|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#41
|
||||
|
||||
Trzymam kciuki za WASZE szczęście ...może i mnie się troszkę udzieli..
|
#42
|
||||
|
||||
|
#43
|
||||
|
||||
A tak na boku...jak się robi taką laleczkę?
Mam nadzieję, że to był tylko żart, ale jeśli nie, to oświadczam, że nie warto. To co człowiek czuje póżniej do siebie jest tak samo złe jak cały taki związek. Nauczyłam się wtedy, że nienawiść najbardziej niszczy tego człowieka, który tą nienawiść czuje. A jakże, rozmawiałam z psychiatrą. Był naszym dobrym znajomym i sam był w takim trującym związku. Wiecie co mi powiedział? Rozstanie i czas.Rozstanie to zabieg hirurgiczny, a czas wyleczy rany.I jeszcze napisz sobie i noś w portfelu chińskie przysłowie i ile razy będziesz chciała " zabić " wroga, przeczytaj sobie. Przysłowie brzmi:Usiądż na brzegu rwącej rzeki i spokojnie czekaj, aż woda przyniesie ci trupa twojego wroga.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#44
|
||||
|
||||
Mój związek trwał 5 lat, nie wiem czy to długo czy krótko. Ale trzy lata temu uczestniczyłam w terapii grupowej z powodu depresji. Tam dowiedziałam się, że moja depresja jest skutkiem przejść w dzieciństwie, potem w nieudanym związku, idt. Terapia trwała 20 tygodni i muszę przyznać, że to działa. Jak mówią moi domownicy zmieniłam się, złagodniałam. Nie mam wybuchów złości i płaczu, nie krzyczę. Jestem asertywna ale nie agresywna. Sądzę więc, że nawet te pięć lat miało wpływ na dalsze moje życie.
Podziwiam moge męża, że wytrzymał ze mną przez tyle lat.
__________________
Pozdrawiam qrystyna 216 Ostatnio edytowane przez qrystyna216 : 15-04-2007 o 17:17. |
#45
|
||||
|
||||
Dziękuję Basieńko za życzenia i kwiatki....no i siadam na brzegu rwące rzeki i czekam aż ta przyniesie mi szczęście
|
#46
|
||||
|
||||
Do Ali i Wilhelminy
Alusiu przyniesie, przyniesie. Wilhelminko Twój znajomy powiedział :rozstanie to jest jak zabieg hirurgiczny a czas pomoże, wyleczy rany. Kiedy sobie przypomnę moje małżeństwo to krew mnie zalewa do tej pory, chociaż minęło tyle lat czas nie wyleczył ran. Chyba już nic ich nie wyleczy, widocznie jestem "trudnym" przypadkiem /w wątku "pierwsza miłość" opisałam w skrócie historię swojej miłości do przyszłego męża/.
|
#47
|
||||
|
||||
Do Qrystyny
Qrystynko, wszystko ma wpływ na nasze życie. Przeżycia kształtuja naszą osobowość niestety.
|
#48
|
|||
|
|||
40 Lat
Tyle trwa moje małżeństwo...
Czytam Was i włos mi się jeży.Szczególnie o Basi.Jednak my kobiety jesteśmy silne jak ruskie czołgi.Basieńko,jesteś dzielną kobietą.Imponujesz mi niesłychanie,poza tą laleczką,ale to jestem w stanie zrozumieć. Nigdy nie uważałam swojego związku ,jako szczególnie szczęśliwego.Nie mam potrzeby trzymania mojego męża za rękę na spacerze.Zresztą zawsze prowadzę na smyczy któregoś z moich psów. Często mam inne zdanie niż on.Zbyt często,ale tak być musi. Często mnie drażni,szczególnie jak próbuje palić na moim terytorium.. Wkurza mnie jego pracoholizm,powinien stanowczo już sobie nieco odpuścić.. Do szewskiej pasji doprowadza mnie jego poznańskie zamiłowanie do ziemniaków i zawiedzione miny z powodu ich braku na obiad.. A poza tym ? Cóż ,muszę przyznać,że chyba nadawalibyśmy się do tej ankiety.Z biedą,ale zawsze...Jakim cudem dwoje egoistycznych szczeniaków, stało się tak odpowiedzialnymi ludźmi ? Dla mnie ostatecznym doświadczeniem w tej materii była mój udar mózgu - kilka lat temu,już prawie zapomniany przeze mnie.No,lepszej pielęgniarki nie sposób byłoby znaleźć .. Czy to jeszcze miłość ? Wcale nie jestem pewna,bo nigdy nie zastanawiam się nad tym.Może takie przyjazne przyzwyczajenie ? I pewność drugiego człowieka ? I czy aby do końca ? Pozdrawiam -Lila. |
#49
|
||||
|
||||
Basieńko.Współczuję.Niestety, medycyna zna przypadki chorób nieuleczalnych.
Tylko wiesz...Tyle lat minęło, tyle innych pięknych rzeczy zdarzyło się w Twoim życiu.Tyle innych ważnych, może nawet ważniejszych.Zakop już wreszcie tego trupa.Niech przestanie śmierdzieć w Twoim życiu.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#50
|
||||
|
||||
Do Lili
Moja kochana...po przeczytaniu tego co napisałaś...nadzieja uśmiechnęła się do mnie ...jednak jest szczęście małżeńskie...to budujące...
Napewno zostanie tak do końca ...myślę , że Twój mąż zdał ten najważniejszy egzamin z życia, przywiązania, odpowiedzialności i miłości...Trzymam kciuki i za WASZE szczęście. |
#51
|
||||
|
||||
Do Wilhelminy
Pewnie ,że żartowałam z ta laleczką...a tak w nawiasie to powiem Ci , że kiedyś bawiłam się w takie czary...ale to była tylko tzw. biała magia...wiesz..taka co przyciąga miłość , szczęście pieniądze ...itp...itd...
Jednak przekonałam się, że istnieją pewne sfery tajemnic...gdzie człowiek ,jest jak dziecko we mgle. Przestałam się w to bawić ...a było to tak... Przeczytałyśmy chyba w Przyjaciółce z koleżanką przepis na magiczne przyciągnięcie forsy...trzeba było wziąć ..garść cynamonu w laskach,garść kaszy i garść ziaren kawowych..i to wszystko wrzucić na rozgrzaną patelnię i okadzać wszystkie pomieszczenia ...zaczynając od kuchni zgodnie z ruchem wskazówek zegara...powtarzając przy tym " pieniądze przybywają ze wszystkich stron" Ania...zrobiła pierwsza to kadzenie...i pieniądze sypnęły się nie powiem...ale takich pieniędzy..napewno nie chciałby nikt... córka z zięciem mieli wypadek na motorze, zmiażdżył ich TIR..mamę, która wyjechała do USA..do siostry w odwiedziny, potrącił na pasach samochód..zmarła w szpitalu nie odzyskując przytomności... Pieniądze które otrzymała były ogromne...ale jak człowiek straci wszystko to i pieniądze mu na nic. Być może to tylko nieszczęście... przypadek...nie mający z głupimi czarami nic wspólnego...ale ja już nie próbowałam z tym kadzeniem..przestraszyłam się śmiertelnie. I więcej nie próbuję...dałam sobie z tym spokój raz na zawsze. Pozdrawiam cieplutko...ale się rozpisałam... |
#52
|
||||
|
||||
Liluś...
Widzę, że Twój mąż Cię kocha.... a że tego nie wyraża słowami, to już niestety taka męska natura. Im się wydaje,że my wszystko powinnyśmy same wiedzieć i zauważyć okazywanie uczucia np, da kwiatek, zrobi herbatkę czy kawkę, czasem przytuli i coś pomamrocze.... i uważa sprawę za załatwioną i jeszcze się dziwi, że coś od niego chcesz. A po tylu latach małżeństwa to już rutyna, inaczej jest chyba tylko w filmach lub romansach. A to, że Cię denerwuje, to też normalka, ale to są tylko drobiazgi bez znaczenia. Jak by było tak cały czas cacy, cacy.... to znowu nuda. A tak to podniesie Ci czasem poziom adrenaliny. Jest dobrze i oby dalej tak było.
|
#53
|
||||
|
||||
Alu - ma
Przysłowie mówi,że gdzie diabeł nie może, tam babę pośle. W czasach , gdy było mi baaardzo żle, bawiłam się, jeśli to można nazwać zabawą w różne rzeczy. Nie należę do ludzi tchórzliwych, w wielu sprawach tajemnych uchyliłam małego rąbka.Podobno mam energię medium, ale....Karty tarota są głęboko schowane, nigdy więcej nie usiądę przy stoliku spirytystycznym, nigdy więcej nie będe stosowała pozornie niewinnej "białej magii".To trudny temat. Wiele osób popuka się w czółko.Nieszkodzi.Ja już wiem, że nie wolno igrać z ogniem,choć ten ogień nie mnie dotknął. Warto natomiast kochać, przebaczać, naprawiać.A przynajmniej próbować.Może kiedyś, jak się odważę, napiszę na blogu o swoich doświadczeniach z magią.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#54
|
||||
|
||||
do Wilhelminy...
Napisz koniecznie, bardzo mnie to zaciekawiło...co nie oznacza że chcę stosować, tylko chodzi mi o Twoje doświadczenia, to może być interesujące i zarazem przestrzegające przed stosowaniem białej magii, chociaż mówią że biała nie jest szkodliwa.
|
#55
|
||||
|
||||
Wilhelminko, wspomnienia odżyły kiedy pisałam posty do tego wątku. Sama byłam zdziwiona, że to wszystko tak mocno we mnie tkwi. Na co dzień nie rozpamietuję przeszłości, jestem osobą pogodną. Widocznie takie "doświadczenie" było potrzebne w moim życiu, z całą pewnościa mnie zahartowało. Dzięki niemu stałam się bardzo mocną i twardą kobietą, przeciwności losu mobilizują mnie do działania a nie załamują. Liluniu wiemy wszystkie,że te laleczki to głupota ja nie wierzę i nie wierzyłam w takie bzdury, wtedy byłam tak pełna wściekłości i nienawiści że zrobiłam tę kukiełkę i pokazałam ją mężowi żeby mu dopiec. Różnie się w życiu układa ja miałam w swoim bardzo dużo tragedii, których nie dało się przewidzieć i przez to nie można ich było uniknąć. Swoimi "tragediami" mogłabym obdzielic kilka osób, śmiałam się że "wyrobiłam średnią biurową" i wszyscy moi koledzy mogą czuć się bezpiecznie /pracowałam wtedy w biurze projektów/. Ale to już jest opowieść do innych wątków.
|
#56
|
||||
|
||||
Do Wilhelminki
Opowiedz kochana...PROSIMY...przynajmniej ja i Bogusia
|
#57
|
||||
|
||||
Napiszę, choć chyba nie tak zaraz.Mam teraz "gorący" okres i dość póżno mogę wracać z pracy.Wprawdzie nie lubię o tym specjalnie mówić, ale to jest już trochę czasu i może uda mi się przelać to-to na bloga.
__________________
"Miłość nie jest słaba. Miłość nie jest ślepa". -Phil Bosmans |
#58
|
||||
|
||||
Wilhelminko,pisz w blogu o tym !Na pewno będzie to ciekawa lektura!!!!
|
#59
|
||||
|
||||
Czekamy z niecierpliwością..
|
#60
|
||||
|
||||
Ja też żyłam w toksycznym związku i rozwiodłam po 21 latach małżeństwa. W chorych związkach stosuje się przemoc, niekoniecznie fizyczną, w moim wypadku przeważała psychiczna i emocjonalna; mój "były" był chorobliwie zazdrosny.
Początkowo sprawiało mi to przyjemność. Ale w miarę upływu czasu, stopniowo, powoli, byłam coraz bardziej ograniczana w kontaktach z ludżmi, przybywało scen i awantur... Nie dało się żyć, ale wyrwanie się z chorego związku jest bardzo trudne, wymaga niesamowitej odwagi. Bałam się o własne życie i córki.
__________________
"Życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz, co ci się trafi." -Forrest Gump |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Wolne związki | inka-ni | Miłość, przyjaźń, związki, samotność | 255 | 24-04-2008 14:25 |
Burzliwe związki szkodzą zdrowiu - komentarze | barabara | Ogólny | 18 | 26-02-2008 23:36 |
Seniorzy a związki – tu wciąż jest problem? - komentarze | destiny | Ogólny | 64 | 21-05-2007 18:43 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|