|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Dzień dobry!
Pokazujecie piękne widoki, aż dech zapiera.
Cytat:
Zamiast pięknych widoków pamiętam czasy PRLu z portretami Gomółki i Stalina w klasie. Moi wszyscy czają się przed wakacjami, tubylcy siedzą w domach, co najwyżej wypadają w Bieszczady na weekend. Mój młodszy Jankes - student biochemii ma teraz praktykę w Chicago i dostał na czas praktyki mieszkanie na 43 piętrze wieżowca Aqua Tower. Tak wygląda budynek a widok z balkonu rozciąga się na dwie strony świata. Według słów córki straszniejszy jest od przepaści górskich.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Hej Lulka i Gratko.
Cytat:
Dzięki za fotki. Wszędzie są takie dzielnice biedy, kontrast okropny. Cytat:
Cytat:
Koleżanka mieszka na 10 piętrze, jeszcze się nie odważyłam wyjść u niej na balkon. Ciekawe, czy jak mocno wieje, to taki wieżowiec się kołysze. Miłego popołudnia. |
|
||||
Dobry wieczór...
Miałam przyjemne popołudnie...najpierw przyszedł młodszy wnuk, a potem dołączyła do niego córka. Były wspominki i opowiadanie wrażeń oraz prezentacja zdjęć...dostałyśmy upominki. Oboje opaleni i przeszczęśliwi...pozostali zapewne też. Lulka...dzięki za fotki z Rio de Janeiro...jaki ten świat piękny i różnorodny. My, osoby w wieku senioralnym możemy już tylko to oglądać na zdjęciach, ewentualnie na filmach. Gratka...wieżowiec robi wrażenie...bałabym się w takim mieszkać, ale dla młodego nic nie jest straszne. Bogda...pewnie masz rację, że taki budynek w czasie wichury się kołysze. Miłego wieczoru...I spokojnej nocki.
__________________
|
|
||||
Wybaczcie, nie ma o czym pisać, bo nic się nie dzieje (burzy nie było) to pociągnę temat wieżowca.
Cytat:
Oczywiście okna na całą ścianę z za szybą przepaść. i kilka widoków z okien i balkonu. Widok na Millenium Park , a z drugiej strony na jezioro, tu na zdjęciu widać je za "blokami" jako prawie niebo a tu na balkonie ojciec z synem W czasie wichury prawie każdy wieżowiec się leciutko kołysze. Najwyższy w Chicago odchyla się od pionu o 2,5 metra. Ja mam lęk wysokości, pewnie jestem płazem. Wywieźli mnie kiedyś na 96 piętro, co wcale nie było przyjemne, bo bałam się pójść do toalety gdy trzeba było przejść koło szklanej ściany. Nawet maksi drink mi nie pomógł.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
To nie sprawiedliwe , jak człowiek był w pełni sił to nie miał możliwości aby zwiedzać świat,
a jak już możliwości się znalazły, to siły się zgubiły Fajnie że waszymi fotkami człowiek oczy pocieszy Kobro biedulko niech Cię zaraz szybko opuści Mojego zaraza udało mi się pokonać teraz trzeba inne czortaństwa zwalczyć Dzisiaj neurolog zażyczył sobie rezonansu kręgola jutro będę szukać jakiego znośnego terminu bo '"normalnie" trzeba czekać pół roku Dobrej nocy Wam |
|
||||
Cytat:
O matko moja! Ja też mam lęk wysokości, nie dziwię się, że bałaś się tej szklanej ściany na 96 piętrze. Ale z drugiej strony, jak mają takie widoki, to trudno je zasłaniać. W życiu nie wyszłabym na ten balkon! Ja jak Bogda, na 10 piętrze nie podejdę do balustrady A młodym to nie przeszkadza. Pokażę Wam kawałek jak moja córa wspinała się w Słowacji, SAMA! Ten pan na zdjęciu to przypadkowy człowiek na szlaku. A jak zobaczyłam te klamry i widok z góry, to niedobrze mi się zrobiło!
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Dobry wieczór.
Hej Tarninko, Gratko, Izo, Lulka. Cytat:
Na rezonans zawsze się długo czeka, może Tobie akurat uda się załapać na krótszy termin, kciuki trzymam. Cytat:
Młodość ma swoje prawa, a dla niektórych nigdy się nie kończy. Za to jakie widoki. Tylko raz szłam po łańcuchach i to tylko kawałek, jak wchodziliśmy na Giewont, wlazłam, ale z płaczem, a cofnąć się nie mogłam, bo za mną był już tłum ludzi. A z powrotem zjeżdżałam na czterech literach, ale nie byłam odosobniona. Cytat:
Cytat:
Na pewno wszyscy szczęśliwi i zadowoleni, a Ty już spokojna. Ja się trochę obijałam, później z córką opitoliłyśmy żywopłot, trochę krzywo nam wyszło, trudno, tak musi zostać. A poza tym, nic ciekawego się nie zadziało. Miłego wieczoru dla Was |
|
||||
Dzień dobry...
Dzień powitał mnie tak silną mgłą, że nie wiedziałam co się dzieje za oknem - istne mleko. Ale już zrobiło się jasno i słoneczko wyszło zza chmur a na termometrze jest 18 stopni. Przyjemny dzień nas czeka. Nocką troszkę popadało...niewiele, ale zawsze coś. Targ objechałam...kwiaty kupiłam...sprawiłam sobie też białe letnie spodnie i do tego czarną bluzkę z kolorowym przodem...zaszpanuję, za 50 złociszy. Tarninko...dobrą wiadomość przyniosłaś...chociaż długo to trwało cieszę się, że zaraza pokonałaś. Faktycznie terminy na rezonans magnetyczny są odległe - ja czekam pół roku i mam wyznaczony termin na 26 czerwca. Gratko...dzięki za fotki...już pisałam, że dla mnie to byłby horror, gdybym musiała tam się znaleźć, ale czytam, że i inni mieliby z tym problem. Cóż...inne pokolenie nie widzi zagrożeń. Dorodny ten Twój wnuk..jest na czym oko zawiesić, pewnie ma duże powodzenie u dziewczyn. Lulka...dzięki za Twoje fotki. Na blogu córki zabawiłam wczoraj prawie dwie godziny...wiele zwiedziła i zobaczyła. Dzięki Waszej uprzejmości i udostępnieniu bloga mogłam zobaczyć kawałek świata. Bogda...też miałam problemy z wejściem i zejściem z Giewonta...a przecież byłam młodsza i sprawniejsza. Teraz to dla mnie nie do pomyślenia. Ewentualnie mogłabym zaliczyć jakąś kotlinkę, gdyby mnie dowieźli. Miłego dnia wszystkim....Buziaki.... Idę w ogród posadzić kwiaty do donic i coś tam podziałać.
__________________
|
|
||||
Kochani NIC nie działam ..czuję się jak wypluta ..masakra.Jadę do cywilizacji zaopatrzeć się w leki ,zmienić opony i jak się uda zrobić rtg stóp bo ortopodolog który ma wykonać wkładki do obuwia gadał że to byłoby pomocne.Wyobrażacie sobie że takie badanie na te wkładki trwa 40 min???.Mąż deklaruje obstawę ..ha.Muszę się pozbierać do kupki ale jak Tarninka dała radę z zapaleniem płuc to mój wirusik to pikuś!!!
Lulka ze Słowackich wypraw najmilej wspominam te ze Sloweńskiego Raju..też klamry ,drabiny .przejścia po belce przerzuconej przez rwący strumyk ,wiszenie na klamrach nad rzeczką a zza skalnego zakrętu dochodzi okrzyk .."dajte pozor!!"..no i te drabinowe wejścia na wysokość 4 piętra a na koniec zejście z Wielikij Sokoł i pioruny ,gradobicie nooo miał człowiek trochę adrenaliny.Grupka chłopaków mija nas pędem na co mąż pyta gdzie tak lecicie??!! Po piwo bo nam sklepik na dole zamkną Iza nooo zaszalałaś z tym zakupem ..za całe 50 zł??? Gratka widoki cudne ale mając na uwadze wszystkie filmy katastroficzne z udziałem wieżowców pierwszym wyposażeniem byłby spadochron!! Bogda do przycięcia tuj mój mąż zabiera się od miesiąca ale myślę że jak opitoli to przynajmniej równo |
|
||||
Dzień dobry
Cytat:
Córa zwiedziła o wiele więcej, zakończyła pisanie bloga w 2016 r., a i cały wcześniejszy przejazd przez parki narodowe w poprzek przez Stany od Denver przez Utah, Nevadę, w tym Las Vegas, Kalifornię aż na wybrzeże do Los Angeles nie jest opisany, bo nie miała czasu skanować zdjęć. A jechała wtedy z koleżanką, z którą umówiła się w Denver i tam wynajęły wielki samochód, to dopiero jest fantazja Nieraz opowiadała jak po całodziennej jeździe przez puste tereny docierały do hotelu na pustyni i w nocy szakale podchodziły pod ich domek... albo jak zgubiły drogę w Dolinie Śmierci w Kalifornii... albo jak widziała najpiękniejszy kanion po horyzont i nie był to słynny Bryce Canyon, tylko nieopisany w przewodnikach, do którego miejsce wskazał im miejscowy kowboj... Albo jak w drodze do Las Vegas na szczerej pustyni mijało ich kilkudziesięciu motocyklistów na Harleyach, gęsiego, i każdy wystawiał dłoń w geście powitania... albo jak horyzont nagle zapłonął żywym ogniem, jakby UFO wylądowało... to było Las Vegas... mam tylko kilka skanów, ten z Wielkiego Kanionu Colorado
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 21-05-2024 o 13:15. |
|
||||
Cytat:
Dobrze, że Tobie zaraz minął i Tarnince lepiej Od razu mi się przypomina jak w drodze na Trzy Korony z synem złapała nas burza z piorunami... ale to już nieraz pisałam. Albo jak w drodze na Kasprowy przez Goryczkowe Czuby stanęła mi na drodze może trzymetrowa skałka i nijak jej obejść, to był szybki kurs wspinaczkowy, musiałam wydobyć z siebie wszelkie moce, żeby nie być podsadzaną za tylną część ciała przez młodego człowieka, który już leciał z pomocą Adrenalina na maksa
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo, Kobro, Lulka. Cytat:
Rano podlałam trochę kwiatki, później poleciałam do sklepu po spożywkę i warzywa, a i tak ledwo żywa wróciłam do domu, a do przejścia miałam około 100m. Też muszę jakiś nowy ciuszek sobie kupić, ale nie wiem kiedy i gdzie, chyba wybiorę się do galerii, bo w centrum wszędzie to samo. Fajny zakup Ci się udał i tak niedrogo. Cytat:
Nie mam pojęcia co w takiej sytuacji badają. Ale życzę powodzenia. Ciekawe miałaś przeżycia w górach. W słowackich Tatrach też miałam parę sytuacji nieciekawych, a nawet jak dla mnie groźnych. A też byłam wtedy młoda, jednak lęk wysokości już działał. Cytat:
Dzięki za piękne widoki. Jednak nawet w młodości, na takim cypelku nad przepaścią, chyba nie odważyłabym się usiąść. Miłego dnia Wam życzę i zdrowia. |
|
||||
Dzień dobry
Wczoraj najadłam się owoców, no inaczej nie było wyjścia, bo u zielarki dojrzewają
czereśnie i truskawki. Skutek był taki, że dziś mnie rano pilna potrzeba obudziła, ale na tym się skończyło. Obiecałam, że dziś też zielarkę wspomogę w konsumpcji czereśni więc muszę się do niej wybrać jak nie będzie burzy. Po słowackich Tatrach chodziłam jedynie dwa dni: - oznakowaną trasą na Krywań, stromą w ostatnim odcinku, ale bez sztucznych zabezpieczeń - i gdzieś nad Szczyrbskim Jeziorem. I pamiętam obiad w restauracji czy schronisku nad tym Szczyrbskim Plesem gdzie głodni na maksa wybierając z karty coś taniego zamówiliśmy pieczon z kapora myśląc, że to pieczeń z karkówki, a to okazało się wątróbką z karpia. Wielkość porcji - mniej więcej pól pudełka od zapałek. Ale do tego był chleb! W nocy spałam góra trzy godziny, od drugiej czytałam książkę do szóstej rano. Teraz bym się z chęcią zdrzemnęła, ale boję się, że potem nocą znowu będę trzymać wartę. Miłego Wam!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dobry wieczór...
Dzień mi minął nie wiadomo kiedy...pokręciłam się po domu - ugotowałam obiad i zrobiłam trochę porządków z ciuchami i butami. W końcu jak "zaszalałam" z zakupem trzeba było coś innego wyrzucić. W sumie nazbierało się większe pół sporego worka, w tym 5 par butów, w których nie chodziłam pewnie z 10 lat i zrobiły się przyciasne....stopa mi się podniosła. Telefonowałam do NFZ-tu...żadnego zwrotu nie było...mam przypomnieć się w czwartek. Kobra...jak samopoczucie? dolegliwości ustąpiły i załatwiłaś to, co zaplanowałaś. Lulka...super fotki...a córka odważna skoro siedzi na takiej skale...toż to bardzo niebezpieczne. Ale młodzi lubią ryzyko. Bogda...fakt - zakup się udał, bo tani, ale to produkt turecki i jakościowo nie tak dobry. Ale posłuży mi sezon albo dwa i mogę wymienić na nowy. Gratko...współczuję nieprzespanej nocy, ale ja często mam podobnie - wtedy też czytam. Mam nadzieję, że dzisiejsza noc już będzie dobra. Miłego wieczoru....
__________________
|
|
||||
Kochani ..musiałam ze względu na choróbsko przerwać załatwiania bo od wiadomego sprzętu w łazience nie mogłam się zbytnio oddalać Ale czuję że wojna zaczyna się na całego ..zamiast kodu na wózek dostała Zofia skierowanie do ortopedy!!!!! No nic to tylko tzw ,dupochron pana doktora ale już na piątek szykuję pisemko o tzw transport sanitarny z i do domu a skierowań na razie ma 3 .Jak się postaram to dostanie jeszcze ze 4 .Koszty tego transportu przekroczą koszty wózka . Potem szykuję pismo do NFZ a właściwie skargę .
Ja mam czas i sporo uporu. Gratka ech i ja zjadłabym czereśni ale na razie ..milcz łakomstwo ,bo skończyłoby się kiepsko Pozdrawiam Was serdecznie. |
|
||||
Dobry wieczór.
Cytat:
Sytuacja, którą opisujesz, z załatwianiem wózka dla Zosi jest jak pchanie głazu pod górę. Normalnie nie mieści się w głowie, ja myślę, że to wszystko zależy jednak od lekarza. Trafisz na takiego i masz przechlapane, na szczęście Zosia ma Ciebie, a Ty nie odpuścisz...i słusznie. Cytat:
U mnie czereśnie, wiśnie zmarzły, chyba nie ma ani jednej sztuki, muszę jutro odwiedzić tą odległą część ogrodu. Gratko, współczuje takiej zarwanej nocki, rzadko mi się zdarza, ale cały dzień jestem później do kitu. Izo, też dzień ino śmignął. Rano poleciałam do sklepu, później zrobiłam obiad, po obiedzie wyrwałam trochę chwastów, przycięłam tamaryszka, polatałam z konewką, a dzień był bardzo gorący. Wiesz, jak się coś kupi taniej, to nie jest żal później tego wyrzucać, a czasem te tańsze ciuchy są fajniejsze od drogich, czy markowych. Do markowych to bym musiała zmienić całą garderobę. Ja wczoraj wywalałam niektóre ciuchy, dziś jakaś fundacja zbierała. Jutro mam randkę z kardiologiem i to przed południem, a znowu straszą burzami, może prognoza się nie sprawdzi. Miłego wieczoru i przespanej nocki Wam życzę. |
|
||||
Dzień dobry....
Noc miałam wspaniałą...wyspałam się jak za młodych czasów... Wszystkim życzę takiego odpoczynku. Zaraz śniadanie, leki i kawa i...trzeba brać życie za rogi i coś tam podziałać. W piątek biorą bio, więc będzie sekator w użyciu. Kobra...nie dawaj się z tą znieczulicą i biurokracją... Powrotu do pełni formy życzę. Bogda...u mnie dzień też był gorący i nie spadła ani kropelka deszczu. Prognozują deszcze, burze i grad, ale nie wiadomo czy tak będzie. Na anomalia pogodowe nie czekam, ale deszcz by się przydał. Miłego dnia wszystkim życzę...pozostańcie w zdrowiu...
__________________
|
|
||||
Cytat:
Wiem, jesteś uparta i chcesz pomóc, ale...jest jedno ale. Przypuszczam, że doktor zna uwarunkowania - kiedy można przyznać sprzęt bezpłatnie i nie daje go z własnej kieszeni, więc nie ma powodu, żeby jak Rejtan bronić do niego dostępu. Zamiast ciągać staruszkę do siedmiu różnych specjalistów można jej wypożyczyć za niewielką opłatą sprzęt używany. Podawałam Ci numer, gdzie zadzwonić. Jest jeszcze jedna sprawa - podobnie jak z ciucholandem nie marnujmy sprzętu nadającego się jeszcze do eksploatacji. Gdybym była lekarzem, to nowy sprzęt zapisywałabym młodym osobom, dla których jest konieczny, a staruszka 80+ może z powodzeniem pojeździć starszym modelem, tak jak ja jeżdżę używaną Hondą. Gdy przyjdzie czas aby się przesiąść na wózek inwalidzki - jestem za oszczędzaniem siebie, Ziemi, środków NFZ i nerwów.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry
Cytat:
i asystowałam przy robieniu fotek moich kwiatków do albumu zielarki Czereśniami podzieliłam się z siostrzeńcami i trochę zawiozłam koleżance, która z powodu zaprzeszłej boreliozy ma kłopoty z kolanami i siedzi w domu. Cytat:
A teraz do prac ogrodniczych to jednak ubrałam stare kretonowe "szarawary". Luźny fason zapewnia wygodę, swobodę ruchów i odpowiedni komfort cieplny, czyli przewiew. A wyglądem się na własnej działce nie przejmuję. Lulka masz córkę i wnuczkę, których Ci można pozazdrościć, więc chociaż nie zazdroszczę, to wyrażam pełne uznanie. Możesz być dumna! Zauważcie, że wspominamy te chwile, w których słowami Lulki mówiąc "adrenalina na maksa". Himalaiści są ponoć uzależnieni od tego zalewu adrenaliny. Miłego Wam dnia!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |