menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Rodzina, bliscy > Rodzina bliższa i dalsza
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #221  
Nieprzeczytane 17-09-2009, 12:49
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 068
Domyślnie

Cytat:
Napisał smoczek
Malwino, jestem dzieckiem na emigracji!!! Na respekt zasluguje. Mam kontakt morsem z tatusiem.

Chyba z mężusiem.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #222  
Nieprzeczytane 18-09-2009, 08:58
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Jesteśmy już razem..zaczynamy życie od nowa....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #223  
Nieprzeczytane 18-09-2009, 11:43
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
OK

Cytat:
Napisał Malwina
Jesteśmy już razem..zaczynamy życie od nowa....
Malwino, bardzo się cieszę.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #224  
Nieprzeczytane 18-09-2009, 11:51
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Jak to fajnie, że ktoś się cieszy razem ze mną....jak się coś z kimś dzieli to to sie mnozy...to fajne uczucie...moje dziecko już lata od rana, a to swój ginekolog a to urząd pracy...normalka...buziaczki
Odpowiedź z Cytowaniem
  #225  
Nieprzeczytane 18-09-2009, 11:55
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Szczęśliwa mamusiu!Teraz pewnie będziesz dogadzać dziecku polskimi obiadkami...nie ma jak u mamy...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #226  
Nieprzeczytane 18-09-2009, 11:56
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Domyślnie

Cytat:
Napisał Malwina
Jak to fajnie, że ktoś się cieszy razem ze mną....jak się coś z kimś dzieli to to sie mnozy...to fajne uczucie...moje dziecko już lata od rana, a to swój ginekolog a to urząd pracy...normalka...buziaczki
Malwino, jesteś dzisiaj mniej obolała po remoncie? To dobrze, że jest normalka zobaczysz jak Wam fajnie będzie razem.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #227  
Nieprzeczytane 18-09-2009, 12:04
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Jestem obolała nadal, nawet byłam u lekarza, bo boli mnie ręka i dretwieje już od dłuższego czasu, biorę zastzryki, ale nic to....do przodu..a ze szczęściem łatwiej....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #228  
Nieprzeczytane 18-09-2009, 12:08
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Domyślnie

Cytat:
Napisał Malwina
Jestem obolała nadal, nawet byłam u lekarza, bo boli mnie ręka i dretwieje już od dłuższego czasu, biorę zastzryki, ale nic to....do przodu..a ze szczęściem łatwiej....
Kuruj się dziewczyno, masz rację, ze szczęściem łatwiej. Buźka
Odpowiedź z Cytowaniem
  #229  
Nieprzeczytane 18-09-2009, 12:08
Jadzia_G's Avatar
Jadzia_G Jadzia_G jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Sosnowiec
Posty: 14 579
Domyślnie Malwinko

Cieszymy się razem z Tobą - a rączka będzie za pare dni w porządku - jak córunia Cię przytuli. Pozdrawiam.
__________________
Jadzia G
Odpowiedź z Cytowaniem
  #230  
Nieprzeczytane 18-09-2009, 12:24
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

O jak fajnie Jadziu , Niko...narobiłąm rózności do jedzenia, a moje dziecko ma jeszce scisnięty żółądek, więc nie ma kto jeść..zobaczymy jak dalej....ona ma inny rytm jedzenia, musi pzrejsć adaptację....moze teraz ktoś będzie miał potzrebę "pobiadolić" na tym wątku, bo ja chyba już mam to za sobą...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #231  
Nieprzeczytane 11-11-2009, 11:41
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

No i minęło prawie 2 miesiące od przyjazdu mojego dziecka na stałe....i wszystkie moje obawy wzieły w łeb...scenariusz nie spełnił sie (i chwała)...wniosek? nie nalezy pisac scenariuszy...jest normalnie...gadamy, pichcimy, smiejemy sie, ona na bieżąco skontaktowana z narzeczonym..więc nie ma dramatu...dojrzała, zorganizowana,bardzo zdyscyplinowana wewnetrznie, nie ma dla niej rzeczy nie do załatwienia....za tydzień wyjezdza na 2 tygodnie do Irlandii na romantyczny przedłużony wekend...my zostaniemy..też nam już potzreba dwóch tygodni we dwoje..hihi..a więc wiekszosc z Was miała RACJĘ.....to wniosek dla tych, które kiedys jak ja.....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #232  
Nieprzeczytane 11-11-2009, 12:50
Pani Slowikowa Pani Slowikowa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 7 080
Domyślnie

Malwinko milo cie widziec z powrotem na forum!

To w koncu dobrze ta Irlandia wplynela na twoje dziecko
__________________
"Dobry malarz musi namalować dwie rzeczy: człowieka oraz istotę jego duszy."
Leonardo DaVinci
Odpowiedź z Cytowaniem
  #233  
Nieprzeczytane 11-11-2009, 13:19
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Nie ma mnie Słowiku nie ma....wyszłąm w dzien wolności na 12g przepustkę ze szpitala i tu i ówdzie miauknęłam....ale miło,ze zauważyłas, bo na Pogaduchach przemknęłam bez echa..hihi....buziaki...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #234  
Nieprzeczytane 11-11-2009, 13:25
Pani Slowikowa Pani Slowikowa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 7 080
Domyślnie

Cytat:
Napisał Malwina
Nie ma mnie Słowiku nie ma....wyszłąm w dzien wolności na 12g przepustkę ze szpitala i tu i ówdzie miauknęłam....ale miło,ze zauważyłas, bo na Pogaduchach przemknęłam bez echa..hihi....buziaki...


A kiedy wrocisz na forum na stale??? Trzymaj sie i kuruj.. Chyba tak nie jest zle jezeli cie wypuscili na 12 godzin??
__________________
"Dobry malarz musi namalować dwie rzeczy: człowieka oraz istotę jego duszy."
Leonardo DaVinci
Odpowiedź z Cytowaniem
  #235  
Nieprzeczytane 11-11-2009, 13:43
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

To jest rehabilitacja więc są przepustki co niedziele i świeta...będę tam tkwic conajmniej do końca listopada....mój temperament nawet w chorobie tego nie daje rady znosić..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #236  
Nieprzeczytane 21-11-2009, 17:12
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

"Powtórka z rozrywki", ale jakże inna w klimacie...moje dziecko jedzie do swojego narzeczonego dzis za godzinę do Irlandii..na chwilę..na dwa tygodnie.....cieszymy sie z jej radości i z tego , że i nam bedzie dane byc troszkę we dwoje przez ten czas..wszystkim myslę to potrzebne...nastroje sympatyczne, gębule uśmiechnięte i perspektywa zobaczenia się niedługo....jakie wszystko wydaje sie obecnie normalne...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #237  
Nieprzeczytane 16-01-2010, 18:08
maj31 maj31 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Dec 2009
Posty: 35
Domyślnie

Przeczytałam wszystkie wypowiedzi na temat emigracji dzieci- miałam wrażenie, że częśc z nich sama napisałam- tez podobnie jak Wy przeżyłam wyjazdy moich dzieciaków. Dzisiaj to już lata minęły od ich wyjazdu. Czy cos się zmieniło?
Nadal tęsknie, oni też tęsknią.Ale są szczęśliwi. Mają uporządkowane życie zawodowe , mają swoje rodziny.
Dzisiaj już wiem,że tak naprawdę to nie ma znaczenia gdzie nasze dzieci mieszkają w Krakowie, Gdańsku, Dublinie, Londynie czy USA.Dzisiaj wszędzie można dojechac , dodzwonic.Więc bądźmy szczęśliwi , wychowaliśmy swoje dzieci tak , że doskonale sobie radzą w innym kraju.Są wykształceni ( i co z tego, że w naszym kraju ), znają języki,mają swoich przyjaciół.Mają swoje rodziny. I o to nam chodziło.Ja juz to zrozumiałam. Zajęło mi to prawie 10 lat.
Pozdrawiam
Odpowiedź z Cytowaniem
  #238  
Nieprzeczytane 16-01-2010, 20:02
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

No widzisz...dobrze,z e poczytałąś..czyli wszystkie odbieramy podobnie, podobnie cierpimy, podobne oczekiwania mamy wobec naszych dzieci....napewno ważne , ze są szcześliwi...o to nam pzreciez chodzi...a my? no cóż dziś wiem, ze im wcześniej zrozumiemy tym lepiej....bo te lata szarpaniny wewnętrznej sa bardzo trudne..prawda?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #239  
Nieprzeczytane 16-01-2010, 20:39
zosinek's Avatar
zosinek zosinek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: powiśle
Posty: 1 188
Domyślnie

Cytat:
Napisał maj31
Przeczytałam wszystkie wypowiedzi na temat emigracji dzieci- miałam wrażenie, że częśc z nich sama napisałam- tez podobnie jak Wy przeżyłam wyjazdy moich dzieciaków. Dzisiaj to już lata minęły od ich wyjazdu. Czy cos się zmieniło?
Nadal tęsknie, oni też tęsknią.Ale są szczęśliwi. Mają uporządkowane życie zawodowe , mają swoje rodziny.
Dzisiaj już wiem,że tak naprawdę to nie ma znaczenia gdzie nasze dzieci mieszkają w Krakowie, Gdańsku, Dublinie, Londynie czy USA.Dzisiaj wszędzie można dojechac , dodzwonic.Więc bądźmy szczęśliwi , wychowaliśmy swoje dzieci tak , że doskonale sobie radzą w innym kraju.Są wykształceni ( i co z tego, że w naszym kraju ), znają języki,mają swoich przyjaciół.Mają swoje rodziny. I o to nam chodziło.Ja juz to zrozumiałam. Zajęło mi to prawie 10 lat.
Pozdrawiam
A mnie ciągle trudno sie z taką sytuacją pogodzić chociaz minęlo już 13 lat i wiem że córka nie wróci na stałe. Nie jest jej lekko a wrócic nie chce. Takze zrozumiałam chyba juz ale rana jest i jakby czasami sie odbnawiała...
__________________
"Innego życia nie będzie".
Odpowiedź z Cytowaniem
  #240  
Nieprzeczytane 16-01-2010, 20:50
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Zosinku...ta rana to będzie sie zabliźniac i odnawiać.....i znowu zabliźniać.....to bardzo trudne..myślę, ze Maj(a) też do konca nie przelknęła tej "pigułki" , ale bardzo się stara....są rzeczy na ktore nie mamy wpływu, a wtedy pozostaje nam tylko( i aż) z nimi się pogodzić.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Nasze zawody wuere'le Seniorzy i praca 120 26-03-2010 14:39
Nasze spotkania hebra dolnośląskie 499 24-11-2008 22:28
Nasze prywatne wypominki... elizka Rodzina bliższa i dalsza 10 02-11-2008 13:28
Co myslicie o emigracji BUNIA Społeczeństwo - wątki archiwalne 21 15-01-2008 20:56
nasze sukcesy Nika Różności - wątki archiwalne 12 23-03-2007 13:41

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:11.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.