Jeśli Administratorom forum zależało na burzliwej dyskusji, to prawda - osiągnęli cel. To i ja sobie pogadam, bez liczenia znaków, za to trzy kroki bliżej stosu.
Matti, zgadzam się z Tobą tylko w części. Zapewniam Cię, że większość zbanowanych ciężko na tegoż bana pracowała. Piszę 'większość', bo nie śledziłam wszystkich. Jeśli zaś chodzi o tępienie trolli, myślę, że kilkuletni userzy wyczują ich przed otwarciem kompa, a po przeczytaniu pierwszego wpisu mają pewność.
Znam tylko jedno forum , gdzie jest wprowadzona punktacja; wyłącznie pozytywna. Punkt zamiast uśmiechu czy podziękowania, a akurat tam jest za dziękować. Przy znaczku punktującym wyświetlają się nicki, tych którzy kliknęli.
Forum jest własnością Administratora. Też prawda. Ale ciąg dalszy prawdy jest taki, że bez userów będzie ono martwe. Oczywiście, na miejsce starych forumowiczów przyjdą nowi. Internet żyje dniem dzisiejszym... wczoraj to żebrak, jutro niejasne... trudno wyrokować czy KSC będzie lepsze, czy gorsze, wróżką nie jestem; na pewno będzie 'przelotowe'.
Położyć prawdę przed oczy można również w wątku; nie jest sztuką napisać: nie zgadzam się z Tobą, bo....
Czy na pewno niezgoda musi owocować anonimowym minusem połączonym z komentarzem, który daleki bywa od grzeczności? Wiele razy dawaliśmy dowody na to, że potrafimy się różnić bez rozlewu krwi. Pomimo rozbieżności poglądów zostawaliśmy przyjaciółmi lub bliskimi znajomymi. Tak już jest, jeden woli cytryny, inny ogórki z miodem... i dla obydwu jest miejsce na forum.
Co najgorsze, nie czuję się tutaj gościem, jak była uprzejma określić siebie Artfilka. Mam swój stołeczek (wpisy) i kawałek podłogi (wątki). Stołeczek mogę przebudować (zapewniam, prawie każdy wpis bym zmieniła), podłogę znaleźć inną. Nie godzę się na anonimowe oceny, nawet jeśli wyłącznie pozytywne będą. Nie było takiego zapisu w regulaminie, kiedy logowałam się pierwszy raz. Admin może zmieniać regulamin, ale forumowicz nie musi się ze zmianami zgadzać. Może odejść; bez obrażania się.
I tu słowo o kasowaniu profilu... myślę, że nie jest to takie proste jak sądzą niektórzy forumowicze. 'Konto usunięte' będzie dyskutować z innym 'kontem usuniętym' a 'świeżynek forumowy' palpitacji mózgu i oczopląsu dostanie... zlikwidować napisane posty to znaczy podziurawić dyskusję. Ileś postów/odpowiedzi zawiśnie w próżni. Nasze posty, nasza twórczość radosna, ale z własnej woli, bez przymusu, oddaliśmy je internetowi. Przepadło.
Znalazłam tutaj wspaniałych przyjaciół i to jest dla mnie najcenniejsze. Nie myślałam, że dostanę tak wiele...