Ateista- to brzmi dumnie...

[waclaw46]

Jarosław II napisał-wiedza to prawdziwe, uzasadnione przekonanie. Czyli wystarczy być o czymś przekonanym aby uwierzyć.

Jesteś w błędzie ,można mieć uzasadnione przekonanie ,mimo że przekonanie jest fałszywe.Polecam ci zapoznać się z paradoksem Gettiera i nad nim się zastanowić.

[waclaw46]

Siri napisała-na moje HOBBY - ateizm

Cieszę się że mamy hobbystów ateizmu ,już kiedyś pisałem o tytule tego forum i przestań wracać do tego tematu z podstaw medioznawstwa i dobrego rzucającego się w oczy , tytułu.Dobrze to robią w gazecie Fakt czy redaktorzy mający dłuższe doświadczenie w The Sun.Świadczy o tym sprzedaż tytułu.

Sirii napisałem co nas ateistów i hobbystów ateizmu różni z różnymi wyznawcami Mzumu /rozumiane jako różni Bogowie bożki i święci/ by nie powtarzać się i dziwić z każdej rzeczy , mamy wspólne poglądy miejscami , ale i różnice i nie mieszać doktryn społeczno politycznych bo nie to forum. Dla porządku wyjaśniam pojęcia by nie dyskutować o znaczeniu słów.

Brak wiary to też jest jakaś wiara. Wstawmy w miejsce rzeczownika wiara rzeczownik lalka. Brak lalki to też jakaś lalka. Możemy wstawiać różne rzeczowniki w to zdanie i sami widzicie ze to nie brzmi sensownie. Wiara wierzyć jest wieloznaczne. Wierzę że mąż mnie nie rzuci, wierzę że ziemia jest okrągła. Wiara w kontekście religijnym jest czym innym niż wiara bez tego kontekstu i to trzeba rozumieć. Przecież wszystko jest oparte na wierze bo przecież jest mało ludzi którzy patrzyli na ziemię z orbity a w naszym wieku jest dużo samotnych seniorów.
Kto po prostu nie wierzy w Boga to nie i nie ma się czego doszukiwać wiary tam gdzie jej nie ma. Są ludzie którzy wierzą w jakąś doktrynę religijną i są tacy którzy w nią nie wierzą. Wiara w życiu codziennym różni się od innych „wiar „ .

Ateista nie wieży w Zeusa, Afrodytę ,Ra, Mahometa, Wisznu, Kali i wyznawcy religii rzymskokatolickiej z ateistam się z tym zgadzają ,ateizm poszedł dalej i nie wierzy w istnienie Boga też chrześcijan. W Wikipedii czytamy: „Deiści odrzucają głoszone przez wyznawców religii monoteistycznych przekonania religijne, w myśl których objawienia, cuda, proroctwa i święte księgi posiadają faktyczną wartość poznawczą”. A więc w tym punkcie deiści w pełni zgadzają się z ateistami, ponieważ jedni i drudzy nie mają przekonań religijnych.

…… Zwolennicy tezy głoszącej, że „ateizm to przecież też religia” najczęściej popełniają błąd polegający na tym, że wiążą ateizm w sposób konieczny z jakimiś przekonaniami, np. racjonalizmem, materializmem czy krytycyzmem poznawczym. Ateizm bywa kojarzony z takimi postawami, bo sprzyja ich rozwojowi i często z nimi współwystępuje, ale to nie znaczy, że jest z nimi nierozerwalnie związany. Pojęcie ateizmu nie posiada bowiem żadnych konotacji oprócz braku wiary w bogów, ma zatem bardzo ubogą treść i jest to jego wielka zaleta…..

[Jarosław II]

Napisał Wacław Puchała

Jesteś w błędzie ,można mieć uzasadnione przekonanie ,mimo że przekonanie jest fałszywe.Polecam ci zapoznać się z paradoksem Gettiera i nad nim się zastanowić.

Buhahahaha, nie próbuj mi wmawiać, że jesteś lepszym filozofem niż Platon i Sokrates bo to ich wypowiedzi co najwyżej lepszy od potwora spagetti.

[Siri]

- jest już ,,udowodnione",że BOGA NIE MA
- wszystkie religie są bez sensu
- chodzi jedynie o to by stale wywarzać już ,,otwarte drzwi"...i mącić wodę na Cafe....

[Jarosław II]

Napisał Wacław Puchała

....... napisałem co nas ateistów i hobbystów ateizmu różni z różnymi wyznawcami Mzumu

Ateista nie wieży w Zeusa, Afrodytę ,Ra, Mahometa, Wisznu, Kali i wyznawcy religii rzymskokatolickiej z ateistam się z tym zgadzają ,ateizm poszedł dalej i nie wierzy w istnienie Boga też chrześcijan. .

Jak już tak filozoficznie podchodzisz, to powiedz mi hobbysto ateizmu co ci przeszkadza i uwiera, że są ludzie wierzący i jest ich ponad 90 % na całym świecie. Próbujesz ich wszystkich przekonać, obrzydzając im swoimi zbliżonymi do perwersji wypowiedziami? Niczym się nie różnisz od znienawidzonych w niektórych środowiskach izraelitów którzy w swoim Talmudzie obnażonym napisali.
"Sanhedrynu 106a. mówi:
Matka Jezusów była prostytutką: "Ona, która była potomkinią książąt i gubernatorów, uprawiała nierząd ze stolarzami".
Też w odnośniku #2 do Shabbath 104b jest stwierdzone, że w "nie cenzurowanym" tekście Talmudu jest napisane, że matka Jezusa, "Miriam fryzjerka," miała stosunek seksualny z wieloma ludźmi."
I teraz musisz się określić czy jesteś gojem czy izraelitą bo jeśli gojem to jest napisane w Talmudzie:
Yebamoth 98a.
Wszystkie nieżydowskie dzieci są zwierzętami.
Abodah Zarah 36b. Nieżydowskie dziewczyny są w stanie nieczystości (niddah) od urodzenia.
Abodah Zarah 22a 22b.
Goje wolą seks z krowami.
Decyduj się, czy jesteś tylko zwykłym ateistą czy niezwykłym o takich samych poglądach.

[Siri]

Napisał Jarosław II

Decyduj się, czy jesteś tylko zwykłym ateistą czy niezwykłym o takich samych poglądach.

Zwykły ateista by nie był dumny z powodu ateizmu...znałam takich osobiście i zawsze twierdzili ,że żałują iż nie mają ŁASKI WIARY...

[waclaw46]

Jarosław napisał-Buhahahaha, nie próbuj mi wmawiać, że jesteś lepszym filozofem niż Platon i Sokrates

Jarosławie napisałem że nie masz racji i dla czego i co masz zgłębić.To forum nie jest miejscem by ci udzielać korepetycji z teorii poznania.Jak byłeś młodszy to miałeś czas na zgłębianie wiedzy podstawowej a nie przesiadywanie pod " budką z piwem ".
To co wypisujesz to podręcznikowo to jak byś miał zaburzenia obsesyjno kompulsywne.Skorzystaj z usług egzorcysty.Omawialiśmy na seminarium z psychologi na UTW III wieku takie przypadki są częste u ludzi w podeszłym wieku.
Dużo zdrowia ci życzę i mądrych wpisów.Pozdrawiam.

[wankabor]

Napisał Siri

Zwykły ateista by nie był dumny z powodu ateizmu...znałam takich osobiście i zawsze twierdzili ,że żałują iż nie mają ŁASKI WIARY...

W pewnym czasie chodziły plotki,że państwo Kwaśniewscy po wielu latach wzięli ślub kościelny.Osobiście na ten temat wypowiedziała się w TV p. J.Kwaśniewska oświadczając ,że nie brali ślubu kościelnego , ponieważ mąż nie ma łaski wiary. Nigdy nie wyrażali z tego powodu żalu.

[estella]

Napisał Siri

Zwykły ateista by nie był dumny z powodu ateizmu...znałam takich osobiście i zawsze twierdzili ,że żałują iż nie mają ŁASKI WIARY...

Siri, to nic niezwykłego !
W młodości też żałowałam, że jestem ateistką (ale o żadnej "łasce wiary" nie było mowy - łaska to jałmużna). O ile łatwiej byłoby iść przez życie; postąpiłaś żle - wyspowiadasz się, odprawisz jakąś pokutę i kłopot z głowy ! (to oczywiście w wielkim skrócie).
A tymczasem ateista musi się sam z sobą borykać w wyborach codziennych i życiowych. Sam siebie rozliczać ze złych decyzji, a też nie ma co liczyć na nagrodę w postaci idyllicznego nieba.
Moralność nabywa się od urodzenia w rodzinie poprzez proces socjalizacji, inkulturacji, własną aktywność (np uczenie się, dostęp do wiedzy, kontakty społeczne tu i tam itd).
Nie ma większego znaczenia religijność rodziców bądż jej brak.
Więzień nie zapełniają sami ateiści.
Bardzo powierzchownie zarysowałam własne refleksje, ale słoneczko właśnie u mnie wyjrzało i najwyższy czas w to niedzielne popołudnie cieszyć się naturą
- czego też wszystkim obecnym na wątku życzę

[waclaw46]

Siri napisała- jest już ,,udowodnione",że BOGA NIE MA
- wszystkie religie są bez sensu

Siri czy ja na tym forum udowadniałem ze Boga nie ma ? Czekam od wielu miesięcy by wyznawcy jednego słusznego wierzenia udowodnili że Bug jest.Ale ty całe twoje towarzystwo wybrało Jarosława II by o wierze katolickiej i o swoim Bogu dyskutował używając "naukowych argumentów " .Napisz do Papieża on ma komórkę do Boga /dla ciebie to przecież ojciec ,rodzice to piersi dla dziecka ludzie z autorytetem /to może poda ci numer byś mogła zadzwonić do swojego Mzumu .Napisałem dużą literą ,wyprzedziłem post , nie ma o czym dyskutować jak się pisze takie słowo.Może ty spróbujesz udowodnić że Bóg istnieje ,swoimi słowami ,przecież wierzysz w coś., albo zmień wiarę to cię nauczą i wiedzą z nami się podzielisz.Na naukę zawsze czas.

Sirii napisała - - wszystkie religie są bez sensu

Siri jaśniej , pozostałe religie poza religią rzymskokatolicką są prawdziwe ? Wiesz to z encyklik JP II ,gdzieś to wyczytała ,a może miałaś wizję senną.Opisz nam jest to ciekawe.

[Siri]

Napisał estella50

Siri, to nic niezwykłego !
W młodości też żałowałam, że jestem ateistką (ale o żadnej "łasce wiary" nie było mowy - łaska to jałmużna). O ile łatwiej byłoby iść przez życie; postąpiłaś żle - wyspowiadasz się, odprawisz jakąś pokutę i kłopot z głowy ! (to oczywiście w wielkim skrócie).
A tymczasem ateista musi się sam z sobą borykać w wyborach codziennych i życiowych. Sam siebie rozliczać ze złych decyzji, a też nie ma co liczyć na nagrodę w postaci idyllicznego nieba.
Moralność nabywa się od urodzenia w rodzinie poprzez proces socjalizacji, inkulturacji, własną aktywność (np uczenie się, dostęp do wiedzy, kontakty społeczne tu i tam itd).
Nie ma większego znaczenia religijność rodziców bądż jej brak.
Więzień nie zapełniają sami ateiści.
Bardzo powierzchownie zarysowałam własne refleksje, ale słoneczko właśnie u mnie wyjrzało i najwyższy czas w to niedzielne popołudnie cieszyć się naturą
- czego też wszystkim obecnym na wątku życzę

............

[Siri]

Napisał Wacław Puchała

Siri czy ja na tym forum udowadniałem ze Boga nie ma ? Czekam od wielu miesięcy by wyznawcy jednego słusznego wierzenia udowodnili że Bug jest.Ale ty całe twoje towarzystwo wybrało Jarosława II by o wierze katolickiej i o swoim Bogu dyskutował używając "naukowych argumentów " .Napisz do Papieża on ma komórkę do Boga /dla ciebie to przecież ojciec ,rodzice to piersi dla dziecka ludzie z autorytetem /to może poda ci numer byś mogła zadzwonić do swojego Mzumu .Napisałem dużą literą ,wyprzedziłem post , nie ma o czym dyskutować jak się pisze takie słowo.Może ty spróbujesz udowodnić że Bóg istnieje ,swoimi słowami ,przecież wierzysz w coś., albo zmień wiarę to cię nauczą i wiedzą z nami się podzielisz.Na naukę zawsze czas.

Siri jaśniej , pozostałe religie poza religią rzymskokatolicką są prawdziwe ? Wiesz to z encyklik JP II ,gdzieś to wyczytała ,a może miałaś wizję senną.Opisz nam jest to ciekawe.

Tylko nie gadaj ,że jesteś z tego dumny i nie atakuj innych...Każdy ma prawo żyć po swojemu...

[waclaw46]

Sirii napisała-Tylko nie gadaj ,że jesteś z tego dumny i nie atakuj innych...Każdy ma prawo żyć po swojemu...

Czy ja gadam że jestem dumny ? Piszę na tym wątku tak jak ty umieszczasz posty...Każdy ma prawo żyć po swojemu. tu się zgadzam z tobą .Nikogo nie atakuję w sprawach wiary jestem za prawdą .To ze nikt z tu piszących nie potrafi uzasadnić swojego wyznania czy to może być moja wina? Czy ja bronię komuś zgłębiać swoją wiarę i przeczytać Pismo święte starego i nowego testamentu,Koran,Torę czy Halachę czy zgłębiać Buddyzm?

Aby zmienić dyskusję czy Bóg istnieje bo temat trudny,pisałaś wcześniej i zastanawiałaś się nad sensem życia.Wikipedia Sens życia
Sens życia .– istota i cel ludzkiej egzystencji, powołanie człowieka, to, co uzasadnia trud życia i czyni je wartym przeżycia. Pytanie o sens życia jest jednym z podstawowych zagadnień różnych systemów filozoficznych i religijnych, a odpowiedź na nie, jak się uznaje, zawiera całą mądrość ludzkości. Pojęcie to odwołuje się do transcendentnego widzenia świata jako drogi.
W wielu społecznościach dyskusja o sensie życia jest tematem tabu, gdyż sens życia wyznaczają w nich normy religijne, ideowe lub kulturowe. Większość ludzi, bardziej lub mniej świadomie, wyznacza sobie sens życia indywidualnie; wspomagając się swoimi: wierzeniami, przekonaniami, wiedzą i uczuciami. Posiadanie sensu życia przez człowieka jest koniecznym warunkiem rozwoju i samorealizacji.
Współczesne koncepcje sensu życia. Niezależnie od wyznawanych wartości sens życia rozumiemy głównie jako relację do:
dążenia do pełnienia albo rezygnacji z różnych funkcji i ról w życiu rodzinnym i społecznym,
ostatecznego celu istnienia człowieka jako osoby i sposobów dojścia do niego zgodnie z własnymi przekonaniami,
sensu podejmowania lub unikania: cierpień, niedogodności, trudności i wyrzeczeń,
sensu czerpania satysfakcji i przyjemności.

Filozoficzne koncepcje sensu życia
Powołaniem człowieka jest realizacja jego najwyższych kwalifikacji - rozumu i cnoty, stawanie się doskonalszym moralnie i mądrzejszym (przekonanie dominujące od starożytności po współczesność).
Człowiek żyje, aby gromadzić dobre doświadczenia, które są wartościowe jako takie (np. epikureizm).
Człowiek, tworząc siebie poprzez próby określenia swego powołania, boryka się z problematyką egzystencji - która nie ma określonego sensu ani celu (np. egzystencjalizm).

Jak to wygląda wśród młodego pokolenia i wiedzy zdobywanej w domu szkole i na lekcjach religii i jak to wygląda u seniorów którzy mają za sobą lata przemyśleń i co mówią na proste pytanie po co źyją .Czy rozmawiacie przy stole na ten temat z swoimi dziećmi http://www.youtube.com/watch?v=OY-LBDwJVSw
Możesz Sirii napisać swoje przemyślenia na ten temat ,masz wprowadzenie

[Siri]

Napisał Wacław Puchała

Czy ja gadam że jestem dumny ? Piszę na tym wątku tak jak ty umieszczasz posty...Każdy ma prawo żyć po swojemu. tu się zgadzam z tobą .Nikogo nie atakuję w sprawach wiary jestem za prawdą .To ze nikt z tu piszących nie potrafi uzasadnić swojego wyznania czy to może być moja wina? Czy ja bronię komuś zgłębiać swoją wiarę i przeczytać Pismo święte starego i nowego testamentu,Koran,Torę czy Halachę czy zgłębiać Buddyzm?

Aby zmienić dyskusję czy Bóg istnieje bo temat trudny,pisałaś wcześniej i zastanawiałaś się nad sensem życia.Wikipedia Sens życia
Sens życia .– istota i cel ludzkiej egzystencji, powołanie człowieka, to, co uzasadnia trud życia i czyni je wartym przeżycia. Pytanie o sens życia jest jednym z podstawowych zagadnień różnych systemów filozoficznych i religijnych, a odpowiedź na nie, jak się uznaje, zawiera całą mądrość ludzkości. Pojęcie to odwołuje się do transcendentnego widzenia świata jako drogi.
W wielu społecznościach dyskusja o sensie życia jest tematem tabu, gdyż sens życia wyznaczają w nich normy religijne, ideowe lub kulturowe. Większość ludzi, bardziej lub mniej świadomie, wyznacza sobie sens życia indywidualnie; wspomagając się swoimi: wierzeniami, przekonaniami, wiedzą i uczuciami. Posiadanie sensu życia przez człowieka jest koniecznym warunkiem rozwoju i samorealizacji.
Współczesne koncepcje sensu życia. Niezależnie od wyznawanych wartości sens życia rozumiemy głównie jako relację do:
dążenia do pełnienia albo rezygnacji z różnych funkcji i ról w życiu rodzinnym i społecznym,
ostatecznego celu istnienia człowieka jako osoby i sposobów dojścia do niego zgodnie z własnymi przekonaniami,
sensu podejmowania lub unikania: cierpień, niedogodności, trudności i wyrzeczeń,
sensu czerpania satysfakcji i przyjemności.

Filozoficzne koncepcje sensu życia
Powołaniem człowieka jest realizacja jego najwyższych kwalifikacji - rozumu i cnoty, stawanie się doskonalszym moralnie i mądrzejszym (przekonanie dominujące od starożytności po współczesność).
Człowiek żyje, aby gromadzić dobre doświadczenia, które są wartościowe jako takie (np. epikureizm).
Człowiek, tworząc siebie poprzez próby określenia swego powołania, boryka się z problematyką egzystencji - która nie ma określonego sensu ani celu (np. egzystencjalizm).

Jak to wygląda wśród młodego pokolenia i wiedzy zdobywanej w domu szkole i na lekcjach religii i jak to wygląda u seniorów którzy mają za sobą lata przemyśleń i co mówią na proste pytanie po co źyją .Czy rozmawiacie przy stole na ten temat z swoimi dziećmi http://www.youtube.com/watch?v=OY-LBDwJVSw
Możesz Sirii napisać swoje przemyślenia na ten temat ,masz wprowadzenie

Wobec tego nie ma co piłować wirów...Jeśli by to było możliwe (a nie jest i nie będzie),chętnie bym z Tobą rozwinęła temat m.wiary itd.itp. osobiście -na forum sorry, ale tego nie zrobię bo nie mam takiej potrzeby...No to bawcie się dalej ...Nie przeszkadzam...Wreszcie wiem o co tu chodzi na tym wątku...Pozdrowienia....

[Jarosław II]

Napisał Wacław Puchała

Jak byłeś młodszy to miałeś czas na zgłębianie wiedzy podstawowej a nie przesiadywanie pod " budką z piwem ".

Ja pod budką z piwem nigdy nie stałem, na pewno mnie tam nie widziałeś ani z tobą nigdy nie piłem, Ja zgłębiałem wiedzę na studiach na dwóch fakultetach aby dojść do tego co mam i wychować swoje dzieci na przykładnych obywateli czego nie można powiedzieć o tobie i nie musiałem zmieniać nazwiska jak ty, bo wtedy kiedy był czas na naukę zakładanie rodziny i dzieci ty robiłeś co innego.

[ostatek]

Napisał Jarosław II

Dziękuję Alu, że zrobiłaś wykład ale to faktycznie groch o drzwi od toya. Poprzedni wykład był o pogłębianiu wiedzy przez ateistów. BZDURA, oni nic nie potrafią pogłębić chyba swoją niewiedzę., bo gdyby pogłębiali wiedzę to by natrafili na słowo szacunek. A cóż to jest wiedza. Z definicji wynika, że jest to „ogół wiarygodnych informacji o rzeczywistości wraz z umiejętnością ich wykorzystywania”. A do czego ja wykorzystują? Klasyczną definicję wiedzy podał Platon w dialogu Teajtet, gdzie Sokrates w rozmowie z Teajtetem dochodzi do wniosku, że wiedza to prawdziwe, uzasadnione przekonanie. Czyli wystarczy być o czymś przekonanym aby uwierzyć. To w dzisiejszych czasach ateizacji i walki z wiarą to pewnie takie same bajdy jak mitologia wiec nie warto się tym zajmować. - Mity odegrały znaczącą rolę w dziejach i rozwoju człowieka ale nie każdego.
Alu, Mam jedno pytanie które stawiam od dwóch lat a na które każdy z ateistów unika odpowiedzi jak ognia piekielnego, bo stracili by swoją wiarygodność po zawszone czasy.
Czy są jakieś szczególne potrzeby albo wymagania aby katolicy zrozumieli, że ateiści nie wierzą w mity o Bogu a ateiści zrozumieli, że te mity są dla nich ważne? "Przełożona" z religioznawstwa (bardzo mądra kobieta. Szacun.) wielokrotnie mówiła, że nie ma dowodów na istnienie Boga ale również nie ma na nieistnienie. Bo ja jako katolik potrafię zrozumieć niewiarę, bo to indywidualna sprawa każdego człowieka ale nie potrafię zrozumieć bezczeszczenia wiary i wierzących przez durnych ateistów, szczególnie jednego najdurniejszego, za którym jak na lep idą inni. Mażę o tym aby kiedykolwiek na tym wątku jeszcze była NORMALNA dyskusja a nie trywializowanie z jednej strony a obrona konieczna z drugiej.
Siri zadała bardzo trafne i celowe pytanie "po co ateistom taka głęboka wiedza o religii skoro nie wierzą?" Po to właśnie aby dyskredytować hobbystycznie wierzących. Nic wam to nie da, razem umrzemy a co będzie po tym, to nasze zmartwienie nie wasze.

Panie Jarosławie II. Pan akurat ma najmniej praw do powoływania się na moje słowa. Nie jestem dla pana autorytetem i nie chcę nim być. Dzięki panu przestałam pisać w KSC, nawet w blogu... i niech tak zostanie, dopóki nie żałuję wcześniejszego klepania w klawiaturę. Proszę więc zapomnieć o moim istnieniu; pana "szacun" i określenie "Przełożona z(?) religioznawstwa" mnie obraża. Posiłkując się tym określeniem kolejny raz podkreśla Pan własną demencję (mój nick jest inny), lekceważenie i złośliwość. http://www.klub.senior.pl/showpost.p...st count=1187
Żąda pan dla siebie szacunku, nie licząc się z tym, iż często jest to "świadczenie" wzajemne. Mają pana szanować wstrętni ateiści, karalachy, likaony, warzywa, kancery, niedouki, spijacze piwa pod budką... bo tak pan nazywa wszystkich ateistów. Chyba pozostanie panu własny szacunek.

Kolejny raz zadane pytanie świadczy o niezrozumieniu przez Pana przynajmniej kilku/kilkunastu wpisów. Nadal beztrosko i bez swady obraża Pan wszystkich ateistów i "źle" wierzących, popełniając kolejne błędy logiczne w własnych wywodach. Może Pan choć spróbuje zrozumieć, że wiara nie jest wyznacznikiem IQ.


Tematy związane z religiami są tak samo emocjonalne jak polityka. Z tą różnicą, że łatwiej jest przesadzić czy kogoś dotknąć. Czasami sformułowanie, które przystoi polityce, nie powinno znaleźć się w wątkach religijnych ani z nimi związanych. Niestety, w polityce, religii i medycynie własne racje i przekonania są ugruntowane i nie do wyplenienia... jak perz czy inna lebioda. Zero argumentów u dyskutanta, ale 100% racji.

Wiedza o różnych religiach jest podstawą zrozumienia innych światów, kultur i ludzi. Wymaga znajomości dodatkowych dziedzin: filozofii, historii, teologii, archeologii, geografii itp, itd. Pozwala widzieć świat we właściwych wymiarach, wymusza szacunek dla innych wyznań i ludzi. Szkoda, że Państwo tego nie możecie pojąć.
Wobec tego napiszę krótko i zrozumiale: moje zainteresowania są moją sprawą, podobnie jak wyznawana religia. Nie upoważniam nikogo do ocen, skoro zaproszenie do dyskusji przyniosło efekty żałosne - wzajemne obrzucanie się inwektywami.

Dalszego chocholego tańca z tupaniem po cudzych odciskach (oceniając źle wszystkich ateistów wystawiacie Państwo kiepską cenzurkę sobie), a także zdrowia życzę... już nie przeszkadzam, znikam. Sorry. Nie oczekuję odpowiedzi pana Jarosława II. Nawet jej nie przeczytam, z powodu: wieczny ignor; pana dywagacje źle na mnie wpływają. I nie jest mi z tego powodu przykro... rezygnuję tylko z marnej rozrywki, jeśli podobne można tak nazwać.

PS - forum zawsze jest takie jak jego użytkownicy. Zacytuję "Rewizora" - z kogo się śmiejecie? sami z siebie się śmiejecie...

Po dwóch dniach weszłam w edycję, chcąc skasować post... myślę, że jednak powinien zostać. Choc przeraża mnie Państwa odwetowe myślenie... hm... może właśnie - dlatego.

[Jarosław II]

Napisał ostatek

Zacytuję "Rewizora" - z kogo się śmiejecie? sami z siebie się śmiejecie...

Chciałem dobrze, wyszło źle.

[IMG][/IMG]

Napisał Jarosław II

Ja pod budką z piwem nigdy nie stałem, na pewno mnie tam nie widziałeś ani z tobą nigdy nie piłem, Ja zgłębiałem wiedzę na studiach na dwóch fakultetach aby dojść do tego co mam i wychować swoje dzieci na przykładnych obywateli czego nie można powiedzieć o tobie i nie musiałem zmieniać nazwiska jak ty, bo wtedy kiedy był czas na naukę zakładanie rodziny i dzieci ty robiłeś co innego.

Nieładnie się zachowałeś, mogę napisać, że paskudnie, a tak gardłujesz przeciw ad personam, pewnie tylko tym skierowanym w Twoją stronę więc i mnie niech będzie wolno. Dwa fakultety (?) nie uchroniły Cię od robienia błędów ortograficznych, może warto postudiować czasem słownik. Wacek napisał to co czuje i wolno mu, a Tobie nie wolno określać ateistów mianem durnie i ja się do nich, według Ciebie, zaliczam. Zasada jest prosta, kto myśli inaczej niż Jarosław II to dureń i nie umie wychować własnych dzieci. Chrześcijańskie miłosierdzie, jak rozumiem, jest u forumowych katolików w zaniku i tak trzymać , przynajmniej wiadomo z kim ma się "przyjemność". Ksiądz profesor J.Tischner coś o takich ewangelizatorach mówił, ale nie przytoczę, bo nikt z Państwa tego nie zrozumie .

Napisał Jarosław II

"Przełożona" z religioznawstwa (bardzo mądra kobieta. Szacun.) wielokrotnie mówiła, że nie ma dowodów na istnienie Boga ale również nie ma na nieistnienie. Bo ja jako katolik potrafię zrozumieć niewiarę, bo to indywidualna sprawa każdego człowieka ale nie potrafię zrozumieć bezczeszczenia wiary i wierzących przez durnych ateistów, szczególnie jednego najdurniejszego, za którym jak na lep idą inni.
Mażę o tym aby kiedykolwiek na tym wątku jeszcze była NORMALNA dyskusja a nie trywializowanie z jednej strony a obrona konieczna z drugiej.
Siri zadała bardzo trafne i celowe pytanie "po co ateistom taka głęboka wiedza o religii skoro nie wierzą?" Po to właśnie aby dyskredytować hobbystycznie wierzących. Nic wam to nie da, razem umrzemy a co będzie po tym, to nasze zmartwienie nie wasze.

Wiem, że odniesienie do byków jest wredne, ale zasługujesz, niestety. Czasem warto zweryfikować mędrca. Szkoda, że za obiekt ataku wybrałeś ostatka, ale jacy zadowoleni z siebie userzy takie forum. Przepraszam, umykam w popłochu

[Jarosław II]

Napisał koala

Wiem, że odniesienie do byków jest wredne, ale zasługujesz, niestety. Czasem warto zweryfikować mędrca

Ad personam tylko oddaję i zawsze będę to robił taki mam zwyczaj. Wredota i menelstwo połączone z budką z piwem mnie razi. Bardzo dobrze, że dbasz o język, o to się nie gniewam a wręcz zachęcam do takiej dbałości.
Ciekawe czemu nie zweryfikujesz z bykami Puchały, a robi ich kilkanaście w jednym poście. No ale to Wasz ulubieniec wiec należy go trzymać w ciepełku aby mu coś nie przemarzło.
Nie miałem najmniejszego powodu "atakować" Ostatka a zacytowałem dokładnie bez przekrętów, jak niestety Wam się zdarza wielokrotnie i wybiórczo cytować jedno zdanie z całego postu by się do niego odnieś i Ty wielokrotnie w tym byłaś "miszczem". Bardzo wydumana ta obraza, zupełnie bez poczucia humoru, ale cóż, nauczony doświadczeniem przepraszał nie będę, nie czuję się winny......szkoda, bo tu "Larum grają! wojna! Nieprzyjaciel w granicach! Ojczyzna w potrzebie." Aniele Boży, Stróżu mój, Ty zawsze przy mnie stój....... już nie mażę. I jeszcze jedno, Prof Tischnera lepiej do takich ateistycznych wypowiedzi lepiej nie mieszać niech śpi spokojnie, bo nie jest w stanie się bronić. I lepiej wrócić do tematu dumy ateistów, z którą to ten wielki człowiek nie miał nic wspólnego.

[Jarosław II]

Zamiast na mnie nalatywać, to byś mi pomógł bo chałupa mi się wali i jeden fakultet muszę oddać pod zastaw kredytu.LOL:

[IMG][/IMG]