Serdeczności W Podróży

[Kaima]

Taka dobra spokojna niedziela. Nic nie muszę, nic się nie dzieje. Po głosowaniu poszliśmy na lody, a potem w domu odgrzewany obiad. Teraz miły ogląda sport, a ja klikam.
Kilka dni nie zaglądałam do bocianów. A tam zmiany... Jedynak otrzymał imię Bacio i ma troje rodzeństwa. To pisklęta z okolic Gniezna. Widocznie tam wydarzyło się coś złego i malcy zostali sami. Bacio jest starszy, nadal leniwy, ale próbuje już stawać na wyprostowanych nogach.

[Kaima]

Trwa leniwa niedziela...

[Kaima]

Dobranoc!

[Kaima]

[kryba]

Krysiu - witam Cię milutko,
wpadłam na chwilkę, bo jadę rano do Hude.
Zostawiam kawkę i życzę udanego startu w nowy tydzień,
ładnej pogody oraz dużo zdrowia.
Pozdrawiam wszystkich najmilej.

[Siri]

Witam i pozdrawiam w poniedziałek.

Jadę do City.

[dajdziuba]

Dzień dobry. Na razie wstawię tylko fotki ,potem napiszę.

[dajdziuba]

[dajdziuba]

[dajdziuba]

[dajdziuba]

Witam ponownie. Nie miałam internetu,dlatego tyle zeszło mi czasu. W głowie mam kolowacizne. Odchorowuję 2 dni w plenerze. A teraz przyszła pani
do sprzątania, i znowu muszę przerwać....

.....................................

Pani przmiescila się w inne rejony ,znalazłam wolne miejsce.

Pewnie przedobrzyłam z tymi fotkami, ale nie mogłam się zdecydować.

Dziękuję za wszystkie kawki i pozdrowienia.
Również Was pozdrawiam serdecznie życzę dobrego wieczoru i spokojnej nocy. U mnie ładna pogoda I ciepło.

[Jewka52]

Sorry, ale nie było weny
a i czasu na pisanie .
Weekend był towarzyski
i dzisiaj po południu ległam. Teraz muszę się zorganizować bo jutro wyjazd.
Babskie spotkanie, dawno umówione.
Ostatnio widziałyśmy się z pięć lat temu ...będzie co opowiadać.

Teraz zaglądam a tu Danusia imprezkę rodzinną pokazała
....super zabawa na łonie natury. Grunt to rodzinka....

Krysia, kocurki Twoje fajnie się relaksują... przez płot

Nie będzie mnie z trzy dni ....jak wrócę to się zamelduję .

Trzymajcie się zdrowo ...udanego tygodnia moje Miłe

[Kaima]

Danusiu, na fotkach widać, że humory dopisywały i impreza była udana. Twoje portretowe zdjęcie wymiata. Widziałabym je w ramce na ścianie czy na półce. Okoliczności przyrody też nie najgorsze, niektórzy mogli przypomnieć sobie czasy namiotów, kempingów, nocnych spacerów za potrzebą... Nie wiem, czy teraz podobałoby mi się. Lubię wygodę.
Ewa, znam takie babskie spotkania. Przez dziesiątki lat uczestniczyłam w sabatach "wielkiej piątki" czyli pięciu koleżanek ze studenckich czasów. Początkowo spotykałyśmy się w domach, a potem w Warszawie, bo wszystkie mieszkałyśmy na Mazowszu. Teraz zostało nas trzy - jedna odeszła, inna wyjechała za wodę - i już 3 lata nie widziałyśmy się. A to choroba, a to żałoba, a to nie chce mi się. Może jeszcze kiedyś spotkamy się.
Siri, jak było w City? Nie zmokłaś?
Krysiu, jak posuwają się prace w domu? Czy już wiadomo, kiedy przeprowadzka?