|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#241
|
||||
|
||||
Tak pożegnałam mojego Bosmana ( męża), moją mamę i koleżankę Tereskę prawie siostrę .
* * * ( gdy nadszedł czas ...)
zakłopotany złożyłeś na progu doczesnością wypełnione naczynie spakowałeś ostatni bagaż zabrałeś wszystko co cenne gorące noce naszej wiosny pełne złote kłosy naszego lata słodkie winogrona naszej jesieni wyruszyłeś w ostatni rejs zostałam na progu z pytaniem nigdy nie wypowiedzianym wtłoczonym na powrót do ust tą chwilą prawdziwa do bólu … i jak zawsze zapomniałeś zabrać ze sobą ciepły sweter dla Bosmana Z. Szydzik Po drugiej stronie tęczy Przebudzona z głębokiego snu znalazłam wraz z porankiem list pożegnalny, enigmatyczny jak twoja dusza. Nie rozumiem przesłania, nie potrafię złamać kodu, przykładam do czoła, przyciskam do serca. ( …gdy nadejdzie noc wsłucham się w ciszę i będę czekać milcząc…) Treść czytać mi będą szeleszczące liście. Noc i gwiazdy prześlą zakodowane przesłanie. ( ... po drugiej stronie tęczy nie ma bólu, nie ma końca, ani początku... ) Ten nie przeczytany list uczynił brzemię moje lekkim. Ciężkie myśli moje w muzykę zmienił. ( dla Tereski Kamińskiej w dowód pamięci) Z. Szydzik powroty mamo powtarzałaś mi często życie objawia się o świcie jako radość w zmiennej grze jego kolorów w muzyce poranka i wieczoru w blaskach i półcieniach dnia smutki zanosiłaś do przydrożnej kapliczki zamieniając je w żarliwe modlitwy chabry i maki kolorami i zapachem wznosiły je do nieba prosząc o pomyślność wracam by pozbierać resztę twoich słów zagubionych między chatą a sadem bez nich przeoczę w życiu to co najwartościowsze dla mamy Z. Szydzik Najtrudniejsze są ostatnie pożegnania, Zofia
__________________
...a myśli jak zbłąkane ptaki lata...przylatują do moich okien śpiewając,a potem odlatują... (Złote myśli, Tagore) |
#242
|
||||
|
||||
Do Karo
Jedyne co mogę powiedzieć po przeczytaniu Twoich/jak mniemam/wierszy
to piękne. |
#243
|
||||
|
||||
Karo,dziękuję,ze podzieliłas sie z nami swoimi pięknymi wierszami.Pozdrawiam cieplutko.
|
#244
|
||||
|
||||
Do Anielki
Cytat:
Dla mnie Anielko radość szczególna, gdy ktoś czyta, w tym przypadku Ty, pozdrawiam i miłego wieczoru życzę, Z.
__________________
...a myśli jak zbłąkane ptaki lata...przylatują do moich okien śpiewając,a potem odlatują... (Złote myśli, Tagore) |
#245
|
||||
|
||||
Moje kochane!
Dopiero dzisiaj przeczytałam te piękne słowa napisane do mnie. Jestem bardzo wzruszona i nie potrafię znaleźć słów aby wszystkim pięknie podziękować.Uwierzyłam , że nie jestem sama a wokół mnie są bardzo życzliwi przyjaciele. Dziękuję za wyrazy współczucia, za udział w pogrzebie mojej mamy , koleżankom z Trójmiasta. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ. |
#246
|
|||
|
|||
do Karo...
Twoje słowa pisane wierszem są wzruszające. Może zdołają kogoś pocieszyć?
|
#247
|
||||
|
||||
Piękne. Mam jeszcze wspomnienia.
|
#248
|
||||
|
||||
Potrzebny jest czyjś uśmiech, aby samemu też się uśmiechać.
Dobrze, że od 2 tygodni nie ma wpisów o pożegnaniu naszych bliskich.
Tytuł postu wzięłam ze zbioru złotych myśli Poli.Proszę spojrzeć jak czasami krótko sięga pamięć o zmarłych, oto grób pisarki na warszawskich Powązkach. Gdybym mieszkała w Warszawie , poszłabym na grób Poli Gojawiczyńskiej, która odeszła dokładnie 45 lat temu, w wieku 67 lat. Któż nas nie zna powieści "Dziewczęta z Nowolipek "(1935) i "Rajskiej jabłoni " (1937). Rodowita warszawianka przez jakiś czas mieszkała na Śląsku w Szarleju koło Piekar, stąd utwory jej zawierały wątki psychologiczne i społeczno-obyczajowe związane z awansem środowiska proletariackiego i drobnomieszczańskiego Warszawy i Śląska. Ostatnio edytowane przez Gabi K. : 29-03-2008 o 17:22. |
#249
|
||||
|
||||
Ja dodam jeszcze Gabi,ze Pola Gojawiczynska posiadajaca talent pisarski,bedac corka robotnika i znajaca od dziecka ciezar proletariackiego bytowania,zwrocila na sibie uwage kol literackich m.in.Zofii Nalkowskiej, i otrzymawszy stypendium mogla wyjechac na Slask,gdzie zebrala materialy do cyklu nowel "Powszedni dzien",oraz powiesci pt."Ziemia Elzbiety"
Sa to utwory realistyczne opisujace zycie ludzi w latach wielkiego kryzysu,ktory na Gornym Slasku przybral formy szczegolnie ostre. Pola Gojawiczynska - aresztowana przez gestapowcow przebywala w murach wiezienia na Pawiaku,wydajac tuz po wojnie powiesc pt."Krata" poswiecona bohaterskiej postawie i meczenstwie wiezniow Pawiaka i walczacej Warszawy. Inne powiesci to "Stolica","Dom na Skarpie". W roku 1936 ukazal sie tom wspomnien,mysli i obrazkow pt."Rozmowy z milczeniem"(wznowione w 1957r.). Sa to monologi wewnetrzne,rozmyslania i wspomnienia,obracajace sie wokol zwyczajnych spraw ludzkiego serca,milosci rozstania,tesknoty za kims bliskim,poczucia samotnosci,o ktorej autorka mowi z madra filozoficzna zaduma:"Cierpka gorycz samotnosci,zanim sie dojdzie do jej piekna,do ciszy".
__________________
Kazdy przezyty dzien - to dar od serca. |
#250
|
||||
|
||||
Stanisław Zaczyk
23 lata temu , 6 kwietnia zmarł w Warszawie wspaniały aktor Stanisław Zaczyk.
Myślę, ze pamiętamy go wszyscy .Urodzony w Nowym Sączu 26 września 1923 r.Podczas okupacji uczestnik tajnych kompletów aktorskich. Był jednym z najpopularniejszych polskich aktorów. Przystojny, o miłej aparycji, zjednał sobie sympatię milionów widzów. W wieku 22 lat zdał eksternistyczny egzamin aktorski (rok 1945) i w tym samym sezonie otrzymał dyplom ukończenia Studia Dramatycznego przy Starym Teatrze w Krakowie. Związany był z teatrami krakowskimi (Stary Teatr, Teatr Kameralny im. J. Słowackiego) a także z Jelenią Górą, Wrocławiem i w końcu osiedlił się w Warszawie, gdzie pracował w T. Narodowym, Ateneum, Polskim i Powszechnym. W 1969 r. otrzymał nagrodę Przewodniczącego Komitetu d/s Radia i Telewizji, zaś w 1978 - podobną nagrodę za szczególne osiągnięcia w dziedzinie aktorstwa radiowego. Po przebytym zawale serca na początku lat 80-ch nie powrócił już do pełni sił ............ Zmarł mając ZALEDWIE 62 lata.Pochowany na Powązkach Ostatnio edytowane przez Gabi K. : 06-04-2008 o 01:40. |
#251
|
||||
|
||||
Boże,trudno uwierzyć -to już 23 lata.Moja mamusia go uwielbiała.A to jest jego grób?Czyżby nikt o niego nie dbał?
|
#252
|
||||
|
||||
Nagrobek
Alu, nie wiem kiedy było robione zdjęcie grobu , w internecie niestety, grób wygląda właśnie tak, być może dziewczyny z Warszawy, które odwiedzają Powązki, mogłyby na ten temat powiedzieć coś więcej.Jeśli rzeczywiście nic w tej kwestii się nie zmieniło, to przykre.Na szczęście zachowaliśmy go w pamięci ,był bowiem aktorem, który dostarczał tylu wzruszeń i naszym mamom i nam a nawet naszym dzieciom, bo jego ostatnim niedokończonym przez niego filmem, było "W pustyni i w puszczy"
Stanisław Zaczyk został pochowany na cmentarzu Stare Powązki. Kwatera 170 rząd 3. Ostatnio edytowane przez Gabi K. : 06-04-2008 o 12:56. |
#253
|
|||
|
|||
Jego żoną była miss Polonia - Alicja Bobrowska z Krakowa.Wiem,że się rozeszli już powyżej wieku średniego i ona wyemigrowała do USA.
|
#254
|
||||
|
||||
rzeczywiście
|
#255
|
||||
|
||||
Krzysztof Klenczon
Jutro mija 27 lat od śmierci Krzysztofa Klenczona (urodzony 14 stycznia 1942 w Pułtusku ), polski kompozytor, wokalista i gitarzysta muzyki rock, lider takich zespołów muzycznych jak Czerwone Gitary czy Trzy Korony.
Jeden ze swoich utworów zatytułował "Nie przejdziemy do historii." Krzysztof Klenczon przeszedł do historii i na trwałe zapisał się nie tylko w pamięci ogromnej rzeszy wielbicieli jego muzyki, ale również w encyklopediach muzycznych. Jest dział poświęcony jego pamięci na otwartej w czerwcu 2004 wystawie Franciszka Walickiego w Gdyni. Od 1993 działa również Stowarzyszenie Muzyczne "Christopher" im. Krzysztofa Klenczona w Gdyni, które propaguje jego muzykę i twórczość. http://www.youtube.com/watch?v=FFbfm4Wyojs Krzysztof Klenczon zmarł w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym na terenie USA w dniu 25 lutego 1981. Długo walczył o życie. Odszedł w noc z 7 / 8 kwietnia 1981 i został pochowany w Chicago. Przyczyną tragicznego wypadku była bezmyślność pijanego kierowcy ciężarówki. 25 lipca 1981 rodzina Krzysztofa Klenczona sprowadziła jego prochy do Polski. Spoczęły na cmentarzu komunalnym w Szczytnie. Grób Klenczona jest jednym z punktów odwiedzanych przez turystów. tu przy grobie "Czerwone Gitary" Na cześć muzyka odbywają się też co roku Dni i noce Szczytna, na których główny koncert nosi imię Krzysztofa Klenczona. Ostatnio edytowane przez Gabi K. : 07-04-2008 o 22:06. |
#256
|
||||
|
||||
Daria Trafankowska
4 lata temu zmarła Daria Trafankowska. Miała zaledwie 50 lat, bowiem urodziła się 5 stycznia 1954 w Poznaniu .
W 1979 ukończyła Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, jako adeptka pracowała w Teatrze im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie. Była również lektorką i dziennikarką radiową. Od 1979 związana z teatrami warszawskimi, do 1981 Teatrem Narodowym, następnie Teatrem Powszechnym. W latach 90.prowadziła (wraz z aktorem Januarym Brunovem) teleturniej edukacyjny dla dzieci Szalone liczby (TVP 2). Pod koniec życia znana przede wszystkim z roli Danusi Dębskiej, siostry oddziałowej w serialu "Na dobre i na złe". Ostatni raz zagrała w nim 1 marca 2003, potem wyjechała do kliniki w Salzburgu. Zmarła na chorobę nowotworową (rak trzustki). Została pochowana w Warszawie na Cmentarzu Powązkowskim (kwatera 207 rząd 4). ......... |
#257
|
||||
|
||||
Jacek Kaczmarski
W dzień po śmierci Darii Trafankowskiej straciliśmy Jacka Kaczmarskiego.Urodzony 22 marca 1957 w Warszawie, – polski poeta, prozaik, piosenkarz, twórca tekstów piosenek.
Postać powszechnie kojarzona z etosem pierwszej Solidarności W opinii społecznej utrwalił się wizerunek Kaczmarskiego jako barda z gitarą śpiewającego "protest-songi", choć jego twórczość wykraczała daleko poza ten stereotyp. .. Ukończył wydział polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. U schyłku 1981 r.[/b], podczas trasy koncertowej we Francji, zaskoczył Kaczmarskiego stan wojenny. Przebywając na emigracji koncertował m.in. w USA, Kanadzie, Australii, RPA, Izraelu oraz w większości krajów Europy Zachodniej. Występował na rzecz podziemnej "Solidarności", brał udział w licznych akcjach charytatywnych. Był członkiem Redakcji Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa w Monachium. W roku 1995 Jacek Kaczmarski wraz z rodziną osiedlił się w Australii, skąd przyjeżdżał do Polski na koncerty i promocje kolejnych płyt. W roku 2000 został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W marcu 2002 zdiagnozowano u Jacka Kaczmarskiego raka przełyku.[/u] Wielu ludzi, w tym artystów, wspierało go finansowo podczas kosztownych zabiegów.[1][2][3] W roku 2004 otrzymał nagrodę Fryderyka za całokształt twórczości. Nagrody nie był już w stanie odebrać osobiście. Nad ranem 10 kwietnia 2004 w szpitalu w Gdańsku stracił przytomność. Trzy godziny przed śmiercią w Wielką Sobotę przyjął chrzest w obrządku rzymsko-katolickim. Zmarł w tym samym dniu około godziny 18.30. Jego prochy zostały złożone 24 kwietnia w Alei Zasłużonych na warszawskich Powązkach Wojskowych (kwatera C31-I-17). Był członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. "MURY" http://pl.youtube.com/watch?v=K0ss_xtRpXw |
#258
|
||||
|
||||
Gabi,serdeczne dzięki za przypomnienie o tych cudownych ludziach.Juz tylu wspaniałych odeszło.Wielka szkoda.Pozdrawiam cieplutko.
|
#259
|
||||
|
||||
Anielko,
wolałabym, abyśmy nie mówili o Stanisławie Zaczyku,Krzysztofie Klenczonie , Darii Trafankowskiej, Jacku Kaczmarskim w czasie przeszłym, bo odeszli o wiele za wcześnie...
|
#260
|
||||
|
||||
Też wolalabym Gabrysiu,ale niestety rzeczywistość jest jaka jest.Staram sie nie mysleć o tym,ze ich nie ma,ale przy rocznicach ,niestety trzeba sie z tym pogodzić.Co wcale nie jest łatwe.Pozdrawiam i jeszcze raz serdeczne dzieki.
|