektóre odrosty wplotłam w kratkę...no i wyszorowałam kostkę. Po obiedzie zaniosło się na deszcz i dość zdrowo popadało. Wprawdzie wszystko to za mało, ale zawsze coś....po deszczu zrobiło się rześko i nie trzeba podlewać. Gratko...białe spodnie nie są praktyczne, zwłaszcza do prac w ogródku...będę w nich paradować do sklepu, na spotkania z bliskimi lub koleżankami czy na spacer. Po domu mam inne - ciemne, a na upały zafundowałam sobie aladynki - są przewiewne i praktyczne. Bogda...współczuję bólu kręgosłupa...niech szybko ustąpi. Fajnie, że udało Ci się sprawie załatwić wizytę u kardiologa i diagnoza nie była zła....cieszy to. Lulka...dobrze, że miałaś pomocnika do koszenia....pewnie to duży areał skoro mówisz o hektarach. Miłego wieczoru i spokojnie przespanej nocki.
__________________
|
|
||||
Dobry wieczór.
Izo, to miałaś bardzo pracowity dzień. Mnie dzień uciekł przez palce, nie lubię wizyt w niezdrowej, ale czasem jest mus. U mnie po południu też porządnie popadało, nie muszę latać z konewkami. To usiadłam z książką, trochę się zdrzemnęłam, teraz trochę internet, może coś w tv, zaraz kolacja i koniec dnia. Lulce współczuję koszenia, chociaż nie sam, ale to zawsze jest wysiłek, mam nadzieję, że zdążyli przed deszczem, bo u niej chyba też padało. Żałuje tylko, że te czarne chmury przegoniły mnie z city, a takie miałam plany. No trudno, będę musiała znowu pojechać. Izo, ja po ogrodzie też latam w takich spodniach, a aladynki na lato są super. Miłego wieczoru dla Was. |
|
||||
Dzień dobry skoro świt.
Nie mogłam doleżeć do przyzwoitej godziny, więc snuję się po domu i siadłam do kompa. Wcześnie poszłam spać, więc i wcześnie wstałam. Przez noc nic ciekawego się nie zadziało, więc nie ma o czym pisać. Bogda...fakt, że wczoraj miałam pracowity dzień, ale nie zawsze ma się chęci do roboty. Często tak mam, że rzucam się na robotę, pracuję do utraty sił, a potem stękam. Ale często jest tak, że się lenię, robota mi nie idzie, coś powinnam podziałać i mi się nie chce...odpuszczam więc. W końcu nie tylko robotą człowiek żyje. Nie wiem co dziś będę działać...zastanawiam się, co jest pilnego do zrobienia, ale wszystko zależy od pogody - jak narazie mżawka leci z nieba i pewnie będzie mokro. Miłego i radosnego dnia wszystkim życzę...
__________________
|
|
||||
Dzień dobry!
Obudziłam się ciutkiem-świtkiem i postanowiłam zajrzeć na rośliny żeby się upewnić
jaki jest stan ślimaków. Żałuję tej decyzji, bo to co zobaczyłam obrzydziło mi cały dzień. Na paprociach i funkiach dziesiątki młodych, a na gnijących resztkach - setki. Coś mi się wydaje, że będą plagą w tym roku. Mam trochę zeszłorocznego środka - poczęstuję je, może choć trochę zadziała. Cytat:
Moje róże też były zmrożone, i mocno przycięte. Wydaje się, że nie wszystkie zakwitną. U mnie zakwitła właśnie biała olbrzymka, która w pogodny dzień karmi tysiące pszczół. Zielarki mąż zamówił jej sadzonki dla siebie i kilku znajomych mu pszczelarzy. Wejgele kwitną w różnych zakątkach, jaśmin zaszalał w tym roku, a dołem irysy. Fotka sprzed kilku dni, dziś jest już biała ściana kwiatów.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo i Gratko. Cytat:
Ja się zastanawiam....jechać do city, czy nie jechać, ciężkie chmury nad mną, bo na inne roboty nie mam ochoty. Może po kawie mi się coś w głowie rozjaśni. Cytat:
Kwiatki w doniczkach i przy domu obsypałam granulkami, bo te małpy wszystko zeżrą, a funkie przede wszystkim. Mój jaśmin jeszcze nie kwitnie, ale pachną takie małe różowe goździki, muszę je gdzieś przesadzić, bo marnieją. Ślicznie masz w Gratkowie, niebieskie donice robią dobrą robotę, a jaśmin olbrzymi i cudny. Miłego dnia Wam życzę. |
|
||||
Dzień dobry
Cytat:
Mam katafalki obsypane zielonym granulatem na ślimaki dla ochrony przed inwazją na pomidory i paprykę wyhodowane na własnej piersi Jak na razie w miarę działa. Oglądałam na YT różne sposoby eko na ślimaki i kobieta przetestowała, że najlepiej się sprawdza rozłożenie na grządce liści bzu czarnego, który właśnie kwitnie. Ślimory uwielbiają te liście i lgną do nich, porzucając wszelkie inne uprawy na śniadanie. Mam w kącie czarny bez i dzisiaj to wypróbuję Izo, Bogda, zdążyliśmy wykosić wczoraj przed deszczem 3/4 hektarów, głównie przyczynił się do tego mój syn wielką kosiarką spalinową z napędem, ja kosiłam lekką elektryczną wokół obejścia, a i tak wróciłam bardzo zmęczona. Cytat:
Gratko, moje hektary to głównie sad, trochę drzew i krzewów, róż na łonie mam mało, ale taki obrazek z 2022 roku to w tym roku tylko wspomnienie, jak wymażesz z tego kolor, to będziesz miała ogląd jak to wygląda teraz, azalia nie zakwitła ani jednym kwiatkiem! Kwitł wcześniej w tym roku ubiorek wiecznie zielony Gratko, przepięknie w Gratkowie! I jaśminowiec masz cudny! Mój na łonie nie jest taki imponujący, bo mam inną odmianę, o ogromnych kwiatach i oszałamiającym zapachu ale nie ma takich rozmiarów. Za to pęcherznica kwitnie niesamowicie, jak będę następnym razem, to zrobię jej fotkę Zobaczcie jak w Istebnej mój znajomy góral przycina pęcherznicę w czuprynkę, pięknie to wygląda jako soliter tu na pierwszym planie młoda pęcherznica Dobrego dzionka!
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : Dzisiaj o 09:45. |