menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Społeczeństwo
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki.

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #661  
Nieprzeczytane 09-09-2012, 20:28
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Uśmiech

Właściwie... odpowiedziałeś zgodnie z moimi przewidywaniami - zamiast odpowiedzi na pytania, leciutka nutka ironii i pobłażania... dla wtórnej blondynki. Wczoraj, do poduszki wzięłam książkę Carla Sagana, nieżyjącego już wybitnego astronoma i znawcy kosmosu. Autor przekonuje, że poważna nauka nie powinna się zajmować podobnymi zagadnieniami. Jego zdaniem robi to z powodzeniem pseudonauka. A moim zdaniem Sagan pisząc w ten sposób udowodnił arogancję nauki i własne zarozumialstwo też. Jeśli wyjaśnienie jest proste, dlaczego go nie ma? Godność naukowca poniesie niepowetowane szkody? Nie wierzę, no po prostu nie wierzę. A i Ty, Wacławie, nie przekonałeś mnie, że 'starożytny zapisywacz' stwarzał, przy okazji pisania, artefakty rozmaite, po to by udokumentować swoją opowieść. Bo te artefakty są, choć świat nauki stara się ich nie dostrzegać także po to, by unikać wyjaśnień.

Nie wiem czy Daniken pisał o całunie turyńskim. Szukałam bardziej naukowych opracowań. Ale jeśli jesteśmy przy całunach... zapewne wyjaśnisz mi zagadkę całunu z Manoppello. Opowiadanie o całunie traktujmy jako s/f. Pozostańmy przy technice i nauce. Wszyscy wiedzą, że na bisiorze (właściwie bissusie) malować się nie da, o czym przekonał się wielki L. da Vinci. Więc jak?? liczę na Twoje wyjaśnienie, bo konferencja naukowa zwołana rok albo i dwa lata temu - nic nowego do tematu nie wniosła. Co na to potężna, współczesna nauka?

Od dawna wiadomo, że Kolumb nie odkrył Ameryki. Faktem jest, że i on szukał na nowym lądzie zaginionych plemion Izraela... kto był pierwszy - nie wiadomo, wiadomo, że znany żeglarz miał mapy (dużą część blogu nt. zapisałam). Przy okazji Mezoameryki, zainteresowałeś się ich wiedzą astronomiczną? Hm... masz rację, po kiego... zapewne przez przypadek obliczyli zaćmienia Słońca na następne 3 tys. lat. Pod potrzeby świętowania religijnego. Szkoda, że nie przyszło Ci do głowy proste stwierdzenie, iż stworzenie podobnego kalendarza wymagało dużej wiedzy... o obrotach ciał niebieskich także. To, że rok w tym kalendarzu dzielił się na 365 dni (tzw. rok zwrotnikowy) to nic innego jak przypadek. Trafiło się ślepej kurze ziarno, Majom - kalendarz.

Zadziwiających artefaktów jest wiele. Zbyt dużo, by zamieść je pod dywan i udawać, że ich nie ma. Nie mówmy zatem o przecenianiu ich, a o zwykłym wyjaśnieniu. Jeśli nawet tym wyjaśnieniem będzie bezradne rozłożenie rąk.

Sorry, Wacławie, nie wyjaśniłeś NIC. Nawet nie obaliłeś zdania z kabały... bo tak naprawdę nie wiesz, nie masz dowodów... na brak śladów dobrych uczynków... w Kosmosie czy na Ziemi... a może są?

PS - nie słyszałam by ktoś szukał Nautilusa, ale słyszałam o ludziach (szanowanych, poważanych i uczonych) szukających arek: Przymierza i Noego; Sodomy i Gomory; murów Jerycha; śladów potopu, etc... widać te 'starożytne' bajdy mają większą siłę przebicia skoro kolejne pokolenia historyków i archeologów z łopatkami w garści, uganiają się za 'mitem'... często z dobrym skutkiem.
6856d084326ce139ff693e7db229a235.gif sorry, już nie będę... do następnej okazji...
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #662  
Nieprzeczytane 10-09-2012, 17:48
Bianka's Avatar
Bianka Bianka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 6 197
Domyślnie

Nie wiem ile w tym artykule jest rzetelnej wiedzy, ale czyta się dobrze. Ciekawe są też posty internautów poniżej.

http://strefatajemnic.onet.pl/extra/...1,artykul.html
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia
Odpowiedź z Cytowaniem
  #663  
Nieprzeczytane 11-09-2012, 11:04
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 655
Domyślnie

Czy to twarz Jezusa? ponoć syna Boga ? Jaką grupę krwi ma Bóg i jakie RH + czy -

Przeglądałem internet pod kątem tych dwóch spraw związanych z całunami http://www.historycy.org/index.php?showtopic=63385 http://www.fronda.pl/news/czytaj/tyt..._sokolce_20338 http://lubczasopismo.salon24.pl/poet...calun-turynski tu autor wykorzystał fsb aby uwiarygodnić swoją rację........ Całun Turyński miał udział w moim nawróceniu. Cała historia badań i sam obraz wstrząsnęły mną, kiedy przechodziłem kryzys wiary. Ten obraz doprowadził mnie i dalej prowadzi przez wiarę – mówi portalowi Fronda.pl prof. Zbigniew Treppa z Uniwersytetu Gdańskiego, badacz relikwii Męki Pańskiej w rozmowie z Jarosławem ......Jakie to wszystko wzniosłe i piękne

Ostatku wybacz ten ton ale internet to też sama wiesz że śmietnik różnych poglądów które ludzie piszą i przedstawiają sama kiedyś napisałaś że papier jest cierpliwy,klawiatura też.
Aby odpowiedzieć czy te dwa materiały całun i chusta są prawdziwe musimy założyć okres czasu w którym zmarł Jezus bo to się nie stało w XV czy XIII wieku.Bo ośrodki które to badają muszą się do czegoś odnieść by badanie bylo wiarygodne .Wystarczy wybrać dwa ośrodki akademickie z pierwszej 20 uczelni zabezpieczyć środki i sponsorów tego badania i można temat zamknąć.Wiadomo że właściciele tych skrawków materiału muszą się zgodzić.Też trzeba założyć drobne uszkodzenia tych materiałów bo niektóre badania są niszczące.

Dlaczego temat jest ciągle żywy bo jest związany z biznesem.Lubimy rzeczy tajemnicze i lubimy się chwalić przed znajomymi że tam byliśmy pokazując zdjęcia.Ci co są właścicielami tych rzeczy też są za utrzymywaniem mitu.Przecież to dla tych mieszkańców jest też sposób na życie.Turyści przyjeżdżają poza ofiarą dla właściciela tych artefaktów , też kupują inne rzeczy płacąc VAT. Jeżeli by stwierdzono ze to wszystko falsyfikat to kto tych ludzi zatrudni i wyrówna straty i kto ma za to zapłacić.Czytając artykuły w internecie znalazłem informację że nasze wejście do Uni spowoduje napływ turystów z Polski aby te dwie rzeczy zobaczyć szacowali włosi na 1 milion.
Taniej jest od czasu do czasu ten temat wrzucić do mediów aby utrzymać zainteresowanie ludzi , zapłacić lub obiecać profesorowi coś co jego interesuje , aby taką informacje firmował swoim tytułem. http://www.fronda.pl/news/czytaj/tyt..._sokolce_20338
zapomniałem zamieścić informacje o naszym profesorze Treppa

Ostatnio edytowane przez waclaw46 : 11-09-2012 o 11:11.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #664  
Nieprzeczytane 11-09-2012, 14:14
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Gaduła

Wacławie, skup się! Pytanie było proste i krótkie. Dotyczyło Całunu z Manoppello, nie z Turynu. Całun jest z bisioru, a właściwie bissusu. Ułatwiam Ci zadanie do granic możliwości: nie próbuję ustalić jego wieku (oprzyjmy się na źródłach mówiących, że jest w Manoppello na pewno od wieku XVI czy XVII); nie dociekam czyj wizerunek jest na całunie, ani jaką drogą dotarł do Sanktuarium Świętego Oblicza w Abruzji; nie interesuje mnie grupa krwi ani ilość nawróceń; nie próbuję wyjaśniać powstania wizerunku cudem; nie chcę liczyć kasy ojców kapucynów, ba - nawet nie chcę wiedzieć czy zarabiają na pielgrzymach; nie zapytam także dlaczego przetrwał jeden jedyny obraz na bisiorze...

Pytam - w jaki sposób powstał obraz, skoro wiadomo - zgodnie z obecną nauką i techniką, że na bissusie (morskim jedwabiu) nie da się malować.

Żeby jednak nie było za łatwo... często bisiorem były nazywane delikatne, cienkie tkaniny z lnu lub bawełny, które miały się tak do bissusu jak tombak do złota. Dlatego, proszę - nie odsyłaj mnie do artykułu linkowanego w Wiki. Rewanżuję się innym, również z Dürerem, w roli... niekoniecznie głównej. http://www.manoppello.eu/index.php?go=badania

Jeśli współczesna nauka nie potrafi, bądź nie chce(?), wyjaśnić powstania obrazu... przyznaj, że jednak ci starożytni czy średniowieczni mogą zadziwiać posiadaną wiedzą i umiejętnościami.
Skupiłam się na jednym niewyjaśnionym... choć w poście 659 było tych 'zadziwień' więcej.

O Całunie z Manoppello pisałam w blogu:
http://www.klub.senior.pl/moje/ostat...o...,8245.html
http://www.klub.senior.pl/moje/ostat...y...,8427.html
http://www.klub.senior.pl/moje/ostat...i...,8735.html
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #665  
Nieprzeczytane 11-09-2012, 23:42
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 655
Domyślnie

Cytat:
Pytam - w jaki sposób powstał obraz, skoro wiadomo - zgodnie z obecną nauką i techniką, że na bissusie (morskim jedwabiu) nie da się malować
Ostatku oczekujesz odpowiedzi ale ja ci na to nie odpowiem i wielu ludzi nauki też.Jeżeli jak twierdzisz że jej nie ma do kupienia na rynku to trzeba zlecić opracowanie.Wszystko to kwestia pieniędzy.
Współczesna nauka podlega warunkom rynkowym i liczy się zastosowanie praktyczne bo to patenty i rynek. Duże Uniwersytety prowadzone są przez menadżerów albo jest grand albo zlecenie bo za pracę się płaci .Aby to rozwiązać potrzebny sponsor.

To że ktoś uaktywnił powierzchnię materiału i coś nadrukował czy namalował o niczym nie świadczy. Jakie to ma wykorzystanie i jaki rynek by to można było sprzedać na skalę masową. W średniowieczy byli zdolni rzemieślnicy którzy drogą doświadczalną zdobywali zawód.Wiedzą tobie nie dorównywali bo ciebie fascynuje jedynie ciekawość jak to zrobił będąc prymitywnym człowiekiem. Oni nie znali podstaw chemii czy fizyki w szerokim zakresie a wszystko opierało się na szczęściu / duże prawdopodobieństwo znalezienia rozwiązania optymalnego /

Artefakty albo są robione przez współczesnych rzemieślników aby zadziwić innych i po pewnym czasie znajduje się rozwiązanie jak to ktoś zrobił przy okazji jakiś innych prac które z tym rozwiązaniem miały jakiś związek.Wszystko jest tylko kwestią czasu.Natomiast artefakty związane z kultem są w szczególności chronione przez tych co w nie wierzą i wszelkie badania są utrudnione i nikt nie dąży a przede wszystkim utrudnia podważenie mitu..

Pisałaś o wojnach z wykorzystaniem broni jądrowej nie można tego stwierdzić że coś takiego bylo w epicentrum powinny być stopienia ale tego nie znaleziono.Badania osadów z czukockiego jeziora które cały czas jest zamarznięte powinny dać odpowiedz na temat klimatu z ostatnich 2 mil lat.Projekt jest amerykańsko austriacki a jako ciekawostka jezioro ma kształt koła o średnicy 18 km powstałe po uderzeniu meteorytu.Coraz bardziej potrafimy określić co się wcześniej działo na ziemi i zweryfikować źródła pisane.Nie jest to zbaczanie z tematu tylko pokazuję że realizując tematy ważne możemy przy okazji rozwiązać inne. ........................
„Wiedzę można przyswajać na wiele sposobów. W jednej kulturze wiedza może być magią, w innej będzie nią przesąd” Bruce Parry

Ostatnio edytowane przez waclaw46 : 12-09-2012 o 07:53.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #666  
Nieprzeczytane 12-09-2012, 11:25
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Gaduła

Hm... traktujesz mnie jak wścibskiego pięciolatka... którego zadowoli każda odpowiedź. Niestety, tak nie jest. Przywiązałeś się ślepo do nauki... i pieniędzy. Nie wszystko da się kupić, także w nauce. Może to głupie, ale wierzę w jej 'czystość', choćby dlatego, że da się weryfikować - doświadczenie jest powtarzalne. Pieniądze ułatwiają badania ale ich nie determinują.
Tak więc pierwszą część Twojego wpisu pomijam.

Drugą częścią także mnie nie zainteresowałeś. Nie użyłam religii jako broni, nie napisałam - cud. Całun istnieje i to jest pewnik. Rzemieślnikowi/artyście udało się zadziwić świat... współczesny. Ot, ciekawostka... Twoim zdaniem średniowieczna. Że też nie przetrwał żaden inny kawałek 'zadrukowanego' bisioru. Jedna próba i strzał w dziesiątkę.
Sorry, odnoszę wrażenie, że nie wiesz o czym piszesz.

Trzecia część - odpowiem jak przestanę się śmiać. Proszę, wróć do wspomnianego mechanizmu z Antykithiry lub do kalendarza Majów... i tak offtopuję(?), więc nie będę wymieniać niewyjaśnionych artefaktów...
A, katolik nie ma obowiązku wierzenia w cudowne powstanie malunku na bissusie.

Część ostatnia - sorry, naprawdę nie wiesz o czym piszesz. Nie było stopień? Ależ były, nawet za dużo ich było jak na potrzeby nauki i gust naukowców. Nie tylko w Indiach (zeszklone naczynia gliniane w Mohendżo Daro) czy w Babilonie, ale również w Irlandii (ruiny Dundalk i Ekoss) i Szkocji (zeszklone forty Tap o'Noth, Dunnideer, Craig Phadraig). O szkle libijskim nie wspomnę. I słowa nie napiszę o zeszkleniach na współczesnych poligonach atomowych.
Nie twierdzę, że są to ślady wybuchów jądrowych czy wojen atomowych... takiej pewności nie mam, choć Wedy zmuszają do zastanawiania się, bo ten opis jest jakby mało religijny - opowieść o Ardżunie, który dostał Sziwy specjalną broń. Pomijam także Sodomę i Gomorę (ruiny miast Bab edh-Dhra i Numeria identyfikowanych przez archeologię z Sodomą i Gomorą są pokryte grubą warstwą popiołów, a kamienie wykazują ślady częściowego stopienia), których zniszczenie zbiegło się dziwnym trafem z końcem cywilizacji Sumeru...
Być może był to 'tylko' meteoryt... być może fantazja starożytnych zapisująca 'bajdy' w swoich księgach... wszak wszystkie artefakty stworzone są przez armie współczesnych fałszerzy... hm... ciekawa jestem jak też robili te starożytne ruiny i stopienia... kota z rzędem stawiam za wyjaśnienie...

Twoje 'bardziej' jest wciąż za małe. Mam czas... poczekam aż urośnie. Może wtedy rzucisz logicznym argumentem... i odpowiesz dlaczego tak wiele zapisów ze świętych ksiąg (nie tylko Biblii) okazuje się być prawdziwymi.

PS - podobnie jak Wacław, nie uważam, że nasze wpisy są offtopem. Nawet częściowa prawdziwość ksiąg świętych ma(?) znaczenie dla religii i ich wyznawców.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #667  
Nieprzeczytane 13-09-2012, 11:37
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 655
Domyślnie

Nie fetyszyzuję roli pieniądza w rozwoju nauki ale nie można oprzeć rozwoju i badań podstawowych na darczyńcach czy zleceniach z przemysłu.Nasza dyskusja jest o całunie i chuście ktore stosowano na początku I wieku w obrządku pogrzebu.Z tego co piszesz zgadzasz się tak wnoszę że dwa te kawałki materiału są z innego okresu czasu a rozważania nasze dotyczą technologi wykonywania tego typu obrazów.
To ze zostały tylko dwa kawałki tego materiału to wynika z tego że z tym wizerunkiem jako podobizną Chrystusa , może być tylko dwa bo raz umierał i to jest traktowane przez wierzących jako jego podobizna.
Następny w kolejności był Mahomet ale Arabowie na to nie wpadli ./ale obrządki pogrzebu się zmieniają/
Na pewno zadbano by nie było innych tego typu znalezisk bo nie było by artefaktu.Ja dalej twierdzę że to mało znacząca ciekawostka dla naszej cywilizacji by w nią angażować środki publiczne.

W ciekawe miejsca w sieci umieściłem film o kulturze Majów wcześniej o Egipcie. ja na wszystkie zaginione cywilizacje patrzę na ich położenie na osi czasu i przy porównaniu mam to na uwadze.Kalendarz Majów i rok 2012 w grudniu się przekonamy czy ty Ostatku czy ja mamy rację.Ja nie wierzę w Armagedony i planety widma i s-f z gwiezdnych wojen.Seniorzy czytający ten tekst nie stresujcie się i nie wysprzedawajcie się bo to koniec END naszej cywilizacji.Rok 2013 będzie trudny bo mamy kryzys i cieszcie się otrzymywaną emeryturą czy rentą i Bogowie majów nic nie mają do tego

Dyskusję zaczęliśmy od Biblii i zapisów w niej ,mamy runy Norman mity greckie czy rzymskie eposy z początku naszego wieku czy nawet z naszego " podwórka " kronika kadłubka czy kronika galla anonima, czy wszystko jest tam prawdą ? Ostatku wszystko to to zabytki piśmiennictwa kierowane do wąskiej grupy ludzi umiejących czytać i pisać.Kopiści pracujący jako drukarnie w większości , na początku niewolnicy.Ludzie byli wtedy bardzo prości wynalazek "nocnika" był też przełomowy W zamku na Wawelu robiono po katach ,służba sprzątała.W II RP musiała być ustawa słynne sławojki a nie mineło od tej ustawy jeszcze 100 lat.

Zapis boga to nasze wyobrażenia o nim i przeważnie to co dla nas jest tajemnicze staramy się jemu to przypisywać i stworzyć iluzję życia po śmierci.Dlatego też religie nie lubią rozwoju nauki bo muszą się do tej wiedzy odnosić co rodzi konflikt z tą wiedzą ktora została kiedyś zapisana przez pośredników pomiędzy człowiekiem a Bogiem. Jest mniej Boga a więcej wiedzy i dochodzimy do konkluzji, po co nam pośrednik.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #668  
Nieprzeczytane 13-09-2012, 13:49
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Gaduła

Odnoszę wrażenie, że usiłujesz zagadać temat, zamiast powiedzieć krótko: 'nie wiem'. Rozumiem, że to trudne, bo trzeba się przyznać do ograniczości obecnej wiedzy i napisać, że za duża to ona nie jest.
Cytat:
Napisał Wacław Puchała
Z tego co piszesz zgadzasz się tak wnoszę że dwa te kawałki materiału są z innego okresu czasu a rozważania nasze dotyczą technologi wykonywania tego typu obrazów.
Nie. Ponieważ nie mam pewności co do czasu jego powstania, ułatwiam Ci zadanie. Liczę czas całunu od chwili jego znalezienia się w Manoppello, bo przypięłam się, jak rzep, do jednego całunu. W tym wątku nie dociekam czyja podobizna jest na nim odbita. Podkreślam wyłącznie fakt, że współczesna nauka nie umie wyjaśnić powstania 'malunku'. Odpuść sobie domniemania, że pozostałe zostały zniszczone bądź ukryte. Gdyby było możliwe malowanie na bissusie pewnie przetrwałby jakiś, np. całkiem świecki, malunek. A do tej pory nie znaleziono nawet strzępka 'zadrukowanego' bisioru. Nawet w piramidach.
Cytat:
Napisał Wacław Puchała
Następny w kolejności był Mahomet ale Arabowie na to nie wpadli ./ale obrządki pogrzebu się zmieniają/
Mahomet przestrzegał przykazania o nieczynieniu pobizn, obrazów i rzeźb. W dodatku podkreślał swoją zwyczajność i człowieczeństwo. Krótko - inny krąg kulturowy. Inna religia.
Cytat:
Napisał Wacław Puchała
W ciekawe miejsca w sieci umieściłem film o kulturze Majów
Obejrzałam. Dużo komentarza, mało faktów, najwięcej niedosytu i poczucia 'uwspółcześnienia' wyjaśnień... archeolog rozpatruje swoje odkrycie w oderwaniu od kultury Majów. Zagadany filmik, który można obejrzeć w deszczowe południe ale należałoby go wesprzeć dodatkową literaturą. Hm... chyba pójdę szukać... przyznając się po drodze do własnej niewiedzy.
Cytat:
Napisał Wacław Puchała
Kalendarz Majów i rok 2012 w grudniu się przekonamy czy ty Ostatku czy ja mamy rację.
A czy ja gdzieś pisałam o własnej wierze w koniec świata 21.XII.2012, jeśli nawet Majowie w to nie wierzyli? Nie rozśmieszaj mnie. Kilka dni temu popełniłam w blogu wpis... zajrzyj, proszę. Może wyczytasz, że nie trzymam się ślepo jednej teorii (Kodeks Drezdeński). http://www.klub.senior.pl/moje/ostat......,15616.html
Niechętnym czytaniu blogów, streszczam wpis jednym zdaniem: w naszym kręgu kulturowym kończy się Era Ryb, zaczyna się Era Wodnika.
Cytat:
Napisał Wacław Puchała
Dyskusję zaczęliśmy od Biblii i zapisów w niej
Pisałam o wielu księgach, kulturach, religiach. Także o kopiowaniu świętych pism i ich tłumaczeniach. I to, że o nich piszę, nie znaczy, że ślepo wierzę we wszystkie i wszystko. Różnica między nami jest taka: Ty, znajdując jeden błąd, odrzucasz całą księgę... ja szukam dalej wierząc, że starożytni nie znali erraty, że tekst jest może źle przepisany lub przetłumaczony i że wreszcie - autor miał prawo do błędu i braku wiedzy a my do złego odczytania.

Resztę Twojego wpisu skomentuję stwierdzeniem Einsteina - "Nauka bez religii jest ułomna, religia bez nauki jest ślepa".

I jeszcze jedno, by uciąć dywagacje danikenowskie... dr Francis Crick - Noblista (DNA) twierdzi, że obca cywilizacja 'przywiozła' na Ziemię DNA - 'ziarna życia' lub dotarło ono na planetę np. z meteorytem - teoria panspermii. "Życie: pochodzenie i natura".
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #669  
Nieprzeczytane 14-09-2012, 11:02
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 655
Domyślnie

Ostatku oczekujesz od naukowców że będą się zajmować mało istotnymi sprawami dla ludzkości .To wyznawcy odłamu rzymskokatolickiego modlą się do artefaktów i powinni być zainteresowani czy to do czego się modlą jest prawdziwe.To co badano to całun turyński i ustalono w 1989 roku na XIII-XIV wiek przy pomocy dostępnych najnowszych , opisanych metod badań.Pozostałe skrawki materiałów dostępne w zbiorze Watykanu artefaktów czy klasztorów /chusta z Oviedo/ powinna być przebadane.Jesteśmy w stanie określić czy dwa obrazy są prawdziwe i nie musimy pytać siostry zakonnej. Decyzja zależy od guru odłamu rzymskokatolickiego czyli papieża i od sponsorów tego przedsięwzięcia.Ośrodki naukowe nie muszą oczekiwać od kościoła wspierania nauki bo to robi państwo świerckie i prywatny kapitał nie blokując kierunków badań doktrynami religijnymi.

Chcesz wmówić wszystkim że się nie da nanosić obrazów na bisiorze jak piszesz , ale to jest twój problem.Aby powiedzieć przy obecnym stanie wiedzy czy się to da to trzeba przeprowadzić badania i opracować technologię .Pytam czyś zlecała takie opracowanie czy twoi znajomi i macie opinię ośrodka naukowego z opisem badań? Czy dostępna jest tobie analizę ośrodków naukowych specjalizujących się w rozwiązywaniu podobnych problemów druku , malowania na różnych materiałach.
Na podstawie tego że nikt tego nie zlecił bo nie ma środków na takie badania wysnuwasz hipotezę że naukowcy nic nie wiedzą a ja mam to potwierdzić.

To że nie znaleziono strzępków bisioru zadrukowanych z innych epok o niczym nie świadczy.Tez nie znaleziono pozostałości odpadów radioaktywnych z innych epok pomimo satelitów i coraz dokładniejszych metod pomiarowych.
Do dnia dzisiejszego nie udało się opracować technologii kontrolowanej syntezy termojądrowej ? Przy zapasach wody morskiej mieli byśmy tanią energię.I dalej ośrodki w Stanach Niemczech Rosji nad tym pracują. Dzisiaj nie wiemy ale jutro możemy wiedzieć i nie potrzebna jest nam do tego religia i jej przekaz pisany.

Nie twierdzę że wierzysz w mitologię Majów pisząc o kalendarzu nie dodałem uśmiechu użyłem tego bo ty jesteś zafascynowana starożytną nauką jak by ci ludzie mogli być porównywani z dzisiejszymi naukowcami którzy dysponują takimi technologiami pomiarowymi o którym tym ludziom się nie śniło.Literatura snująca katastroficzne teorie jest bogata i ma dużo zwolenników podobnie jak mity religijne.
Cytat:
Ty, znajdując jeden błąd, odrzucasz całą księgę... ja szukam dalej wierząc, że starożytni nie znali erraty, że tekst jest może źle przepisany lub przetłumaczony i że wreszcie - autor miał prawo do błędu i braku wiedzy a my do złego odczytania.
Ja twierdzę że to beletrystyka jak każda inna książka i tak odczytuję Iliadę i Odyseję i tego typu literaturę religijną. Nie liczę liter doszukując się stałych fizycznych czy zapisanej wielkości " pi ". Niektórzy tracili czas by tego dokonać gdy nie było komputerów siedząc w klasztorze rozmyślając o niebieskich migdałach.
Zapomniałem dodać .http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,444...#ixzz24MqzrOpm

Ostatnio edytowane przez waclaw46 : 14-09-2012 o 11:10.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #670  
Nieprzeczytane 14-09-2012, 14:25
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Gaduła

Wacuniu kochany, nie złość się na mnie i się nie obrażaj... bo z kim będę się przekomarzać następne cztery lata? Sam widzisz, że nikt nie wtrąca się do rozmowy... forowicze przyzwyczaili się do nieustających sporów o 'starożytną wiedzę' i mądrość świętych ksiąg..

Całun z Manoppello nie jest uznawany przez KK jako relikwia. Wierni nie mają obowiązku weń wierzyć. Udowodnienie jego prawdziwości - naukowe stwierdzenie, że obraz jest wizerunkiem Chrystusa zmarwychwstającego, uznałoby przekaz ewangeliczny za prawdę/naukę. Nie sądzę by hierarchii kościelnej a i samym wiernym szczególnie na tym zależało. Wiara jest kwestią odczuć i uczuć. Duchowością. I nauki ścisłe niewiele do niej mają. A udowodniona wiara stanie się nauką. I zamiast wielbić swych bogów ludzie zaczną ich ważyć, mierzyć i rozbierać na atomy.
Chusta z Oviedo nie jest fragmentem całunów: turyńskiego czy bisiorowego. Pisałam o tym blogu, sorry, nie będę się powtarzać.

Jeśli chodzi o malowanie na bisiorze (inne materiały na ten raz mnie nie interesują)... jestem zbyt cienka by cokolwiek komukolwiek wmawiać. Zlecać badań też nie będę, bo nie mam kilku wsi do sprzedania na pokrycie kosztów rozpasania naukowego, a i czasu mam za mało - mogę nie doczekać wyników. Na malowaniu bisioru wyłożył się wielki Leonardo, a przecież... umiał wszystko; podejrzewa się go nawet o spreparowanie (fotografia na płótnie) całunu turyńskiego. Nawiasem - badania tegoż całunu trwają. Jak dotąd efekty różne, tzn. diametralnie sprzeczne. Wracajac do bisioru - badania były prowadzone. Na chwilę obecną naukowcy polegli - nie potrafią na nim malować. Ale nie przejmuj się - jeszcze kilka dziesiątek lat minie i bissus odejdzie w zapomnienie... przyszynka szlachetna (Pinna nobilis) zostanie objęta ochroną, nurkować po nią nie będzie komu, Chiara Vigo - jedyny fachowiec, nie zostawi następców, zbiory muzealne zmaleją...

Wiedza Majów i innych starożytnych... możesz mówić co chcesz, ale i Majowie, i Sumerowie, i kapłani egipscy, i inni też, mieli bardzo rozwiniętą wiedzę astronomiczną; potrafili obliczyć (z dużym wyprzedzeniem) np. zaćmienia Słońca, Księżyca, wiedzieli o obrotach Wenus (jedyna planeta w Układzie Słonecznym, która obraca się w prawo)... żeby obliczyć czas zaćmienia Słońca trzeba wiedzieć, że jest to moment, w którym Księżyc znajdzie się pomiędzy Słońcem a Ziemią... i w zasadzie nie mam już pytań... oprócz jednego - co właściwie odkrył Kopernik? Starą wiedzę?? Czyż nie więcej wiedzieli konstruktorzy mechanizmu z Antykithiry??

Może więcej szacunku 'starożytnym' się należy? W dalszym ciągu uważasz, że byli wyłącznie prymitywni? Wiem, wiem... odpowiesz, że wiedzy zazdrośnie strzegli kapłani, by manipulować ciemnym ludem... ale to nie zmienia faktu, że ją mieli, tę wiedzę...

Dla ścisłości i jasności - święte księgi są różne; dotyczą różnych bogów, wydarzeń, historii i przekazów, także różnych ścieżek rozwoju duchowości. Nie da się ich zebrać w spójną całość i nie da się jednocześnie wierzyć we wszystkie... więc nie powiem, że jedna z nich jest prawdziwa a reszta to legendy i mity. Zresztą... jeśli chodzi o mity - "nasza kultura nie rozumie celu mitu ani roli, jaką odgrywa jego twórca. Mity nie są kwestią wiary lub niewiary. Są po to, by je wykorzystywać. Jeżeli mit albo metafora, służy naszemu wewnętrznemu przewartościowaniu, jest on prawdziwszy od wieczornych wiadomości czy podręcznika. Mit, poezja, sztuka i muzyka są prawdami innego wymiaru" (Jose Arguelles).

A jeden - Heinrich Schliemann, tak uwierzył w realną prawdziwość mitu, że aż Troję odkopał. A nie powinien!

PS - czy uważasz, że medytacje mnichów (np. buddyjskich) są myśleniem o niebieskich migdałach? Hmmmm....
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #671  
Nieprzeczytane 16-09-2012, 11:45
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 655
Domyślnie

Ostatku Ja się nie obrażam bo i o co każdy z nas może mieć poglądy różne.Ja twierdzę że w różnorodności tkwi źródło postępu a dowodem jest genetyka bo dziedziczymy po każdym z swoich rodziców geny bo jak się zawęzimy do wąskiej grupy to się wszystko wynaturza.Co do całunu z Monoppello to nie wiedziałem że to nie relikwia ,dziękuję że prostujesz ,to nie z sarkazmem starajmy się pisać i trzymać faktów .Nie wierzę w moce nadprzyrodzone rzeczy materialnych i prostych zmian wody w wino ,prędzej odwrotnie przy pomocy wody.

Zamieściłem film Anioły i Demony to fragment beletrystycznego spojrzenia na odwieczny problem sporu pomiędzy nauką a religią polecam oglądnąć bo sama książka trzyma w napięciu.Do starożytnych cywilizacji podchodzę z spokojem a nie z fascynacją.Nasi protoplaści 2000 lat temu wiele potrafili zrobić opierając się na procesie myślowym i zasobach danych gromadzonych przez lata.Ale też a-atom Demokryta ludzie musieli przyjąć na wiarę podobnie jak bóstwa.Demokryt twierdził że słodkie rzeczy są zbudowane z gładkich atomów a gorzkie z kanciastych ,ciecze są zbudowane z okrągłych atomów a metale z atomów które mają zameczki i mogą się przypinać dlatego są twarde.Musiły minąć wieki by można było opisać model atomu taki jaki myśmy wynieśli ze szkoły a obecnie posunęliśmy się jeszcze dalej poza elektron i jądro zbudowane z protonu i neutronu.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #672  
Nieprzeczytane 16-09-2012, 20:03
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Gaduła

I powolutku dochodzimy do konsensusu. Zauważyłeś, że jęcząc w sprawie bisiorowego całunu, nie usiłowałam tłumaczyć obrazu cudem... przypięłam się do nauki, brak wyjaśnień tłumacząc jej niedoskonałością bądź niechęcią do podejmowania wnikliwych badań. To drugie jest również prawdopodobne, bo luminarze nauki bardzo dbają o swój prestiż i autorytet. Głos młodych, rozpoczynających karierę, może pozostać niezauważony. Starzy i uznani boją się kompromitacji, więc milczą.

Podobnie jest z przepowiednią zawartą w kalendarzu Majów. Staram się trzymać faktów. Kalendarz istnieje, jest dowodem wiedzy astronomicznej... i to jest fakt, który mnie wystarczająco zdumiewa. Wyliczone: 'Narodziny Wenus' (choć współczesna nauka rozciąga proces przebiegunowania na miliardy lat) i koniec Ery Ryb zmusza mnie do szacunku dla Majów. Podziwiam także ich znajomość zjawisk kosmicznych, ruchów planet i - co doceniamy dopiero teraz - wpływu plam na Słońcu (i jego wzmożoną aktywność) na ludzi. Jednakże stwierdzenie, że potrafili obliczyć ilość plam na rok 2012 mnożąc dni przez 20 i dlaczego akurat przez 20 a nie przez 9 czy 13... wkładam między bajki. A że baśnie lubię ogromnie, podobnie jak spiskowe teorie - czasami o nich piszę w blogu... podkreślając żartobliwy charakter wpisów.
Wracając do plam i sztormów słonecznych... obserwacje są prowadzone od niedawna, od połowy XVIII wieku. Zależność prawdopodobnie istnieje, co ostrożnie podkreśla nauka. Epidemie grypy, zwiększona zachorowalność na schizofrenię, wzrost energii człowieka, być może także zmniejszona płodność (astrogenetyka)... Od biedy można to sprawdzić. Maksima plam słonecznych przypadły na lata: 1956, 1970, 1981, 1990, 2000 i bieżący - 2012.

Zamknięcie cyklu i wejście w nowy (w naszej kulturze - w Erę Wodnika) ma przynieść rozwój duchowy. Tak twierdzili Majowie, i tak mówią współcześni wtajemniczeni. Nic nie mam przeciwko... jeśli nawet wiązałoby się to ze zmianą kalendarza - 13 Księżyców zamiast 12 miesięcy.
A 'twarz marsjańska' nie istnieje. Była złudzeniem. Szkoda, zapowiadał się taki piękny mit.

Za to, na osłodę chyba, pozostali bramini. Księga "Siddnanta-Ciromani" podaje jednostki czasu, z których najmniejszą jest 0,33750 sekundy. "Brihath Sakatha" - tekst sanskrycki uprzejmie donosi, że doba dzieliła się na 60 "kala" (24 minuty każda). "Kala" na 60 "vikala" (po 24 sekundy). Para - 60 razy mniejsza i dalej również po 60 razy mniejsze "tatpara", "vitatpara", "ima". Pochód zamykała "kashta" - 1/300 000 000 część sekundy. Bramini zostali zobligowani do zapamiętania i przekazywania tekstu w formie niezmienionej, choć zapewnie nie rozumieli po co komu i do czego tak mała jednostka czasu... choć rozumieją to współcześni naukowcy... cóż, hinduskie pisma pełne są podobnych niespodzianek.
Myślę, że podobnie było z atomami Demokryta, który trochę poprzekręcał starą wiedzę (dopasował do własnych wyobrażeń?)... ale już Fenicjanin Moschus zapewniał, że atom można podzielić.

Wiedza, która odeszła w niepamięć lub została zniekształcona? Może podobnie było z innymi zdarzeniami. Niektóre obrosły legendami, zmieniły charakter na mityczny lub nadprzyrodzony. Najłatwiej jest niezrozumiałe wytłumaczyć cudem lub boską interwencją...

Wydaje się, że wpis nie jest związany z tematem... otóż jest. Do tego by gorliwie wierzyć a nawet umierać za wiarę nie potrzeba specjalnych umiejętności... nawet nie trzeba umieć czytać, pisać i liczyć. Natomiast, żeby poznawać, potrzebny jest wysiłek i to wcale nie mały. Nie chcę nikogo obrazić powyższym. Chcę podkreślić, że wiara powinna być poparta wiedzą o własnej religii, bo to coś więcej niż tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenia. Możemy nie pamiętać dlaczego wieczerza wigilijna składa się z potraw postnych, z dużą ilością maku, ale wierzący powinni wiedzieć, że stajenka wśród zaśnieżonych pól i niedźwiedź biegnący z choinką akurat 25 grudnia... są tylko legendami.
Jeszcze więcej wiedzy wymaga wybór nowej religii. Jeśli ten wybór traktujemy serio a nie eksperymentalnie.

Na 'blogowisku' Piernatka rozpoczęła piękny cykl o wiedzy biblijnej. http://www.klub.senior.pl/moje/piernatka/blog/
Wpisy są krótkie ale zawierają dużo treści, poszerzają wiedzę i zmuszają do myślenia. Zainteresowanym Biblią - polecam. Piernatce gorąco dziękuję, na pewno dowiem się wielu nowych rzeczy.


PS - Wacławie, namawiasz mnie do ponownego obejrzenia "Aniołów i demonów"? Wolę książkę, lubię czytać. Który to był rok? 2003 czy 2004? nie pamiętam; nie będę lazła pod sufit. Browna zawsze się czytało z zapartym tchem... od "Cyfrowej twierdzy", po "Zaginiony symbol"... bo bohatera zabijali, a on uciekał i uciekał.... po drodze nieustannie zaskakując czytelnika... autora nie traktuję zbyt poważnie, ale przyznać muszę, że wiele niewygodnych faktów przemyca w swoich książkach.
Ponieważ odpoczynek od emerytury i niedzieli mi się należy, sięgnęłam po Lewisa Perdue'a. Informacja bezcenna! - lektura nie sprowokuje nowego wpisu.
Za to cytacik (bliski moim poglądom) zostawiam -
"Żadna z religii nie ma monopolu na Boga, podobnie jak kolor czerwony nie jest uprzywilejowaną barwą w spektrum światła słonecznego./.../
Złota Reguła leży u duchowych podstaw każdej wielkiej religii./.../ Ponadczasowy nakaz, miłowania innych w takim samym stopniu jak siebie samego, traktowania innych w taki sposób, jaki chciałoby się być traktowanym przez nich, jest regułą, którą jest w stanie pojąć i wdrażać w praktyce nawet nasz ograniczony ludzki umysł."
Lewis Perdue - "Córka Boga"
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #673  
Nieprzeczytane 18-09-2012, 14:22
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 655
Domyślnie

Cytat:
.Ostatek napisał- przypięłam się do nauki, brak wyjaśnień tłumacząc jej niedoskonałością bądź niechęcią do podejmowania wnikliwych badań
Nauka jest jak horyzont oddala się jak się do niego zbliżasz.Trudno zając się wszystkim a jeszcze do tego nieistotnymi sprawami,nauka zostawia to hobbystom i cały czas posuwa się do przodu.Stąd szkoda czasu na dywagacje nad artefaktami do których z nabożną czcią podchodzą wierni.Przecież to ich wiara jak przekonać taliba że wyższość ma prawo stanowione przed szariatem.Do tego jego edukacja skończyła się na szkółce koranicznej.Przecież prości ludzie wierzą w Polsce w cuda i pielgrzymują ,modlą się tam gdzie ktoś coś zobaczył i działa potem zbiorowa sugestia.

To co dla ciebie jest ważne nie musi być ważne dla tego co zleca granty dla ośrodków naukowych.Na filmie o kulturze Majów było przypomniane że wszyscy wiedzą że wapień jest nietrwały i za kilkadziesiąt lat już nic nie odczytamy.Wszystko rozbija się o środki na badania które nie są komercyjne i tego nie sprzedaż do przemysłu

Ja nic wielkiego nie widzę w matematyce babilońskiej stosowali system 60/ sześć-dziesiętny/ nie wiemy dlaczego.Jedna z hipotez twierdzi że związane jest to z rokiem /360 dni święta liczba/. Jako pierwsi wprowadzili podział kątowy 360 stopni,minuty sekundy Potrafili rozwiązać równanie 2,3 stopnia ale nie znali dowodów i zapisu tych równań.Nie znali pojęcia zera twierdzenia o sumie kwadratów przyprostokątnych potrzebnych do wyliczenia przeciwprostokątnej.Całość tej wiedzy była im potrzebna do normalnego prymitywnego na nasze czasy życia.Pod potrzeby religii mieli rozwiniętą astronomię ale tylko to co widzieli gołym okiem i to co potrafili zapisać bo znali pismo.Analiza zapisów zaćmień słońca w dłuższym okresie czasu, jest łatwo dojść drogą rozumowania do przewidywania tego zjawiska astronomicznego.

Słońce plamy reakcje jądrowe wiatr słoneczny neutrina to XX wiek .Wcześniej słońce pozwoliło nam przyjąc miarę czasu.Trudno dzień po dniu znależć dzienne różnice w ruchu słońca ale w dłuższym okresie czasu to możemy zobaczyć jak jeszcze do tego dodamy pory roku.Egipcjanie 6000 lat temu oparli system liczenia czasu na ruchu słońca i określili rok na 365.25 dnia. Z stąd mamy kalendarze i każda cywilizacja tym problemem się zajmowała i nic nie widzę w tym nadzwyczajnego.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #674  
Nieprzeczytane 18-09-2012, 18:48
Bogda501's Avatar
Bogda501 Bogda501 jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2009
Posty: 990
Domyślnie

Nie na temat...? Ha,ha,ha...
A wasz wnuk do jakiej szkoły chodzi..???
http://metromsn.gazeta.pl/Wydarzenia...yrektora_.html
Odpowiedź z Cytowaniem
  #675  
Nieprzeczytane 18-09-2012, 20:23
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Uśmiech

Ładnie szło... i padło! Wacuniu, nie zgadzam się z Tobą. Nie ma nauk lepszych i gorszych. Archeologia, historia, filozofia i im podobne nauki, są tak samo potrzebne jak fizyka czy matematyka. Bez tej wiedzy jesteśmy nikim. Nie znamy własnej przeszłości. Nie wystarczy prawo jazdy, pobieżna znajomość teoria Darwina i umiejętność liczenia... zysków. Czytając sondaże dot. wiedzy społeczeństw/narodów wpadamy w zdziwienie, że jest ona tak mała... uderzmy się w własne piersi... większość z nas interesuje astrologią nie astronomią, rachunkami zamiast matematyką, a moja znajomość fizyki ogranicza się do stwierdzenia: woda napotykając otwór - wypływa...
Efekty tegoż są różne, także takie jak w poście 674, powyżej... czym się różnimy od starożytnych?
Wybieramy religię nic, albo b. mało, o niej wiedząc... bo tradycja, bo wierzyli rodzice i dziadowie... a i sami nie próbujemy poszerzyć swej wiedzy. Jeśli próbujemy, brak nam odniesień do innych religii i innych pism świętych. I tak - brak 'religioznawstwa' w szkołach staje się widoczny.

Sorki, nie mam czasu na długi post. Dobijam problem jednym linkiem, właściwie dwoma, ale dot. tego samego: http://www.uw.edu.pl/sukcesy/2012/grant.html
W tegorocznej edycji grantów Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych ponieśliśmy porażkę. Wśród 536 docenionych projektów jest tylko jeden z Polski. Naszego honoru broni specjalistka od języka i kultury Indian Nahua. (dopis. mój - prekolumbijska Mezoameryka, Aztekowie)
Jedyną Polką, która dostała prestiżowy grant ERC, jest dr Justyna Olko, młoda badaczka z Uniwersytetu Warszawskiego. To dziewiąta osoba z Polski, która kiedykolwiek otrzymała podobny grant, pierwsza w dziedzinie humanistyki.
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,1052...a_Aztekow.html
W starohinduskich Wedach znajdziemy opisy miast zawieszonych/poruszających się w przestrzeni kosmicznej np. Hiranyapura. Bajeczka dla oświeconych i wyedukowanych współczesnych? Może zrozumiemy i przestaniemy traktować opisy jako fantazję, po wybudowaniu takiego miasta? Oppenheimer nie nauczył nas pokory naukowej, choć po pierwszym teście bomby atomowej, cytował świętą księgę Bhagavad Gita - "Stałem się Śmiercią, niszczycielem światow". Zapewne przez przypadek nadał jej, tej bombie, imię Trinity - Trójca. Nie powinien czytać świętych pism w oryginale (sanskrycie), no nie powinien...
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #676  
Nieprzeczytane 19-09-2012, 15:48
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 655
Domyślnie

Cytat:
Nie ma nauk lepszych i gorszych.
Zgadzam się z tobą ale jak wszystko w naszym życiu , to są priorytety.Nikt nikomu nie zabrania przeprowadzania badań każdy to może zrobić lub zlecić , mamy wolny wybór.
Badania podstawowe w dużej większości są finansowane przez Państwo ze zdobyczy nauki korzystamy nie zastanawiając się jak to działa tak to już jest .Wiedza którą posiadamy wymaga specjalizacji nie ma już ludzi "renesansu" bo nie jest możliwe być specjalistą od wszystkiego pomimo wspomaganiu komputerowemu.

Wracając do religioznawstwa to uważam że brak tej dyscypliny w szkole tworzy nam prymitywnie myślących młodych obywateli którzy nie potrafią egzystować w społeczeństwie wielokulturowym.
Wracając do postu Bogdy501 i tego księdza widać jaka kadra opuszcza katolickie uczelnie. Ale wracając już do historii to przecież tak niedawno KK wycofał się z całowania Papieża w łydkę.Papież prymitywny a księża nie mogą być lepsi .

Nieraz zastanawiam się po co ludziom pośrednicy pomiędzy Bogiem a człowiekiem i cała ta nadbudowa z świętymi i tym całym dworem.Każdy jak potrzebuje to niech wierzy w swojego Boga , lub nie , a cała nadbudowa jest do niczego nie potrzebna.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #677  
Nieprzeczytane 19-09-2012, 20:48
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Uśmiech

Zgadzasz się nie zgadzając. Patrzysz technicznie i uważasz, że te dziedziny są ważniejsze. To prawda, że problemy dot. tych nauk są częściej zlecane do rozwiązania, zarówno przez firmy prywatne jak i państwowe. I to nie całkiem bezinteresownie, bo opłata za lepszą, nowszą technologię, zwróci się z nawiązką podczas masowej produkcji.
Sprawa jest jeszcze łatwiejsza w warunkach wojny lub zagrożenia. Wtedy nakłady państwa na naukę i technikę zostają zwielokrotnione. Wszyscy rozumieją, że od tego zależy słuszna wygrana. I nikt się nie buntuje.
Jeśli zaś chodzi o nauki humanistyczne... nie jest już tak prosto; np. komu jest potrzebna wiedza nt. cmentarzyska z V w.p.n.e.? Właścicielowi poletka? gminie? autorom podręczników szkolnych?? przecież nikt z nich nie będzie skłonny zapłacić. Ciężar finansowy 'nauk zbędnych' ponosi państwo.

Piszesz o otwarciu na świat... myślę, że młodzi nie oceniają innych poprzez religię. Podróże, internet, studia za granicą, uczą szacunku dla innych kultur. Pewnie, że byłoby lepiej, gdyby wchodzili w świat wielokulturowości bardziej przygotowani. Nie tracę nadziei... wszystko się może zmienić. Nawet podręcznik etyki może znaleźć miejsce w plecaku ucznia.

W roku 538 wszedł w życie dekret cesarza Justyniana dający biskupowi Rzymu większą władzę; stawiający go ponad pozostałymi. Właściwie ten dekret powinien być uznany za początek papiestwa. Powoływanie się na 'sukcesję apostolską' i św. Piotra jest czystą spekulacją. Pierwszym biskupem Rzymu był Linus, Piotr w Rzymie nigdy nie był (tak mówią źródła).
Papieżom oddawano cześć prawie boską ("Wyznajemy, że Najświętszego Papieża wszyscy winni czcić czcią boską, większym przyklęknięciem od należnego samemu Chrystusowi" - XVII w.)... na początku całowano papieża w bose stopy, bo papież - wzorem apostołów - sandały nosił. Rozrywkowy Aleksander VI - Rodrigo de Borgia kochał psy i w pałacu papieskim było ich mnóstwo. Ponieważ szczeniaki gryzły papieża w nieobute stópki... ten zdecydował się na zmianę obuwia. Zamienił sandały na czerwone trzewiczki... ku oburzeniu dworu. Zwyczaj całowania stóp i kolan papieskich trwał od VIII wieku (od czasów cesarza Justyniana II). Pierwszym papieżem, który odszedł od tego obyczaju, był Jan XXIII (1958 r.). Obecnie całuje się pierścień rybaka (przedstawiający św. Piotra zarzucającego sieć) noszony przez papieża. Oczywiście, całuje się klęcząc. Ponoć nie oznacza to feudalnego poddaństwa a jedynie uznanie papieskiego autorytetu.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #678  
Nieprzeczytane 19-09-2012, 23:27
jakempa's Avatar
jakempa jakempa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Miasto: Wrocław
Posty: 10 302
Domyślnie

Ostatku, przeczytalam Twoje zdanie na temat kalendarza Majów,,
Dużo na ten temat czytałam, pasjonowałam się tajemnicami zaginionych cywilizacji,
Kalendarz Majów kończy się 21 grudnia 2012 roku,,,jednak nie oznacza to końca świata,ale zakończenie pewnego cyklu i rozpoczęcie nowego. Początkiem kalendarza Majów jest 13 sierpnia 3114 r,p.n.e.- z ksiąg , które napisali kapłani Majów wynika, że był to dzień gdy bogowie zstąpili na ziemię. 21 grudnia 2012 mają oni powrócić. Zapis taki znaleziono w odnalezionych na terenie Meksyku inskrypcjach skalnych.
Jednakże ta data może być inna, ponieważ kalendarz Majów został przeliczony na kalendarz chrześcijański wg narodzin Chrystusa,,,,a jak wiemy nikt nie zna dokładnej daty narodzin Chrystusa, lecz napewno nie było to 25 grudnia, co stanowi niezgodność dat.

Jeżeli dyskutujemy o Bogu,,,, nie możemy pominąć dawnych wierzeń ludów, że Bóg przybył z kosmosu.
Nawet w naszej religii w Starym Testamencie w księdze Ezechiela jest powiedziane, że BÓG/?/ przybywa w płomiennym rydwanie, że rydwan ma skrzydła, metalowe części i robi dużo hałasu.
W wielu antycznych kulturach są wzmianki w przekazach o Bogach przybyłych z nieba,...
Czy nie nawiedzali nas już wtedy przybysze z innych planet?
A piramidy? Stróż jak nazywali Zahi Hawassa archeolodzy, a który był szefem Najwyższej Rady Starożytnosci w Egipcie , nie zezwalał na prace w Wielkiej Piramidzie,... kiedy po rewolucji w Egipcie odsunięto go od stanowiska, zaczęly się prace nad odkryciem nieznanego,,, ostatnio odkryto ponad kilometr nieznanych dotychczas korytarzy, labiryntów,a również pomieszczenie z tajemniczymi znakami i metalowymi klamrami,,,,narazie naukowcy milczą na ten temat,,,bo to są obce dla nich sprawy,,,/
/słyszałam o tym na spotkaniu sierpniowym ,ktory był we W-wiu/ z Erichem von Danikenem,.. szwajcarskim twórcą paleoastronautyki.

Wiele wskazuje na to, że jeszcze przed potopem Wielka Piramida została zbudowana przez władcę Egiptu Surida, co zostało opisane w rękopisie koptyjskiego podania, znajdującego się w zbiorach biblioteki w Oksfordzie,

Skad ludzie mieli wiedzę , żeby takie budowle powstały?

W meksykańskim Tortuguero znajduje się piramida z wyrytą inskrypcją, ze Bóg Bolon Yokte powróci na ziemię i jest tam data 21 grudnia 2012 roku.


Może ta data---niekoniecznie dokładna będzie początkiem
spotkania z innymi cywilizacjami?
Bo napewno w kosmosie nie jesteśmy jedynymi rozumnymi istotami.
__________________
]


Odpowiedź z Cytowaniem
  #679  
Nieprzeczytane 20-09-2012, 01:09
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Uśmiech

I o to właśnie 'gryzę się' z Wacławem. Od kilku stron się gryzę... i oboje pozostajemy nieprzekonani.
Nigdzie nie napisałam, że 21 grudnia 2012 nastąpi koniec świata. W blogu lekko wykpiłam tę teoryjkę i porównałam ją z wejściem w Erę Wodnika.
Koniec kalendarza, koniec pewnego etapu... czy obliczony właściwie? Hm... tutaj zaczynają się schody i ... mój blog. W pierwszym wpisie pisałam o dwołaniu końca świata. Trafiłam na artykuł, niestety, nie pamiętam autora... mówiący o nowych obliczeniach dokonanych przez naukowca z Technicznego Uniwersytetu w Berlinie. Dr Andreas Fuls (posługując się komputerem - tu ukłon dla Wacława) wykorzystał informację z kalendarza Majów i porównał ją z kalendarzem europejskim. Konkretnie chodziło o dość nietypowe wystąpienie trzech zjawisk astronomicznych: zimowe przesilenie, nów Księżyca i pozycja Wenus między Ziemią a Słońcem. Zjawisko miało miejsce w grudniu 830 roku.
Efekt porównań kalendarzy był przygnębiający... dla nauki. Okazało się bowiem, że Majowie mieli inną rachubę czasu niż ta, w którą wierzyli naukowcy. A wierzyli i wierzą, bo sami ustalili.
Kultura Majów powinna zostać przesunięta do przodu o 208 lat. I kalendarz też.
Jeśli jednak ktoś odetchnął pełną piersią... to... nie koniec niespodzianek. Dr Fuls opierał się na Kodeksie Drezdeńskim (tablice astronomiczne), a ten ponoć jest genialnym żartem trzech naukowców: braci Humboldtów i Gassa. Szerzej o tym w blogu.

Krótko pisząc - nic nie jest pewne... oprócz imponującej wiedzy Majów, choć nie tylko Majów, ale również wielu innych, także starożytnych, kultur.

Nie bardzo wierzę w najazd kosmitów. Do godziny X pozostały ca trzy miesiące. Ufoludy powinny być już blisko. Może jeszcze nie widoczni gołym okiem, ale okiem teleskopu - tak. Ups, ziemskie myślenie. Być może dysponują inną techniką, inaczej rozwiązali problem międzygalaktycznych podróży.. a może przybędą później, jak sugerujesz. Za 208 lat?
Powyższe nie znaczy, że twierdzę, iż jesteśmy sami we Wszechświecie. Brak dowodów na tak i nie. Właściwie... Albert Einstein mówił, iż "jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują..."

Bogowie z kosmosu... równie dobra jest teoria o istnieniu wcześniejszej, rozwiniętej także technicznie, cywilizacji. Nauka, szczelnie zaimpregnowana na fakty, milczy. Daeniken i podobni zadają pytania. Święte, stare księgi są odczytywane ponownie. Teorie spiskowe mnożą się jak zające. A ostatek dostaje kota...

O Polcon 2012 we W-wiu czytałam. Daenikena też. Nie wypieram się. Co więcej, m.inn. Jego obciążam moim zainteresowaniem się religiami... a co! ktoś musi być winien... aczkolwiek nie powinnam używać słowa 'winien'... mogłam trafić gorzej... z zainteresowaniami oczywiście...

Fajnie, że się odezwałaś. Zaczęłam już wątpić w własną pełnię władz umysłowych. I nie wiedziałam: książki spalić, penDrive'a rozdeptać, od internetu się odciąć... takie mordercze myśli po szarych mi się tłukły.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #680  
Nieprzeczytane 20-09-2012, 07:08
piernatka's Avatar
piernatka piernatka jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Jan 2010
Posty: 95
Domyślnie

Cytat:
Napisał ostatek
.

Fajnie, że się odezwałaś. Zaczęłam już wątpić w własną pełnię władz umysłowych. I nie wiedziałam: książki spalić, penDrive'a rozdeptać, od internetu się odciąć... takie mordercze myśli po szarych mi się tłukły.

Kobieto, odrzuć te szaleńcze myśli daleko za siebie.
A tak w ogóle to bardzo podoba mi się Twoje poczucie humoru
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Jak trwoga to do Boga ewikomega Społeczeństwo 42 18-12-2012 11:31
Co wypada robić seniorowi? - komentarze Mar-Basia Ogólny 497 17-10-2012 19:19
Stary człowiek = chory człowiek? Seniorzy w Polsce - komentarze elzbietab44 Ogólny 10 19-09-2011 10:37
Wszystko W Rękach Boga Prefekt Społeczeństwo - wątki archiwalne 51 27-07-2009 07:36
wybrał wolność ... Kazimierz Polityka - wątki archiwalne 16 04-12-2008 22:12

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:19.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.