|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#101
|
||||
|
||||
A ja myślałam, że na forum Klubu Seniora są tylko seniorzy, okazuje się, że byłam w błędzie.
|
#102
|
||||
|
||||
Niko,bardzo Ci wpółczuję,ponieważ właśnie minęło 4 miesiące od śmierci mojego męża.Ja już trochę się wyciszyłam,chodzę często na cmentarz,rozmawiam z nim i to pomaga.Życzę Ci spokoju i pozdrawiam.
|
#103
|
|||
|
|||
Chociaż nie jestem seniorem (mam 33 lata) to w tym momencie jestem tak zmęczona ,że właśnie tak się czuję.Chyba nikt nie zrozumie człowieka w takiej sytuacji tak dobrze jak ci którzy kogoś stracili.Właśnie dlatego tu jestem.Straciłam mamę kiedy miałam 17 lat,ojca kiedy miałam 21.Chyba teraz najbardziej mi ich brakuje.Może dlatego tu jestem.Tak mam przyjaciół,rodzinę która mnie wspiera.Ale teraz chyba wolałabym zamknąć się na cztery spusty i wyć.Nie ma dobrych słów na taką sytuację.Wiem.Trzeba żyć dalej słyszę dookoła.Tak wiem.Tylko jak??Tak mam dla kogo żyć.Mam 12 letnią córkę.Wiem.Ja to wszystko wiem.Ale to wcale nie pomaga.Dziś rano brat mojego męża przywiózł mi 2 torby które pakowałam mu na wyjazd 5 tygodni temu.Trzymałam w rękach kubek w którym pił ostatnią kawę i wyłam z bólu.Może dlatego tu jestem,żeby się po prostu wypłakać i nie musieć tego ukrywać.Przytulcie mnie proszę
|
#104
|
||||
|
||||
Niko,bardzo Cię przytulam.Może chociaż trochę ukoi to Twój ból.Pozdrawiam.
|
#105
|
||||
|
||||
Niko i ja wiem jak to boli .. rozumiem Cie .
Przytulam cię bardzo serdecznie. |
#106
|
||||
|
||||
Może dlatego tu jestem,żeby się po prostu wypłakać i nie musieć tego ukrywać.Przytulcie mnie proszę
tak, krzycz , wyj, pisz....ale bądz z nami.....a Ty czujesz , ze Cię przytulamy całym sercem....większość z nas kogos bardzo bliskiego straciła już i przechodziłyśmy przez to...ale patrz żyjemy , cieszymy się a w sercu mamy takie miejsce, które jak mocno ruszane, od czasu do czasu płacze...to normalne..Dziewczyno masz teraz czas w którym boli do żywego..daj sobie przyłożyc plasterek.....przytulam mocą mojego serca... |
#107
|
||||
|
||||
niko!
Ja też niedawno straciłam bliskich, dlatego przytulam Cię bardzo mocno.Jesteśmy tu dla Ciebie.
|
#108
|
||||
|
||||
Właśnie mam łzy w oczach ale bardzo szczere i od Serca.
Schowaj tą Torbę do najciemniejszej dziury i przez pewien czas nie zaglądaj do tego miejsca.To ukoi Twój narastający Ból. Czas goi rany,chociaż to czasami jest nie do zniesienia. Mnie pomogły zwierzęta Koty i Psy. Ja straciłam Przyjaciółkę a chociaż mam męża to i zrozumienie uciekło.Najwięcej płakałam w nocy i na computerze,wtedy gdy byłam całkowicie sama. To zmobilizowało mnie do pracy nad sobą i pomogło. Mnie w bardzo młodym wieku spotkała śmierć męża i małe dziecko a z drugim byłam w ciąży. My Kobiety jesteśmy silne i przytulam Ciebie jeszcze raz.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
#109
|
||||
|
||||
Cytat:
Nie ma rodziny, która nie straciła kogoś bliskiego.Żyć trzeba dla żywych, a zmarłych zachować w sercu i wiecznej pamięci. Maja córka owdowiała I-szy raz mając 28 lat i 3 letnią córkę. Wyszła drugi raz za mąż za Niemca i II-gi raz owdowiała mając 43 lata i 9-cio letnią córkę z tego małżeństwa. Teraz musi sama pracować i żyć dla dzieci. Jest zahartowana życiowymi problemami, nie użala się i jak widzę, świetnie daje sobie radę. Ja nie mogę jej pomóc , bo mieszka w Niemczech i nigdy do Polski nie wróci. Widzimy i słyszymy się bardzo często, ale tylko przez internet. Takie jest życie. |
#110
|
|||
|
|||
Dziękuje Wam bardzo za wsparcie.Za to ,że pozwalacie mi płakać.Wiem,że z wieloma rzeczami będę musiała sobie poradzić sama.Podnieść się z kolan i nauczyć żyć od nowa.Wiem,że kiedyś przestanę płakać pijąc kawę z ulubionego kubka mojego męża.Ale najpierw muszę się wypłakać.Wyżalić.Wy wiecie,jak ważny jest płacz.Ludzie mówią mi nie płacz ,bądź silna masz dla kogo żyć, znajdź pracę zajmiesz myśli.Tak ,tak ja to wszystko wiem. Tylko w mojej głowie nie ma teraz nic oprócz myśli "Jego już nie ma" i pragnienia żeby jeszcze raz usłyszeć Jego głos.
|
#111
|
||||
|
||||
Nika..tak...przezywasz "normalny" stan w tej obecnej sytuacji...płacz...nie duś...ale pamiętaj o swojej córci, która może czuć sie bardzo osamotniona w tej chwili..nie mniej niż Ty....płaczcie, przytulajcie się....bądzcie z sobą i dla siebie...ona ma 12 lat...jej moze jeszcze trudniej ogarnąć to co nastąpiło.....masz dużo od nas serdecznosci płynących w Twoim kierunku, ale przezyć na bazie silnego wsparcia musisz sama...plasterek ode mnie.....masz tyle lat , co moja córka....
|
#112
|
|||
|
|||
nika3077, wyrazy współczucia,
bo cóż więcej mogę ci powiedzieć. Trzeba czasu,to najlepszy lekarz na rany ducha. Życzę ci dużo,dużo sił.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#113
|
||||
|
||||
Nikuś - przytulam Cie do serca jak własną córcię...pisz...płacz, tylko nie izoluj sie od ludzi...chodź często
na cmentarz...mnie to pomogło, chodziłam przez rok co dziennie... z czasem ból łagodniał, aż zanikł...teraz została pamięć i wspomnienia...w maju minęło 13 lat jak pochowałam męża. |
#114
|
|||
|
|||
|
#115
|
||||
|
||||
Niko - wiem co czujesz. Gdy straciłam mamę, której byłam najukochańszą córką łzy ciekły mi stale i niepowstrzymanie. Cały rok. Te łzy przynosiły mi ulgę. U Ciebie na razie płacz jest bolesny, rozpaczliwy, ale powoli będzie łagodniał, będzie Cię uspokajał. Płacz, płaczcie razem z córką, masz z kim dzielić swoją rozpacz i masz dla kogo żyć. Nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem i przeżywam razem z Tobą tą nagłą pustkę, którą czujesz po stracie Twego Ukochanego Męża. Tulę Cię mocno do serca.....przytul się i wypłacz.
__________________
''Absurdem jest żądać od człowieka, aby nigdy się nie zmieniał." http://donkaja0335.blog.onet.pl/ |
#116
|
|||
|
|||
Nawet nie wiecie jak wiele dają mi Wasze ciepłe słowa i uściski.Dziękuję.
Nic mi się nie śni.Dziwne bo zawsze głowę miałam pełną pomysłów,planów.Ale przecież to były Nasze plany a nie tylko moje.Teraz to trochę tak jak bym trzymała w dłoni przerwane zdjęcie.Niedokończone,niepełne. Nawet nie wiedziałam, że w jednym człowieku mieści się tyle łez.Zaczęłam pisać blog.Opowieść dla Niego.Ale i dla mnie.To trochę jak nasze ostatnie smsy.18 czerwca minęła Nasza 15 rocznica.A ja zapomniałam.Jak mogłam zapomnieć.To On z samego rana wysyłał życzenia a ja cały dzień popłakiwałam z tęsknoty.Tylko i aż 15 lat.Dlaczego nie 30? |
#117
|
||||
|
||||
bardzo dobrze, ze piszesz blog....nie pytaj dlaczego 15, a nie 30......jakby było 30 zapytałabyś Bozę dlaczego tylko 30...zawsze jest za wcześnie..nie ma pory na....miało być 15...na tym etapie pytania dlaczego są bardzo bolesne...nie ma na nie odpowiedzi.....pisz blog, pisz z nami.....rozmawiaj z córcią....
|
#118
|
||||
|
||||
To tylko tymczasowe rozstanie.
__________________
|
#119
|
||||
|
||||
Nikuś - jesteśmy z Tobą, pamiętaj. Jeśli choć trochę przynosi Ci ulgę świadomość, że jest tu grono osób, bardzo Ci współczujących, pragnących Cię pocieszyć to właśnie tak jest.
Pisz do nas...cały czas tu jesteśmy gotowi Ci udzielić wsparcia. Nie rób sobie żadnych wyrzutów, że zapomniałaś o rocznicy, On też na pewno nie zawsze pamiętał, o tym co byś chciała...tak jest w życiu i w małżeństwie. Nie doszukuj się swojej winy, tam gdzie jej nie ma. Dziś już nie płacz, gdyby to było w realu - przytuliłabym cię mocno i pogłaskała. Śpij spokojnie.
__________________
''Absurdem jest żądać od człowieka, aby nigdy się nie zmieniał." http://donkaja0335.blog.onet.pl/ |
#120
|
|||
|
|||
Donka nawet nie wiesz jaką ulgę przynosi mi Wasze ciepło i wsparcie.Serdecznie Wam dziękuję.Myślałam,że z dnia na dzień będzie coraz lepiej.Ale wręcz przeciwnie.Wczoraj po raz pierwszy gotowałam w domu obiad i zdałam sobie sprawę,że On już nigdy nie usiądzie z nami do stołu.Takie proste,codzienne sprawy są najbardziej bolesne.Tak boli kiedy otwiera się szafę pełną Jego zapachu ale Jego już nie ma.Złapałam się na tym,że zapominam co się stało.Zapominam i czekam kiedy zadzwoni, że już wraca z pracy.Ktoś mi ostatnio powiedział,że ludzie odchodzą w najbardziej odpowiednim dla siebie momencie.Dla siebie nie dla rodziny i tych którzy zostają tylko dla siebie,bo potem mogłoby im być jeszcze ciężej odejść.Myślę,że On nie chciał Nas straszyć i denerwować dlatego pojechał tak daleko.To była niedziela,godz.18,40 pewnie siedzielibyśmy w domu przed telewizorem bo było za gorąco żeby gdzieś wychodzić.Ja chyba z tyłu głowy nadal mam nadzieję,że On wróci.
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
6 milionów emerytów żyje za mniej niż 1200 złotych miesięcznie - komentarze | szylkret | Ogólny | 12 | 01-06-2019 23:39 |
Mniej kalorii - mniej kilogramów - komentarze | alcia | Ogólny | 5 | 28-02-2009 20:52 |
Mój syn jest gejem pomocy co robić?? | Zbyszek1952 | Rodzina bliższa i dalsza | 541 | 24-10-2008 21:15 |
Ulga po stracie? - komentarze | Basia. | Ogólny | 34 | 05-03-2008 12:05 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|