|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#461
|
||||
|
||||
Saguelo dziękuję za regularne odwiedziny moich blogów. Miło mi, że lubisz wiersze wybierane przeze mnie, chwilami wydaje mi się, że nadal tu jestem....... Jeszcze bardziej byłoby mi miło, gdybyś nieraz napisała komentarz, o co proszę przecież serdecznie swoich gości, albo chociaż małymi literkami zaznaczyła pochodzenie wiersza, co zachęciłoby innych by zajrzeć do mnie. Wczoraj ja z kolei kopiowałam poezję z Kącika Poezji i to nie po raz pierwszy, tyle że za pozwoleniem autorek. Pozdrawiam.I oczywiście nadal zapraszam, będziesz zawsze mile widziana.
__________________
''Absurdem jest żądać od człowieka, aby nigdy się nie zmieniał." http://donkaja0335.blog.onet.pl/ |
#462
|
||||
|
||||
Prezydent idzie na Wawel
Autor: Henryk Krzyżanowski Dźwięczy requiem pod dzwonu kloszem, Salonowcy - skończcie tę wrzawę O czas smutnej zadumy proszę, gdy Prezydent idzie na Wawel. Kogo wiedzie w żałobnej gali? Jakieś cienie, mundury krwawe, Ci w Katyniu z dołów powstali, z Prezydentem idą na Wawel. Idą wolno, lecz równym krokiem, bo im marsza rozbrzmiewa qrave. Niezbadanym Boga wyrokiem z Prezydentem ciągną na Wawel. Gdy próg przejdą królewskich pokoi, krótki apel - czas z misji zdać sprawę, potem spać - pierwsza noc już wśród swoich, z Prezydentem, co wwiódł ich na Wawel. Ciiicho! śpią...Ale może obudzi ich los w nas to, co czyste i prawe? Niech pojedna - i partie i ludzi, dzień, gdy oni dotarli na Wawel. |
#463
|
|||
|
|||
Cytat:
Oczywiście, że jeśli ponownie do Ciebie zajrzę, zostawię swój ślad. I aby do końca wyjaśnić zaistniała sytuację, to trafiłam na Twoje blogi z tego miejsca, mojego ulubionego http://okruchyzzycia.blox.pl/html Kochana, kochana już kończy się wódka, nie tyle w butelce, co chory na serce ten świat; nie tyle w butelce, co chory na serce, złakniony powietrza i naszego serca, serca. Ty wiesz jak, ty wiesz jak, więc i ja: chcę wierzyć dozgonnie, że śmierć to nie koniec, lecz to, co po niej, to pożywka dla nieumyślnych kłamstw; tak wielu mesjaszy wie wszystko o wszystkim, no to czemu ich wizje skłócają wyznawców tak? A ja chcę wierzyć dozgonnie, że śmierć to nie koniec, lecz to, co po niej, to pożywka dla nieumyślnych kłamstw; tak, tak... tak, tak... ...im wyżej nieznana - - tym głębszy sens dla mnie śmierć ma. Chcę żyć w świecie jednym, poza snem przyjemnym, że jest ziemski pasterz, co ze mnie rozliczy go Pan, bo tu każdy, a jakże - i ci inni także: Konstantin Czernienko, Bob Marley, Basieńka i ja. Ja chcę żyć w świecie jednym, poza snem przyjemnym, że jest ziemski pasterz, co ze mnie rozliczy go Pan, bo tu każdy(a) ma Swego najbardziej Swojego, odchodząc najwyżej - - pojmuje, że to Ten Sam; że Pan, to Jezus, że Pan to też i Jego śmierć, że Pan, to dziecko, że Pan, to Mojżesz; i Mahomet też, i że Pan to też to, co rani; że Pan, to właściwie dlaczego nie Pani? Dlaczego nie Pani? I że Pan, to ta struna, i myśl, że to komunał, i poczucie szczęścia nawet, gdy wichura, nawet, gdy wichura; i przyczyna, że jest wdech, i skutek, bo rodzi się na przykład pies i każdy Buddha... ...bo tu każdy(a) ma Swego, najbardziej Swojego, odchodząc najwyżej - - pojmuje, że to Ten Sam; tak, tak... tak, tak... ...im wyżej nieznana - - tym głębszy sens dla mnie śmierć ma. Maleńka, malutka, kolejna pobudka ze świata, na przykład, tu do nas dociera już tuż... ...poranna piosenka, choć w nocy ciśnięta, spod powiek umysłu w przesiadce wytryska i już... Jacek Kleyff Ostatnio edytowane przez Scarlett : 19-04-2010 o 08:19. |
#464
|
|||
|
|||
Donka, zachęcona zaproszeniem zajrzałam do Ciebie.
Przepiękny blog. Będę tam często zaglądała. Pozdrawiam wszystkich |
#465
|
|||
|
|||
Jonasz Kofta
A my jak dzieci Wiosennej burzy zielona grzywa Horyzont smuży, bruki obmywa A my naprzeciw A my naprzeciw Jak dzieci Skaleczy serce bolesna drwina Świat się nie kończy i nie zaczyna A my naprzeciw A my naprzeciw Jak dzieci Oby nam dane było najwięcej Otwarte oczy i czułe serce A my naprzeciw A my naprzeciw Jak dzieci Jest frasobliwa radość istnienia Kto nie przeżywa świata nie zmienia A my naprzeciw A my z nadzieją A my jak dzieci Niech nas wyśmieją My pomachamy do nich Z daleka Tak długa droga jeszcze nas czeka Jonasz Kofta |
#466
|
||||
|
||||
Witam Was serdecznie
Za ból, za łzy
Za smutek i Za wszystko, czego nie mam, Za krzyk, za sny Okrutne i Za to, że tak się zmienia, Za opór twój Odwagę mą, I za tych, co odeszli - Los zesłał mi Tych dwoje rąk I szept Piękniejszy od twych pieśni. I dał mi Bóg Uwierzyć znów W moją szczęśliwą gwiazdę. I mamił mnie Uśmiechem twym A potem z marzeń zrobił miazgę. Lecz upór mój Zwycięży strach I każe iść do przodu, Zacisnąć zęby Z całych sił. Powtarzać wciąż od nowa. Za ból, za łzy Za smutek i Za wszystko, czego nie mam, Za krzyk, za sny Okrutne i Za to, że tak się zmienia, Za opór twój, Odwagę mą, I za tych, co odeszli - Los ześle mi Znów dwoje rąk I szept Piękniejszy od twych pieśni. Dorota Stalińska |
#467
|
||||
|
||||
Z nowym tygodniem pozdrawiam wszystkich ciepło
Mimoza, dzięki, ja również takimi Ich zapamiętam...i jako Polka, jestem szczęśliwa( jeśli tak można powiedzieć), że spoczęli na Wawelu
SENS Kiedy umrę, zobaczę podszewkę świata. Drugą stronę, za ptakiem, górą i zachodem słońca. Wzywające odczytania prawdziwe znaczenie. Co nie zgadzało się, będzie się zgadzało. Co było niepojęte, będzie pojęte. A jeżeli nie ma podszewki świata? Jeżeli drozd na gałęzi nie jest wcale znakiem Tylko drozdem na gałęzi, jeżeli dzień i noc Następują po sobie nie dbając o sens I nie ma nic na ziemi, prócz tej ziemi? Gdyby tak było, to jednak zostanie Słowo raz obudzone przez nietrwałe usta Które biegnie i biegnie, poseł niestrudzony Na międzygwiezdne pola, w kołowrót galaktyk I protestuje, woła, krzyczy. Czesław Miłosz |
#468
|
||||
|
||||
Piękny prostotą wyrazu wiersz, bardzo osobisty, liryczny, pobrzmiewa w nim głęboka, dotkliwa tęsknota za ukochaną Mamą...
|
#469
|
||||
|
||||
Poruszający wiersz, napisany na okoliczność polskiej tragedii narodowej ku pamięci Prezydenta Polski, Pana LECHA KACZYŃSKIEGO, który wielkim patriotą był...
P.S. Widzę, iż Twoje wiersze są rozpisane pojedynczo. Czy nie lepiej byłoby, gdybyś miał je spisane w jednym, swoim wątku wszystkie po kolei? |
#470
|
||||
|
||||
Na śmierć prezydenta Kaczyńskiego
Mediom Prawdę mając na ustach, a kłamstwo w kieszeni, będąc zgodni ze stadem, z rozumem w konflikcie, dzisiaj lekko pobledli i trochę stropieni, jeśli chcecie coś zrobić, to przynajmniej milczcie! Nie potrzeba łez waszych , komplementów spóźnionych Waszej czerni, powagi, szkoda słów, nie ma co, dzisiaj chcemy zapomnieć wszystkie wasze androny wasze żarty i kpiny, wylewane przez szkło. Bo pamięta poeta, zapamięta też naród wasze jady sączone, bez ustanku dzień w dzień. Bez szacunku dla funkcji, dla symbolu, sztandaru... Karlejecie pętaki, rośnie zaś Jego cień! Od Okęcia przez centrum, tętnicami Warszawy. Alejami, Miodową i Krakowskim Przedmieściem jedzie kondukt żałobny, taki skromny choć krwawy. A kraj czuje - prezydent znowu jest w swoim mieście Jego wielkość doceni lud w mądrości zbiorowej. Nie potrzeba milczenia mącić fałszu mdłą nutą Na kolana łajdaki, sypać popiół na głowę Dziś możecie Go uczcić tylko wstydu minutą! Marcin Wolski
__________________
Większość obrazków i tekstów pochodzi z Internetu |
#471
|
||||
|
||||
Milego wieczoru
Gwarancja lotu bez powrotu -
to moje kawalątko szczęścia. Czternaste piętro, adres w bloku i wiara, że wystarczy męstwa. Nie wrócić tutaj nigdy więcej, nie siąść w fotelu dobrze znanym. Trzeba zawiązać tylko ręce, by życia czepiać się nia chciały. Bo po żyć, gdy trzeba kłamać z sercem zakutym w twardą zbroję. Więc choć tak trudno jest mnie złamać, na tej barierce śmierci stoję. Gwarancja lotu bez powrotu - to moje kawalątko szczęścia. Czternaste piętro, adres w bloku i wiara, że wystarczy męstwa. Dorota Stalińska |
#472
|
||||
|
||||
Wieczorem witam Wierszoluby miłe
Ewykomego wiersz Marcina Wolskiego jest pełnen gorzkiej prawdy;
Ludgardo za Czesławem Miłoszem zacytuję "... i nie ma nic na ziemi prócz tej ziemi ..."; Wolterko wiersze Doroty Stalińskiej uzmysławiają jaką wrażliwą jest osobą; Saguelo Anna Achmatowa * * * Na szyi drobnych sznur korali, W szerokiej mufce chowam ręce, Wzrok z roztargnieniem błądzi w dali, A oczy nie zapłaczą więcej. I bledsza jest niż jedwab lila Twarz moja od przeczucia losu, I brwi dosięga mi co chwila Nie zakręcony pukiel włosów. I niepodobny jest do lotu Mój chód powolny, jak u chorej, Jak gdybym dotykała stopą Tratwy, a nie parkietów wzorów. Usta oddechem rozchylone, Mgła dziwna oczy mi przysłania, I drżą do piersi przytulone Kwiaty naszego niespotkania. Przełożyła Gina Gieysztor - Cz
__________________
http://mimoza-szeptem.blog.onet.pl/ https://www.facebook.com/petitezaproszenia/?pnref=lhc https://www.youtube.com/watch?v=Xhvoq5xy7Ag&authuser=0 |
#473
|
||||
|
||||
dobry wieczór, witam wszystkich miło
TAK, TAK
Deszczem łez spłukane wątłe bez... miary kiełkujących traw nie... śmiałą zielenią koją Rosą mgieł zwilżone łozy paczki i... za... wiązki rozwijając pędy muskać serca się nie.... boją Słońce noc i... cień i... wiatr i... dziecko i... ptak sprawiają, że... człowiek człowiekowi brat, a... i... rany już tak nie... bolą (kwiecień 2010r.) |
#474
|
||||
|
||||
Witam wierszoluby miłe.
Dziękuję Wam za piękną poezję,co koi moją skołataną duszę. Ja jeszcze nie jestem w stanie cokolwiek sklecić,takiego mam doła po tej tragedii. Pozdrawiam wszystkich
__________________
W życiu wszystko ma swój zmierzch..... Tylko noc kończy się świtem.... http://www.klub.senior.pl/moje/Honoratka/blog/ |
#475
|
||||
|
||||
Cytat:
Miło mi będzie Sarunio- powtórzę to co napisałam w blogu: Poeta Adam Zagajewski wyraził się, że " poezja jest poszukiwaniem blasku." Czytanie poezji rozjaśnia moje życie, a wspólne czytanie z Wami - moimi gośćmi może wniesie też trochę blasku w Wasze.
__________________
''Absurdem jest żądać od człowieka, aby nigdy się nie zmieniał." http://donkaja0335.blog.onet.pl/ |
#476
|
|||
|
|||
Agnieszka Osiecka
Kochać za młodu Kochać za młodu się nie chciało, gdy się kochało, to nie dość, cóż winne zbyt leniwe ciało, cóż winien niełaskawy los? ... Nie dosyć człowiek był szalony, nie dosyć śmiały, nie dość zły, niegotów polec za androny, niegotów błądzić pośród mgły. Wypić za młodu się nie chciało, a gdy się piło, to nie dość, cóż winne nazbyt trzeźwe ciało, cóż winien zbyt łaskawy los. Nie dosyć człowiek był zalany, nie dosyć śmiały, nie dość zły, niegotów skonać za banały, niegotów brodzić pośród mgły. Dziś by się piło i kochało, gdzieś by się gnało pośród mgły, gdyby choć echo zawołało, gdyby zapukał ktoś do drzwi, dziś by się śniło i cierpiało, dziś by się gnało pośród mgły, gdyby choć echo zawołało, o gdyby, gdyby, gdyby, gdy! ... Agnieszka Osiecka |
#477
|
||||
|
||||
|
#478
|
||||
|
||||
Mimozo
Ewikomego niesamowity ten wiersz, taki prawdziwy, z wyrzutem... Honoratko Skowronek Padł granat i rozburzył ten stary kantorek, Przy którym płakał Gustaw po stracie kochanki, Spłonął we Września płomieniach kolumnowy dworek, Ten z czarnym fortepianem, dworek z "Warszawianki". Ciche domy dzieciństwa, gdzie błogo śniło, Książki niegdyś czytane z płomieniem na twarzy, Wszystko, wszystko, co nasze, do kości z cmentarzy, Wydane na zagładę lub w proch się zmieniło. I tylko tak jak zawsze, kiedy błyśnie dzionek, Nad rolę we mgłach całą i nad stare drzewa, Wysoko, aż do nieba wznosi się skowronek I tę samą co zawsze piosenkę swoją śpiewa. O! ptaszku, który śpiewasz w Żelazowej Woli! Niech głos Twój dzwoni ciągle nad wiosenną ciszą, Nad każdym, który cierpi, nad wszystkim, co boli- Szczęśliwi, ach szczęśliwi, którzy ciebie słyszą! Jan Lechoń Ostatnio edytowane przez Ludgarda : 20-04-2010 o 11:45. Powód: zapomniałam wpisać autora wiersza |
#479
|
||||
|
||||
Witam nieco spóźniona
Saguelo, Ludgardo
Zosiu-e, dawno nie zaglądałaś, każda Twoja bytność w "Kąciku ..." miła i oczekiwana. - Cz Anna Achmatowa * * * Zawsze cicha jest czułość prawdziwa, Nic jej przed okiem nie skryje. Próżno twoja ręka troskliwa Futrem otula mą szyję. Próżno o miłości wschodzącej Mówisz mi pokornym westchnieniem. O, jak znam uparte, płonące, Twe nigdy niesyte spojrzenie! Przełożył Józef Kramsztyk - Cz
__________________
http://mimoza-szeptem.blog.onet.pl/ https://www.facebook.com/petitezaproszenia/?pnref=lhc https://www.youtube.com/watch?v=Xhvoq5xy7Ag&authuser=0 |
#480
|
||||
|
||||
dzień dobry, pozdrawiam wszystkich miło
ROZTERKA
Czy... możesz prosić mnie o... rękę czy... zechcę zostać twoją żoną pytając wzbudzasz mą... udrękę, chociaż wiem, że... kochasz i... pragniesz abym zechciała być już z... tobą, i... nie...koniecznie po...ślubioną Ty... wiesz, że... lubię cię szanuję i... nawet cenię sobie twoje towarzystwo ale... czy w... naszym wieku ze... starym krzyżem siwą głową czy tak... na... prawdę czy chcę czy pragnę czy... wreszcie mogę pozwolić sobie nam na... wszystko (kwiecień 2010r.) |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część X | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 12-01-2010 15:01 |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część IX | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 21-11-2009 09:04 |
Kącik poezji własnej i innych autorów, część IV | mimoza | Książka, literatura, poezja | 502 | 30-05-2009 10:13 |
Kącik poezji własnej i innych autorów (część II) | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 23-02-2009 19:45 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|