Ateista- to brzmi dumnie...

[Bianka]

Napisał koala

Najważniejsza w życiu jest zawartość głowy, która pozwala nawet w niesprzyjających okolicznościach przetrwać, a nawet dobrze prosperować. Tylko zawartość głowy się liczy, czyli talenty, zdolności, umiejętność podejmowania decyzji i krytyczny osąd własnych postępków. To jest prawdziwy powód do dumy, nie ze strachu przed karą być przyzwoitym człowiekiem, nie obarczać stwórcy własnymi ułomnościami, które tak łatwo usprawiedliwić siłą wyższą.

Z całym szacunkiem, ale pozwolę sobie na "ale"
Ale zawartość głowy w postaci talentów, zdolności itd. nie jest domeną wyłącznie ateistów, ani w ogóle nie ma niczego wspólnego z wiarą lub niewiarą.

Napisał koala

Ateiści mogą być dumni, bo bez wsparcia niebios przechodzą życie w najlepszy z możliwych sposób, w zgodzie z własnym sumieniem.

I drugie "ale". A co ze zbrodniarzami, na przykład tymi, którzy popełnili zbrodnie przeciwko ludzkości? W szeregach ateistów było ich naprawdę niemało, pozwoliłam sobie o tym napomknąć w którymś z poprzednich postów.

Misiu Koalo Jesteś mądra i miła. Sama rozumiesz, że stosujesz uogólnienia, co niestety nie przekonuje. I że nie o wiarę i ateizm chodzi, przecież to sprawa osobista każdego człowieka...

[ostatek]

A ja myślę, że Misia pisała bardziej osobiście, nie uogólniając.
Jeśli chodzi o zbrodnie przeciwko ludzkości... hm, 'zasługi' w tej kwestii mają i ateiści, i wierzący.
Podkreślam, po raz kolejny, nie tutaj leży problem. Leży on w nieustannym poniżaniu ateistów, przypisywaniu im braku uczuć, wartości, etyki, moralności... i czego tam jeszcze chcesz. Z kolei część ateistów twierdzi, że wierzący nie wykorzystują rozumu i że wiara ich w jakiś sposób ogranicza.
Userzy będą się naparzać dotąd, dopóki wątek nie spadnie do archiwum lub nie zostanie zamknięty, nie w nagrodę, zresztą...
... chyba, że wcześniej zrozumiemy, iż ateiści zasadniczo nie różnią się od wierzących. Jedni i drudzy używają rozumu, mają uczucia i kodeksy moralne... a wiara lub jej brak jest naprawdę sprawą osobistą i że można o niej rozmawiać... spokojnie.
Czy tak się stanie? hm.....

Napisał Bianka

I drugie "ale". A co ze zbrodniarzami, na przykład tymi, którzy popełnili zbrodnie przeciwko ludzkości? W szeregach ateistów było ich naprawdę niemało, pozwoliłam sobie o tym napomknąć w którymś z poprzednich postów.

Misiu Koalo Jesteś mądra i miła. Sama rozumiesz, że stosujesz uogólnienia, co niestety nie przekonuje. I że nie o wiarę i ateizm chodzi, przecież to sprawa osobista każdego człowieka...

Wśród zbrodniarzy znajdziemy długa listę wierzących, chyba dłuższą od tych innych. Przez sympatię nie będę się z Tobą licytować. Przerażająca jest historia nawracania na jedynie słuszna wiarę, nie słyszałam o ateistach wycinających w pień ludzi uznanych przez siebie za pogan.
Talenty i zawartość głowy maja wszyscy ludzie bez względu na swoją religijność. Nie chcę być niegrzeczna i stwierdzić, że ateiści lepiej te talenty wykorzystują.
Wiara jest osobista sprawą człowieka tak długo jak nie dotyka innej istoty ludzkiej. Nie jest nas wielka grupa, raczej mała i z trudem torujemy sobie drogę do równouprawnienia. Musimy udawadniać, że nie jesteśmy wielbłądami, karaluchami, że mamy wrażliwe serca i sumienia.
Z pewnościa masz rację pisząc, że uogólniam to prawda, ale mam takie pytanie co jest łatwiejsze w życiu? Żyć zgodnie z nakazem wiary przekazywanej z pokolenia na pokolenie i mieć fundamentalne wątpliwości czy odrzucić tą wiare i żyć inaczej co nie znaczy niegodziwie. Samotnie podejmujemy decyzje wbrew środowisku i poprawności politycznej. Jest to warte szacunku. Nie wszystkich wątpiących, poszukujących czy wierzących ale niepraktykujących na to stać i dlatego możemy chodzić z podniesioną głową. Oczywiście, że nie chodzi o przekonywanie innych o wyższości jednego światopoglądu nad drugim, chodzi wyłącznie o tolerancję o to żeby nie było:
...i mówiąc odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy
biła bez litości....
Musisz przyznać, że coś w tym jest

[Bianka]

Napisał ostatek

(...). Jeśli chodzi o zbrodnie przeciwko ludzkości... hm, 'zasługi' w tej kwestii mają i ateiści, i wierzący.

Dokładnie. Bo jedni i drudzy są ludźmi z ich słabościami, ambicjami, fanatyzmem i najrozmaitszymi fobiami i przywarami charakterystycznymi dla człowieka.

Napisał ostatek

Podkreślam, po raz kolejny, nie tutaj leży problem. Leży on w nieustannym poniżaniu ateistów, przypisywaniu im braku uczuć, wartości, etyki, moralności... i czego tam jeszcze chcesz.

Kto ich tak nieustannie poniża? Czy ja żyję w jakimś innym kraju?

Napisał ostatek

Z kolei część ateistów twierdzi, że wierzący nie wykorzystują rozumu i że wiara ich w jakiś sposób ogranicza.

Też bez sensu. Wielcy pisarze, malarze, artyści, laureaci Nobla itd. mało wśród nich było wierzących? Że nie wspomnę o ludziach, których znamy z własnego codziennego życia.

Napisał ostatek

... chyba, że wcześniej zrozumiemy, iż ateiści zasadniczo nie różnią się od wierzących. Jedni i drudzy używają rozumu, mają uczucia i kodeksy moralne... a wiara lub jej brak jest naprawdę sprawą osobistą i że można o niej rozmawiać... spokojnie.

Cały czas o tym mówię
Pozdrawiam

[matta]

Napisał ostatek

A ja, durna, myślałam, że forum służy do wymiany poglądów a nie do ocen bliźnich... ech, człowiek się uczy do-ostatka.

Takiego wejścia się spodziewałam
Forum powinno służyć do wymiany pogladów,
ale niektórym jest prościej własną, li tylko forumową "wielkość" budować przy pomocy innych autorów.
Jak się uczy, to niech pisze własnymi słowami, bo nie tylko ostatek ma dostęp do książek i Internetu.
Byłoby ciekawiej, i bardziej wiarygodnie, gdyby w temacie pisać własne przemyślenia.

Napisał estella50

A ja zostałam na życie obdarzona łaską niewiary w boga/bogów.
Dzięki temu los mój i moich bliskich zależy od naszego rozumu i pracy, reszta jest dziełem szczęścia. Nie licząc na łaskę boską mądrzej, myślę, gospodarujemy własnym życiem. Trafiające się porażki (bywają !) też "zawdzięczamy" sobie, a nie woli boga/bogów, który "tak chciał" !
Właśnie moja wolna wola, dane mi w genach talenty, zdolności, świadomość niemałych wad - rozwijają z pokolenia na pokolenie moją rodzinę.
I z tego ja, ateistka, jestem dumna !

Estella50
Swego czasu słyszało się takie zdanie na okoliczność kolejnej ciąży: Daje Bóg dzieci, da i na dzieci.
Obserwując wielodzietne rodziny głęboko wierzące, jakoś nie bardzo widziałam tę pomoc Boga.
Tak jest nadal, a rolę dającego Boga ma spełniać państwo dokładając do takiej rodziny
z podatków ludzi świadomych realnych kosztów utrzymania i wychowania potomstwa.
W obecnym czasie nierzadko są to ateiści świadomi obowiazków jakie nakłada na nich wychowanie potomstwa.
Cieszy mnie, że jest coraz więcej ludzi, dla których człowieństwo nie jest darem od Boga,
ale sumą jego dokonań za życia.
Cieszy mnie twoja duma, bo też podobnie myślę.

A szczęsciu trzeba czasem pomagać

Napisał koala

Najważniejsza w życiu jest zawartość głowy, która pozwala nawet w niesprzyjających okolicznościach przetrwać, a nawet dobrze prosperować. Tylko zawartość głowy się liczy, czyli talenty, zdolności, umiejętność podejmowania decyzji i krytyczny osąd własnych postępków. To jest prawdziwy powód do dumy, nie ze strachu przed karą być przyzwoitym człowiekiem, nie obarczać stwórcy własnymi ułomnościami, które tak łatwo usprawiedliwić siłą wyższą.

Koala

To jest właśnie sedno; być przyzwoitym czlowiekiem, nie ze strachu przed piekłem, przed wyimaginowanym stwórcą,
który rozliczy, ale też łatwo daje się przekupić za pomocą paciorków ... różańca, modlitewnych zawodzeń i spowiedniej pokuty.

Napisał koala

Ateiści mogą być dumni, bo bez wsparcia niebios przechodzą życie w najlepszy z możliwych sposób, w zgodzie z własnym sumieniem.

Wcale nie muszą i nie są dumni, po prostu jest to dla nich sposób na godne życie.

Takie spostrzeżenie: za komuny wypadało być ateistą, a mimo to kościoły były tłumnie odwiedzane,
religii w szkołach nie było, a dzieciaki chętnie chodziły do salek katechetycznych.
Teraz wypada być wierzącym, a mimo obecności religii w szkołach, niemal codziennych wizyt księży w TV
i innych massmediach wiernych chadzających do kościoła ubywa z każdym rokiem.
A jak wiernych coraz mniej to i datki na kościelną tacę i za posługi znacznie szczuplejsze.
Trudno w dzisiejszych czasach sprzedawać towar, którego nikt na oczy nie widział
i nie ma szans by go zobaczyć.

Napisał koala

Na starość wszyscy stajemy się arszenikiem

Nie wszyscy!
Myślę, że tej słodyczy arszeniku nie brakuje osobom życiowo niespełnionym, zawistnym
i pewnie głęboko wierzącym, że po śmierci odbiją sobie trudy ziemskiego życia.

[waclaw46]

Bianka napisała-I drugie "ale". A co ze zbrodniarzami, na przykład tymi, którzy popełnili zbrodnie przeciwko ludzkości?

Dwaj bogobojni Dominikanie napisali i opublikowali Młot na Czarownice a Inocenty VIII papież i KK przystąpił w sposób metodyczny do tępienia czarownic.Grzegorz IX też papież nie lepszy zbrodniarz.Książka dostępna na rynku to przedruk wydania z 1614 w drukarni Szymona Rempińskiego.
To ciemnogród i prymitywni ludzie we władzach kościoła są winni morderstw w imię wiary a bogobojni mieszczanie zasiadający w sądach grodzkich są splamieni krwią niewinnych ludzi.

Mania ogarnęła wszystkich na rozliczanie ale tylko przeciwników politycznych czy wyznawców innych religii.Czy Bianko nie mało ludzi zginęło w wojnach religijnych ? A jak wyobrażasz sobie rozszerzenia wyznawców jakiejś religii drogą przekonywania do wyznania czy ogniem i mieczem a potem karabinem.

[Bianka]

Napisał koala

Wśród zbrodniarzy znajdziemy długa listę wierzących, chyba dłuższą od tych innych. Przez sympatię nie będę się z Tobą licytować. Przerażająca jest historia nawracania na jedynie słuszna wiarę, nie słyszałam o ateistach wycinających w pień ludzi uznanych przez siebie za pogan.

Wszelkie wojny, a szczególnie religijne są straszne. A poganie nie byli wycinani z powodu wiary, chodziło o zagarnięcie ich terytoriów, czyż nie? Szerzenie wiary było pretekstem.
Co zresztą nie zmniejsza wagi dokonywanych zbrodni.
Ateiści nie wycinali pogan tylko własnych obywateli. Nawet już po zagarnięciu władzy zamienili ich życie w piekło na ziemi. Można o tym poczytać.

Napisał koala

Talenty i zawartość głowy maja wszyscy ludzie bez względu na swoją religijność. Nie chcę być niegrzeczna i stwierdzić, że ateiści lepiej te talenty wykorzystują.

Bo tak nie jest. Słowo "wierzący" nie oznacza religijnego fanatyka.

Napisał koala

Wiara jest osobista sprawą człowieka tak długo jak nie dotyka innej istoty ludzkiej. Nie jest nas wielka grupa, raczej mała i z trudem torujemy sobie drogę do równouprawnienia. Musimy udawadniać, że nie jesteśmy wielbłądami, karaluchami, że mamy wrażliwe serca i sumienia.
Z pewnościa masz rację pisząc, że uogólniam to prawda, ale mam takie pytanie co jest łatwiejsze w życiu? Żyć zgodnie z nakazem wiary przekazywanej z pokolenia na pokolenie i mieć fundamentalne wątpliwości czy odrzucić tą wiare i żyć inaczej co nie znaczy niegodziwie. Samotnie podejmujemy decyzje wbrew środowisku i poprawności politycznej. Jest to warte szacunku. Nie wszystkich wątpiących, poszukujących czy wierzących ale niepraktykujących na to stać i dlatego możemy chodzić z podniesioną głową. Oczywiście, że nie chodzi o przekonywanie innych o wyższości jednego światopoglądu nad drugim, chodzi wyłącznie o tolerancję o to żeby nie było:
...i mówiąc odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy
biła bez litości....
Musisz przyznać, że coś w tym jest

Nie wiem, nie mam i jakoś nie miałam do czynienia z fanatykami. W pracy zajmowaliśmy się pracą, a pracowałam nie tylko z katolikami. Nigdy nie było rozmów o wierze lub niewierze, nikogo zresztą nie obchodziły te sprawy.
Serce, wrażliwość, sumienie itd. posiada (lub nie) każdy człowiek, jako istota ludzka. To jest wpisane w naszą naturę, to chyba jasne.

...i mówiąc odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy
biła bez litości....
Krasicki napisał dalej: Uchowaj Panie Boże takiej pobożności!
Przykro mi, że Ci ciężko. Naprawdę.

[ostatek]

Napisał Bianka

Kto ich tak nieustannie poniża? Czy ja żyję w jakimś innym kraju?

Nie rozciągałam własnego wpisu tak dalece, choć przykłady by się znalazły. Skromnie myślałam o naszym forum. Poczytaj wpisy, proszę. Obie strony walą się łopatkami aż zbroje trzeszczą a puch i pierze leci. Po co? - pytam, dlaczego? bo ktoś śpiewał kolędy i był na pasterce a ktoś inny świętował Szczodre Gody lub zjadł normalną kolację w towarzystwie najbliższych? Czy to jest powód do ocen? do pisania o nienawiści, traktowania kogoś z góry?

Napisał Bianka

Też bez sensu. Wielcy pisarze, malarze, artyści, laureaci Nobla itd. mało wśród nich było wierzących? Że nie wspomnę o ludziach, których znamy z własnego codziennego życia.

Z kolei część ateistów twierdzi, że wierzący nie wykorzystują rozumu i że wiara ich w jakiś sposób ogranicza - podkreśliłam błędne myślenie, podobnie jak błedem jest nienawiść do ateistów za ich brak wiary. Zdanie wynikało z poprzedniego... skoro pierwsze przyjęłaś jako fałszywe, następne także musiałaś tak potraktować. Ale nie o to mi chodziło.
Podkreślałam brak różnic, nie wyższość jednej, drugiej czy trzeciej strony.
Pozdrawiam miło.

[Bianka]

Napisał Wacław Puchała

Dwaj bogobojni Dominikanie napisali i opublikowali Młot na Czarownice a Inocenty VIII papież i KK przystąpił w sposób metodyczny do tępienia czarownic.Grzegorz IX też papież nie lepszy zbrodniarz.Książka dostępna na rynku to przedruk wydania z 1614 w drukarni Szymona Rempińskiego.
To ciemnogród i prymitywni ludzie we władzach kościoła są winni morderstw w imię wiary a bogobojni mieszczanie zasiadający w sądach grodzkich są splamieni krwią niewinnych ludzi.

Mania ogarnęła wszystkich na rozliczanie ale tylko przeciwników politycznych czy wyznawców innych religii.Czy Bianko nie mało ludzi zginęło w wojnach religijnych ? A jak wyobrażasz sobie rozszerzenia wyznawców jakiejś religii drogą przekonywania do wyznania czy ogniem i mieczem a potem karabinem.

Wacławie, wyobrażam sobie, że wiek XXI jednak różni się od wieku XVII. Ludzie mają już inne poglądy i chyba mało kto uwierzy w czarownice na miotłach i sabaty na Łysej Górze. Pomału i z oporami ale jednak cywilizujemy się.

[Bianka]

Napisał ostatek

Nie rozciągałam własnego wpisu tak dalece, choć przykłady by się znalazły. Skromnie myślałam o naszym forum. Poczytaj wpisy, proszę. Obie strony walą się łopatkami aż zbroje trzeszczą a puch i pierze leci. Po co? - pytam, dlaczego? bo ktoś śpiewał kolędy i był na pasterce a ktoś inny świętował Szczodre Gody lub zjadł normalną kolację w towarzystwie najbliższych? Czy to jest powód do ocen? do pisania o nienawiści, traktowania kogoś z góry?

Forum nie biorę pod uwagę. Tutaj niektórzy są odważni, bo to wirtual. Miałam na myśli real.

Napisał ostatek

Podkreśliłam jako błędne myślenie. Zdanie: z kolei część ateistów twierdzi, że wierzący nie wykorzystują rozumu i że wiara ich w jakiś sposób ogranicza, wynikało z poprzedniego... skoro pierwsze przyjęłaś jako fałszywe, następne także musiałaś tak potraktować. Ale nie o to mi chodziło.
Podkreślałam brak różnic, nie wyższość jednej, drugiej czy trzeciej strony.
Pozdrawiam miło.

Przepraszam, niezręcznie napisałam, wiem o co Ci chodziło. Odpozdrawiam

[waclaw46]

Bianko XVII wieku papież był nieomylny i jest dzisiaj tak samo bo ma komórkę do Boga.A Watykan to kraj demokratyczny?

[Bianka]

Napisał Wacław Puchała

Bianko XVII wieku papież był nieomylny i jest dzisiaj tak samo bo ma komórkę do Boga.A Watykan to kraj demokratyczny?

Nieomylność papieża to tylko dogmat. Dziwne, że jeszcze nie został odwołany. Watykan jest małą enklawą, bardzo szczególną. Ilu tam jest obywateli?

[Jarosław II]

Napisał Wacław Puchała

Zapomniałeś dodać że jesteś dumny z tego że przez rok przeczytałeś Pieśń nad pieśniami a teraz czytam 2 książkę w życiu bo dumny jesteś z tego że nie musisz nic wiedzieć bo Polak -Katolik - mgr.inż po studiach w PRL to wystarczy.

Jarosławie przepiękny życiorys stworzyłeś ,sam pisałeś czy z pomocą.Różne bzdury można pisać kiedy się jest anonimowy.Nie napisałeś nam czy przechodziłeś inicjację z zlizywaniem kremówek z kolan, dodało by to kolorytu tej opowieści.Kremówki z Wadowic bo znane.
Czekam z utęsknieniem na następne życiorysy głęboko wierzących katolików,która z twoich koleżanek będzie pierwsza swoją opowięścią .

Wacławie zaczynasz znowu szydzić z prawdziwą ateistyczną przyjemnością ze wszystkich kto ma inne niż ty poglądy a twoje współbratnie dusze tego forum tak bardzo się starają mi wmówić, że ateista jest tak samo równym człowiekiem jak inni i niczym się nie różni od katolików czy innych wyznań a ty burzysz ten wizerunek, jesteś jednak inny, gorszy a tak miałem nadzieję, że przez te parę dni rozmawialiśmy normalnie. Co ci przeszkadza czytanie Biblii przez rok skoro Koran czyta się całe życie. To nie partyjna gazeta z wiadomościami gdzie i kiedy wywiesić sztandarki tylko to księga do medytacji. Myślę, że ani mój życiorys ani innych katolików nie zainteresują cię do studiów maoistycznych, bo to całkiem inne drogi i rozwoju i celu w życiu. Lubisz judzić zamiast rozmawiać twoja sprawa, ale taki wizerunek ateisty zostawiasz jak swój herb a raczej zapach. Raczej staraj się osobistych spraw nie poruszać, bo nie wiadomo w czym kiedyś siedziałeś ty czy twoi rodzice. Wiesz co to kodeks moralny?

[wankabor]

Napisał Alice

Uważasz, że ci którzy nie wypełnili profilu są z kosmosu?
Jesteś tak samo wiarygodna jak Edith,bo skąd wziąć pewność że napisałaś prawdę?
W Internecie wszyscy są anonimowi, bardzo wirtualni.


.
Mogę napisać, że jestem cudowna istota o najlepszych parametrach intelektualnych
i to wystarczy tobie aby uwierzyć, że tak jest naprawdę.
A ja rzadko zagladam na profil, nie mam zaufania do tych wypasionych profili, ludzi oceniam wedle treści ich postów.


Od dawna zastanawia mnie jeden z aspektów;
gdzie trafili po śmierci wszyscy ludzie zamieszkujący Ziemię przed powstaniem religii.
Z mojej skromnej wiedzy wynika,
że wszyscy bez względu na wyznawaną religię, bądź życie w bezbożności trafią do piachu.
.
Fanatyzm w wyznawaniu jedynie słusznej i prawdziwej wiary rodzi wojny, cierpienie ludzkie.
Może całkowita bezbożność jest jedynym lekiem na całe świata zło.

Wszystkim, wszystkiego najlepszego w nadchodzącym 2013 roku.

Alice, faktycznie mamy różne upodobania. Ty rzadko zaglądasz na profil, a ja zawsze. W Twój też zajrzałam.Oczywiście, że każdy napisze o sobie to co zechce albo nic nie napisze. Można np. napisać, że jest się królowa/królem Madagaskaru (chociaż takiego nie). A zatem, czy we wszystko mam wierzyć, nie koniecznie.
Nie ma tu obowiązku wypełniania ankiety personalnej. Ja też o sobie niewiele napisałam. , ale coś tam jest np. moje autentyczne zdjęcie zrobione 3 lata temu. Teraz jestem o te lata starsza i nie taka już piękna. . Podałam też kontakty do mnie (skype, gg). Jeśli masz chęć, bardzo proszę dzwoń, pisz, będzie mi bardzo miło.
Ludzi nie zawsze oceniam po treści ich postów. Mam podejrzenie do pewnych osób (chociaż nie jestem psychologiem), że treści ich postów nie odzwierciedlają ich osobowości. W internecie zdarzają się oszustwa np. zboczeńcy uwodzą nieletnich. Trzeba być czujnym i ostrożnym.

A propos pytania, gdzie trafiają ludzie po śmierci? Tu zgadzam się z Tobą - do przysłowiowego piachu. Napisałam "przysłowiowego" bo różnie to bywa. czasem są to katakumby, czasem ryby zjadły tych co utonęli w morzach czy oceanach, czasem prochy rozsypuje się gdzieś w terenie. Wszystko zależy od okoliczności i upodobania.

Zgadzam się również z Tobą odnośnie wszelkich odmian fanatyzmu .
Szczęśliwego Nowego Roku .

[ostatek]

Napisał Wacław Puchała

Bianko XVII wieku papież był nieomylny i jest dzisiaj tak samo

Nieomylność papieska została ogłoszona jako dogmat w 1870 roku. Z przyczyn bardziej politycznych niż religijnych.
Dziś papież jest nieomylny wyłącznie w sprawach wiary. Nie mnie oceniać czy jest to dobre, czy złe... aczkolwiek myślę, że powinien istnieć autorytet rozstrzygający spory teologiczne. Demokracji w KK nie ma, więc przez głosowanie się nie da... choć i głosowania w historii KK się zdarzały.

[Jarosław II]

Napisał ostatek

Sorry, Twoje posty kopiuję nawykowo i bez sensu... bo odpowiedzi nie ma! nie mogło jej być, wpadłbyś w korkociąg. Jest kolejna ocena ostatka, o którą nie prosiłam i której forum pewnie nie jest ciekawe. Następną razą zatrzymaj ją dla siebie i skup się na temacie... zamiast uparcie ciągnąć gumę. Ateista jest normalnym człowiekiem, czasem lepszym, czasem gorszym od wierzącego (porównanie trudne z uwagi na zastosowanie kryterium, losowe?). W jednej i w drugiej grupie znajdziesz wielkich altruistów ale także zbrodniarzy. I Twoje gadanie nieczego nie zmieni.
do-ostatka.

Dwa posty pełne ocen... a problem leży odłogiem.

Ostatku to ja staram się łagodzić dyskusję a Ty mi przypisujesz zaostrzanie. Nawet myślałem nad plebiscytem aby Cię uhonorować za walkę z Jarosławem i innymi którzy maja inne niż Ty zdanie ....o wszystkim. Wiem, że ateista jest normalnym człowiekiem z uczuciami i tym całym bagażem co inni i nawet gdybym nie uwierzył to tyle razy to powtarzałaś, że to zdanie już uważam jak swoje
Piszesz "problem leży odłogiem" jaki problem, ja nie widzę żadnego z wyjątkiem, ze Wacław zaczyna na zapomnianą osobistą nutę ale jako katolik wybaczę, niedziela, dzień wolny, nigdzie się już nie siada za kierownicę.
Jak to miło, że wszystkie sprawy sobie wyjaśniliśmy, bo najbardziej, tak bez wazeliny liczę się z Twoim zdaniem. Zawsze było cztery posty narkozy a potem w łeb a tu już chyba osiem albo dziewięć i dalej żyję, choć w niełasce ateistycznej. Moja i tylko moja zasługa jest na tym wątku, że wreszcie dopowiedziane zostało z czego jest dumny ateista, bo inaczej bez moich nacisków jeszcze dwie wilie by to trwało.

[waclaw46]

Jarosław II napisał-a Jarosław nawet nie ja, jako katol i czekałem czy będzie jaki ateista odważny i napisze z czego on jest dumny. ale oprócz Koali która wystękała, że posiada uczucia i coś tam coś

Jarosławie to ty oczekujesz opowieści i życiorysów i domagałeś się komentarzy.To skomentowałem twój życiorys.Zdajesz sobie sprawę że większość piszących jest anonimowa a to co piszą może być niewiarygodne bo ludzie lubią upiększać swoje życiorysy pod publikę.W twoim życiorysie opisujących twoje dokonania że jesteś dumny ,dumny i dumny.Nie interesuje mnie twoje wyznanie z którym się obnosisz jak z jajkiem ,jest to prywatna twoja sprawa ,twoje opisy kościoła i dywagacje na temat zachowań wiernych tego kościoła normalnie śmieszą.Dlaczego nabijasz się z tych ludzi ,bo ty jesteś Jarosław II dumny człowiek który dał kilka groszy na organki?.

Człowiek uczy się przez całe życie i podnosi swoje kwalifikacje ty masz inną filozofię życia która nie pasuje do XXI wieku.Seniorzy w krajach tych rozwiniętych europejskich korzystają EFS ,mamy uniwersytety III wieku rekreacje dla seniorów i wiele się robi by aktywność starszych ludzi poszerzyć .Nie tylko jest modlenie się i czekanie na życie wieczne jest wiele innych rzeczy które mogą być sensowne i pomagać ludziom.

[ostatek]

Napisał Jarosław II

Ostatku to ja staram się łagodzić dyskusję a Ty mi przypisujesz zaostrzanie. Nawet myślałem nad plebiscytem aby Cię uhonorować za walkę z Jarosławem i innymi którzy maja inne niż Ty zdanie ....o wszystkim. Wiem, że ateista jest normalnym człowiekiem z uczuciami i tym całym bagażem co inni i nawet gdybym nie uwierzył to tyle razy to powtarzałaś, że to zdanie już uważam jak swoje
Piszesz "problem leży odłogiem" jaki problem, ja nie widzę żadnego z wyjątkiem, ze Wacław zaczyna na zapomnianą osobistą nutę ale jako katolik wybaczę, niedziela, dzień wolny, nigdzie się już nie siada za kierownicę.
Jak to miło, że wszystkie sprawy sobie wyjaśniliśmy, bo najbardziej, tak bez wazeliny liczę się z Twoim zdaniem. Zawsze było cztery posty narkozy a potem w łeb a tu już chyba osiem albo dziewięć i dalej żyję, choć w niełasce ateistycznej. Moja i tylko moja zasługa jest na tym wątku, że wreszcie dopowiedziane zostało z czego jest dumny ateista, bo inaczej bez moich nacisków jeszcze dwie wilie by to trwało.

Walka z Jarosławem i innymi? nie rozśmieszaj mnie, bo mnie boli jak się śmieję... niby z kim walczę tak tak zawzięcie, kogo obrażam, przekonuję, nawracam na religię i jaką? Nie mogę się zgadzać ze wszystkimi i wszystkim, bom nie wiatrak kręcący się we wszystkie strony. Owszem, miewam własne zdanie, czasami nawet z sobą się nie zgadzam, ale faktów staram się nie zmieniać w myśl zasady: "każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów." Nie licz się więc z moim zdaniem, a rozmawiaj, dyskutuj, argumentuj, zaprzeczaj.

Skoro dziś już nie siadasz za kółkiem... zmykam z fora. Tym szybciej im mniej mnie interesuje Twój spór z Wacławem; Wasza broszka.

PS - od dawna podejrzewałam, że Twoja nienawiść do ateistów jest zwykłą ściemą, a oceny, inwektywy i inne 'określenia' służą wyłącznie podtrzymaniu dyskusji... no bo XXI wiek, środek Europy, wykształcenie, wiek, a nawet przekaz ewangeliczny...

8 A teraz i wy odrzućcie to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, znieważanie, haniebną mowę od ust waszych! /.../
12 Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani - obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość,
13 znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy!
14 Na to zaś wszystko [przyobleczcie] miłość, która jest więzią doskonałości.
św. Paweł - List do Kolosan Rozdz.3 http://www.nonpossumus.pl/ps/Kol/3.php

Pozdrawianki. Panowie, nie zmęczcie się zbytnio... jutro też jest dzień.

[Jarosław II]

Napisał Wacław Puchała

Jarosławie to ty oczekujesz opowieści i życiorysów i domagałeś się komentarzy.To skomentowałem twój życiorys.Zdajesz sobie sprawę że większość piszących jest anonimowa a to co piszą może być niewiarygodne bo ludzie lubią upiększać swoje życiorysy pod publikę.W twoim życiorysie opisujących twoje dokonania że jesteś dumny ,dumny i dumny.Nie interesuje mnie twoje wyznanie z którym się obnosisz jak z jajkiem ,jest to prywatna twoja sprawa ,twoje opisy kościoła i dywagacje na temat zachowań wiernych tego kościoła normalnie śmieszą.Dlaczego nabijasz się z tych ludzi ,bo ty jesteś Jarosław II dumny człowiek który dał kilka groszy na organki?.

Człowiek uczy się przez całe życie i podnosi swoje kwalifikacje ty masz inną filozofię życia która nie pasuje do XXI wieku.Seniorzy w krajach tych rozwiniętych europejskich korzystają EFS ,mamy uniwersytety III wieku rekreacje dla seniorów i wiele się robi by aktywność starszych ludzi poszerzyć .Nie tylko jest modlenie się i czekanie na życie wieczne jest wiele innych rzeczy które mogą być sensowne i pomagać ludziom.

Jesteś niekonsekwentny i małostkowy, bo piszesz, że nie interesuje cię moja wiara z którą się obnoszę a sam obnosisz się jak paw ze swoim ateizmem i choć to sanuję to nie zgadzam się z poniewieraniem wiary, wierzących i ich prywatnymi doznaniami przez ciebie. Wymagasz poszanowania ateistów a jeszcze bardziej jest to wymagane na tym forum a zachowujesz się jak kapryśne dziecko któremu pies porwał ciastko.
Odnośnie moich zainteresowań to byś się zdziwił jakie są, co obejmują i jakie trudne nie jakieś tam książeczki wydawane przez Watykan do sekretarzy, zawsze tak było, bo Watykan z komunistami to tajemna karta. Nie będę pisał o swoich zainteresowaniach i ich rozwijaniu, bo jesteś niezrównoważony i za parę dni byś wyciągnął jak pies z budy jak wyciągasz moje wykształcenie, które tylko tyle tobie zawdzięczam, że ukończyłem w tym twoim komunistycznym raju, który mi więcej ukradł niż dał. Jeśli już nie uznajesz szanuj bliźniego to przynajmniej szanuj towarzysza dyskusji. chyba, że nie chcesz aby ciebie szanowano.

[edith_2012]

podsumowujac "stary rok"...pozytywne z ostatnich dyskusji jest:

- rozwazanie iz ateistow rowniez jak wszystkich ludzi moga dotykac choroby psychiczne (co niektorym ciezko to jest przyjac ale wlasnie chociaz rozwazyli)

- ze forumowi ateisci w ramach "swego nie znacie"; dowiedzieli sie o Stowarzyszeniu Ateistycznym oraz o fundacji "Wolnosc od Religii" majac mozliwosc poznac ateizm w Polsce w formie zrzeszonej w mysl jak tu kiedys na forum zostalo napisane; nic "o nas bez nas"..

napisalam do Stowarzyszenia Ateistycznego o podeslanie jakiegos seniora tutaj na forum aby wiecej wyjasnil o akcji "Ateisci w twoim miescie" moze maja w swoich szeregach jakiegos seniora stukajacego na necie dla przyblizenia tematu wziecia udzialu w dzialalnosci stowarzyszenia...dam znac jezeli kogos takiego znajda...

a poki co polecam zapoznanie sie z info o sponsoringu, darowiznach, rodzajow deklaracji (od czlonkowskiej po sympatyka);

http://ateistyczni.pl/wspolpraca

polecam strone fundacji "Wolnosc od religii" gdzie mozna dowiedziec sie jak wspomoc:
http://www.wolnoscodreligii.pl/index.php?id=wspomoz-nas

rowniez jest sklep; http://www.wolnoscodreligii.pl/index.php?id=sklep