|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#101
|
||||
|
||||
Cytat:
Zochna-trudny wybór,ale na papierze byłby kandydat super Ale ze mnie gapa,oczywiście witam wszystkich
__________________
W życiu wszystko ma swój zmierzch..... Tylko noc kończy się świtem.... http://www.klub.senior.pl/moje/Honoratka/blog/ |
#102
|
||||
|
||||
Witam w pierwszy dzień lata
Wczoraj dokonywałam wyborów, powrót w domowe pielesze, po 22,00.
Od rana czytam wiersze pozostawione w kąciku. Kłaniam się wszystkim:mariagwlowska@02.pl -czy można pisać do Ciebie/o Tobie krócej?; gosia196050, Honoratko Wolterko podoba mi się wiersz, pełen przemyśleń; Saguelo wierszem Cz. Miłosza pomalowałaś szarości, nadałaś im barwy i soczystości; Nadinn dawno nie widziana, piękny wiersz o samotności naszego Adasia. Tak na marginesie, proszę nie zapominajcie o podawaniu autorów cytowanych wierszy. Zochno wielu wyborców tak ma, stając przed faktem wyboru. pozostają w rozsterce. - Cz
__________________
http://mimoza-szeptem.blog.onet.pl/ https://www.facebook.com/petitezaproszenia/?pnref=lhc https://www.youtube.com/watch?v=Xhvoq5xy7Ag&authuser=0 Ostatnio edytowane przez mimoza : 21-06-2010 o 12:20. |
#103
|
||||
|
||||
***
Halina Poświatowska Poprzez uśmiech do mnie przyjdziesz przygryzłszy wargi gdy już spłoniesz w zielonym ogniu książek moje ręce przytulą cię okrytego kurzem dróg których nie przeszedłeś ciemne tajemnice istnień wypijesz z moich ust i na moim ramieniu wyliczysz ile jest nieskończoność mnożona przez wieczność liczydłem znakomitym będą niepoliczone włosy piersi - złote połowy ziemi która jest twoim domem i ulice wszechświatów po których idziesz lekko moje nogi przed tobą tak będziesz zgarniał wiedzę nieprzebraną zamkniętą w rytmie mojej tańczącej krwi Poprzez uśmiech do mnie przyjdziesz przygryzłszy wargi gdy już spłoniesz w zielonym ogniu książek moje ręce przytulą cię okrytego kurzem dróg których nie przeszedłeś ciemne tajemnice istnień wypijesz z moich ust i na moim ramieniu wyliczysz ile jest nieskończoność mnożona przez wieczność liczydłem znakomitym będą niepoliczone włosy piersi - złote połowy ziemi która jest twoim domem i ulice wszechświatów po których idziesz lekko moje nogi przed tobą tak będziesz zgarniał wiedzę nieprzebraną zamkniętą w rytmie mojej tańczącej krwi - Cz |
#104
|
|||
|
|||
Miło w kąciku
JESTEM, WIĘC MYŚLĘ Jestem, mojego życia punktem zapalnym Jestem tylko puchem marnym Jestem swoją słabością i siłą Gdy trzeba jestem jakby mnie nie było Jestem - nie ja jedna Jestem - czasem komuś potrzebna Jestem - bo jestem tu i teraz Jestem - bo żyję i nie umieram Jestem Jestem, mojego życia punktem zapalnym Jestem tylko puchem marnym Jestem swoją słabością i siłą Gdy trzeba jestem jakby mnie nie było Jestem - nie ja jedna Jestem - czasem komuś potrzebna Jestem - bo jestem tu i teraz Jestem - bo żyję i nie umieram Jestem - bo się nie ukrywam Umiarkowanie jestem szczęśliwa Jestem - mam to na piśmie Jestem - jestem, więc myślę. Maria Szymonik |
#105
|
||||
|
||||
Co tam wczoraj pokazali?
Wielu jest takich, którzy się nie identyfikują.
Inni wspólnotowej potrzeby nie czują. Niektórzy są sercem w obcych stronach i rozumieją cudze racje. I tacy, którzy na salonach widzą prawdziwą demokrację. Niektórzy nie myślą w ogóle. Tacy co napis na koszulę wybierają: "Jestem gejem" i tacy co handlują ze złodziejem. Ci co się boją, że się wyda. Jest piękno,szarość i ohyda. Ja jestem. Ty jesteś kolego. Ale nikt nie wie z nas - dlaczego wskazano Komorowskiego? Właściwie nikt go tu nie znosi. Jakby się nieproszony wprosił. Wydaje się, że kogoś wygryzł i zapach koło tego przykry. I widać, że coś jest nie tak. To opatrzności jakiś znak? - żeby tak całkiem już do końca orły przegonić, a obraz dzwońca w pałacu powiesić? I jak leciało niech tak leci. W świat. Do Unii. A my tacy potulni. Poczekamy co się zdarzy. Dzisiaj już nawet nie umiemy marzyć. Co tam wczoraj pokazali w Big Brotherze? Rudy palant majtki zdjął cholerze! |
#106
|
||||
|
||||
dzień dobry, witam wszystkich
Honoratka
mimoza PO/KAMPANIJNE REMINISCENCJE Pan Pierdołka zaserwował nam fikołka trochę czystej idyllicznie skandalicznej i... 'mamrota' w... tej... dostępnej detalicznej W... głowach mocno zaszumiało będzie szczerze chętnie śmiało unijnością nęcąc szczodrze luksusowo zapachniało władczo możnie Bez... kompleksów razem w... parze ba, w... globalnym, wręcz kosmicznym aż... wymiarze Afrodyzjak już... za... działał, zmącił umysł, no... i... ciało, jak się potem okazało, wszystko się w... od... bycie działo (czerwiec 2010r.) |
#107
|
|||
|
|||
Witam miło i od wczoraj trochę się zdarzyło
Życie jest tak gwałtowne! Przerywa, nie słucha, napada, krzyczy, tupie, męczy, zmienia maskę, że aż sen ma gorączkę, śpiąc w różowych puchach i bladym skrzydłem mocno bije o posadzkę. Potrzeba tylko słowa, tylko gestu, listu, by się złote pierścienie wygięły, skręciły, by spłonęły tęsknoty, jak suknie z batystu, i pękło serce z wielkiej słabości i siły. Maria Pawlikowska Jasnorzewska |
#108
|
||||
|
||||
Witam wszystkich serdecznie. Nie było mnie trochę, bo byłam u dzieci.
Duże mnie wkurzyły, ale małe rozbawiły i wynagrodziły wszystko. Żeby nie popaść w stan obłędu, I już do końca nie zwariować, Trzeba się wyrzec sentymentów I wszystkie żale gdzieś w kąt schować. Nie wypominać sobie stale, Błędów, co już się nie naprawi, Wryły się w moją głowę trwale, Aż jakiś kamień w gardle dławi. Nie myśleć stale, co by było, Czy mogłabym to wszystko zmienić, Gdyby się życie powtórzyło, Można by w dobro zło zamienić? Któregoś ranka się obudzić, Zerknąć w lusterko, tak odważnie, Maleńką radość w sobie wzbudzić, Powiedzieć: to co dziś, tylko jest ważne. Oddzielić krechą to co było, Małą radością dzień ozdobić, Z ufnością czekać znów na miłość, Tylko powiedzcie jak to zrobić. Kasyda |
#109
|
||||
|
||||
Dzień dobry
Witam serdecznie, nie starcza mi czasu, z weną też sobie nie radzę,
przynoszę do "Kącika..." piękny wiersz. Mam nadzieję, że trafiłam również w Wasze gusta. Wiersz Broniewskiego ubrany w muzykę, przepięknie śpiewa Stan Borys http://www.youtube.com/watch?v=-TTpbgQ0x9Q Poezja Władysław Broniewski Ty przychodzisz jak noc majowa biała noc, noc uśpiona w jaśminie, i jaśminem pachną twoje słowa, księżycem sen srebrny płynie. Płyniesz cicha przez noce bezsenne, - cichą nocą tak liście szeleszczą - szepczesz sny, szepczesz słowa tajemne, w słowach cichych skąpana jak w deszczu... To za mało! Za mało! Za mało! Twoje słowa tumanią i kłamią! Piersiom żywych daj oddech zapału, wiew szeroki i skrzydła, do ramion! Nam te słowa ciche nie starczą. Marne słowa. I błahe. I zimne. Ty masz werbel nam zagrać do marszu! Smagać słowem! Bić pieśnią! Wznieść hymnem! Jest gdzieś radość ludzka, zwyczajna, jest gdzieś jasne i piękne życie. - Powszedniego chleba słów daj nam i stań przy nas, i rozkaż bić się! Niepotrzebne nam białe westalki, noc nie zdławi świętego ognia - bądź jak sztandar rozwiany wśród walki, bądź jak w wichrze wzniesiona pochodnia! Odmień, odmień nam słowa na wargach, naucz śpiewać płomienniej i prościej, niech nas miłość ogromna potarga, więcej bólu i więcej radości! Jeśli w pieśni potrzebna ci harfa, jeśli harfa ma zakląć pioruny, rozkaż żyły na struny wyszarpać i naciągać, i trącać jak struny. Trzeba pieśnią bić aż do śmierci, trzeba głuszyć w ciemnościach syk węży. Jest gdzieś życie piękniejsze od wierszy. I jest miłość. I ona zwycięży. Wtenczas daj nam, poezjo, najprostsze ze słów prostych i z cichych - najcichsze, a umarłych w wieczności rozpostrzyj jak chorągwie podarte na wichrze. - Cz |
#110
|
||||
|
||||
dzień dobry, witam wszystkich miło
Cytat:
kasyda super, to mi się podoba KONSEKWENTNIE No... to... jak... już... jest... po (pierwszej turze)... to... o, to, to... może warto przypomnieć o... co... w... tej... elegii szło, a... jak... by... nie... wiedział kto, ile... fikcji literackiej, a... ile faktów to... 'dziełko' ma, to... powiem, że... pół na pół żartu kanarek faktów wół (czerwiec 2010r.) |
#111
|
||||
|
||||
Kusząca propozycja -Tucz przemysłowy!
Tutaj trzymamy
tu obrabiamy tu dozujemy karmę. Tu próbujemy z mediów hormony zmieniając czasem barwę. Gdy trzeba mięso wypałujemy. Tutaj dajemy pić. Ten ekran wszystkim sztukom pokaże jak dalej mogą żyć. Stalowe ramy. Wszystkich trzymamy za pyski w równiutkim rządku. Czasem wzajemnie podgryzą siebie. Kamery strzegą porządku. Wszyściutko idzie tak jak potrzeba. Problemem czasem krzyk. Porcje suchego zwiększamy chleba. Tu wszystko jest na styk. Nie patrz kochanie.Tak się nie stanie. To jakiś taniec strzyg. Usunę z czoła diabelskie znamię. Wolę już żyć jak dzik! |
#112
|
||||
|
||||
Pięknie tu było ....... jest i będzie choć nie wszędzie.....
|
#113
|
||||
|
||||
Dzisiaj Dzień Ojca
Wszystkim Tatom, którzy zaglądają do "Kącika poezji ..." w dniu tylko im poświęconym wszystkiego najlepszego. Szukając wiersza o Ojcu, znalazłam przejmujący tekst, jakże prawdziwy. Ponieważ wszyscy, bez wyjątku, pragniemy być kochani... Tym którzy przybierają maskę srogości, życzę pogody w sercu i miłości w darze od własnych pociech. Wszystkiego dobrego Ojcowie!!!
Ja też miałem ojca rymierz Zawsze budził respekt krzyczał rozkazywał rozliczał z powierzonych zadań i obowiązków nawet z powinności i uczuć żył w moim strachu tam się czuł najlepiej tam było mu wygodnie i do twarzy surowej wymagającej bez cienia empatii i miłości. Sam bał się tylko śmierci uciekał od niej w popłochu przez całe życie gadał o niej nieustannie ale tylko po to abyśmy mu wmawiali że nigdy nie umrze. Żył długo i względnie spokojnie po trudnym dzieciństwie koszmarze wojny i nieudanym związku z kobietą której nigdy nie kochał ułożył sobie dalsze życie wygodnie z moją matką która nie umiała kochać więc tylko go szanowała opiekowała się prała gotowała sprzątała a w przerwach między codziennymi obowiązkami urodziła jeszcze dwóch synów. I nadszedł ten dzień który miał przecież nigdy nie nadejść a jeśli już to we śnie lub w nieświadomości kiedy w jasności słonecznego poranka wił się z bólu w ostatnich konwulsjach na zmiętym szpitalnym prześcieradle mały bardzo słaby człowiek nie miał nawet sił aby wymówić to jedno oczekiwane przez wszystkich słowo patrzył tylko błagalnie w oczy i szukał kochających go dłoni. Żyłeś tylko w moim strachu Ojcze dzisiaj dopiero ułożyłeś się wygodnie w moim sercu i drzemiesz sobie uśmiechając się łagodnie jak zwykłeś to robić kiedyś po obiedzie w naszym domu. - Cz |
#114
|
||||
|
||||
dzień dobry, witam wszystkich miło
... ojców też
jip chyba czuję 'blusa' ale możesz jaśniej? mimoz/k/a serce TY moje cd. ELEGII do KOMPETENTNEGO FACHOWCA Śpioch jest ze... mnie nie... przeciętny ale... już od... piątej (rano) system nerwów mam napięty Z... boku na... bok się przewracam bieg wskazówek to... popędzam, to... nerwową drzemką skracam Wstałam wyszłam znów... wróciłam, twarz prze... myłam, z... dwie herbaty już... wypiłam Siódma ósma na... zegarze, co... też dzisiaj w... tym temacie się okaże? Już dziewiątą zaraz wskaże i... co... zrobić z... tym... stycznikiem, bo... fachowcy, to... nie... kpiarze czy oszuści albo jacyś cykliniarze! (czerwiec 2010r.) |
#115
|
|||
|
|||
List do taty
(nie znam autora) Kiedy już sobie odpoczniesz, Odłożysz gazetę i teczkę, To wtedy Tato kochany Zaproszę Cię na wycieczkę. Będziemy razem wędrować Trzymając się za ręce, Po piasku pełnym marzeń- - tylko Ja, Ty i nikt więcej. Wejdziemy na stare drzewo Tam, gdzie czarodziej ptak lata I stamtąd zobaczmy Wszystkie kolory świata. Porozmawiamy sobie spokojnie O gwiazdach i rakiecie, O skarbie, tym za szafą I Twoim Wielkim Świecie. A gdy już zejdziemy na ziemię Tuż przed podróży końcem Szepnę Ci Tato nieśmiało: Pamiętaj, Ty też byłeś chłopcem! Prośba dziecka do taty http://www.youtube.com/watch?v=dd7gZ...eature=related Ostatnio edytowane przez Scarlett : 23-06-2010 o 12:07. |
#116
|
||||
|
||||
Witam serdecznie
Ja dziś dziękuję za barwy nieba
za ten wysłany anielski szczebiot który pozwala wyzwolić radość i przezwyciężać niechcianą niemoc za słońce które toczy swą jasność wlewając w serce morze nadziei w rozwiane włosy promienie wplata łagodzi to co smutkiem się perli za dno łagodne błękitnej smugi co dotykając skrzydeł fantazji pozwala dojrzeć świat dookoła oraz odszukać źródła swych pasji za deszcz różany o cichym wschodzie zapach nabrzmiały skoszonej łąki za drzew muzykę listek zielony i za wieczoru słodkie koronki również dziękuję za miłych ludzi którzy stanęli na mojej drodze, muzyką słowa przynieśli ciepło - jakże je chętnie w nurt dnia poniosę. za te uśmiechy nieśmiałe czasem za gest życzliwość podanie dłoni dotknięcie serca oczarowaniem które pozwoli słońce dogonić. Zycze milosci i radosci. Lidia. |
#117
|
||||
|
||||
Z okazji "Dnia Ojca"
ROZNIE TO BYWA W ZYCIU:
Czapla-stary! Stary Czaola jak to bywa w lokciu strzyka, glowa siwa to tez panie z nim na wczasach wogole nie chcialy hasac. Martwil sie calymi dniami, apetytu nie mial wcale. Kto z takiemu reke poda? Kto moze ? moze moda! Moze ciut przyciemnic glowe, moze spodnie mlodziezowe? Moze baczki,moze Pepi a moze wpasc do dyskoteki? Gdy tak siedzial zamyslony nagle wpadl na pomysl taki. Nie bede zalecal sie do dzierlatek lecz do ich matek. Toc na wczasach matki przecie nie roznia sie od ich coreczek. Jedna mini, druga mini jakaz to, roznice czyni, jedna kociak, druga kotka az ta kotka chyc przez plotek. I na wczasach w kazdej dobie, i tak kazdy tanczy sobie. Stary Pan- gdzie tam stary, starsza Pani- glupi zarcik. I na wczasach jak to bywa stary Capla wciaz uzywa. A z tej bajki ,prosze matek plynie moral na ostatek bo na wczasach spotkac moze , stary Czapla, stara Czaple!!! Pozdrawiam wszystkich w kaciku POEZJI! |
#118
|
||||
|
||||
A w kąciku....zapanowała cisza!
Witam wszystkich nieobecnych
__________________
W życiu wszystko ma swój zmierzch..... Tylko noc kończy się świtem.... http://www.klub.senior.pl/moje/Honoratka/blog/ |
#119
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#120
|
||||
|
||||
dzień dobry, witam wszystkich miło
Cytat:
jip enigmatyczny/ś Waść więc, nie... tylko w zadośćuczynieniu nie zaspokojonej, a palącej mnie ciekawości zaproponuję cd. ELEGII (ale... czy aby na pewno) do... KOMPETENTNEGO FACHOWCA ??? Przyjechali zmontowali i... świat się wcale nie... zawalił!!! Ale... co... przeżyłam, to... jest... moje, strach histerie frustrujące nie... pokoje - niby taki 'tyci' kłopot, a... ja... już się cała boję Mściwie szukam winnych wokół zamiast działać, sieję popiół MUSZĘ!!! wciąż w... oczekiwaniach myśląc dziś już... wiosną jutro z... rana, manna z... nieba spłynie sama A... po... takiej karuzeli ząb się sypie włos się bieli maszczą zmarszczki i... paznokcie miękną wiotkie chudnę tyję, znowu... czuję się okropnie To... wskazując tak... wnikliwie cierpliwie upierdliwie za... nudziłam/?!/, i... nie... z... fikcji literackiej argumentów tu... użyłam I... mając nikłą nadzieję na... możliwość zmiany nawyków, w... międzyczasie wenę twórczą pokrzepiłam szukając przytyków, a ponadto... pomyślałam sobie, zamiast przeprowadzki robić, do... lekarzy z... wizytami ciągle chodzić i... pierdoły łapać tworzyć mnożyć lepiej zaraz po... wyborach farbowane loczki, znowu w... fale pasemka kucyki czy... koczki, prostownicą od... nowa ułożyć I... wreszcie optymistyczny koniec być może, moherowych treści, jednak zasługujących na... zrozumienie pomoc szacunek dla... tych... 'matek Polek' emerytowanych opowieści ... uff (czerwiec 2010r.) |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część XI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 01-03-2010 16:41 |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część X | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 12-01-2010 15:01 |
Kącik poezji własnej i innych autorów część VI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 27-08-2009 21:38 |
Kącik poezji własnej i innych autorów, część IV | mimoza | Książka, literatura, poezja | 502 | 30-05-2009 10:13 |
Kącik poezji własnej i innych autorów (część II) | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 23-02-2009 19:45 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|