Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[slava]

Napisał Ninka50

Wiesiu gdzie dorwałaś moje fotki z gimnastyki
Ja na faworki też się piszę !Może jednak ten busik co?

Ninka, nie ma sprawy, masz miejsce zaklepane,
bo Krysi trza zajać dwa fotele.
Gorzej, że ta z faworkami sie nie odzywa.

[Krycha.]

Napisał Ninka50

Wiesiu gdzie dorwałaś moje fotki z gimnastyki
Ja na faworki też się piszę !Może jednak ten busik co?

Coś Ty Ninko!!! My musimy jechać z klasą, inaczej wstyd przyniesiemy Mirce.

[Krycha.]

Napisał Wiesia.

Ninka, nie ma sprawy, masz miejsce zaklepane,
bo Krysi trza zajać dwa fotele.
Gorzej, że ta z faworkami sie nie odzywa.

Bo nie chce busika pod domem.

[slava]

Napisał kawusia

Halo. Czy to Stacja Krwiodawstwa?
- Nie . Izba Skarbowa.
- A to przepraszam, pomyłka.
- Nie szkodzi. Dużo się pani nie pomyliła.

Kawusiu, świetny kawał i rysunek.

Jedziesz do Dittki na faworki, bo busik zamówiony,
to zaklepię dla Ciebie miejsce

[Ninka50]

Krystynka proponuje fajne ćwiczenia;fotel i pufa.
To kiedy zaczynamy te ćwiczenia?
Sprzęt do ćwiczeń mam

[slava]

Napisał krycha44

Bo nie chce busika pod domem.

Czy chce, czy nie chce, to i tak bydzie miała,
więc się niech odzywa, to powie się ile trza napiec tych faworków, aby nie zabrakło.

[Krycha.]

Ninko, od przejścia na emerytuję, ćwiczę nieustannie.

[slava]

Napisał krycha44

Bo nie chce busika pod domem.

Krysia, faworki chyba robi Ditta, a nie Mirka.

[slava]

Napisał krycha44

Ninko, od przejścia na emerytuję, ćwiczę nieustannie.

Tak ćwiczy jogę siedząco.

[Krycha.]

Napisał Wiesia.

Krysia, faworki chyba robi Ditta, a nie Mirka.

Już się poprawiłam. Ale może i Mirka nas zaprosi????

[slava]

Napisał ditta hop

i zamówiłam u piekarza /mamy taką małą piekarnię i pieką dobre pieczywo i ciasta/ faworki jednak są najlepsze swoje.

Krysia, hihihihihi, to gdzie jedziemy?

Mirka pyra, to gościnna dziewczyna.

[Krycha.]

Napisał Wiesia.

Krysia, hihihihihi, to gdzie jedziemy?

Mirka pyra, to gościnna dziewczyna.

Jak to gdzie??? Ja dam radę zjeść tu i tu.

Niestety zaproszeń brak.

[slava]

Napisał krycha44

Jak to gdzie??? Ja dam radę zjeść tu i tu.

Niestety zaproszeń brak.

No z tym kłopot, bo już się zebrała fajna ferajna.
Byłby busik śmiechu.

Właśnie zjadłam smaluszek swojej roboty.
Boczek wędzony ze słoninką wysmażony.
Pychota.

Edit.

Krysia, Ty pisz, bo niedługo uczeń prześcignie mistrza.

Pisała Wandzia, jest bardzo chora, dostaje zastrzyki

[Pamira]

U mnie drzwi są zawsze otwarte i na stole też się coś znajdzie, choćby ze sklepu. Teraz nie trudnię się pieczeniem. A pączki to chyba ze trzy razy zrobiłam. Dopóki żyła mama to robienie pączków do niej należało. Ja czasami zrobiłam faworki. Teraz skorzystam chętnie jak ktoś zrobi.

[Krycha.]

Wandzi bardzo współczuję. Wiesiu prześlij Jej moje pozdrowienia i życzenia dobrego zdrowia. Powiedz, że czekam na Nią na wątku.

[Ninka50]

No to zostaje jutro zakupić w Lidlu pączki ?
Wnuczka łasuch to rano już przytarga ok.10 sztuk .I jak tu człowieku nie przytyć?

[Pamira]

Pamiętam jak mama wypiekała jakieś róże karnawałowe. W końcu stosowne szkoły ukończyła.

[Krycha.]

Napisał Pamira

U mnie drzwi są zawsze otwarte i na stole też się coś znajdzie, choćby ze sklepu. Teraz nie trudnię się pieczeniem. A pączki to chyba ze trzy razy zrobiłam. Dopóki żyła mama to robienie pączków do niej należało. Ja czasami zrobiłam faworki. Teraz skorzystam chętnie jak ktoś zrobi.

Dziękujemy i może kiedyś busik podjedzie.

Mnie już tylko zostały słodkości ze sklepu, obie mamy odeszły a takie dobre pączki piekły. Właściwie to pączki teściowa a moja mama faworki.

[Krycha.]

Napisał Ninka50

No to zostaje jutro zakupić w Lidlu pączki ?
Wnuczka łasuch to rano już przytarga ok.10 sztuk .I jak tu człowieku nie przytyć?

To my tyle zjadamy we dwoje, hiiihiii. Takie z nas łakomczuchy, ale na szczęście niezbyt często taka rozpusta.

[slava]

Napisał krycha44

Wandzi bardzo współczuję. Wiesiu prześlij Jej moje pozdrowienia i życzenia dobrego zdrowia. Powiedz, że czekam na Nią na wątku.

Krysia, pewnie nas podczytuje, ale ma paskudztwo, nie chce jej sie nawet gadać.
Tysz to miałam, więc wiem co to za ból.
Naturalnie pozdrowię, jak się odezwie.