|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Witajcie ..Kama a może trzeba zasięgnąć rady kogoś z tej półki...https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,3513...Redirects=true
Wszak wzrok to jeden z najwspanialszych zmysłów ...bez słuchu da się funkcjonować ,bez smaku też ale wzrok???..nie wyobrażam sobie.. Serdecznie współczuję.. Gratko daturę miałam na wsi ... tzw "pani z miasta "..jako pierwsza ..chodziły kumy oglądały ,głowami kiwały a potem w ogródku krzak łysy się zrobił bo każda potajemnie łodygę uszczknęła...Potem wyrzuciłam jak musiałam młodemu z buzi wydzierać czarne nasionka zamknięte a zielonej kulce (trujące!!)..no i anielskie trąby ..przestały trąbić Pozdrawiam wszystkich |
|
||||
No nie będę pisać...tyle napisałam, zaś w coś kliknęłam i poooszło...
Się zdenerwowałam, to jest tak jak człowiek chce szybko i wszystko w jednym poście... No dobra, powoli mi przechodzi. Kamo, współczuję wzrok to skarb bezcenny. Może ten link od Kobry Ci się przyda. U mnie pogoda też byłaby fajna, gdyby nie lodowaty wiatr. Wyszłam na trochę z wnusią, żeby przewietrzyć jej umysł (swój też) i długo nie pospacerowałyśmy po ogrodzie. Szczęściem z nieba zaczęła lecieć kasza (nie manna) i to ją zachęciło do latania. Cytat:
Ale pamiętam udręki sąsiada z wciąganiem ich do piwnicy, a miał kilka, a jakich słów przy tym używał, to Wam nie powiem. Izo, miałaś luzy, czy coś kombinowałaś? Miłego wieczoru. |
|
||||
Gratko...Kamo...Kobro....
Kamo...podoba mi się Twoje podejście do schorzenia...nie panikujesz tylko racjonalnie się odżywiasz i dostarczasz organizmowi witamin. Mogę Ci polecić jeszcze (z netu): Cytat:
Bogda...nic nie kombinowałam...jakoś nie mam melodii. A więc miłego wieczoru WSZYSTKIM...
__________________
|
|
||||
Kobra ma rację, może trzeba się zainteresować specjalistą wysokiej klasy.
Kamo Pojechałam dzisiaj na cmentarz, ludzi mało, też jakąś kaszą sypało mi w pewnej chwili po oczach. Poprzewracana większość donic z kwiatami, musiało nieźle wiać. Kwiaty u mnie na grobach były, tylko na jednym z nich, takim bardziej odległym, ktoś ukradł wszystkie znicze Co to za złodziejski naród jest! Już nie pierwszy raz mi tam kradną ozdoby. Bogda, z daturą syn dał radę, choć była tak ciężka, że nie mogłam jej z miejsca ruszyć Ale darowanemu... Wieczorem też trzeba w kasku Izo miłego wieczoru.
__________________
"Zamiłowanie do ogrodnictwa jest jak nasiono: raz wysiane nigdy nie przestanie rosnąć." Gertrude Jekyll |
|
||||
Witam wieczorkiem
Cytat:
Gdzie by nie była musiała uskubać kwiatka, nie zważała że oszpeci kwiatka .. musiała i już. Twierdziła że kradziona zaszczepka lepiej się przyjmuje. Pytałam co ty robisz z tyloma kwiatkami .. No co ty nie wszystkie się przyjmują , a czasem zapomnę wsadzić do doniczki . Dzień mi przeszedł nawet dobrze wybieralam się w południe na słonko ale dostałam tel Babciaa jesteś w domu ,przyszedł bym Jestem chodż. Przyszedł chwile posiedział i poleciał dalej A mnie ochota na spacer przeszła Przytulam Was na dobranoc |
|
||||
Dobry wieczór!
Przyszłam powiedzieć "Dobrej nocy Wam".
Nadchodzi zima, a róże kwitną. Szkoda ich.Przykro też patrzeć na zziębnięte chryzantemy. Coraz zimniej się zrobiło, w dodatku wiało. Ostatnie liście spadły z lip, musieliśmy czyścić rynny przed zimą. U mnie jeszcze dziś nic białego nie sypało, w nocy zapowiadają -4C. Śpijcie spokojnie.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Cytat:
Gdzieś wiosną spotkałam ją z ręką w gipsie Gdy ją pożałowałam odparła ee.. przeżyje, dobrze że nie prawą rekę, Jest leworęczną W tym tygodniu zadzwoniła ,pytam jak się czujesz. Dobrze tylko nogę skręciłam i nie mogę chodzić No to żałuję ją a ona radośnie.. ee... i tak mowią żeby nie wychodzić to nie wychodzę i nie wkurza mnie że nie wolno Jest niesamowita w każdej sytuacji znajdzie coś dobrego.. Jejkuu ale mnie wzięło na obgadywanie znajomych Dobranoc Gratko , dobranoc Wszystkim |
|
||||
Cytat:
Wybieram się jutro na cmentarz, to zobaczę co się ostało. Wczoraj bardzo silnie wiało, to kwiaty w doniczkach poprzewracało. Cytat:
Cytat:
U mnie liście jeszcze są na forsycji i igły lecą z tamaryszka, wczoraj trochę zebrałam. Cytat:
Takim ludziom można tylko gratulować optymizmu. Dobrej nocki Wam życzę. |
|
||||
Witam poranne ..oj będzie skrobanie samochodów...całe zamarznięte...kwiaty pewnie padły też miałam róże ...zobaczymy ..Wybieram się na cmentarz pozbieram chryzantemy (do dzisiejszego przymrozku śliczne były)..U nas tfuuu oby nie zapeszyć.. na szczęście nie kradną nic z grobów ..nawet oryginalne lampiony które przywożę z podróży po Polsce są na miejscu..(mam taką słabość do ładnych zniczy na grobie i kupuję zawsze trochę inne niż sprzedają u nas w sklepach) Z zamojskiego przywiozłam piękne latarenki z drzewkiem oliwnym ,kiedyś z Nowego Sącza lampiony w kształcie lamp naftowych ...nawet a okresie pandemii wyszukałam w necie lampiony "czarne róże"..jak przyszły mamusia orzekła że jeszcze ich szkoda położyć ..będą na święta..ha ,,,z mamusią nie dyskutuję..
Pozdrawiam póki co..bez kasku |
|
||||
Dzień dobry
Witaj Kobro mnie się ciut zaspało za oknem mam podobno 3 plusiki Ludzie w czapkach chodzą jejku jak nie lubię czapki Znowu pokićkał mi sie kalendarz dzisiaj miał być piątek W piątki wyjeżdżam moim "dostawczakiem"i robię duże zakupy , w sobotę drobne i mam zapasy na cały tydzień Teraz sie opamiętałam że to już sobota Gdzie mój piątek ...leci ten czas co raz szybciej Bogusiu no fajne ma podejście do przeciwności Chyba trochę się od niej zaraziłam bo czasami łapię się na tym że też tak sobie tłumaczę różne niedogodności |
|
||||
Dzień dobry.
Hej skowronki...Tarninko i Kobro. Kobra, to masz szczęście, że u Was nie kradną z grobów. U nas nie da się nic oryginalnego położyć, zaraz znika. Nie wiem, czy dla siebie kradną, czy na sprzedaż. Nawet metalowe ozdoby czy litery z grobów pokradli. Też dziś wybieram się na cmentarz, bo kwiatki pewnie padły. Ale dopiero koło południa, jak się ciut ociepli. Tarninko, też nie cierpię chodzić w czapce, ale trzeba się jednak ogacać, żeby się co nie przyplątało. Dawniej do -10 latałam z gołą głową, teraz to już inna bajka. Włosy się przerzedziły i nie chronią. Mnie dni najbardziej mylą się, jak w środku tygodnia jest jakieś święto. Trza z kalendarzem w ręku żyć. Dobrego dnia Wam życzę. |
|
||||
Włożyłam babkę jesienną do piekarnika pół godziny temu i już czuję zapach
bakaliowego ciasta.Zapach nie do podrobienia. Dziś dzień życzliwości i pozdrowień. Życzliwości u nas na wątku pełno, kto tu zagląda to wie. A mi się przypominają pozdrowienia na górskich szlakach. Bardzo mi się ta tradycja podoba. A wzięła się ona z czasów, gdy po górach chodziło bardzo mało ludzi i jak się już czasem spotkali to radość była wielka, rozmawiali, dzielili się radami itd. Wam powiem że tu spotkaliśmy się z różnych stron Polski, z różnych środowisk i jak na tym górskim szlaku pozdrawiamy się, radzimy, ucinamy sobie pogawędki. Postęp techniczny pozwala nam na więcej, możemy dedykować sobie muzykę, wiersze, fotki, obrazki, dowcipy. Każdy z nas coś tu wnosi, wybaczcie, że nie będę wymieniać cnót obecnej ekipy. Dziś sięgam myślą wstecz. Pozdrawiam więc dziś tych, których spotkałam na tym szlaku, którym wędrujemy już wiele lat. Była z nami Ela z Sanoka, bywała jej siostra Basia. Bywał u nas codziennie Doc, który jeszcze czasem zagląda wraz z cudnym Bratkiem, bywał Edward hutkow i Bogusia. Nigdy nie zapomnę jak dzięki Docowi kibicowaliśmy rodzinie bydgoskich łabędzi, a schab wg hutkowa do tej pory nie ma sobie równych. Babciaela polecała nam zioła, przepisy zdrowego żywienia i zdrowego trybu życia. Może kogoś pominęłam, przepraszam; pamięć mam coraz bardziej dziurawą. Pozdrawiam serdecznie Wszyściuchnych.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Hej Gratko.
Nawet nie wiedziałam, że dziś Dzień Życzliwości i Pozdrowień. To ja Wszyściuchnych pozdrawiam i przytulam. Też miło wspominam wędrówki górskie, na szlaku każdy się uśmiechał i pozdrawiał, czasem się pogadało chwilę dla odpoczynku. Ale jak byłam ostatnio w górach (kilka lat temu) tłumy na szlakach, każdy jakby gonił za czymś i nie wszyscy się pozdrawiali, a niektórzy to nawet zdziwieni byli, że jakiś obcy ich pozdrawia. Dużo ludzi chodzi po górach...bo tak wypada, jest się czym pochwalić, a nie z pasji i dla przyjemności. Na Podkarpackim Szlaku spotkałam bardzo miłych i życzliwych ludzi. To samo w ciuchci...ale niektórzy odchodzą... Jeżeli tylko na chwilę, lub dlatego, że coś innego ich wkręciło, to może być....najgorsze jak odchodzą na zawsze... Wszystkich wymienionych kojarzę i pamiętam, nie pamiętam tylko Basi siostry Eli. |
|
||||
Dzień dobry....Wreszcie real wypuścił mnie ze swoich szponów i mogę spotkać się z Wami. Wiadomo...najpierw sprzątanie, potem wyjazd na cmentarz, pogaduszki z koleżanką, która wczoraj miała operację na zaćmę, spotkanie z kuzynem i.. wreszcie trochę luzu.
Gratko...miło tak powspominać tych, co bywali na naszym wątku, ale zapomniałaś o Basko..., Jasi - Dzianinie z Sanoka, koleżance Eli i...Irku, który bywał przed paroma laty dość systematycznie. No i o Tomie spod Warszawy, który obiecał pokazać się i nie dotrzymał słowa. Przykro, że zawiedli. Skoro więc dziś dzień życzliwości i pozdrowień...składam WSZYSTKIM wyrazy sympatii i przesyłam pozdrowienia. Niech Wam się szczęści a humor nie opuszcza. P o z d r a w i a m.....
__________________
|
|
||||
I ja z życzliwościami do Was pędem..
Co do optymizmu życiowego to są tacy urodzeni , ja raczej należę do tych , ktorzy z upływem lat wypracowali sobie taką postawę.Jeżeli czegoś nie mozna zmienić to trzeba - może nie polubić - ale się z tym pogodzić.Łatwiej się wtedy żyje , a jak się jeszcze porówna do innych w gorszej sytuacji to człowiek prawie szczęśliwy . Gratka podsumowała ten watek, Iza uzupełniła - szkoda, ze się wykruszyło kilka osób choć deklarowali stałość. Kobra - dzięki za link okulist.ale już nie bedę szukać cudotwórców.Już korzystałam z cudownego lasera w Warszawie za 7 tyś. zł. i nie jestem pewna czy to nie zadziałało gorzej.Zresztą dostanie się do takiego specjalisty w tym czasie wirusowym to też odwaga.Będzie dobrze, nie ma innej opcji. Za oknem ponuro dzisiaj, ponoć nieprzyjemnie ( powiedziała pani, ktora robi mi cięższe zakupy. )Nie chce mi się wychodzić jak nie ma sloneczka. . No to miłego wieczoru i przyjemnych snów. |
|
||||
Kama mi lata nad głową, ale ona leci ostrożnie to nie będzie kolizji.
Kamuś czasem jest bardzo trudno polubić co się ma. Np. ja tę swoją wredotę kręgulca szczerze nie znoszę.I pewnie z wzajemnością. W gratkowie chłopcy finiszowali z drewnem. Wcześniej porąbali a dziś już jest przewiezione, ładnie ułożone w drewutni i ma leżakować przynajmniej rok, a może i dwa lata. Pomagałam im jak mogłam, głównie karmiąc ich i pojąc. Ale zaliczyłam też kilka godzin na świeżym powietrzu. Teraz obowiązkowo poobiednia kawa i chyba lektura. Serdeczności dla Was
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |