|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
||||
|
||||
Piękna stronka ,pozdrawiam wszystkie panie !!!!
|
#22
|
||||
|
||||
Doniu i ja z wielka przyjemnoscia przeczytałam co prawda bez kawy ale to uczta dla ducha wspaniała .Dziekuje
__________________
BUNIEWO zaprasza http://www.bialyjednorozec.waw.pl/st...y_Buniewo.html [url]__________________ "Przyjaciele sa jak ciche anioly ,ktore podnosza nas,gdy skrzydla zapomnialy jak latac" |
#23
|
||||
|
||||
Doniu
Podaje Ci całą listę tego co wyszło autorstwa Sedlaka 1.Teologia światła, czyli sieganie Nieskończoności 2.Listy do Matki 3.Boży Kram(kazania) 4.Antek z Ćmielowa(pamietnik I) 5.Mała monografia bioelektroniki(Bioelektroniks dla wszystkich) 6.Ouo vadis homo?(rekolekcje dla inteligencji) 7.Człowiek i Góry Świętokrzyskie 8.Uciekaj do dziury ( pamiętnik II) 9.W pogoni za nieznanym 10.Pójdź za mną( rekolekcje dla duchowieństwa) 11.Nie dla głupich( pamiętnik III) 12.Ziemia Święta i nie tylko(pamiętnik IV) 13.Życie jest swiatłem 14.Homo elektronicus 15.Żywot uczonego(pamiętnik V) 16.Remanent wiary(kazania II) 17.Technologia Ewangelii Niedługo zostaną wydane ."Pamiętniki- dalsze tomy" i inne jeszce jego pozycje .Wydawcą jest Wydawnictwo "Continuo" ul.Waryńskiego 2a/34 26-600 Radom tel 0 48 363 62 51.Szefowa jest pani Kalisz, która w ostatnich latach towarzyszyła Sedlakowi na plebanii. Nie wiem, co mam Ci odpowiedzieć odnośnie Twojej znajomej i z Nia kontaktu-oczywiscie, że bardzo bym chciała, ale jak?.Nie wiem jaki mamy i czy mamy wspólny pułap zainteresowania(zafascynowania Sedlakiem).Może dla mnie ta wiedza taka ważna a dla Pani epizod- no nie wiem. Powyższe ksiązki sa nie do strawienia przez laika, więc nie polecam ich "przechodniom"-to sa ksiązki dla tych, którzy Go znali, mają analityczny rozum i wybiórczość ocen, kryteriów,są wierzący, potrafią bić sie z własnymi uczuciami, przekonanaimi, sa pokorni i myślą czasem o wlasnym morale.Słoneczka jak u mnie. |
#24
|
||||
|
||||
Cytat:
Donka, dziekuje, przypomnialy mi sie dawne czasy, poezje, ktorych nam brakuje na emigracji.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#25
|
||||
|
||||
Jan Huszcza
Taternik Mówimy z przyzwyczajenia że on szczyt zdobywa Podczas gdy zawieszony między szczytem a skalną półką dla paru stóp on zdobywa samego siebie Popłoch swojej wyobraźni kruchość swojego ciała ubogą chwytność rąk i nóg Zdarza się że zdobywa wszystko w sobie na zawsze Wtedy krzyżyk w czarnej ramce w gazecie wtedy dzwon żałobny w zbytecznym dla niego powietrzu I żadnego echa w górach Jan Długosz Za późno... To tylko błysk, To tylko szmer, To tylko ćwierć sekundy! A już krzyk I haka dźwięk, Koniec ostatniej rundy. Myśl? na nic. Myśl? po co? Za późno. Szkoda, że Promień zgasł. A potem już ciemność... Może blask... Czy tak? |
#26
|
||||
|
||||
Witaj Doniu,kawka jest,poezja też.Tylko bardzo smutna dzisiaj.Mam nadzieję ,ze w Twoim serduszku nie ma miejsca na taki smutek,Miłej niedzieli.
|
#27
|
||||
|
||||
Masz rację Anielko,przepraszam...nie powinnam w niedzielę,przy pięknej pogodzie.
|
#28
|
||||
|
||||
Alez Doniu,kazdy jest jaki jest.Masz taki nastrój i taka poezje wstawiasz.Masz do tego pełne prawo.Tylko przykro mi,ze dopada Cie taki nastrój.Chcialabym,zebys byla szczęśliwa i usmiechnieta,I tego Ci serdecznie zyczę.
|
#29
|
||||
|
||||
Ja dopiero dziś poczytałam wczorajsze i dzisiejsze wiersze, powiem Wam, że nigdy specjalnie poezja mnie nie pociągała, czasem jakiś wiersz mnie zafascynował, ale czytając to co zamieszcza Donka i wiersze Ewity, Buni, Donaty i innych, poczułam ten smak, poczułam to, że w wierszu można zawrzeć bardzo wielkie uczucia, smutek i radość, sukces i porażkę....dziękuję za ten wątek
|
#30
|
||||
|
||||
Anielko po wczorajszej smutnej poezji sięgnęłam dzisiaj do Andrzeja Waligórskiego, którego wiersze...
jak na zawołanie są pogodne,dowcipne i często pouczające. Biuro Spraw Beznadziejnych Posłuchaj, o nocy blada I zwierzu ukryty wśród traw: Oto jest smętna ballada O Biurze Beznadziejnych Spraw! Niewielkie to biuro się mieści We wnętrzu mego mieszkania Przy Beznadziejnej Czterdzieści, Parter, wstęp bez pukania. Przychodzą tam po kolei Albo po kilka osób, Ci co nie mają nadziei Na polepszenie losu, Na przykład nieuleczalnie Chorzy, co muszą skonać, Albo ci, co fatalnie Kochają się w cudzych żonach, A zwłaszcza w żonach ministrów, Które się nie chcą rozwieść, I mnóstwo niedoszłych artystów, I takich, co piszą powieść Skazaną na niewydanie Już w embrionalnym stanie, I śliczne, choć smutne, panie, Więc pełne jest moje mieszkanie... Posłuchaj, o nocy blada, Ty, zwierzu, posłuchaj ballady, Jak z tymi ludźmi gadam, Jakie im daję rady... Lecz najpierw herbatkę im daję, Która jest słodka i czarna, I mówię z udanym żalem, Że muszę wyjść na kwadrans, Że chwilę zostaną sami, Więc niech się nie gniewają... A potem schowany za drzwiami Słucham jak rozmawiają... A w ich rozmowach jest smutek I żal, i ból, i łzy, Ale tych rozmów skutek Nie jest bynajmniej zły, Bo sobie mnóstwo pocieszeń Mówią, podają sposoby: A to na pustą kieszeń, A to na wszystkie choroby. I mogą się wygadać, Ponarzekać, pobiadać I sprawdzić wielokrotnie, Że nie cierpią samotnie. O, zwierzu, który nocą Błądzisz, wyjąc ponuro, Posłuchaj teraz, po co Prowadzę to całe biuro? Po to, że moje prywatne Zmartwienia i rozpacze Wyglądają przy tamtych Całkiem, całkiem inaczej. O, takie są malutkie, O, takie są niewielkie, Już po prostu nie smutki Tylko komary lub pchełki Rozpatrywania nie warte... Dlatego otwieram w kolejny Każdy (z wyjątkiem świąt) czwartek Swe Biuro Spraw Beznadziejnych. Więc - żebyś w trosce nie żył - Więc - żebyś nie żyła w płaczu - Przyjdź do mnie, ponury zwierzu, Przyjdź, nocy, targana rozpaczą... Nic Jakie to dziwne tak bolało nie chciało się żyć a teraz takie nieważne niemądre jak nic. Jan Twardowski |
#31
|
||||
|
||||
Donko pieknie, pieknie i pieknie....mogłaby sie tak powtarzać...dziekuję ci,że mogę przybliżyc sie do poezji świata...mam tylko jedną prośbę.....
....nie przestawaj |
#32
|
||||
|
||||
Donko pisz
Donko pieknie, pieknie i pieknie....i takie rzeczywiste.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#33
|
||||
|
||||
Szafirowa romanca - Konstanty Ildefons Gałczyński
Szafirową nitkę wieczór plącze, szafirowe cienie zwodzą nas, szafirowy, szafirowy chłopcze, że mnie kochasz, powiedz jeszcze raz. Jeszcze raz w sekrecie szukasz moich rąk, jeszcze raz jak pierścień drży księżyca krąg, jeszcze raz namowy i rozmowy, jeszcze raz, chłopcze szafirowy - jeszcze raz w jaśminy, jeszcze raz pod wiatr, jeszcze raz popłynę pieśń bez słów przez świat, jeszcze raz powróżysz z płatków róży i powtórzysz wszystko jeszcze raz. Jeśli kiedyś będziesz w wielkiej biedzie, zagubiony w plątaninie lat, do altany dawnej cię powiedzie, zaprowadzi szafirowy ślad - szafirowe ptaki z szafirowych gwiazd, szafirowe szlaki szafirowych gwiazd, szafirowe noce i noc owa od szafiru cała szafirowa, szafirowe suknie, szafirowy dzień, Jeśli raz pokochasz w życiu szafir, pójdziesz w szafir jako jedna z gwiazd. Gwiezdny blues - Adam Ziemianin Gwiazdy skaczą jak polne koniki Niebo radosne nad nami Nie stracić z oczu tej szachownicy Bóg z ręki swe gwiazdy karmi Czasem wygładzi im ramiona By łatwiej wpadać w nie nam było Czasem przypomni w środku nocy Ślady dzieciństwa - pierwszą miłość A może gwiazdy te są nasze I Bóg zapomniał o nich całkiem Więc tylko czekać nam uparcie Że wkrótce gwiezdny grad się zacznie I będzie spadać nam do stóp A my zaczniemy po nich chodzić Warto doczekać takiej chwili Po gwiezdnym polu wiecznie gonić I tarzać się w tym gwiezdnym pyle I zbierać wszystkie do koszyka I nie oszaleć od tych gwiazd Lecz tylko wszystkie jej przywitać |
#34
|
||||
|
||||
Doniu -przytargałam przed chwilą z biblioteki 4 tomy wierszy Ani Świrszczyńskiej."Przez Ciebie", znów do niej wracam w kontekście całego życia.Dzięki...
|
#35
|
||||
|
||||
Nasza klasa - Jacek Kaczmarski
Co się stało z naszą klasą? Pyta Adam w Tel-Avivie Ciężko sprostać takim czasom, ciężko w ogóle żyć uczciwie Co się stało z naszą klasą? Wojtek w Szwecji w porno-klubie Pisze: dobrze mi tu płacą za to, co i tak wszak lubię Kaśka z Piotrkiem są w Kanadzie, bo tam mają perpektywy Staszek w Stanach sobie radzi, Paweł do Paryża przywykł Gośka z Przemkiem ledwie przędą - w maju będzie trzeci bachor Próżno skarżą się urzędom, że też chcieliby na zachód Za to Magda jest w Madrycie i wychodzi za Hiszpana Maciek w grudniu stracił życie, gdy chodzili po mieszkaniach Janusz, ten co zawiść budził, że go każda fala niesie Jest chirurgiem - leczy ludzi, ale brat mu się powiesił Marek siedzi za odmowę, bo nie strzelał do Michała A ja piszę ich histrorię - i to już jest klasa cała Jeszcze Filip - fizyk w Moskwie, dziś nagrody różne zbiera Jeździ kiedy chce do Polski, był przyjęty przez premiera Odnalazłem klasę całą na wygnaniu, w kraju, w grobie Ale coś się pozmieniało: każdy sobie żywot skrobie Odnalazłem całę klasę wyrośniętą i dojrzałą Rozdrapałem młodość naszą, lecz za bardzo nie bolało Już nie chłopcy, lecz mężczyźni. Już kobiety, nie dziewczyny Młodość szybko się zabliźni, nie ma w tym niczyjej winy Wszyscy są odpowiedzialni, wszyscy mają w życiu cele Wszyscy w miarę są normalni, ale przecież to niewiele Nie wiem sam, co mi się marzy, jaka z gwiazd nade mną świeci Gdy wśród tych nieobcych twarzy szukam ciągle twarzy dzieci Czemu wciąż przez ramię zerkam, choć nie woła nikt: Kolego! Że ktoś ze mną zagra w berka, lub przynajmniej w chowanego Własne pędy, własne liście zapuszczamy każdy sobie I korzenie oczywiście na wygnaniu, w kraju, w grobie W dół, na boki, wzwyż, ku słońcu, na stracenie, w prawo, w lewo Kto pamięta, że to w końcu jedno i to samo drzewo... Jedno i to samo drzewo... "Pan od przyrody" - Zbigniew Herbert Nie mogę przypomnieć sobie jego twarzy Stawał wysoko nade mną, na długich, rozstawionych nogach. Widziałem złoty łańcuszek, popielaty surdut i chudą szyję, Do której przyszpilony był nieżywy krawat. On pierwszy pokazał nam nogę zdechłej żaby, Która dotykana igłą gwałtownie się kurczy. On nas wprowadził przez złoty binokular W intymne życie naszego pradziadka-pantofelka. On przyniósł ciemne ziarno i powiedział:sporysz. Z jego namowy w dziesiątym roku życia zostałem ojcem, Gdy po napiętym oczekiwaniu z kasztana zanurzonego w wodzie Ukazał się żółty kiełek i wszystko rozśpiewało się wokoło... W drugim roku wojny zabili pana od przyrody łobuzy od historii. Jeśli poszedł do nieba- może chodzi teraz na długich promieniach Odzianych w szare pończochy, z ogromną siatką i zieloną skrzynką Wesoło dyndającą z tyłu, Ale jeśli nie poszedł do góry... -Kiedy na leśnej ścieżce spotykam żuka , który gramoli się na kopiec piasku -podchodzę, szastam nogami i mowię: -Dzień dobry, panie profesorze, pozwoli pan,że mu pomogę... ...Przenoszę go delikatnie i długo za nim patrzę Aż ginie w ciemnym pokoju profesorskim, na końcu korytarza liści... |
#36
|
||||
|
||||
Księga ubogich - Jan Kasprowicz XXI Cokolwiek o tym powiecie, Przed wami nie stanę bosy, Pętlicy na kark nie zarzucę, Nie myślę pójść do Kanosy. Nigdym się nie rwał ku cnocie, Grzechów spełniłem niemało - Cóż robić? Wszak tylko z gliny Bóg nam ulepił ciało. Częstom próbował się oprzeć Na krokwiach dziadowskich ducha Pokusa była za mocna, Podpora moja za krucha. Z wszystkich mi stron urągano: "Raczże opatrzeć się, bracie! Mróz, mówią, na psa przychodzi, Mróz przyjdzie srogi i na cię. Nim się spostrzeże twa pycha, Pewnego wieczora czy rana, Kostusia się zjawi z klepsydrą I kosą, niezawołana. Skurczysz się, skręcisz i chętnie Staniesz przed nami bosy, Pętlicę zarzucisz na szyję I pójdziesz rad do Kanosy. Jeno że będzie za późno! Odpadniesz, jak puste plewy, Jak gałąź zeschła, do ognia Przez Pańskie rzucona gniewy". Nie troszczcie się o mą przyszłość, Kraczące kruki wy lube! Jużem-ci sam postanowił, Aby odwrócić swą zgubę. Gdy przyjdzie mróz na mą skórę, Co juści wszystkich nas czeka, Przywołam ze wsi ku sobie Najnędzniejszego człowieka. Dłoń mu uścisnę i powiem: Chudobaśmy obaj, chudoba! Nie skąp mi swojej miłości, Nagrzeszyliśmy się oba. A zaś stanąwszy przed Gazdą, Ujrzawszy swojego Sędzię, Przybywam - rzeknę - z nadzieją I niechże będzie, co będzie. Juhas-ci jestem pośledni, Twój pastuch, Panie, lecz owiec Możem Ci żadnych nie wypasł, Cóż ze mną uczynisz? Powiedz! Nie miałem w sobie pokory, Nie chciałem nigdy bosy, Pętlicę na kark zarzuciwszy, Wędrować hen! do Kanosy. Lichy jest ze mnie adwokat, Lecz dla obrony, mój Boże, Przytoczę, że tylko przed Tobą Każdej się chwili ukorzę. Bo i cóż robić, gdyś taką Raczył nagodzić mi duszę, Że, by pozbyła się Ciebie, Żadną jej siłą nie zmuszę? Dodam też jedno, jeżeli Zbyt będzie lekka ma waga: Kochałem najlichsze źdźbło trawy I człeka, co z losem się zmaga. Najmniejszy listek na drzewie, Najmniejsza wody kropelka Czci mojej były przedmiotem - Tak Twoja władza jest wielka. Gdybym nie wstydził się ludzi, Choć ślepi są, głusi i niemi, Publicznie bym ukląkł na widok Najmniejszych pyłków ziemi. Nie moja-ć w tym jest zasługa - Jakiegoś stworzył mnie, Panie, Takiego masz mnie! - a jednak Snadź mi się krzywda, nie stanie. Od Siebie mnie nie odtrącisz, Choć tam ja nie chciałem bosy Pętlicy zarzucać na szyję I czołgać się do Kanosy. |
#37
|
||||
|
||||
|
#38
|
||||
|
||||
Doniu- Dziś "wykończyłam" Swirszczyńską i jestem brzemienna w emocje.Na taką odwagę uczuć mało kto sobie pozwala....
Ale jest mi ogromnie bliska duchowo, nie tylko ze względu na koligacje.To samo widzimy i to samo boli... |
#39
|
||||
|
||||
Cytat:
Dziękuję,że odkryłyście dziewczyny przede mną Świrszczyńką, już też zdążyłam troszeczkę poczytać i na razie jestem pod takim wrażeniem, że słów mi na razie brak. Jeszcze raz dziękuję. |
#40
|
||||
|
||||
Prawda Donatka?
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kącik poezji własnej i nie tylko... | Stach Głąbiński | Książka, literatura, poezja | 534 | 25-02-2009 20:21 |
Kącik poezji własnej i nie tylko część 2 | Ewita | Książka, literatura, poezja | 521 | 25-01-2009 14:44 |
ŚWIAT SIĘ ŚMIEJE ....i płacze też.A co !! | Lila | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 306 | 30-04-2008 16:25 |
Świat się starzeje - komentarze | Ala-ma-50 | Ogólny | 6 | 26-08-2007 20:20 |
Seniorzy z Ameryki zwiedzają świat - komentarze | araukaria | Ogólny | 1 | 06-07-2007 03:33 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|