Województwo podkarpackie, powitanie i "lista obecnośći " część druga.

[gratka]

Dzień dobry...
Wczorajszy koncert Pod dachami Paryża przepiekny... byłam zachwycona.... cała sala, aplauz na stojąco. Duże wrażenie zrobił na mnie młody akordeonista Mateusz Dudek... po prostu wirtuoz. Warto było.

Już sobie wyobrażam jak było pięknie. "Paryskie niebo w lustrze Sekwany przegląda się"
pamiętam w wykonaniu Ireny Santor. Może będzie na You Yube...
Jest https://www.youtube.com/watch?v=SfIVWlpba6Y

" Panie władzo - zrobiłem kupkę , potrzeba fizjologiczna nie do powstrzymania.Ale to nie mnie ten mandat się należy tylko memu panu.To jego obowiązek zebrać kupkę z trawy."
Głupie , co ?

Kamo koty zagrzebują kupę w ziemi.Pozwolisz, że zmienimy końcówkę:
" Panie władzo - zrobiłem kupkę , potrzeba fizjologiczna nie do powstrzymania.
Ale to nie mnie ten mandat się należy tylko temu panu. To on zabetonował całą okolicę "


Wieczorem mam wyjście do teatru na spektakl autorstwa A.Fredry - Zemstę.
Nie mam za dużej ochoty na tę sztukę, jednak bilet dostałam już dawno, to trzeba iść.
Wystawiają Zemstę z okazji roku Aleksandra Fredry.

Czeka mnie dzień ogrodniczo - kuchenny, nic ciekawego bo gotować nie lubię.
Gotuję bo muszę. A jak już co robię to staram się, żeby było dobre.

Miejcie dobry czas!

[kama5]

Gratko - racja z tym kotem, to raczej pasowałoby do psa.Zakończenie wymyśliłaś super.

Izaunia - język francuski bardzo mi się podoba.Kiedyś nawet uczylam się francuskiego , ale jak się nie uzywa języka to wszystko przepada.
Teraz sobie przypomniałam , ze planowałyśmy wyjazd wspólny do Horyńca, ale jakoś rozwiało się to planowanie.Ty masz młodszą głowę i jakoś nie wróciłaś do tego, a ja też zapomniałam.
Ja wzięłam 2 tygodnie , bo chciałam mieć całą serię zabiegów.3-4 mnie nie urządza.

Patrzyłam na pogodę , to padać nie bedzie , ale temp. nie przekroczy 20 st.Muszę dobrać garderobę i obuwie.

U mnie dziś piękny dzień, wczoraj było gorąco w południe , dziś też się zapowiada podobnie , ale ranekchłodny.

Kobra się pokazała i znikła.Lulka też w świecie .

Miłego Wam dnia.

[bogda]

Dzień dobry.
Trochę później, bo już byłam na zakupach.
Teraz szamam śniadanie i trzeba pomyśleć o jakimś obiedzie, chyba zupę ogórkową ugotuję i może coś jeszcze.
Gratko, też nie lubię ostatnio gotować, ale jak już robię, to musi smakować i to nie tylko mnie.

Wieczorem mam wyjście do teatru na spektakl autorstwa A.Fredry - Zemstę.
Nie mam za dużej ochoty na tę sztukę, jednak bilet dostałam już dawno, to trzeba iść.

Idź Gratko, każde wyjście i spotkanie z kulturą jest fajne, a sztuka wesoła.
Kamo nowa kołderka jeszcze "dziewicza", muszę ją dobrze wywietrzyć, a pogoda dopisuje.
Też mnie znowu chrypka dopadła, a dopiero co miałam, masz rację Kamo, że to pewnie wirus, albo duża różnica temperatur między dniem a nocą.

Wczorajszy koncert Pod dachami Paryża przepiekny... byłam zachwycona....

Izo, takiego koncertu to Ci zazdraszczam.
Bardzo lubię piosenki francuskie, w ogóle ten język mi się podoba, a grę na akordeonie też bardzo lubię.
Często oglądałam Wyrostka jak grał, też mistrzostwo wielkie.
Szkoda, że już jutro koniec przyjemności, zawsze to co dobrem, to szybko ucieka.
Miłego dnia Wam życzę.

[bogda]

Dobry wieczór.
No tak...Iza się pakuje do domu, Ka się pakuje na wyjazd, Gratka gdzieś wędruje, Tarninka się obija, a Lulka...nie wiadomo co.
Kobra pewnie znowu wpadnie na szybko, coś pisknie i zniknie na dłużej.
Widziałam znowu dziś starlinki, cały sznur, piękny widok, tylko ten kosmos tak zaśmiecają.
O 20,56 ma lecieć stacja kosmiczna ISIS, może też uda się zobaczyć, bo niebo czyściutkie.
Miłego wieczoru Wam życzę.

[gratka]

Widziałam znowu dziś starlinki, cały sznur, piękny widok, tylko ten kosmos tak zaśmiecają.
O 20,56 ma lecieć stacja kosmiczna ISIS, może też uda się zobaczyć, bo niebo czyściutkie.

Bogusiu zawsze jest coś za coś.
My sobie nawet nie uświadamiamy jakie usługi świadczą starlinki i inny kosmiczny złom,
oprócz tego, że zmiany pogody nam przewidują z dokładnością do godziny
i potrafią zaprowadzić w każdy zakątek ziemi.

Czego się ludzie tkną to zaśmiecą i zdegradują: glebę, powietrze, wody i nawet kosmos.
Za to pod wieloma względami żyje się nam o wiele lepiej niż naszym przodkom
przed erą przemysłową.

Czeka mnie dalszy ciąg przetwórstwa ogrodniczego. No i sadzenie cebulowych.
Jedzenie mam ugotowane na dziś i jutro

Zemsta mnie nie zachwyciła. Zestarzała się ta sztuka całkowicie.

Miłego Wam dnia!

[bogda]

Dzień dobry.
Hej Gratko.

My sobie nawet nie uświadamiamy jakie usługi świadczą starlinki i inny kosmiczny złom,
oprócz tego, że zmiany pogody nam przewidują z dokładnością do godziny
i potrafią zaprowadzić w każdy zakątek ziemi.

Gratko, niby wiem o tym, ale to zaśmiecanie kosmosu mi się nie podoba.
Nawet nie wiemy co tam dokładnie nad nami krąży.
A że nam się lepiej żyje to fakt.

Zemsta mnie nie zachwyciła. Zestarzała się ta sztuka całkowicie.

Bo to już staroć okropna, ale i tak otarłaś się o kulturę.
Zaraz muszę jechać w drugi koniec miasta po wynik z TK, po drodze do przychodni na zastrzyk, nie wiem czy się wyrobię, jak nie to jutro będę śmigać.
W ogrodzie to czasem coś szarpnę, kosić by trzeba, ale chęci brak.
Miłego dnia Wam życzę, trzymajcie się w zdrowiu.

[kama5]

Dzionek piękny to i żyć się chce.Ponoć przyszły tydzień ma być chłodniejszy ( niedobrze dla mnie ) ale następny znów ładny.Będzie mi żal wyjeżdżać.

Pomyslałam , ze polecę na rynek po śliwki i zrobię knedle.Jutro przyjeżdża synek to bedzie mu miło , ze mama
chce mu zrobić przyjemność.

Już bym chciała wyjechać , bo bardzo nie lubię tych ostatnich chwil oczekiwania.Ciekawa jestem jak mi tam bedzie za niemałe pieniadze.

Potem jeszcze wpadnę.Może Iza już bedzie.

[gratka]

Łady wieczór nastaje, pół nieba wyzłocone słońcem.
Kręciłam się dzień cały, a roboty nie widać. Krety pracują jak szalone, rozwaliłam
kilkadziesiąt kopców. Sok winogronowy schowałam do piwnicy, wyszło 14 słoików, to mi starczy
na 3 do 4 miesięcy do herbaty. W piwnicy stoją całe półki z przetworami,
muszę najpierw wyjadać stare, żeby się do nich pleśń nie dobrała.

Pomyslałam , ze polecę na rynek po śliwki i zrobię knedle.Jutro przyjeżdża synek to bedzie mu miło , ze mama
chce mu zrobić przyjemność.

Jak niedawno robiłam knedle to moja córka przyjechała, żeby mi pomóc zjeść.
Jej chłopstwo nie lubi potraw mącznych na słodko, więc knedli nie gotuje.

Kama jak się pozytywnie nastawisz, to będzie ci w Horyńcu jak w bajce.
Nie płać im dopóki Ci lekarka nie przepisze zabiegów jakie chcesz.
Zawsze możesz zaszantażować, że wyjeżdżasz, bo nie przyjechałaś na wczasy
tylko na zaplanowane zabiegi.

W ogrodzie to czasem coś szarpnę, kosić by trzeba, ale chęci brak.

U mnie też by można kosić, ale to może w przyszłym tygodniu.
Dziś uzbierałam pół wiaderka orzechów, które opadły tydzień temu,
jak pan obcinał dwa konary, których gałęzie kładły się na dachu.
Mam całe palce na żółto, bo nie wzięłam rękawiczek do obierania orzechów
z zielonych łupin.

Ludzie idą do kościoła nie wiem z jakiego powodu.
Do jutra!



.

[Iza_bella]

Witam Was moje miłe już z domu.... Rozpakowałam się tylko i melduję swój powrót.
Żal było wyjeżdżać...gdyby nie to, że jutro mam wizytę u medyka a w sobotę koncert w Filharmonii to pewnie przedłużyłabym swój pobyt w Iwoniczu. Było naprawdę cudownie i tylko niedziela była hotelowa...
Kama...ja miałam 21 zabiegów i 3 seanse w jaskini solnej z aromatoterapią więc myślę, że dobrze wykorzystałam swój 10 dniowy pobyt w uzdrowisku. A koszty - wiadomo...nic nie ma za darmo, tak że nie licz na taryfę ulgową.
Co do naszego wspólnego sabatowego wyjazdu do Horyńca to sama zadecydowałaś, że czekamy na decyzję i powrót Gratki z sanatorium, ale zaznaczyłaś, że pewnie trzeba wybrać inne miejsce, bo Gratka nie zechce znowu tam wracać. Padła propozycja Polańczyka, zasugerowanego bodajże przez Tarninkę, ale jakoś temat upadł, bo nikt nie podjął dyskusji.
Ja na wyjazd do Iwonicza zdecydowałam się w ostatniej chwili...chyba w sobotę załatwiałam hotel i dopytywałam o zabiegi. Trochę było mi smutno, że nie byłam z Wami, ale i tak miałam towarzystwo...w autobusie przysiadła się do mnie miła pani i obie spędzałyśmy wolny od zabiegów czas.
Od jutra szara codzienność...obowiązki, obowiązki i jeszcze raz obowiązki.
Kamo...Gratko...Bogdo...Tarninko...Kobro...Lulko.. ..
Miłego wieczoru....

[bogda]

Dobry wieczór.
Najpierw wkleję fotki z dzisiejszego spaceru, bo hosting nie zawsze chce współpracować.





I kawałek plaży...

[kama5]

Ale czas szybko Ci upłynął.Ja myślałam , ze Ty pojechałaś na tydzień.
Co do wspólnego wyjazdu do Horyńca to nie miałam na mysli spotkania sabatowego , ale kiedyś mówiłyśmy o wyjeżdzie na leczenie.Dawno to było , to może uleciało Ci z pamięci.
Dobrze , ze jesteś zadowolona , naładowałaś akumulatory na paskudne dni , bo takie mają przyjść.

Gratko - dzięki za podpowiedź , to ważna uwaga.Jeżeli dostanę co badź to wracam.Jestem Ci bardzo wdzięczna.

Dziś naszła mnie ochota na odświeżenie mieszkania.Bylo wysprzatane tak , ze do tej pory nic nie musiałam robić.Dziś dostałam szwung i teraz pachnie .
Hasło " ja nic nie muszę " nadal aktualne, , ale czsem dostaję takiego kopa i albo gotuję , piekę lub sprzątam.Robię to z chęci , a nie zmusu.

Jeszcze odpisałam sobie 2 przepisy na sałatki , rzucił mi się przepis jak otworzyłam komp.Myślę , ze są smaczne.

Dobrej nocki

[bogda]

Dobry wieczór.
Teraz mogę chwilę pogadać.

Hasło " ja nic nie muszę " nadal aktualne, , ale czsem dostaję takiego kopa i albo gotuję , piekę lub sprzątam.Robię to z chęci , a nie zmusu.

Kamo, jak ja to uczucie znam.
Kilka dni się poobijam, a później rzucam się na robotę po całości, aż wszystko furczy.

Już bym chciała wyjechać , bo bardzo nie lubię tych ostatnich chwil oczekiwania.Ciekawa jestem jak mi tam bedzie za niemałe pieniadze.

Też nie lubię takiego czekania na cokolwiek, a zwłaszcza na wyjazd, a jak pracowałam, to ostatnie dni przed urlopem były najgorsze.

Jak niedawno robiłam knedle to moja córka przyjechała, żeby mi pomóc zjeść.
Jej chłopstwo nie lubi potraw mącznych na słodko, więc knedli nie gotuje.

Gratko, u mnie też nie lubią na słodko, tylko ja bym chętnie zjadła, śliwki kupiłam, może w sobotę sobie zrobię...tylko kto mi pomoże zjeść, jak przesadzę z ilością.
U mnie orzechy lecą już bez łupin, ale w tym roku jest ich mało.
I proszę, Iza już w domku.
To co dobre, zawsze za szybko się kończy.
Izo, też by mi było żal wyjeżdżać z takiego pięknego miejsca, na dodatek pogoda Ci dopisała i towarzystwo też.

Kama...ja miałam 21 zabiegów i 3 seanse w jaskini solnej z aromatoterapią więc myślę, że dobrze wykorzystałam swój 10 dniowy pobyt w uzdrowisku. A koszty - wiadomo...nic nie ma za darmo, tak że nie licz na taryfę ulgową.

Izo, najważniejsze, że odpoczęłaś i oderwałaś się od codzienności, a zabiegi też swoje zrobiły.
Tylko nie rzucaj się od razu na ciężką robotę, żeby tego nie zaprzepaścić.
A moje plany dzisiejsze wzięły w łeb.
Córka zapomniała Kai zostawić klucze od domu i musiałam warować, nie wiem czy bym zdążyła wrócić, przed jej przyjściem ze szkoły, bo dziś miała mało lekcji.
Jutro zaraz rano śmigam, żedy mieć to z głowy.
Za to po południu poszłam z Kają na spacer, ona na rowerze, a ja na nóżkach, jeździła dookoła, od czasu do czasu się pokazała, później poszłyśmy na pizzę, fajnie było.
Miłego wieczoru Wam życzę.

[tar-ninka]

Dzień dobry

Bogda
Tar-ninka się obija

Tar-ninka się nie obija tylko bardzo zajęta
zwija , skręca ,klei ..

...
Był musik zrobić pudełko na kartki
naskręcałam się tych rurek aż palce się buntowały że o kregolu nie wspomnę
Kartka tylko na pokaz bo nie wyszła jak trzeba i pojdzie do...
A gdzie pudełko z kartkami stoi pokażę jak zrobię fotkę
Kamo,.Gratko,Bogusiu Izuniu fajnego dnia Wam
lecę do skręcania

[Iza_bella]

Dzień dobry... Hej Tarninko.
Ciężką noc miałam a to za sprawą księżyca...podświadomie wyczuwałam jego działanie i nie mogłam spać. A tu trzeba działać - zaraz przychodnia, a potem trzeba jakiś obiad sklecić, wykosić murawę i znieść 2 worki podarowanych ziemniaków z budynku gospodarczego do piwnicy. Zajęć dziś mam od groma...leniuchowanie i obijanie się skończyło.
Kama...zaszło jakieś nieporozumienie z tym Horyńcem. Owszem, coś tam wspominałyśmy, ale Ty kiedyś zaznaczyłaś, że umówiona jesteś i wybierasz się z koleżanką, więc ja nie brałam takiej opcji pod rozwagę. Chyba nie do końca dogadałyśmy się....ja myślałam o całej naszej grupie, więc to było niedomówienie. Trudno...stało się, nie ma co gdybać... Oby Twój pobyt okazał się trafiony i skuteczny.
Tarninko...piękne prace...nie wyrzucaj.
Bogda...super łabądki i plaża...dzięki...
Miłego dnia wszystkim....

[gratka]

Spałam na raty. Zobaczyłam nocą ( około drugiej było)prawie jasne niebo
i na nim księżyc jasny, ogromny. Cisza była absolutna, jasno jakby lampa świeciła,
gwiazdy blade. Ubrałam ciepły szlafrok i wyszłam na podwórko.
Wyszłam na drogę, ale dość szybko wróciłam, bo pomyślałam sobie że gdyby
jechał ktoś samochodem to pomyśli, że jakiś upiór straszy po nocach koło gratkowa.
Podobało mi się takie samotne kontemplowanie nocy, więc przysiadłam chwilę na tarasie.
Niedługo, kilka minut.
Potem musiałam czytać książkę, nic dziwnego, że obudziłam się późno.

Zapowiada się codzienny porządek dnia; teraz kawa, potem praca w kuchni
i w końcu może skoszę trawnik wokół podwórka. Muszę zrobić przegląd
które drzewa zabezpieczyć przed bobrami żeby wiedzieć ile mam i dokupić siatki.

Tarninko świetna papieroplastyka
Izuniu - miło Cię widzieć po powrocie na wątku.
Kamie miłego pobytu i podróży.
Bogdę przytulam wraz z łabądkami,
a na Lulkę i Kobrę czekamy.

Dobrego dnia!

[gratka]

Dziewczyny za rok przypomnijcie mi żeby się zorientować, czy w czasie wakacji,
np na początku września akademiki będą wynajmować pokoje gościnne.
Jak zdrowie pozwoli to spotkamy się w Rzeszowie, pójdziemy do teatru,
trochę się ukulturalnimy i jak zwykle pogadamy o życiu. Dojazd do Rzeszowa jest dobry w każdej strony.

[Iza_bella]

Dobry wieczór....
Plan na dziś wykonany w 100%....czuję się trochę wypompowana, ale zadowolona. Nawet gości przyjęłam na kawie i na piwie.
Gratko...do przyszłego roku mogą nam się zmienić preferencje...duże miasto wprawdzie niezbyt pociąga, chociaż teatr mógłby być. Jak doczekamy w zdrowiu, to pomyślimy.
Obawiam się dzisiejszej nocy...chyba wezmę tabletkę by znowu się nie męczyć.
Bogda dziś pewnie odrabia zaległości z wczorajszego dnia.
Miłego wieczoru i spokojnej nocki...

[kama5]

dla Was , bo jutro nie będzie czasu.

Propozycja gratki na spotkanie - super.Jeszcze filharmonia z dobrym koncertem.Szkoda , że w tym roku nie pomyślała, bo co będzie za rok ?nikt nie wie.Pomarzyć można.Czas szybko płynie.
Gratko - oglądanie księżyca na zewnątrz jest fajne ( dobrze by było gdyby kontemplacja odbyła się w towarzystwie )....jak za mlodych lat.
Księżyc zaglądający przez okno jest nie do zniesienia .Zasłaniam szczelnie okna , ale i tak go czuję .

Ja mam klopoty z palcami u rąk i jakoś tak zaniedbałam tę sprawę , bo przenioslo się to paskudztwo na drugą rękę i szybko zajmuje kolejne palce.Mam kłopot z czynnościami codziennymi.Otworzyć słoik czy butelkę z mlekem jest niemożliwością.

Tarninko - robisz cudeńka i skromnie dodajesz nie istniejace wady .

Iza - z moimi koleżankami to bywa tak : chęci i potem jak dochodzi co do czego to rezygnują z ważnych ( niby ) powodów.Gdybym sobie przypomniała o naszych dawnych planach to bym Ci zaproponowała wspólny wyjazd.

Bogusiu - - teraz zauważyłam Twoje fotki.Wspólne spedzenie czasu z wnukami to najszczęśliwsze chwile.

To dowidzenia.Będę przekazywać wiadomości telefonicznie.
Miłych dni , chwil i wszystkiego codobre.

[bogda]

Dobry wieczór.
Od rana jestem zalatana.
Iza zgadła, odrabiałam wczorajszy dzień.
Najpierw na zastrzyk, później po wynik z TK głowy (nie podoba mi się) ale musi się wypowiedzieć neurolog, a dziś nie mogłam się dodzwonić.
Spróbuję w poniedziałek.
A po południu Kaja wyciągnęła mnie znowu na spacer, ale tego nie żałuję, bo pogoda cudna.
Dziś wzięłyśmy karmę dla łabądków, bardzo się cieszyły.
Tarninko, nie czepiaj się kartki, mnie się podoba i nie widzę żadnych mankamentów.
Masz sprytne paluszki i fajne pomysły.
Iza jak zwykle, jak coś robi to na 100% i jeszcze ma czas na przyjemności, super.

Ubrałam ciepły szlafrok i wyszłam na podwórko.
Wyszłam na drogę, ale dość szybko wróciłam, bo pomyślałam sobie że gdyby
jechał ktoś samochodem to pomyśli, że jakiś upiór straszy po nocach koło gratkowa.

Gratko, włączyłam wyobraźnię, mogło to naprawdę kogoś wystraszyć, ale i tak się uśmiałam.
Masz problem z tymi bobrami, nie zazdroszczę.

Ja mam klopoty z palcami u rąk i jakoś tak zaniedbałam tę sprawę , bo przenioslo się to paskudztwo na drugą rękę i szybko zajmuje kolejne palce.Mam kłopot z czynnościami codziennymi.Otworzyć słoik czy butelkę z mlekem jest niemożliwością.

Kamo współczuję i doskonale rozumiem, bo mam taką samą przypadłość, na dodatek czasem bardzo bolą wszystkie stawy...ech, szkoda gadać, wszystko się powoli sypie.
Kamo, udanego wyjazdu, wspaniałych warunków, dobrego towarzystwa, super pogody i dobrych zabiegów.
Miłego wieczoru i dobrze przespanej nocki Wam życzę.

[gratka]

Spania dziś nie miałam, od rana przeglądam Internet.
Życia nie starczy, aby przeczytać to co by się chciało i zobaczyć całe zasoby malarskie,
które dobrzy ludziska zgromadzili w sieci. Malarstwo (szczególnie to profesjonalne)
mogę oglądać o każdej porze i wtedy czas nie gra roli.

Wczoraj mój wnuk obronił pracę licencjacką na Wyższej Szkole Informatyki
i Zarządzania (WSiZ w Rzeszowie).
Cieszę się bardzo, bo on jest najmniej zdolny ze wszystkich moich chłopaków.
W związku z tym powinien zakończyć tym dyplomem swoją edukację i szukać pracy.
Ale jest to powód do uroczystego obiadu, tylko waham się jeszcze, czy mam sama gotować,
czy zaprosić rodzinkę do restauracji.

Ja mam klopoty z palcami u rąk i jakoś tak zaniedbałam tę sprawę , bo przenioslo się to paskudztwo na drugą rękę i szybko zajmuje kolejne palce.Mam kłopot z czynnościami codziennymi.Otworzyć słoik czy butelkę z mlekem jest niemożliwością

Rozumiem, chyba mam cos podobnego, Bogda też to ma.
Tak mi się skojarzyło przysłowie, że na pochyłe drzewo każda koza skacze.

Miłego dnia, nawet jak pogoda letko zepsuta