A To Polska Właśnie

[pluto37]

Hypatio!
W bardzo już dawnych czasach sienkiewiczowska trylogia była w domu zaczytana na amen. Wziąłem ją niedawno na spróbę i... nie dziwię się, że młodych w szkołach odrzuca to ze wstrętem.
Od rzezi to oni mają kawałki z kina z hollywoodu, zamiast mdlejących dziewic konsumpcje na żywo, a jezyka mickiewiczowskiego używaja w całkiem skróconej formie.
Jedyna lektura "starożytna" mogłaby ewentualnie być popularna w formie fredrowskich obsceniów, ale to raczej pod ławka leci niz rozbierane jest przy tablicy.
A ciut bardziej serio mówiąc, to Rudnicki ma sporo racji.
Jeśli chodzi o mnie to zawsze i do dziś mi to zostało czytałem dużo niezłej literatury naszej i tłumaczonej, ale nawet w liceum omijałem lektury obowiązkowe jak najdalej. Do kilku wróciłem znacznie później i nie miało to zupełnie nic wspólnego z przymusem szkolnym.
Dziś gdybym miał licealistów zachęcac do czytania staroci literackich to zaczynałbym od Chwastów Polskich, bo coś mówią o narodzie i jego upodobaniach aż po współczesność.
i to lepiej niz kobyły z kanonów lektur. Rozliczalbym zaś z dowolnej literatury przeczytanej i rozwałkowanej w/g własnych wrażeń, a nie w/g tego co autor chciał powiedzieć.

[Hypatia]

Napisał pluto37

Hypatio!

A ciut bardziej serio mówiąc, to Rudnicki ma sporo racji.

Przepraszam za dociekliwość,sporo to znaczy ile ? Bo jeśli nie jest to jedynie figura retoryczna ,to znaczy ,że jednak nie w 100%. Na pewno należałoby się na spokojnie przyjrzeć kanonowi lektur,zrewidować go i zmodyfikować ,jednak obśmianie całej literatury rodzimej i światowej ,która powstała przed powiedzmy stu laty jest głupawe,moim zdaniem. Rozwój intelektualny młodego człowieka musi bazować na dorobku myśli i idei pokoleń,wielu pokoleń. Wyśmiewanie przez Rudnickiego zacytowanych fragmentów poezji bądź prozy jest żenujące. Czy dlatego ,że mamy XXI w to mamy porozumiewać się monosylabami na poziomie sms-ów? Jak się tu dziwić,że nawet dziennikarze coraz częściej mówią potwornym ,bełkotliwym językiem ,a budowa czytelnego ,zrozumiałego zdania podrzędnie złożonego jest nie lada wyczynem. Język w tych cytatach bywa archaiczny ,bywa ,że myśl jest anachroniczna ,ale w całości czy tylko w części ? W całości czy tylko w części jest to pozbawione walorów intelektualnych ? Reasumując,część lektur usunąć ,część pozostawić w formie wypisów ,ale znaczną część zostawić i uzupełnić o literaturę współczesną. Tak jak wielkim błędem było usunięcie matematyki z matur takim samym błędem byłoby wrzucenie do zsypu całego kanonu lektur i zastąpienie go twórczością Masłowskiej i Dona Browna. Ewolucja tak,rewolucja nie !
Tak jak do małego dziecka nie wolno mówić zdrabniając i spieszczając wyrazy,tiu, tiu, tiu,bzie,bzie ,bzie,bo się dziecko ogłupia i utrudnia mu rozwój i przyswojenie poprawnej mowy ludzkiej,tak też ludziom na poziomie edukacji szkolnej, nie można podawać tylko lekkostrawną papkę, nie obciążającą intelektu zgodną z poziomem z facebooka lub pubu.

[alwa]

"A ciut bardziej serio mówiąc, to Rudnicki ma sporo racji."-cyt.Pluto37 -zgadzam się też.
Z tego co pamiętam,to p.Giertych ostatnio pododawał i chyba właśnie dużo Sienkiewicza.
Uważam,że młodzież powinna poznać,to co było również,ale nie w takim wymiarze i ze szczególnym baczeniem na możliwości wiekowe.Literatura to odzwierciedlenie historii no i historia języka też.A żeby było zabawniej,to np.Pana Tadeusza wałkuje się od podstawówki przez gimnazjum,szkołę średnią....Nauczyciele z j.p i historii docierają mniej więcej do współczesności,bo przecież trzeba tłumaczyć,omawiając lekturę,jak to drzewiej bywało.
No a na współczesność,a właściwie to już historię czyli solidarność,lata 80...nie ma czasu.Znów stawiamy na rodzinę...czyli wracamy do myślenia i nauczania komunistycznego?Jeśli nie dowiedziałeś się w domu,że kom.nie jest najlepszy,to w tej nieświadomości tkwiłeś aż do właśnie solidarności,umownie mówiąc.
"Rozliczalbym zaś z dowolnej literatury przeczytanej i rozwałkowanej w/g własnych wrażeń, a nie w/g tego co autor chciał powiedzieć."-niby takie było założenie reformy-samodzielne myślenie.Tylko że pamiętam,jak to bodajże ze 2lata temu,ówczesny minister wprowadził prace na egzaminie gimnazjalnym,dokładnie z lektur(charakterystyka Radka,to pamiętam jeszcze ja pisałam w szkole).No i ci nauczyciele,którzy stawiali na twórcze myślenie a tych 2lektur nie omówili,spowodowali,że uczniowie mieli ileś punktów do tyłu.
M.in.z tych powodów uważam,że reforma edukacji leży,a ten rząd,dokładnie tego nie śledzę i mogę się mylić,ale chyba niczego nie zrobił,aby cóś poprawić.To co wymogła onegdaj unia w procesie dostosowawczym,żeby nas przyjęli i koniec napraw...

[POLA]

Napisał grabski

- no bo jak cie śwignę pyrą to zobaczysz

A ja się nie boję.
I najpierw musiałbyś trafić.

[POLA]

Napisał Hypatia

To straszne uproszczenie to co pisze Rudnicki.

Owszem, uproszczenie, ale problem pozostaje.
Czasem trzeba się "podłożyć" z pewnymi tezami, żeby zwrócić uwagę na coś, co leży odłogiem od lat, żeby wywołać burzę.
W tej chwili uczniowie czytają te pokryte kurzem wiekopomne dzieła i co?
Język, jakim się posługują, słychać, więc nie tu leży przyczyna, ale w jakości tego, jak się tych młodych uczy, jak i czego się wymaga.

Ponadto na kanon lektur należy spojrzeć całościowo, od szkoły podstawowej po średnią. Inaczej nie można, a tak się, niestety, nie robi.

I jeszcze jedna ważna sprawa: należy postawić pytanie: jeśli to, to dlaczego właśnie to i czemu to ma służyć. Czy kierować się tylko kryterium, że X wielkim poetą czy pisarzem był, czy też dzieło stworzone przez niego może służyć w jakiś sposób młodemu odbiorcy poza sferą estytyczną czy też historyczną.

Zważ, jakie spustoszenie w umysłach młodych, a teraz już dorosłych w rodzaju prezesa uczyniła ta zmurszała literatura, skoro ciągle niektórzy właśnie do niej się odwołują i takimi tekstami zatruwają nam życie, czytaj umysł.

[Hypatia]

Polu !
Cieszę się niezmiernie ,że nie pierwszy raz "jesteśmy za ,a nawet przeciw",że zacytuję klasyka. Mam nadzieje ,że Twoje "za" jest z grubsza styczne z moim "przeciw" i abarotno !

[POLA]

Napisał alwa

...np.Pana Tadeusza wałkuje się od podstawówki przez gimnazjum,szkołę średnią....Nauczyciele z j.p i historii docierają mniej więcej do współczesności,bo przecież trzeba tłumaczyć,omawiając lekturę,jak to drzewiej bywało.

Powiem tak: w PT jest sporo takich kawałków, które są rzeczywiście cacuszkiem językowym i na tych fragmentach można nieźle uczyć języka ojczystego od najmłodszych lat, jego barwności i wszelkich tych ozdobników, ale na miły Bóg, nie uczmy niczego więcej, a już na pewno nie historii.

...niby takie było założenie reformy-samodzielne myślenie....na egzaminie gimnazjalnym,dokładnie z lektur(charakterystyka Radka,to pamiętam jeszcze ja pisałam w szkole).No i ci nauczyciele,którzy stawiali na twórcze myślenie a tych 2lektur nie omówili,spowodowali,że uczniowie mieli ileś punktów do tyłu.

No i to jest właśnie przejaw głupoty dotyczący także matur.
Po diabła sprawdzać znajomość bohatera jakiejś tam lektury, skoro tę wiedzę powinien wyegzekwować polonista na lekcjach?
Jakże wiele jest do pozbierania różnych śmieci na naszym polu od południa na północ i ze wschodu na zachód.
Wystarczy roboty na kilka pokoleń.

[POLA]

my spod cywilizowanych szeregów, niezatrutych ideologią zawsze się dogadamy, nawet jeśli konsensus zostanie gdzieś w polu.

Psia kostka, do urny będę zasuwać w niedzielę, a tak nie lubię.
PiS się denerwuje, bo TK uznał, że można głosować za pomocą pełnomocnika.

Jednomandatowe okręgi do senatu.
Dutkiewicz się cieszy.
A ja? A bo ja wiem, skoro nie wiem, kto mnie tam zechce reprezentować?
Pomyślę o tym jutro.

Aha, jeszcze te cholerne reklamy, które straszą dzieci, mogą być.
No trudno. Jakoś przeżyję, choć lico prezesa nie licuje mi z tym, co wokół.

[Stalin]

A może warto ułożyć własny kanon? Ja na przykład za Sienkiewiczem nie przepadałem, Kraszewskiego nie znoszę do tej pory, od Zeromskiego głowa mnie boli...
Ale juz Rejmont z jego chłopami to spoko. Co do obcych - ktoś dzisiaj czyta jeszcze Dickensa? Nie mówię o Opowieści Wigilijnej bo to standard TV jest na Święta. Dalej broni się London, Conrad i Kipling moim zdaniem. Ale uważam, że koniecznie powinno się do lektur dołożyć Vonneguta, Shawa i paru innych. Hemingway też sobie może leżeć obok.
A w ogóle spis lektur na matury 2011 wygląda mniej więcej tak:
http://lektury.crib.pl/nowy-spis-lek...tura-2011.html
I na moje oko wcale nie jest taki zły...

[Hypatia]

Napisał Stalin

A w ogóle spis lektur na matury 2011 wygląda mniej więcej tak:
http://lektury.crib.pl/nowy-spis-lek...tura-2011.html
I na moje oko wcale nie jest taki zły...

Fajnie ,że wrzuciłeś ten link. Wynika stąd ,że jednak kanon ewoluuje i w prawdzie jest bardzo podobny - może zbyt bardzo - do tego z naszych czasów ,ale jednak jest zauważalny napływ świeżynki - może zbyt mało ! Może ministerstwo powinno zlecić grupie literaturoznawców opracowanie nowego ,rzetelnego kanonu ,który uwzględniał by dorobek cywilizacyjny minionych wieków ,ale w większym stopniu korzystał z twórczości XX i XXI wieku. Wszak w dobrej literaturze XX wieku jest wiele odniesień do wcześniejszych okresów. Może !
Podobno człowiek jest tym co je,ale kim jest zależy od tego co czyta !

[POLA]

Co to za nowość?
Żadna, a myśli przewodniej jak nie było, tak nie ma.
Na diabła Nad Niemnem?
Po co Naborowski?
To tylko niektóre pytania.
Czy ktoś potrafi mi na nie odpowiedzieć?
Powinni, ci którzy za biurkiem płodzą te chore pomysły.

[POLA]

Za co?
Za giętkość interpretacji.

Otóż dzisiaj niejaki Adam Rogacki, on zaPiSany do partii prezesa, wyjaśnił mi, dlaczego to partia ichnia klepnęła w sejmie nowy wyborczy rozkład jazdy, a potem zaskarżyła jego punkty do TK.
W pocie czoła wykombinowali to wreszcie tak.

Musieli tak zrobić, najpierw głosować za, a potem wypiąć się na własne głosy, bo gdyby nie poparli tego w okrągłej, nie mogliby zaskarżyć do TK, nie wiedzieliby, że jednak dwudniowe wyścigi są niekonstytucyjne i już.
No, to dlatego.
I teraz już wiedzą.

Czyż nie jest to piękna interpretacja świadcząca o elastyczności umysłu?

[POLA]

dialog w mediach prowadzą.

Pawlak zaczyna poganiać Tuska w sprawie ujawnienia raportu Millera.
Czy robi to z troski o to, aby na razie tajnych treści nie wyciągnęły najpierw media?
Tak to tłumaczy.
A jaka jest prawda?

Ano taka, że do wyborów niedaleko, więc czymś trzeba sobie punkty nabić, a ponieważ akcje PSL nie są powalające, więc każdy sposób jest dobry na zwrócenie uwagi i wPiSanie się w powszechne narodowe oczekiwanie i zniecierpliwienie.

Co na to Tusk?
Poleca swojemu wice, żeby - jak dotychczas - zachował powściągliwość... w poganianiu.

Czy Walduś usłucha?
Niekoniecznie, na razie wysłał sygnał ostrzegawczy, ale umizgi do PiS też na boku się czyni, bo - w razie wypadku przy urnach - jest szansa na szorstką przyjaźń z prezesem. Wszak PSL, gdy chodzi o utrzymanie się przy sterze, gotowe jest wejść w koalicję z samym diabłem.

Dowód?
Wiewiórki nam doniosły, że w pewnym regionie pewien wysłannik Waldusia, wyraźnie ludowi powiedział, że ideologicznie to im jednak bliżej do PiSu niż do PO.
O SLD się nie zająknął, ale w końcu nieważne z kim, ważne o co gra się toczy, a toczy się o miejsce... przy korytku.

[pluto37]

Napisał POLA

Dowód?
Wiewiórki nam doniosły, że w pewnym regionie pewien wysłannik Waldusia, wyraźnie ludowi powiedział, że ideologicznie to im jednak bliżej do PiSu niż do PO.
O SLD się nie zająknął, ale w końcu nieważne z kim, ważne o co gra się toczy, a toczy się o miejsce... przy korytku.

Polu! Wymiana zdań między Wenderlichem a Kłopotkiem rzeczowa była i konkretna. A Pawlak zapodał z głęboką ukierunkowana sugestią, że wuc PiSu jest mistrzem w robieniu sobie jaj z jaj, więc sytuacja przy korytku jest dalej niepewna.

[Jarosław II]

Według mnie PO powinna wejść w koalicje z SLD aby wieśniakom-cwaniakom odebrać KRUs, za który wszyscy płacimy. Pora im utrzeć śpika bo to już za długo jest tolerowane

[pluto37]

Napisał Jarosław II

Według mnie PO powinna wejść w koalicje z SLD aby wieśniakom-cwaniakom odebrać KRUs, za który wszyscy płacimy. Pora im utrzeć śpika bo to już za długo jest tolerowane

Nie jestem specem od wsi, ale zdaje się, że to nie jest takie proste i w/g tego co różni twierdza mogłoby takie cos czyli likwidacja zupełna przynieść więcej strat dla budżetu niż korzyści.
Z bywszej dyskusji wynikało, że likwidacja tego KRUSu spowodowałaby lawinowy wzrost wydatków z funduszy opieki społecznej.
W tej kwestii daje wiare Boniemu bardziej, niż Napieralskiemu, który te kwestie omija szerokim łukiem, jak i wiele innych jesli idzie o konkrety.

[ewikomega]

Nie zabieram głosu w tym wątku, ale
w innym wątku wkleiłam zdjęcie i przekazałam swoje refleksje dot. usług ZUS.
Cytuję

TO SAMO JEST Z PRZYCHODNIAMI-ładnieją z dnia na dzień-ale dla nas to normalne, ale dla niektórych Polaków emigrantów nie do uwierzenia. Z usługami ZUS-też nie jest źle, ale uśmiechajmy się do pielęgniarek i lekarzy-to nic nie kosztuje, a tyle można zdziałać-stosuję taką metodę=skutkuje.

Tutaj poruszaliście Państwo temat wypisywania recept i problemów z tym związanych.
Napiszę jak ja to robię bezproblemowo, zaznaczam dotyczy leków , które mąż systematycznie bierze, a w mojej przychodni nadal obowiązują zapisy.
Przepisy przepisami, ale zawsze można próbować bez zapisu.
Moja obecność w przychodni po receptę trwa około 15 min.
Jak to robię?
W okienku przychodni proszę kartę męża iiiiii uśmiecham się .
Pielęgniarka odpowiada : trzeba zapisać się , pani ryzyko, proszę próbować.
Miła pani urzędnik/zawsze urzędnika trzeba traktować z szacunkiem, aby wyczuła swoją wyższość/ daje mi kartę męża.
Ja szybciutko otwieram i zaznaczam stronę na której lekarz ostatnio wypisywał leki i ich nazwy.
Windą jadę na piętro gdzie przyjmują lekarze-władni wypisać recepty.Jak jestem na piętrze kieruję się do najkrótszej kolejki
oczekujących. Do przepisania leków nie jest potrzebny mój lekarz pierwszego kontaktu.
Podchodzę z uśmiechem do osoby, która właśnie /z numerkiem/ ma wejść do gabinetu i tak mówię:
chcę tylko receptę-wypisanie zajmie pięć minut, proszę mnie przepuścić -jeżeli wyjdę później to daję Pani/Panu 100 zł.
Kobitka , lub facet patrzy się na mnie , myśli, myśli, aż wreszcie oceniając ofertę/zakład/ odpowiada:
niech pani wchodzi.
Jak tylko otwierają się drzwi do gabinetu-wchodzę, nie siadam , nie ględzę - pokazuję lekarzowi stronę z nazwami leków- lekarz wypisuje receptę.
Cała procedura trwa około 4 minut.
Zadowolona wychodzę na korytarz.
O dziwo uśmiecha się osoba,
która przepuściła mnie-kwitując : ale z pani artystka
Tak więc mili państwo uśmiechać się i być zorganizowanym.

Przy okazji podaję informację.
Większość prywatnych gabinetów medycznych ma podpisaną umowę z ZUS. Obok mojego domu jest . Okulista przyjmuje osoby ubezpieczone - terminy są bardzo krótkie.
W innym prywatnym gabinecie robiłam rezonans kręgosłupa-na taką usługę mieli podpisaną umowę z ZUS, gabinet znalazłam w necie -czekałam tydzień.
W gabinetach stomatologicznych , które podpisaną mają umowę z ZUS- należy się ;
raz w roku czyszczenie , plomby te tańsze , ale nie przednich zębów, ekstrakcja, leczenie paradontozy-wstrzykiwanie leku.

[..........]

Napisał POLA

Kocham PiS

Proszę jak sie Pola nawróciła. Przykład powiniście z niej brać

[Hypatia]

Napisał ewikomega

Nie zabieram głosu w tym wątku, ale
w innym wątku wkleiłam zdjęcie i przekazałam swoje refleksje dot. usług ZUS.
Cytuję

Czy to na pewno chodzi o ZUS czy NFZ ?

[POLA]

Napisał grabski

Proszę jak sie Pola nawróciła. Przykład powiniście z niej brać

Tak źle życzysz PiSowi?
No, to przegraną ma jak w banku.
Szwajcarskim.