|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Dzień dobry...
Wybieram się do centrum pozałatwiać sprawy, ale czekam, aż trochę się ociepli...jak narazie na termometrze minus 10, ale oglądałam prognozę i ma być 0...w sam raz na dłuuugi, zimowy spacer....do pokonania mam ponad 3 km w jedną stronę. Kama...jak miło, że jesteś i dałaś znać, co u Ciebie. Nawet miałam dzwonić z zapytaniem, co u Ciebie, ale pochłonęła mnie codzienność z chłopcami. Mam nadzieję, że do wyjazdu jeszcze się odezwiesz...tęsknimy za Twoimi postami. Bogda...takie spotkania ze znajomymi są naprawdę super...cieszę się, że jesteś zadowolona - nie mogło być inaczej. Co do książek, też preferencje mi się zmieniły i polubiłam te o nieskomplikowanej treści - lekkie i przyjemne. Można przy nich odpocząć. Kobra...toś miała przeprawę z wyjazdem na latyfundia...dobrze, że zakończenie było pomyślne. W Odrzykoniu byłam dwa razy, gdy przebywałam w sanatorium w Iwoniczu...raz na ognisku i raz na przedstawieniu plenerowym...pewnie to była "Zemsta" - dziś już nie pamiętam, bo było to pewnie ze 20 lat temu, a pamięć już nie ta. Tobie miłych wrażeń życzę...baw się dobrze. Miłego dnia...
__________________
|
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo. Fajnie, że już masz luzy, będziesz rano skowronić. Izo, ja dziś wybieram się do sklepu, nie mam warzyw, ale też poczekam, aż się trochę ociepli. Teraz jest -9, pokazuje się słonko, jednak na popołudnie zapowiadają deszcz, naprawdę można zwariować z taką pogodą. Kobra, nie zazdroszczę Ci takiej jazdy zimą, co to nie widać właściwie drogi. Szczęściem wygrzebałaś się z tej zaspy, a gdybyś tak była sama, to przekichane. Cytat:
A znaków drogowych pewnie nie było, jak to taka droga lokalna i na odludziu. Czarny humor mi się podoba, młodzi chwytają się różnych sposobów, żeby się "upiększyć". Cytat:
Zaraz kawa i pomyślę co dalej, sklep na pewno muszę zaliczyć. Dobrego dnia Wam życzę. |
|
||||
Dzień dobry
Jankesi wrócili z Meksyku w krainę śniegu, bo tymczasem Stany zmroziło i zasypało.
A oni mieszkają na szerokości geograficznej Rzymu, klimat mają łągodny, więc się trochę buntują. U mnie bez zmian, jak na razie nie jest źle. Nocą -10, w południe ma być +1. Śniegu nie przybyło. W sam raz, żeby dzieci mogły zjeżdżać z górek na sankach. Rzeka ciągle nie może zamarznąć, a pamiętam ją z mojego dzieciństwa jako długą lodową ślizgawkę. Łyżew nikt nie miał, ślizgaliśmy się na butach. Cytat:
Cytat:
Napisał książkę młody lekarz, którego w ramach praktyki rzucano na różne oddziały szpitalne. Nazywa się Adam Kay, tytuł "Świąteczny dyżur". Wcześniejsza jego książka jest zatytułowana "Będzie bolało" Uśmiałam się serdecznie przy czytaniu obu. Bardzo polecam.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Cześć wszystkim
Cytat:
Od razu mi się przypomina taka jazda bez trzymanki w górach, po serpentynach, w zimę stulecia. Wczoraj też warunki były ciężkie na drogach, moja córa jechała na pogrzeb do Kielc, ślisko i niebezpiecznie, droga zajęła jej 8 godzin w dwie strony, a normalnie jedzie się około 4,8 godz.! U nas teraz -9, trudno mi się zmusić do jakiegoś wyjścia z chałupy, ta pogoda jest zwariowana...znowu ma być odwilż...nie mogę się już doczekać wiosny. Na poprawę humoru kupiłam sobie naręcze tulipanów i ciemierniki, ciekawe czy tym razem uda mi się je utrzymać w ogrodzie. Kamo, dobrze, że się odezwałaś, ale na krótko, znowu niedługo wybywasz Cytat:
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Hej Gratko i Lulka.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Współczuję kierowcom jazdy w taką pogodę, ale czasem jest mus. Cytat:
Idę dosypać jedzonka ptakom przed nocą. Nawet zmusiłam się do utłuczenia trochę orzechów, przydadzą im się kalorie. Trzymajcie się w zdrowiu. |
|
||||
Dzień dobry!
Cytat:
odwozić wnuka na uczelnię. Normalnie to jest coś ponad 2 godz. autostradą, ale przy śniegu i mrozie (rano mieli -23) musiała zabrać zapasową odzież na wypadek zakorkowania autostrady albo czego podobnego. Nawet koc włożyła do bagażnika. A ja jak na matkę przystało zapytałam o czapkę i galoty U mnie jak zwykle czyli nijak. Nie wychodziłam z domu, trochę malowałam. Miłego popołudnia!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dobry wieczór...
City zaliczyłam...trzy pilne sprawy załatwiłam...marszowy spacer wyszedł mi na zdrowie - pogoda była cudowna, słoneczko świeciło i był lekki mrozik (minus 1) i fajnie się oddychało, jestem zadowolona. W drodze powrotnej wstąpiłam do Przychodni Rodzinnej i zarejestrowałam się na wizytę kontrolną, na jutro na godz. 15-tą. Po powrocie szybki obiad i drzemka, bo odczułam te kilometry w nogach. Gratko...dzięki za polecone lektury...sprawdzałam - u nas w bibliotece są tylko 2 inne pozycje Kaya - i to w dziale dla dzieci....tych o których piszesz nie ma. Myślałam też o kupnie, ale nie mam gdzie już upychać...pewnie zrezygnuję. Córce współczuję - mroźna ta ich zima, zwłaszcza, że nie są przyzwyczajeni do śniegu i takich temperatur. Bogda...zakupy udane skoro dwie siaty przytargałaś. Ja zawsze zabieram wózek, gdy mam więcej do kupna - jest lżej i wygodniej...nie wyciągają mi się ręce do ziemi. Lulka...na drogach wczoraj faktycznie było niewesoło....zawiewało śniegiem i przymarzało, nie dziwię się więc córce. Moi wracając z lotniska w Krakowie też nie mieli lekko - wrócili z półtoragodzinnym opóźnieniem. Zazdroszczę Ci tych tulipanów...chyba namówię córkę, żeby mi kupiła w drodze z pracy...nie mam kwiaciarni ani marketu w pobliżu. Miłego wieczoru i spokojnie przespanej nocki....
__________________
|
|
||||
Cytat:
U mnie są te książki polecone przez Gratkę, ale w innych filiach, muszę zadzwonić, żeby mi sprowadzili. Kup sobie żywe kwiaty, tulipany dają namiastkę wiosny, od razu weselej w chacie
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Dobry wieczór.
Lulka, ale piękną wiosnę przyniosłaś. Na prawdziwą to sobie jeszcze poczekamy. Byłam na chwilę na dworze, jeszcze nic nie pada, przynajmniej nie zauważyłam, a już jest ślizgawica. Izo, fajnie, że udało Ci się coś załatwić w city. I przychodnię zaliczyłaś przy okazji, nawet z pomyślnym rezultatem. Też staram się nie kupować książek, wszystkie możliwe miejsca mam już zapchane. A i tak czasem dostaję w prezencie pod choinkę. Izo, jak się wybieram na większe zakupy, to też idę z wózkiem, ale wiesz jak to jest...miałam tylko kupić włoszczyznę i kawę, a później doszły jeszcze jabłka, pierogi i coś tam jeszcze, po drodze wstąpiłam do mięsnego...no i zrobiło się dużo. Cytat:
Bo czapka i galoty najważniejsze, co tam koce i inne akcesoria. Ale współczuję Twojej córce takiej drogi, najgorzej jak samochody utkną gdzieś w polu. Miłego wieczoru Wam życzę i spokojnej nocki. |
|
||||
Dzień dobry....
Już po 8-mej, a na zewnątrz jeszcze szarawo i pada rzęsisty deszcz. Brrr. Lulka...cudne tulipany. Już złożyłam zamówienie u córki - jak będą w Lidlu to mi kupi i wieczorem przyniesie. Będę i ja mieć wiosnę w domu. Bogda...też się cieszę, że wszystko udało mi się wczoraj pomyślnie załatwić...dziś już nie miałabym takiej możliwości, bo w deszczu nie wybrałabym się do miasta. Do Przychodni mam niedaleko, więc jakoś przemknę, no chyba, że do popołudnia przestanie padać. Zapowiedziała się kuzynka z wizytą, więc czekam z kawą. Miłego dnia wszystkim....
__________________
|
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo. Izo, u mnie w nocy lało, większość śniegu spłukało, a tam gdzie śnieg był udeptany, porobiły się lodowiska. Ja przychodnię mam daleko, ale na razie nie mam potrzeby tam się wybierać. Fajnie Ci się dzień zapowiada, od rana odwiedziny i kawa w dobrym towarzystwie. Też zaraz kawę sobie zrobię, powoli sie rozkręcam i do działania. A po obiedzie do teatru, oby nie padało. Dobrego dnia Wszyściuchnym życzę. |
|
||||
Dzień dobry!
Cytat:
Komunikat o pogodzie jest taki, że pada. Z kostki brukowej gdzie było odśnieżane już śnieg został zmyty, albo są niby kryształki lodu. Na ulicy kałuże wodno-śniegowe. Coś makabrycznego do chodzenia. Mam dziś zebranie na UTW i wykład, i tak sobie myślę, że wszystko to może się odbyć beze mnie. Coś dziwnego dzieje się z czasem oczekiwania na sanatorium. Składałam podanie w ostatnim dniu października licząc na ośmiomiesięczną kolejkę, a już dostałam zawiadomienie, że końcem marca na mnie czeka miejsce w Iwoniczu. Szok. i niespodzianka. Przyjmuję do wiadomości, ale się nie cieszę. Liczyłam na czerwiec, kiedy jest ciepło i kolorowo.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dobry wieczór...
Wizytę u rodzinnego zaliczyłam - we wtorek idę jeszcze na pobranie krwi i pewnie nieprędko się zobaczymy. Cały dzień padało...śnieg praktycznie tam leży, gdzie był składowany...pod nogami mokro i gdzie nie gdzie lodowisko. Jest nieciekawie. Bogda pewnie w teatrze i przyniesie nam wrażenia... Też muszę namówić córę na jakiś kulturalny wyjazd. Gratko...faktycznie niespodzianka z tym terminem do sanatorium, ale słyszałam, że teraz niezbyt długo się czeka. Wprawdzie marzec to niezbyt trafiony miesiąc, ale może da się wytrzymać. Pozdrawiam...Miłego wieczoru....
__________________
|
|
||||
Dobry wieczór.
Dziś na szybko, ledwo dotarłam do domu, spektakl trwał 2 godziny, wcześniej 40 minut wykład. Z domu wyszłam jesienią, a może i wiosną, natomiast wracałam zimą w śnieżnej zadymce, autobus opóźniony, wszystkie samochody powoli się toczyły, a było już tak pięknie. Spektakl świetnie zrobiony, reżyserka spektaklu zachowała charakterystyczność postaci Fredrowskich, ale wydobywając z nich współczesny rys. Akcja rozgrywa się w muzeum, a przewodniczką po nim jest Kustoszka (świetnie odegrana),która objaśnia zawiłość fabuły, przybliża sylwetkę pisarza, komentuje sceniczną rzeczywistość, a nawet wchodzi w interakcję z postaciami i publicznością, aby czuli, że przedstawienie dotyczy także ich. Dużo muzyki, tekstów śpiewanych. W tekstach śpiewanych przewijały się wątki nawiązujące do obecnej sytuacji. I kawałek jednego z tekstów: "Bo jedyne co podnieca Nas Polaków, to jest zemsta Kto dorzuci dziś do pieca? Dla nas zgoła to jest klęska" I to by było dziś na tyle. Dobrej nocki Wam życzę i miłych snów. A rano muszę jechać po ziarenka, wcześniej odśnieżyć chociaż ścieżki. |
|
||||
Dzień dobry w piątkowy poranek.
Podobnie jak u Bogdy i u mnie nocką dosypało. Znowu jest dość gruba pokrywa śnieżna...trzeba będzie zaraz złapać za szuflę - jeszcze nie byłam na zewnątrz, więc za chwilę czeka mnie gimnastyka. Bogda...dzięki za relację z wczorajszego wyjścia do teatru...jak czytam ciekawie zrobiony spektakl...warto było tak spędzić wolny czas...i wykład i przedstawienie. Myślę, że nowoczesny przekaz niezbyt zmienił przesłanie sztuki Fredry. Pozdrawiam..Dobrego dnia....
__________________
|
|
||||
Dzień dobry
Cześć, Izo
Oj, z tym szuflowaniem...przez okno zima wygląda pięknie ale nie zazdroszczę machania łopatą, u mnie syn szuflował w nocy Do rana poprószyło lekko a teraz nie pada. Cytat:
Dzięki za relację. Podobno ślisko jest, uważajcie na siebie. Dobrego dzionka Wam życzę
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Dzień dobry
Cytat:
wczoraj (było +6) i teraz leży pod śniegiem i czeka na wywijających orły. Dalej na drogach gminnej i powiatowej jest czarna nawierzchnia z solanką. Bogusia zemsta toczy się od stuleci jak widać, mury murowane zmieniły się w mentalne i trwają nienaruszone, a nawet Papkina dwa dni temu widziałam. Wielu Papkinów. Cytat:
Być może "dano mi" szybciej ze względu na podeszły wiek i na to, że nie ma pamięci kiedy korzystałam z sanatorium przez NFZ. Odkurzyłam, zrobiłam zakupy, posta napisałam a teraz trzeba by do garów. Od kilku dni czeka dynia, muszę się nią zająć. Miłego Wam dnia!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo, Lulka, Gratko. Od rana jestem w biegu, najpierw musiałam poszuflować, dużo wczoraj i w nocy dosypało. Złapałam oddech i na targ po ziarenka dla ptaków. Miałam jeszcze iść do sklepu, ale tak zmarzłam, że mi się odechciało, jutro wyskoczę. Izo, spektakl był bardzo ciekawie zrobiony, po pierwszej scenie trudno było wyczuć, że to Zemsta Fredry. W każdym razie, te współczesne wkręty słowne i śpiewane, nagradzane było burzliwymi oklaskami. Cytat:
Gorzej było z powrotem, śnieżyca i wiatr, ale dałam radę. Cytat:
W listopadzie dr wysłała mój wniosek o sanatorium, na razie nie ma żadnej reakcji z NFZ, czekam spokojnie. Chwilę odpoczęłam i znowu do działania. Dobrego dnia Wam życzę |
|
||||
Dobry wieczór...
Dzień spędziłam raczej leniwie...poza odśnieżaniem, ugotowaniem obiadu i wyjściem po zakupy - nie zrobiłam nic pożytecznego. Ale tak bywa w okresie zimowym, że nie ma wiele zajęć. Też myślałam o skompletowaniu wniosku do sanatorium, ale wczoraj zapomniałam powiedzieć rodzinnemu...jakoś skoncentrowałam się na innych problemach i wyleciało mi z łepetyny. A dziś zastanawiam się, czy faktycznie chcę jechać. Fajnego wieczoru...
__________________
|