|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#241
|
||||
|
||||
Bianko, w pełni zgadzam się z Twoim zdaniem, najważniejsze jest zrozumienie sensu wiary, a jej zmiana?- są różne sytuacje w ludzkich losach. Słuchałam nieraz wypowiedzi naszych Polek , które wyszły zamąż za mężczyznę z innego kręgu kulturowego i innej wiary, Po zgłębieniu prawd wyznawanych przez męża , przechodzą na jego wiarę i są bardziej przekonane co do jej wiarygodności, Tak więc są to często indywidualne sprawy, których też nie można potępiać, bo my nie znamy głębi takiej decyzji,
Choroba weryfikuje wiele,...tak,,, i nie tylko choroba, wielu z nas nie potrafi stanąć w zbliżeniu nieszczęścia drugiego człowieka, Nie wie jak się zachować, co powiedzieć, ; Uważam, że wynika to z tego, że nikt nie zrozumie cierpienia, nie posiądzie cudzych doświadczeń choćby nie wiem jak chciał i jakie świadectwa otrzymywał, ponieważ każdy człowiek jest inny, jest inną istotą z innymi odczuciami, Każdy musi sam na sobie doświadczyć i wtedy chociaż w części zrozumie odczucie i doświadczenie innych. Każdy mający w sobie poczucie obowiazku, czy jakiegokolwiek współczucia chciałby może podać tą przysłowiową rękę osobie cierpiącej, Ale,... sam niczego jeszcze nie doświadczył i nawet nie wie i nie rozumie co ten cierpiący czuje i czego pragnie, Wiadomo, że tak naprawdę to bogactwem przeżytego żywota są doświadczenia miłości, bólu, cierpienia, szczęścia każdego indywidualnego człowieka, to wszystko co nazywamy doświadczeniem życiowym, Bo jeżeli pomyślimy tak logicznie,... jeżeli ktoś nigdy nie zaznał prawdziwego głodu, tego ssącego, bolącego- a całe życie przebywał przy suto zastawionym stole ze smakołykami, to czy jest w stanie zrozumieć tego głodnego, że dla niego okruch chleba jest największym darem i szczęściem, a wręcz często życiem? Tak samo jest ze zrozumieniem choroby i cierpienia- kiedy jeszcze o to ktoś się nie otarł nigdy nie będzie znał bólu fizycznego i duchowego.
__________________
] |
#242
|
|||
|
|||
Jadziu!
Matko kochana, o tej godzinie piszesz filozoficzne teksty ? Ja mam problem z bezsennością, od lat! Tak myślę, może mając bagaż lat i doświadczeń za dużo rozumiemy i ta wiedza nam spać nie daje? Młodzi przykładają głowę do poduszki i ...już w objęciach Morfeusza! Do mnie ten bóg od sennych marzeń przychodzi jak mu pomogę...tabletką. Znacie osobę "w latach" co zasypia z łatwością? Ostatnio edytowane przez Alunia : 28-06-2011 o 10:59. |
#243
|
||||
|
||||
Cytat:
Jadziu- okazuje się prawdą co napisałaś- miałam okazję sprawdzić to wczoraj... spotykając koleżankę mieszkającą opodal mnie- powiedziała mi to samo...że nie wiedziała jak się zachować i co powiedzieć...... Każdy z nas jest inny,ale ja np. już od dziecka wiedziałam że smutnego, załamanego -należy pocieszyć, rozweselić i czuje się wtedy takie wewnętrzne, duchowe zadowolenie. (wierzę w to że takich jak ja jest więcej)
__________________
"Nie poddawaj się bezwolnie nieubłaganemu losowi. W pełni wykorzystaj czas, który będzie Ci jeszcze dany przeżyć" -Jan Paweł II- |
#244
|
||||
|
||||
Tak Haniu, już we wczesnym dzieciństwie mama uczyła mnie szanować każde stworzenie, współczuć i pomagać słabszym i starszym, to zostaje w człowieku na zawsze.
Ale, co innego jest zrozumieć czyjeś cierpienie, tego nie da się tak łatwo pojąć. Ja miałam chorego tatę , teraz mamę i nie zawsze wiedziałam, czy czują się zrozumiani. Ja sama w czasie choroby miewam chwile osamotnienia, choć pełno ludzi wokół mnie. Pozdrawiam Cię Haniu bardzo serdecznie i wiedz, że stale myślę o Tobie i życzę Ci szybkiego wyzdrowienia. |
#245
|
||||
|
||||
Cytat:
Witaj Aluniu. Współczuję z powodu bezsenności. Moja mama przez całe lata cierpi strasznie, nie mogąc spać, a ostatnio nawet leki nie skutkują. Ta bezsenność nasila się, gdy coś ją dręczy, a gdy wszystko w rodzinie układa się dobrze, wtedy mama jest zdrowa. I chyba to prawda, że jeśli głowa jest spokojna, nie zaprzątnięta zmartwieniami, wtedy śpi się lepiej. Zauważyłam też, że ciężkie problemy, przeżycia które nas spotykają, odbijają się echem po pewnym czasie i dopiero wtedy dają znać o sobie choroby fizyczne, czy cierpienia duchowe, a my dziwimy się: "dlaczego jestem taka słaba albo roztrzęsiona, przecież nie ma ku temu powodów." Pozdrawiam. |
#246
|
||||
|
||||
I chyba to prawda, że jeśli głowa jest spokojna, nie zaprzątnięta zmartwieniami, wtedy śpi się lepiej.
ot i cała prawda Dziewczyny......bez chyba, ale napewno |
#247
|
|||
|
|||
Cytat:
I niektórzy " w latach" też nie mają problemów z zasypianiem...znam ci ja takich... Cóż sama też dość długo pomagałam temu bogowi tabletką....i to coraz mocniejszą.. Pamiętam jak podczas pobytu w sanatorium za wpółlokatorke miałam pielęgniarke i kiedy zobaczyła jakimi lekami szpikuję się przed snem, powiedziała....a jakie tabletki będziesz brała za rok, kiedy te już nie będą na ciebie działały...a jakie za dwa lata ??....zerwij z tym " nałogiem" i to jak najszybciej .... Długo jej słowa nie dawały mi spokoju....była osobą mądrą i wiedziałam, ze nie gada głupot....w przeciwieństwie do wielu lekarzy, którzy bez żadnych problemów zlecają nam coraz silniejsze i coraz bardziej uzależniające leki.... Po powrocie do domu postanowiłam zerwać z tym nałogiem i po czterech nieprzespanych nocach i dniach mój organizm poddał się bez tabletki...padłam i pospałam.... Nie od razu było tak różowo...ale czy zrywanie z nałogiem jest łatwe....nie !!!!!!...kiedyś zerwałam z nałogiem palenia i też było mi ciężko....ale tylko silna wola pozwoliła wytrwać....tak samo jet z brakiem snu....po odstawieniu tabletek ( zaznaczam, że były to bardzo silne tabletki ) początkowo wspomagałam się ziołowymi kropelkami, aż w końcu zaniechałam i tego... Teraz też trafiają mi się nieprzespane noce ( taką miałam w Krakowie ) ale zawsze sobie mówię, że najwyżej jak zaistnieje taka potrzeba to prześpię się w ciągu dnia....przecież nie muszę iść do pracy.... A więc Aluniu....zerwij z tym nałogiem...i zobaczysz, że warto było |
#248
|
||||
|
||||
Cytat:
Nie myśl o tym że jesteś sama- masz jeszcze nas. Telepatycznie czuję Twoją przychylność, za co ogromnie dziękuję.
__________________
"Nie poddawaj się bezwolnie nieubłaganemu losowi. W pełni wykorzystaj czas, który będzie Ci jeszcze dany przeżyć" -Jan Paweł II- |
#249
|
||||
|
||||
Haniu i Renatko a ja dobijam do waszego Grona i jestem "Duszką" powiadam wam?????..
Łapi trzymaj.... ...
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
#250
|
||||
|
||||
Haniu
nie jestes sama
mało tu piszę ,ale cały czas myślę o Tobie i modlę się o twój powrót do zdrowia |
#251
|
||||
|
||||
Dziewczyny-B.Sz. -Ewa. Renatko
jestem wzruszona Waszą życzliwością... jesteście kochane..
__________________
"Nie poddawaj się bezwolnie nieubłaganemu losowi. W pełni wykorzystaj czas, który będzie Ci jeszcze dany przeżyć" -Jan Paweł II- |
#252
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia |
#253
|
|||
|
|||
Pozwolę sobie dorzucić kilka zdań do tematu empatii i pomocy.Uważam,że cierpi każdy sam tak jak i umiera,nawet jeśli podobne doświadczenie jest moim udziałem,to i tak przeżywam je"na swój sposób".Jeśli chodzi o autentyczną pomoc a nie współczucie,litość....to myślę,że pewnie są ludzie,którzy po prostu nie chcą pomagać.Jednak wielu chciałoby pomóc a naprawdę czuje bezradność,różne są jej powody np.nie chce się narzucać,"włazić z butami"....i tutaj przydałaby się obustronna komunikacja-na pytanie jak mogę pomóc szczera odpowiedź.Wiem,że to trudne powiedzieć np. zeświruję,jeśli ktoś nie pomoże mi uporządkować myśli.Chowamy swoje uczucia nawet przed tzw.przyjaciółmi.
|
#254
|
|||
|
|||
Cytat:
Renatko! To nic innego jak "bunt ciała", ciało pamięta i nie da się go oszukać! Jadziu! Mówisz przekonująco...na pewno warto. Tylko czym przegonić troski....czym??? Bez tego ani rusz... eledant! Ta sosna z fotki...! To jak życie na krawędzi?! |
#255
|
|||
|
|||
Cytat:
Nie lubią, tak. Nieczułość i brak współodczuwania. Znamy wiele opowieści jak to ubywa znajomych i przyjaciół z powodu ludzkiego dramatu... Albo nie umieją, boją się..? A wystarczy po prostu BYĆ. Nie potrzeba litości i pocieszających frazesów. |
#256
|
||||
|
||||
Cytat:
Znam....tak sie składa ze ja jestem osobą "w latach" ........przykładam głowę do poduszki i spie 7-8 godzin. |
#257
|
||||
|
||||
Cytat:
Nie chciałam tego pisać,ale jeśli napisała to Bianka - znaczy że wiele z nas tak myśli. Pewnym jest , iż obcowanie z ''cudzym'' nieszczęściem nie poprawia nastroju,ale skąd gwarancja że kogoś to nigdy nie spotka. Psychika ludzka jest ciekawa ale bardzo skomplikowana.
__________________
"Nie poddawaj się bezwolnie nieubłaganemu losowi. W pełni wykorzystaj czas, który będzie Ci jeszcze dany przeżyć" -Jan Paweł II- |
#258
|
||||
|
||||
Uważam, ze bezsenność , tak jak inne zaburzenia organizmu .spoowodowana jest uwarunkowaniami psychologicznymi lub emocjonalnymi, Zresztą wg lekarzy wschodu, każda choroba jest następstwem napięć nerwowych, stresów, niestabilnej psychiki. Kumulacja przeżyć, niespełnienie życiowych szans, postępowanie wbrew sobie,wewnętrzny konflikt własnej osobowości,...huśtawka emocjonalna spowodowana postępowaniem wbrew własnej podświadomości, sięganie po środki rzekomo pomagające w takich psychicznych nastrojach, Wszystko to powoduje zaburzenia w głębi świadomości i podświadomosci i wywołuje choroby na tle emocjonalnym. Lekarze przepisując leki nie pytają o przyczynę dolegliwości, oni zajmują się tylko ''leczeniem'' objawów.Jednak leki nigdy nie usuną zakorzenionych głęboko w podświadomosci żródeł chorób. Dlatego najpierw musimy dotrzeć do własnej podświadomości,-przemyśleć jakie są przyczyny naszego stanu duszy, -próbować przeanalizować własne ''grzeszki'', dotrzeć do sedna wydarzeń zarejestrowanych w naszej pamięci ,- przeanalizować i co najważniejsze nauczyć się je nazywać ,
Znaczenie ma poznanie przyczyny stanu, w jakim się znajdujemy, Rozwiązanie tej zagadki i uświadomienie sobie rozwiązania tego problemu, bądź usunięcie go z podświadomości da samouleczenie, W Delfach na świątyni Apollina jest taki napis, który utkwił mi w pamięci i w chwilach zwątpienia, braku sił, podłamania daje mi wskazówkę gdzie mam szukać przyczyny takiego czy innego zdarzenia, ktore spotyka mnie na drodze mego życia, ''POZNAJ SIEBIE SAMEGO'' Samopoznanie, przeanalizowanie postępowania wobec siebie i innych, pozwala na odkrycie przyczyny i stanowi klucz do wewnętrznego spokoju i zdrowia. Aluniu, przecież wiesz, że ja lubię posiedzieć nocą, a 6 godzin snu zawsze mi wystarczało,... po 8, 9 godzinach spania czuję się leniwa i wszystko mnie boli,..już tak mam od bardzo dawna,... a z zasypianiem nigdy nie miałam kłopotów. Stosuję zasadę j.w. od kiedy zaczęłam się interesować tą tematyką, Nocą lepiej mi się myśli,...
__________________
] |
#259
|
|||
|
|||
Wstał kolejny dzień...
Pochmurny, mokry, ponury... Po prostu ..smutny. |
#260
|
||||
|
||||
Witam . Dzień zaczął się nie najlepiej, padał deszcz, obecnie pojasniało, a nawet chwilami błysnie słonko. Mam nadzieję, ze do wieczora padać nie będzie.
Życzę wszystkim DOBREGO DNIA |