|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
|||
|
|||
Szczeniaki
Bardzo przepraszam, że ja tu tak z butami wchodzę ale naprawdę szukam pomocy i jak najlepszych domków dla kluseczków. Liczę że uda mi się znaleźć kogoś o wielkim sercu i chęci przygarnięcia małej biedy do siebie.
Podrzucono w nocy, w worku na posesję 7 szczeniąt – 3 dziewczynki i 4 chłopców. Szczeniaki mają teraz około 8tygodni, odrobaczone. Prosimy o pomoc w znalezieniu im domów inaczej szczeniaki trafią do schroniska, które dla nich może stać się ostatnim domem, gdyż maluchy w takim miejscu nie maja większych szans na przeżycie. Maluchy jedzą same. Ostatecznie będą najprawdopodobniej nieduże – do kolana. Gwarantuje im w razie adopcji zapewnienie wszelkich szczepień na mój koszt, każde otrzyma książeczkę zdrowia i niewielką wyprawkę. Bardzo prosimy o pomoc w znalezieniu jak najlepszych domów, po tym co przeszły maluchy zasługują na wspaniałe domy. Kontakt pod nr telefonów: 660 786 776 602 641 996 Po przez e-mail: Kingajch@poczta.fm Fotki bąbelków: Dziewczynka 1 i 2 http://i32.tinypic.com/6z3hau.jpg Dziewczynka 3 http://i31.tinypic.com/52id8m.jpg Chłopczyk 1 http://i29.tinypic.com/2cpe0ro.jpg Chłopczyk 2 http://i30.tinypic.com/2n69ikj.jpg Chłopczyk 3 http://i26.tinypic.com/10p2c86.jpg Chłopczyk 4 http://i28.tinypic.com/33z66ma.jpg Pieski są w Siedlcach(woj.Mazowieckie), jednak po wcześniejszym uzgodnieniu istnieje możliwość pomocy w transporcie. |
#2
|
||||
|
||||
Reksiu,
ponieważ masz tych pociech tyle - powinieneś temat nagłośnić. Znasz ten adres? http://www.dogomania.pl/portal/
Próbuj, gdzie się da. Powodzenia życzę |
#3
|
|||
|
|||
Pieski sa cudne, szkoda, ze ja się nie nadaje na właścicielkę, bo nie miałyby one czyli te cuuuuuuuuuudne psiaki dobrze u mnie, przekarmiła bym je..Cudne są , znajdą domy te śliczne czupiradełka !!! To najpiękniejsze szczeniaczki jakie kiedykolwiek widziałam na oczy.
__________________
Grazyna Ostatnio edytowane przez grazyna : 07-07-2008 o 13:50. |
#4
|
|||
|
|||
Pieski na dogomanii już mają swój wątek, lokalne media też dadzą ogłoszenia w gazetach, na mieście są plakaty z ogłoszeniem, w Internecie na wielu stronach też już są ich ogłoszenia, ogłaszamy gdzie się da. Niestety teraz niewiele osób chce kundelka A szkoda bo to bardzo wdzięczne psiaki i przyszłemu właścicielowi mogą sprawić wiele radości, przy małym zagrożeniu chorobami genetycznymi
|
#5
|
|||
|
|||
Jak to nie chce ?
Ja mam ZAWSZE kundelki.Czasami zaplątał się jaki rasowiec ,ale to też wyrzucony przez dobrego pana.. Aktualnie mam 4 sztuki..ale miewałam więcej. Doszło za to 10 kotów i rodzina -podła - zapowiedziała veto. ps.kocham kundelki nie tylko za odporność na choroby.Ale to co sama natura wyczynia z psem,jest do niepodrobienia przez człowieka.. Te uszy -jedno stojące buńczucznie a drugie klapnięte smutno...te ogony ,zakręcone cudnie jak u świnki i robiące młynka na widok pańci...i to bogactwo charakteru spowodowane bogactwem ras.. Pozdrawiam - wielka miłośniczka rasy ''kundel polski ''. |
#6
|
|||
|
|||
Ehhhh ja to wszystko wiem, ja mam w domu kundelka z ulicy(moje wspaniałe cudo), rodzicom wcisnęłam kundelka schroniskowego, dodatkowo mam trzy koty „dachowce” znalezione na ulicy, ratowane i leczone. Uważam kundelki za najwspanialszą „rasę”, ale niestety niektórzy nie doceniają ich piękna i wolą kundelka z pseudohodowli, byle by przypominał jakąś rasę, a to że ciężko chory, lub że suczka(matka) żyła w katastrofalnych warunkach nic ich nie obchodzi byle by sąsiedzi zazdrościli :/ ci bogatsi za to biorą z hodowli zarejestrowanej w ZK. A kundelków jest masa i niewiele osób je docenia i chce.
|
#7
|
||||
|
||||
''''''''''''''''''Miłość do zwierząt'''''''''''''''''''''''
Myślę żę na pewno ktoś się znajdzie może nawet na forum i weźmie te psiaczki są śliczne' ale to nie zabawki tylko żywe istotki które potrzebują ciepła, wychowania ,opieki ,czułości i poświęcenia bo to członek rodziny(a u nie których zło konieczne ) trochę się napatrzyłam wiem jak ludzie traktują zwierzęta, jak jadą na wakacje wyrzucają z samochodów i potem psiak szuka albo siedzi i czeka... serce ściska ale oczywiście nie wszyscy tacy są ja też mam 2 psy jednegop kundelka obydwa są wspaniałe i kochane pozdrawiam gorąco maleństwa
|
#8
|
|||
|
|||
5 piesków już jest w nowych domach. Pozostałe dwa czekają, jeden na transport Siedlce- Warszawa, drugi na to aż jego nowa pani skończy remont. W przyszłym tygodniu wszystkie będą już u siebie w nowych cudnych domkach.
|
#9
|
|||
|
|||
|
#10
|
||||
|
||||
Sliczne "psiątka".Zyczę im jak najlepiej...Aby szybko znalazły kochajacych opiekunów!Ja nie mogę,ale bardzo lubię te zwierzaczki.
|
#11
|
||||
|
||||
Temat "psy,szczeniaczki,suczki" to temat-rzeka.Od początku mojego dorosłego życia mieliśmy z mężem pieski.Zaczęło się od ślicznego kundelka pekińczykopodobnego" Bambusia poprzez pudelki miniaturowe -matkę i córkę - matka swoje macierzyśtwo niestety przypłaciła życiem /z winy dr weterynarii/ obydwie KETI,osierocona córeczka z okaleczoną łapką była z nami 13 lat. Potem była krótka przerwa, aż do czasu,kiedy na targu widziałam szczeniaczki trzęsące sie z zimna i gryzące suche skórki z chleba.Nie zdzierżałam i kupiłam -podobno ratlerka, który wyrósł na pięknego okazałego i niedoścignionego CHARTA rodzaju żeńskiego.W dodatku wybrała sobie na swojego pana mojego męża -razem spacerowali,ganiali po pastwisku, brodzili w głębokim śniegu.Tak minęło 14 lat.I mój mąż ciężko zachorował i w przeciągu 6 tygodni zmarł.To była tragedia nie tylko moja,moich dzieci,ale również naszej MAJKI!!!! Co się w domu działo,nie da się opisać!!! Siadała przy oknie balkonowym /widziała z niego na drogę/, wierciła się niecierpliwie, potem zaczynała skomleć i wreszcie wyć w niebogłosy.Serce mi się rwało patrząc na to i jeszcze teraz gdy piszę te słowa płaczę.Tak było codziennie w porze powrotu męża z pracy. Potem zabierała do swojego kosza jego kapeć i z wtulonum w niego nosem "płakała" bo tak to brzmiało.Mój syn zdecydował o jej uśpieniu, bo ja jestem po zawale serca i te dodatkowe psie żale mnie dobijały.Minęło od tego czasu parę lat,lecz ciągle mam wyrzuty sumienia że tak z nią postąpiłam!!!!Syn mi tłumaczy że nie wiadomo co by było ze mną gdyby tak nie postąpił.Od tego czasu nie chcę już żadnego psa- mam kota podrzutka Zuzię, ale nie przejdę koło pieska żeby na niego nie pocmokać i pogłaskać.Pozdrawiam wszystkich miłośników psinek dużych i małych.
|
#12
|
||||
|
||||
|
#13
|
||||
|
||||
To właśnie miał być "ratlerek"haha.
|
#14
|
||||
|
||||
to przypomnialas mi mój sen (opisywałam go na watku "niesamowite historie")nie będę tu opisywac okoliczności fakt,że uśpiliśmy schorowaną naszą czarną spanielkę, po latach mam sen-jestem w niebie , biało, idę droga mleczną ,wszechogarniający spokój- z dala widzę czarny zbliżający sie punkt, idzie , patrzę a to moja Figa, idzie , mija mnie nie oglądając się a ja w głowie swojej, słysze jej głos "nie trzeba było tego robić"i poszła w dal.Zerwałam sie zryczana bardzo- do dzis jak sobie przypomne ten sen mam ogromne wyrzuty sumienia, ze może rzeczywiście ta decyzja była jeszcze nie w porę...
|
#15
|
||||
|
||||
|
#16
|
||||
|
||||
Droga Malwino! Kto tego nie przeżył, nie wie jaki to żal - przecież ten pies jest członkiem naszej rodziny i to najwierniejszym!!!!Zmuszeni byliśmy dwa razy usypiać nasze zwierzaki/oprócz Majki/, ale nigdy nie przeżyłam tego tak jak w jej przypadku.Zdałam sobie sprawę że zgodziłam się na śmierć zdrowego,wspaniałego psa tylko dlatego, żeby mnie było lżej.Mam nadzieję że mi to jej duszyczka wybaczy.Może znowu spacerują razem?
|