|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Cytat:
To się trzeba nauwijać. Kiedyś, dawno już temu, dwie małe sikorki wypadły z gniazda, wsadziłam je do pudełka po butach i postawiłam na schodach, wyobraź sobie, że ich rodzice przylatywały i karmiły je, mimo, że siedziałam dwa stopnie wyżej, też pilnując przed kotem. Później wystawiałam je na parapecie przy otwartym oknie i też rodzice przylatywali i karmili. Mąż szybko zrobił budkę, zamocował na drzewie i już spokojnie sobie żyły. A to przecież takie dzikie ptaki, jednak instynkt macierzyński pokonał strach. Dobrej nocki dla Wszystkich. |
|
||||
Dzień dobry....
Po wczorajszym leniwym dniu czas zabrać się za coś pożytecznego do działania. Wprawdzie prognozują deszcz, więc chyba będę działać w domu. Może zabiorę się za porządki w piwnicy...przejrzę półki z przetworami i skrzynki z warzywami. Gratka...a co innym do tego, jak sobie doradzamy w sprawach problemów zdrowotnych. O czymś przecież trzeba gadać. A że starość na karku i liczne schorzenia, więc to temat przewodni. Życzę miłego spotkania w gronie studentek UTW...niech Wam się dobrze wspomina. Kobra... zagadkę rozwiązała Bogda...nie mam nic do dodania. Bogda...dzięki za wiadomości i pozdrowienia od Kamy. Żeby miała ładną pogodę i fajnie spędziła czas z córką. Nie oszczędzasz się...znowu szalałaś z kosiarką i kręgosłup daje o sobie znać. Współczuję. Pozdrawiam...Dobrego dnia...
__________________
|
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo. Z tym oszczędzaniem się, sama wiesz jak to jest. Jak się na coś nastawię, to działam, a później stękam. Ty działasz podobnie, doradzać komuś jest łatwo, a same robimy sobie krzywdeńkę. Ból kręgosłupa budził mnie w nocy, teraz chodzę połamana, bez procha się nie obejdzie. Z porządkami w piwnicy uważaj, też można się uszkodzić. U mnie pada, ale tak spokojnie. Miałam rano iść do sklepu, ale musu nie mam, to poczekam, aż się rozpogodzi. Oby tylko po południu nie padało, bo mamy spotkanie sabatowe. Dobrego dnia Wam życzę. A Kamie dobrej pogody. |
|
||||
Pozdrowienia dla wszystkich, życzenia ciepłej i słonecznej
pogody i dobrego pozytywnego samopoczucia i zdrowia. U mnie aura nie dopisuje jest zimno pochmurne niebo od kilku dni a ja lubię słoneczko i ciepełko!!
__________________
_____________________ Edward |
|
||||
Dobry wieczór...
Plan na dziś wykonałam w 150 %...nie dosyć, że wysprzątałam piwnicę...obrałam wiadro starych ziemniaków z kłączy...wyrzuciłam ususzony seler i wymyłam skrzynki. No i zrobiłam przegląd słoików. A potem podziałałam w ogródku. Pogoda mi sprzyjała...było wprawdzie niezbyt ciepło, ale nie padało. Wyczekiwany deszcz nie nadchodzi...na grządkach i w ogrodzie jest bardzo sucho. Bogda...fajnego spotkania sabatowego Ci życzę. Ładuj akumulatory na kolejny miesiąc. Gratka też pewnie w spotkaniowym żywiole... Edziu...Ty czekasz na ciepłe dni a ja czekam na deszcz...każdy ma jakieś oczekiwania. Za pozdrowienia i życzenia - dziękujemy...niech się spełniają... Miłego wieczoru i spokojnej nocki...
__________________
|
|
||||
Cytat:
Nie doczytałam co Ci pomogło na ten ból pleców. Może nowa robota? Cytat:
gadania naprawdę wiemy dużo co której dolega. I wiemy często dlaczego Np. Jak czytam, że Bogda zaszalała z kosiarką, to rozumiem jej radość, ale od razu wiem, że kręgol jej tego nie odpuści. Wczoraj było mi w domu tak zimno, że włączyłam CO i cieszę się, że nie marznę. Wycieczka moich koleżanek do mnie na wieś chyba była udana. Zrobiłyśmy grilla, panie przyniosły ciasto z truskawkami i lody. W każdym razie ja jestem z dzisiejszego dnia zadowolona.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dobry wieczór.
Cytat:
Spotkanie się udało, chociaż było nas mniej niż zawsze. Nawet przestało padać, można było spokojnie jeszcze pospacerować po city. Twoje koleżanki też się postarały. Cytat:
Cytat:
A ja dziś nic, kompletnie nic, nawet obiadu nie musiałam gotować, córka wczoraj zrobiła, tylko kluski ugotowałam i podgrzałam. Izo, baterii musi starczyć na miesiąc, albo i dłużej, bo to czas wakacji, wyjazdów itp., nie będę się martwić na zapas, można się spotkać w mniejszym gronie i też jest fajnie. Edwardzie, też Cię pozdrawiam. Miłego wieczoru dla Was. |
|
||||
Dzień dobry...
W nocy wreszcie zdrowo popadało. Wprawdzie deszcz był ulewny i nie trwał zbyt długo, ale widać efekty...zielone ożyło. Gratko..pisałam, że pomagają mi plastry przeciwbólowe Olfen, które mam na plecach. A i robota też skutkuje. Przyznam się szczerze, że do działania mobilizuje mnie...Marysia. Ona jest bardzo pracowita - dłubie w ziemi od rana do popołudnia z przerwą na obiad. Czasami to się na nią wkurzam, bo likwiduje trawnik, plewi murawę, zakłada nowe nasadzenia kwiatów...kombinuje - przesadza, mnoży, rozsadza. Ja zazwyczaj działam w domu - nie lubię bowiem prac w ogródku, ale czasem muszę. Gratko...cieszę się, że spotkanie udane. W końcu znacie się i wspólnie spędzacie trochę czasu więc nie ma co się dziwić. A że Gratkowo urzeka, więc atmosfera musiała być wspaniała. Bogda...zazdroszczę Ci tych spotkań sabatowych. Ja jakoś nie mogę się zorganizować. Dawne współpracownice - emerytki jakoś nie kwapią się do spotkań towarzyskich - każda żyje swoim życiem i swoimi problemami. Dobrze, że mam dwie sąsiadki i kuzynów z którymi mogę się spotkać i pogadać. No i siostrzenica - dużo młodsza, ale zawsze chętna na jakiś wypad czy spotkanie. Nie mówiąc o córce. Od godziny próbuję dodzwonić się do rodzinnego w sprawie recept na leki...pewnie będę musiała zaraz wyjść do Przychodni... Pozdrawiam...Miłego dnia....
__________________
|
|
||||
Dzień dobry
Już kilka razy zdarzyło mi się, że w trakcie pisania postu, tak pod koniec otrzymuję komunikat,
że strona nie odpowiada i zrywa się łączność z seniorkiem. No i oczywiście post znika. Więc teraz szybko podziwiam te kobry sikorki z rodziną wielodzietną- 12 sztuk. Nakarmić taką trzodę to wyczyn nie lada. A może to było ptasie przedszkole? W czasie gdy młode uczą się fruwać są najbardziej narażone na śmierć w pazurach kotów. Sama ratowałam kiedyś takiego głupiutkiego młodego drozda. Drozdów śpiewaków u mnie jest wiele, ale nie ma ani jednej wrony. Wczoraj panie zazdrościły mi śpiewów ptasich, bo one słyszą tylko krakanie. Wczoraj nawet słowik śpiewał, czego ja nie jestem pewna, ale ponoć rozpoznały go.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry
Cytat:
Izuniu każdy coś musi robić, żeby życie miało sens. Twoja Marysie perfekcyjnie utrzymuje ogród. Ile razy przyjeżdżalam do Ciebie, to najpierw mi szczęka opadała jak to wszystko jest dopracowane. Niniejszym gratulacje dla Marysi. Pozdrowienia dla Edwarda i Jarosława. Może przeczytają? Wszystkim miłego dnia!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo i Gratko. Cytat:
Ale tylko czasami, przeważnie muszę się sama mobilizować. Gratulacje dla Marysi. Jak pokazujesz fotki z ogrodu, to wszystko takie dopicowane. Izo, ja z kilkoma "sabatowiczkami" poznałam się przez internet na lokalnym forum i tak trwa to już prawie 20 lat. Dawniej to jeszcze częściej spotykaliśmy się u mnie, albo u koleżanki, bo mamy ogrody i można było grillować i siedzieć do oporu. Teraz już nie to zdrowie, pandemia rozluźniła trochę kontakty, ale tej jesieni planuję zrobić takie spotkanie u siebie, może się uda. Ty masz fajnych kuzynów i fajne sąsiadki, też się często spotykacie, a moje sąsiadki nie są złe, można pogadać, posiedzieć czasem przy herbacie i ciachu, albo i piwku, ale ostatnio też jakoś tak na szybko. Gratko, u mnie też ptaki śpiewają, najwięcej kosy, ale pod wieczór, a cały dzień świergolą wróble, cieszę się, że są, nie było ich ze dwa lata. Słowika chyba nigdy nie słyszałam, wron też u mnie nie ma, wrony to bardziej parkowe i miastowe ptaki, za to srok jest dużo. Rano poleciałam do sklepu, kupiłam też truskawki, trzeba je szybko zjeść, albo przetworzyć, mokre są po deszczu. Kończę kawę i pomyślę co dalej. Powinna wreszcie iść do biblioteki. Miłego dnia Wam życzę. |
|
||||
Cześć wszystkim
Przyleciałam się przywitać na szybko, bo czas jest
nieubłagany...a dzieje się dużo Ledwo wróciłam z górek, a pogodę miałam dobrą, nie padało jak wyżej, w Tatrach, tylko jeden dzień trochę polało i burza szła ale poszła bokiem. Odpoczęłam przez te kilka dni, to miejsce ma na mnie kojący wpływ...cisza, spokój i zmiana otoczenia jest relaksująca Zwiedzałam też nowe okolice, fotki pokażę Wam może innym razem jak złapię oddech Ale po powrocie już wpadłam w kierat... przede wszystkim zachorował Luigi, po prawie dwóch dobach całkowitego braku kociej aktywności, bez oznak wszelkich funkcji życiowych, przeraziłam się nie na żarty i biegiem wieczorem do weta... Po badaniach i pobraniu krwi, które zakończyły się walką jak z dzikim zwierzem, wtłoczeniem biednego kota w kaftan bezpieczeństwa...wylądowaliśmy z kociakiem na kroplówce po nocy, wet stwierdziła wysoką gorączkę niewiadomego pochodzenia. Myśleliśmy, że coś zeżarł, ale lekarka po wynikach krwi wykluczyła wszelkie zatrucie toksynami, choroby nerek itp., stanęło na tym, że to infekcja wirusowa (?) Ponieważ nasz rudasek nie współpracuje i nie da się żadnymi sposobami wmusić mu antybiotyku w tabletce, latamy codziennie na zastrzyki Kot na szczęście już ożył i czuje się wyraźnie lepiej ale nie ma zmiłuj, zastrzyki musi dostawać dalej, a nie muszę dodawać, że kasa leci jak woda...kto ma zwierzaki, ten wie. W ogrodzie buchnęły róże i pomidory rosną jak głupie, że nie daję rady podwiązywać, nie wiem już w co ręce włożyć... nie miejcie mi zatem za złe, że będę tu zaglądać nieco rzadziej. Wszystkich pozdrawiam serdecznie bez wyjątku i wymieniania Zostawiam mój ogród różany
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Dobry wieczór.
Cytat:
Lulka, niech się dzieje, ale samo dobre, bez żadnych przykrych niespodzianek. Twój ogród różany piękny, prawie ich zapach poczułam. Cytat:
Weterynarze to już nie wiedzą ile brać. Ale zwierzaka trzeba wyleczyć, bo to przecież członek rodziny. Na fotki poczekamy, ogarnij wszystko, złap oddech na spokojnie. Dziś po obiedzie też trochę podziałałam w ogródku, obcięłam przekwitnięte kwiaty, od sąsiadki dostałam flance astrów i chyba werbeny, wsadziłam i tak trochę się poobijałam. Miłego wieczoru dla Was |
|
||||
Dobry wieczór...
Dziś niezbyt dużo zdziałałam...po wielkich trudach dodzwoniłam się do przychodni, złożyłam zapotrzebowanie na leki i dostałam kod na receptę. I znowu w aptece przeżyłam szok. Wprawdzie leki mam na 3 m-ce, ale cena znowu wyższa niż na początku kwietnia - leczenie kosztuje już mnie 396,- zł. Gratka...Lulka...dzięki za gratulacje dla ogrodniczki...przekażę. U mnie też śpiewają kosy i drozdy...wróble pojawiają się rzadko... Lulka...cieszę się, że wyjazd udany...najważniejsze, że odpoczęłaś i trochę zwiedziłaś. Szkoda kotka i Twoich nerwów. A koszty - wiadomo jakie są...moja córka zapłaciła za leczenie psa ponad 4 tys. zł i w końcu musiała go uśpić. Róże piękne.... Miłego wieczoru i spokojnej nocki.
__________________
|
|
||||
Dzień dobry o poranku....
Przez noc nic ciekawego się nie zadziało, więc nie mam o czym pogadać. Spało mi się względnie...nie ma co narzekać. Narazie pochmurno...słońca brak...jaki będzie dzień, to się dopiero zobaczy. O przyzwoitej porze trzeba będzie wyjść do sklepu na weekendowe zakupy. Z wizytą zapowiedziała się siostrzenica - będą wspomnienia z wycieczki do Stanów, z których właśnie wróciła. Miłego i radosnego dnia wszystkim.
__________________
|
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo. Moja nocka też minęła spokojnie, a i tak wstałam jakaś przymulona. Może kawa pomoże. No i mam słonko, będzie fajny dzień. I trochę latania też mam, zaraz do sklepu, później do reumatologa, po obiedzie z wnuczką do city... A w międzyczasie jeszcze coś może się wykluć. Dobrego dnia Wam życzę i rzucam się w real. |
|
||||
Dzień dobry
Hej Lulka - miło Cię widzieć i miło popatrzeć na róże.
U mnie się dzieje. Wczoraj zepsuła się kosiarka samobieżna i mam problem jak ja dostarczyć do punktu napraw. Nie wiem jak wylać benzynę z tej kosiarki, a jest pełny bak. Umówiłam się z panem który miał kosą spalinową wykosić trawę na zboczach. Miał być o ósmej, a jeszcze go nie ma. Same stresy sytuacyjne, niby nie ważne, ale jednak upier.liwe. . Cytat:
Iza, Tarninka
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Gratko i przeczytałem również miałem wczoraj odlot
w kosmos tego co napisałem. Izabelo nie dziw się to wszystko dzieje się po dobrej zmianie producenci muszą zarobić. Gratko ja kiedyś odwracałem kosiarkę do góry nogami i wylewałem do podstawianej brytfanki i było OK. Wszystkich pozdrawiam serdecznie bez wyjątku Jak Lulka
__________________
_____________________ Edward |
|
||||
Dzień dobry
Nareszcie naprawione Cytat:
Gratko ja już nie latam tylko dostojnie kroczę jak przystało na ciut starsza panią Wspomnienia z niedzielnego łona Przecudnej urody łąka te delikatne pióropusze traw ... . . . . . . . . . . . . . . . . . . gdzie te czasy gdy pola pełne były maków ,rumianków bławatków kąkoli... . . . . . . . razem z pszczółką musi nam wystarczyć bławatek z grządki Real znowu woła ...wszystkich |