|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Dzień dobry...
Kobro...przykrą wiadomość nam przyniosłaś. Przyjmij wyrazy szczerego żalu i współczucia. Śmierć zawsze przychodzi za szybko...zwłaszcza, gdy dotyczy najbliższych. Pogoda bardzo się zmieniła...jest zimno i wietrznie. Plany na dziś - jak narazie - krystalizują się... Pozdrawiam...Dobrego dnia....
__________________
|
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo. U mnie dziś słonecznie i 15 stopni, ale będzie cieplej. Po śniadaniu wybieram się z wnusią do city, może uda nam się coś fajnego kupić. Tylko muszę się jakoś zmobilizować i rozkręcić, wstałam mało przytomna. Izo, niech Ci się dobrze plany wykrystalizują. Wczoraj nawet myślałam o Kobrze, że coś długo jej nie widać, jednak nie przypuszczałam, że coś mogło się stać. Kobro przytulam Wszystkim życzę dobrego dnia |
|
||||
Dzień dobry
Ksiądz Adam Boniecki mówił z okazji swoich 89 urodzin, że po siedemdziesiątce człowiek zaczyna dojrzewać.
Dyskutowałabym z tą tezą, bo część osób w tym wieku czuje się już dojrzała i nawet prze-dojrzała jeżeli chodzi o fizyczność. Żyje bo żyje, jakby z rozpędu, mija dzień za dniem i wiadomo, że wszystkim nam dni są policzone. Niektórzy potrafią się cieszyć z tego, że jeszcze zaliczamy kolejne dni, ale już nie snujemy planów dalekosiężnych. Nie ma też o czym marzyć, bo bagaż doświadczeń życiowych narzuca granice naszym marzeniom. A przecież chcemy, żeby te marzenia się spełniły. Może dostosowanie marzeń do możliwości ksiądz Boniecki nazywa dojrzewaniem? Sam przyznaje, że marzy teraz aby spokojnie umrzeć, żeby nie być pół żywym, i pół martwym. Też mam takie marzenia, chociaż chciałabym móc marzyć np. o wspinaczce wysokogórskiej, ale rozsądek sprowadza mnie w tej samej sekundzie na ziemię. https://www.tygodnikpowszechny.pl/89...box=1690190162
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Cześć wszystkim
Cytat:
swoje marzenia do rzeczywistości. Wiadomo, wiek i schorzenia mocno nas ograniczają. To, co jeszcze było możliwe kilka lat temu, np. chodzenie po górach, nawet tych niewysokich, teraz staje się już niemożliwe z racji coraz gorszej kondycji. Moje marzenia o niektórych koncertach też musiałam mocno ograniczyć i zawęzić tylko do tych sal, gdzie mogę kupić miejsce siedzące, choć trudno mi się z tym pogodzić. I ciągle staram się przesuwać te granice. Nie wyobrażam sobie dożycia do podeszłego wieku, gdzie już nic nie będę mogła, choć zawsze mam nadzieję, że nawet na wózku inwalidzkim ludzie korzystają z szeroko pojętej kultury, bo nie chcą być poza nawiasem. I ja ich doskonale rozumiem Jest takie doskonałe powiedzenie; "nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób". Ważne, żeby jeszcze się chciało
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Dzień dobry
Cytat:
wizjonerów czyli tych, którzy patrzą w niebo i główkują jak tu polecieć, jak zbudować lotnię, samolot czy cuś, i na drugich - naiwnych utopistów, którzy patrząc w niebo czekają kiedy urosną im skrzydła. My na pewno wiemy, że skrzydła nam nie urosną. Nie piszę co dziś robiłam, bo taką miałam zachciankę, że nie robiłam nic
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Hejka...
Dzień miałam bardziej towarzyski niż pracowity. Wprawdzie chęci do roboty miałam - nawet wyszłam w ogród i dwie godziny popracowałam, ale później rozdzwoniły się telefony i zaczęli nawiedzać mnie goście. Była kawa, ciasto i nalewka dereniowa. Nie samą pracą żyje człowiek. Od południa padało...fajny, drobny deszczyk...teraz wyszło słońce i jest przyjemnie na zewnątrz...może jeszcze coś tam skubnę... Miłego wieczoru i spokojnej, przespanej nocki.
__________________
|
|
||||
Serdecznie dziękuję za życzliwość i kondolencje.To naprawdę wiele znaczy dla człowieka gdy ma bratnie dusze wokół.
Powoli ogarniam wszystko tylko przyłapuję się na bezwiednym planowaniu różnych rzeczy..pojedziemy z mamą ,odwiedzimy..zaglądniemy..i nagle świadomość że już nigdy razem nie pojedziemy nie odwiedzimy.. Jutro jadę na latyfundia bo ogórki przerosły ,fasolkę trza zebrać .Na szczęście podlewać nie muszę . Pozdrawiam serdecznie Bogdę Lulkę Gratkę i Tarninkę oraz Kamę oraz tych co jeszcze zaglądną |
|
||||
Dobry wieczór.
Dziś pogoda była dla ludzi, 22 stopnie, wiaterek i słońce, w cieniu to nawet chłodnawo było. Izo, robota nie zając, ponadto trzeba ją szanować, żeby na dłużej starczyło. A towarzystwo miłych gości jest nie do ocenienia. Cytat:
Do południa odwiedziłam z wnuczką city, właściwie to nie kupiłyśmy nic konkretnego, zwiedzałyśmy sklepy obuwnicze, jak było coś fajnego, to nie było rozmiaru, wnuczka tylko kupiła sobie jakieś drobiazgi, a później do mcdonalda, na autobus i do domu. Obiad był gotowy, tylko podgrzać musiałam. Cytat:
Cytat:
Gratko, bardzo lubię czytać i słuchać księdza Bonieckiego. Tarninko. Miłego wieczoru dla Was. |
|
||||
Dobry wieczór!
Kobro jak umierają rodzice to człowiek przestaje być dzieckiem.
Ile lat Twoja Mama żyła, mam wrażenie, że sporo? Ćwierkam rano, bo wstałam za wcześnie, a mam wstawić się do wampira o 7.30. Przychodnia 5 minut na piechotę. W ogóle prawie nie spałam tej nocy, długo nie mogłam zasnąć, teraz za wcześnie się obudziłam. Co do marzeń, to zazdroszczę młodszemu pokoleniu możliwości wyjazdów. Marzyłam kiedyś o wycieczce do Chin, ale wśród znajomych nie znalazł się nikt kto by się w tym kierunku wybierał, a samej byłoby mi trochę nieswojo. Lubię mieć parę, szczególnie w podróży. Zwiedzanie to nowe wrażenia, a one utrwalają się, gdy można się na bieżąco z kimś podzielić nimi A jeszcze wcześniej jako dziecko chciałam mieć krzew pigwowca, aby zakwitał wczesną wiosną na różowo Pozdrawiam na cały dzień
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Gratko. Lulka się wykasowała... Cytat:
A i tak nie chciało mi się wstawać, bo znowu pada. Jak przestanie padać muszę skoczyć na zakupy, nie lubię z parasolem, rąk mi brakuje. Powodzenia u wampira. Ja jakoś nie miałam takich dalekosiężnych marzeń, a teraz to już i tak nigdzie dalej sie nie wybiorę. Zwiedzać solo nie lubiłam i nie lubię, muszę z kimś zawsze pogadać i wtedy faktycznie wszystko lepiej się utrwala. Miłego dnia Wam życzę. |
|
||||
Dzień dobry....
Miałam noc podobną do Gratki...trochę czuwałam...trochę drzemałam...trochę czytałam. Po 5-tej zdrzemnęłam się na godzinkę, a potem wyruszyłam na weekendowe zakupy....nawet sprawnie mi poszło. Po śniadaniu pogoniłam siebie do koszenia. Jestem już wolna, bo rozpadał się deszcz i mogę posiedzieć w fotelu - obiad się sam gotuje. Gratko...dobrych wyników życzę... Ja chyba nie miałam większych zakusów na zagraniczne wycieczki. Owszem...do demoludów jeździłam ale dalsze trasy - w tym te egzotyczne - mnie przerażały ze względu na barierę językową...Opanowałam wprawdzie język niemiecki (oprócz oczywiście rosyjskiego), ale porozumiewać się nie potrafiłam...gubiłam się. Tylko jeśli byłam z przewodnikiem nie stresowałam się... A teraz? Mogę tylko pojeździć palcem po mapie, pooglądać foldery i... pomarzyć. Bogda...też nie lubię robić zakupów w deszczu... Miłego popołudnia....
__________________
|
|
||||
Przepraszam, że skasowałam post ale miałam małą awarię.
Piątek zaczął się niemiło. Cytat:
Plany to ja miałam dalekosiężne, ale...nie wszystko da się zrealizować ale teraz to już może w drugim życiu I tak się cieszę, że poleciałam na Maderę, to jedno z moich spełnionych marzeń Dobrego Wam dnia
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Dobry wieczór.
Cytat:
Za granicę jechałam tylko z zorganizowaną wycieczką, albo z kimś, kto znał dość dobrze obcy język. Cytat:
I dzień minął mi właściwie na niczym, ogarnęłam tylko chałupkę, jutro będę miała luz. Może się gdzieś wybiorę, wszystko będzie zależało od pogody, na razie prognozy nie są optymistyczne. Miłego wieczoru i spokojnej nocki Wam życzę. |
|
||||
Jeszcze zdążę przed północą
Kobro - współczuję , przytulam , a Twojej Mamie niech bedzie dobrze w niebiosach.Moja nie żyje 5 lat , ale nadal serce tak samo boli i tak samo mi jest jej brak.
Pogoda mnie wykańcza, ciśnienie niziutkie i słabosc jak umieranie. Dziś się napracowałam , bo przyjeżdżają prawnuki i syn więc trzeba było przytargać zakupy za co "podziękowała " mi noga , bo cholernie boli.Już mi robota nie idzie , stara jestem Środek tylko nie chce się podporządkować metryce i tyle jeszcze do realizacji.( w marzeniach ) Nie kladę się , bo czekam na esemesa , ze są już na miejscu , koczują u drugiej babci.Jutro beda powitania , już się cieszę. Śpijcie dobrze. . |