|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#81
|
||||
|
||||
Cytat:
I wbrew pozorom, modlitwom, wezwaniom - nie uszlachetnia. A tej granicznej chwili, najcenniejsze są spokój, cisza i usmiech. Radość z życia, a nie spazm bólu. |
#82
|
||||
|
||||
Od wpisu (#23) w tym wątku minęło 1,5 roku. Wiele się wydarzyło. Kocham życie bardziej niż wtedy. Bardziej rozumiem nietrwałość, kruchość człowieka i materii. I ludzką godność. Powtarzam z pełną odpowiedzialnością za każde słowo: cierpienie nie uszlachetnia. Żadne, ani fizyczne, ani psychiczne. Mogę, mam prawo powiedzieć: cierpienie poniża, odbiera godność i dumę. Dlatego podtrzymuję decyzję: chcę odejść spokojnie, pogodzona z losem, bez uporczywej terapii nie przynoszącej żadnych efektów, przedłużającej jedynie cierpienie lub stan nieświadomości.
Człowiek potrafi przetrzymać niesłychanie dużo. Jeśli powie: 'dość, wystarczy', z pełną wiedzą o nieodwracalności decyzji, należy i słowa, i decyzję uszanować. Nie mówię o pomocy w wyborze, ale o nieprzeszkadzaniu. Świadek czy fizyczny pomocnik powinien upewnić się jedynie, iż decyzja nie jest impulsem, chwilowym zniechęceniem, że nie ma ratunku ani szansy na pozytywną zmianę, że będzie tylko gorzej, a dni cierpiącego są policzone. Instynkt życia jest mocno zakorzenionym, niezbywalnym atawizmem, imperatywem biologicznym; lęk przed śmiercią dotyka wszystkich. Nie wiemy co jest 'po drugiej stronie'. Największy nawet materialista jest tylko przekonany, że nie ma nic; wierzący liczy na drugie życie w innym wymiarze. Dowodów brak w każdą stronę, nauka milczy, nie wie. Wiara w coś lub nic jest tak samo krucha jak ludzkie życie. Choć nie wiem, czy tego boimy się najbardziej. Być może procesu umierania? Nikt z nas nie ma doświadczenia... bo kto umarł już nie żyje... ups, wyszło żartobliwie i tak miało być. Śmierć jest częścią życia. Przechodniami tutaj jesteśmy; spacer może być dłuższy lub krótszy. Chcę, by decyzja o jego trwaniu (i jakości) do mnie należała. Na pewno będę długo walczyć zanim powiem: dość! Ale chcę mieć taką możliwość. I nigdy, przenigdy, nie zdecyduję za kogoś. |
#83
|
|||
|
|||
Ale odpowiedzialność zrzucasz na lekarza- a ja składalam przysiegę Hipokratesa- nigdy i nikt nie ma prawa mnie z tej przysięgi zwolnić.
|
#84
|
||||
|
||||
Babciuelu - nie chcę wdawać się w polemikę, ale nikt nie przerzuca odpowiedzialnści na lekarza, wręcz przeciwnie - oczekuję, że lekarz nie odbierze mi odpowiedzialności za moje życie, moją godność i pomoże mi w uniknięciu cierpienia, niepotrzebnego cierpienia, bo działania nie odroczą i nie zmienią tego, co mnie czeka, jedyni przedłużą agonię i zwiększą jej dokuczliwość.
Oczywiście - byłoby wskazane lekarza, gdyby pacjent zmienił zdanie i jednak chciał pomocy. Ale bywa, że medycyna nie tyle pomaga, ile przeszkadza w naturalnym procesie. A umieranie i śmierć to proces naturalny, nie powinniśmy nim staszyć, a pomóc do niego przygotować (o ile to możliwe). A przyczeczenie lekarskie - boć już nie przysięga Hipokratesa - brzmi: służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując należny im szacunek Przedłużanie agonii nie jest z nim zgodne. A jako lekarz i neurolog wiesz, że życie to nie fizjologiczna aktywność ciała, szczególnie sztucznie podtrzymywana. Jeszcze raz jednak podkreślam - zgodę na śmierć każdy ma prawo zmienić w każdej chwili. I wtedy przydałby się mu lekarz. |
#85
|
|||
|
|||
Przeciwdziałac cierpieniu- nie zabijać.
|
#86
|
||||
|
||||
Zabijać jeżeli cierpienie jest ponad ludzkie siły. Czy lekarz wie jakie cierpienie dotyka pacjenta, bo oczywiście to on decyduje czy mogę jeszcze wytrzymać czy już nie. Życzę lekarzom życia bez ekstremalnego bólu, którego nie znają, znają go ci inni. A za decyzję o bólu którego sami nie znają ale uważają że ci inni mogą wytrzymać odpowiedzą przed swoim sumieniem. Wisi mi odpowiedzialność przed istota zza światów. Bądźcie bardziej boscy niż sam Bóg.
|
#87
|
||||
|
||||
Cytat:
Na czym polega ratowanie życia pacjenta terminalnego i jak w tym pomaga wydłużanie cierienia i pogłębianie bólu? Chodzi o to, by pacjent był jak najdłużej świadomy tego, że boli? Czy o satysfakcję lekarza, że da radę? W całej naturze mózg wyłącza się, odłącza się od ciała, aby w ostatniej chwili bólu nie czuć. Czemu medycyny się temu sprzeciwia? Nikt nie każe leakrzowi zabijać, ma pomóc zachować godność, spokój i ciszę. |
#88
|
|||
|
|||
Sa srodki które usmierzaja bol.
lekarze znają i cierpienia fizyczne- my tez chorujemy- też dotykaja nas najgorsze z chorób- i psychiczne- myślicie , że z przyjemnoscia patrze na czlowieka cierpiacego?- nie, moim zadaniem jest ulżyć mu w cierpienie i spokojnie przeprowadzic go na "drugą strone". Tak nas - starszych lekarzy nauczono, i nie mysle niczego zmieniać... |
#89
|
||||
|
||||
Babciuelu - oczywiście, przecież chodzi li tylko o śmierzenie bólu fizycznego, psychicznego i złagodzenie lęku. Resztę robi natura.
Kiedyś, gdy jeszcz ludzie umierali w domu, czuwano przy nich, trzymano za rękę - to zmniejszało lęk, a wydzielające się endorfiny łagodziły ból. Dziś jest to szpital, szum, zamieszanie, aparatura medyczna, zgiełk - nikt nie zwraca uwagi na odczucia pacjenta - liczy się tylko sprawność zespołu medycznego. Lekarze - ci starzy i ci młodzi - powinni pamiętać, że to pacjent jest podmiotem i decydentem, a nie lekarz. Wiedza i umiejętności lekarza nie czynią go osobą specjalną, czy lepszą. Lekarz ma tylko pomóc i w tym się zgadzamy. |
#90
|
|||
|
|||
Teraz przecież nic nie stoi na przeszkodzie aby ludzie umierali w domu i najbliższi przy nich czuwali. Obecnie jest to nawet łatwiejsze niż kiedyś, więc...
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Eutanazja | inka-ni | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 62 | 23-04-2010 21:13 |
Eutanazja, KS, samobójstwa, aborcja. | kufa86 | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 135 | 21-04-2008 13:23 |
Eutanazja - ręce precz od naszych babć - komentarze | czort | Ogólny | 0 | 13-03-2007 18:04 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|