Województwo lubuskie: powitanie i "lista obecności"

[Elżbieta 53]

Proszę się częstować.

[sellenhel]

Lucy i Elu dziękuję za pączucie ,ja dopiero
dotarłam do domu ,przed południem miałam wyjazd
do Żar a potem odwiedziłam z pączkami
chorą koleżankę .Przy kawusi i pączkach
miło upłynął nam czas ale wróciłam
do domu troszkę spóźniona .

Napisał Lucy001

Helenko , takiego jeszcze lasu nie widziałam .
Bajkowy , dziękuję Ci za to i pozdrawiam .

Elu ten las jest prawdziwy można go
podziwać w tym kompleksie lasów
w Jeziorach Wysokich ,jeśli kiedyś będziesz
w pobliżu to polecam bo warto odwiedzić
i podziwiać piękno przyrody.
Zapraszam do tych linków Lucy i wirtualnej
wycieczki .

http://www.oepl.zielonagora.lasy.gov...alne_wycieczki

http://www.ziemialubuska.pl/1617,1584,,.html

http://zary.naszemiasto.pl/artykul/g...7336,t,id.html

[sellenhel]

Nawiązując do zwyczaju tłustego czwartku
można się dowiedzieć wielu ciekawych wiadomości
na temat tradycji tłustego czwartku .
Polecam bo warto poczytać

http://zary.naszemiasto.pl/artykul/g...7925,t,id.html

Ja również zapraszam na tradycyjne pączki ,osobiście wolę te domowe

[Lucy001]

Dziękuję dziewczyny za pączki , zjadłam 4 sztuki , bo wielki łasuch ze mnie.
Helence dziękuję za linki , bardzo ciekawe .
Lubuszanie wiosna idzie......
[IMG][/IMG]

[slawek1946]

Helenko ten las jest przepiękny. Jak z bajki.Dziewczynom dzięki za smaczne pączki.Mirce chciałem powiedzieć że jestem tuż powojenny. Wywieźli nas na Sybir gdy miałem roczek. Historię wywózki znam z opowiadań mojej Babuni. W koło był tylko las.Cała moja rodzina pracowała nawet mój piętnastoletni wujek pracowała przy wyrębie lasu. Z tych drzew budowano baraki dla zesłańców. Powstała tam też odkrywkowa kopalnia węgla kamiennego.W 1953 r. poszedłem do szkoły a w 1955 z rozkazu rady najwyższej ZSRR zostaliśmy zwolnieni z zsyłki.Wróciliśmy do naszego miejsca urodzenia woj. lwowskie. Czytam teraz Syberiadę Polską Zbigniewa Domina i czuję tak jakby pisał o losach mojej rodziny. Na dzisiaj wystarczy. Może kiedyś jeszcze coś więcej napiszę. Pozdrawiam i dobrej nocki życzę.

[sellenhel]

Witam i pozdrawiam
Lucy i Sławka

Napisał sławek

Może kiedyś jeszcze coś więcej napiszę.

Trzymam za słowo Sławku ,jeśli coś pamiętasz
z tamtych czasów to może być interesujące.
U nas w Lubsku również jest Związek Sybiraków,
nawet dość liczny bo pomimo że starsze pokolenia
powoli wymierają to do tego związku należą
ci którzy tak jak Ty w czasie zsyłki byli dziećmi
lub tam na Syberii się urodzili.

Lucy cały luty mieliśmy bardzo wiosenny
ale ostatnie dni to już typowe dla wczesnej wiosny.
Słonko przygrzewa ,ptaszęta śpiewają wesoło ,
owady się budzą ,jednym słowem wiosna już
stuka do drzwi. Działkowcy ochoczo wyruszyli
na swoje działeczki i zaczęli swoje prace wiosenne.
Oby już tylko ta wiosenka była już z nami na dobre .

[Lucy001]

Sławku - bardzo zaciekawiła mnie Twoja historia .
Moi rodzice mieszkali koło Lwowa , ja urodziłam się na Ziemiach Odzyskanych...
Kiedyś mało interesowała mnie ta historia , dzisiaj ma więcej czas i chętnie posłucham.
Z pozdrowieniami , przyjmijcie letnie kwiaty .
[IMG][/IMG]

[slawek1946]

Helenko wszystkiego dobrego z okazji Imienin a szczególnie dużo, dużo zdrowia

[Lucy001]

Helenko życzę Ci zdrowia , szczęścia , błogosławieństwa bożego , spełnienia marzeń oraz lata w Ciechocinku .
[IMG][/IMG]

[sellenhel]

Sławek i Lucy

Pięknie dziękuję za pamieć i życzenia ,
piękne krokusiki od sławka
i wspaniałe dywany kwiatowe od Lucy

Byłam w Ciechocinku już kilka razy ale niestety
zawsze w nieciekawej porze jesienno - zimowej ,
ciechocińskich dywanów kwiatowych w pełnej krasie
na żywo jeszcze nie podziwiałam .
Dzięki Lucy za fotkę .

[Lucy001]

Helenko , chętnie się poczęstuję szampanem , na dworze szaro , smutno , nie to co wczoraj......
W Ciechocinku byłam w lipcu i w styczniu .
Zimą jest co robić , a latem jest co podziwiać .
Łączę pozdrowienia .

[sellenhel]

Dziś u mnie było o wiele chłodniej ale
deszczu nie było .

Napisał lucy

Zimą jest co robić , a latem jest co podziwiać .

Ja byłam kilka razy w nieciekawej porze
bo był to listopad- grudzień a raz styczeń - luty ,
więc sama widzisz Lucy że pora była nieciekawa .
Choć nie mogę narzekać bo w listopadzie kwitły
w gazonach bratki .
Sama zobacz na slajdziku
Byłam wtedy w sanatorium Eden

http://slajdzik.pl/slajd/listopadowy...nek-2011-40500

[Lucy001]

Helenko , slajdzik super .
Dzisiaj nowy dzień .
Śledzik

W roku 2014 Śledzik przypada na 4 marca (wtorek)



Najprościej rzecz ujmując – ostatni dzień ostatków, czyli wtorek przed Środą Popielcową. A jednocześnie ostatnia okazja, by nagrzeszyć przed Wielkim Postem. Nazwa tego dnia pochodzi od jednej z najtańszych postnych potraw. Jako zwiastun 40 chudych dni, w niektórych rejonach kraju śledzik podawany były biesiadnikom tuż przed zakończeniem zapustowych hulanek, które trwały już od Tłustego Czwartku. Śpiewom i tańcom nie było końca, zwłaszcza na Kaszubach, gdzie zapusty miały wyjątkowo uroczysty charakter. Konsumowano ogromne ilości mięsa, słodkości i alkoholu. Zgodnie ze starym kaszubskim porzekadłem ten, kto nie jadł mięsa w zapusty, miał być latem zjedzony przez komary. Uroku zabawie dodawał zwyczaj przebierania się za najrozmaitsze postacie i zwierzęta– na kaszubskich imprezach nie brakło więc niedźwiedzi, bocianów, żandarmów, a nawet cyganów. Obecnie z okazji zakończenia karnawału organizowanych jest mnóstwo imprez – głównie w pubach i restauracjach. Nie oznacza to oczywiście, że wraz z pożegnaniem karnawału ludzie żegnają się z hucznymi zabawami. Zwyczaj wstrzymywania się od biesiadowania w czasie Wielkiego Postu nie ma szans wygrać z realiami wolnego rynku. Dla większości więc „śledzik” to kolejna okazja do tego, by korzystać z uroków życia. Raz na słono, raz na słodko.

[Elżbieta 53]

[sellenhel]

Witam i pozdrawiam w wieczór ostatkowy
Lucy i Elżbietkę

Lucy pięknie opisałaś zwyczaj ostatkowego
śledzika , w tym roku karnawał był dla wszystkich
łaskawy bo długi .

Elżbietko fajnie że jesteś , jak tam
zdróweczko ? Mam nadzieję że już doszłaś
do formy ,ja w poniedziałek zniknę na kilka dni .

[Lucy001]

Według obrzędów katolickich tego dnia kapłan posypuje głowy wiernych popiołem. Tradycja posypywania głów popiołem na znak pokuty pojawiła się w VIII wieku. W XI wieku papież Urban II uczynił go obowiązującym zwyczajem w całym Kościele. Wówczas postanowiono, że popiół będzie pochodził z palm poświęconych w Niedzielę Palmową z ubiegłego roku. Obrzęd ten ma miejsce w czasie liturgii słowa po homilii i zastępuje akt pokuty. Kapłan ze złożonymi rękami zachęca najpierw wiernych, by zjednoczyli się z nim w modlitwie błagalnej o poświęcenie popiołu. Mszał Rzymski posiada dwie formuły modlitewne. W obu jest mowa o czterdziestodniowym okresie pokuty i błaganiu o oczyszczenie z grzechów, które mają przygotować na uczestnictwo w Misterium Paschalnym Chrystusa. Następnie następuje właściwy obrzęd posypania. Wierni zbierają się przy stopniu komunijnym, a kapłan posypując ich głowy mówi: Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię lub Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz

[Lucy001]

Świat wygląda pięknie.....
[IMG][/IMG]

[sellenhel]

Pięknie opisałaś zwyczaj środy popielcowej Lucy ,

U mnie wczoraj nie było netu bo w Dialogu
była jakaś większa awaria a jak nie ma
łączności to pozostaje tylko dobra książka
i TV .

[Lucy001]

Zapraszam na obiad......
[IMG][/IMG]

[Lucy001]

To może dzisiaj zasiądziecie - święto i sobota ......???