|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Cytat:
Mogłaś go puścić w skarpetkach ale za chytra byłaś. Cytat:
Śpiew ładny ale jak wyszedłem to jakbym po dwóch setach był, bo jarało od nich. Cytat:
Dzieci sobie same wybudowały, częściowo przy naszej pomocy ale miałem nadzieję, że choć jedno zostanie aby nam szklankę wody podać.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd. https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4 http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw |
|
||||
Witam nasze miłe grono . Poza nami już pierwsza dekada m-ca Grudzień trochę zimy się trafiło jeszcze jesienią i o choroby nie trudno. Irenko odezwij się jak się czujesz i czy bierzesz już antybiotyk. Moja kuzynka dzisiaj do mnie dzwoniła , jeździ na wózku ma podrażnienie nerwu barkowego, widocznie od kręgosłupa i ma przepisane zastrzyki. Dostała zlecenie na przychodzenie Pielęgniarki do domu , żeby jej dawała zastrzyki , a Pielęgniarka dzisiaj dzwoni i mówi, że śnieg pada, ona nie ma czym przyjechać, żeby Dorota przyszła do Przychodni bo jest tylko sama i jak wyjdzie to nie będzie nikogo. Dorota jej powiedziała , że ma zlecenie i nic mnie to nie obchodzi , śnieg pada, a ja jeżdżę na wózku itp. Co za podejście do osoby chorej i niepełnosprawnej . Pielęgniarka dla chorego?. Człowiek , człowiekowi... Nikt z Was nie zauważył , że zdjęłam swój kapelusz na Awatarku. Ile ten mój Awatar przeżył dokuczliwych komentarzy to tylko o tym wiem;- ja i Matka Boska . /Pamiętam - Znosiłam wszystko cierpliwie./ Cytat:
Ja na Twoim terenie bym się tak łatwo nie odnalazła, a jakbym dała nura to nie umie pływać tak jak Ty i Bogusia i to by był mój ostatni spacer na Klifie. Wolę zostać w swoim domku zjechać sobie windą w dół . Na podwórku wysprzątane , popodcinane żywopłoty, trawniki wykoszone. Moje zadanie z podwórka , wjechać do domku, przekręcić klucz w drzwiach i nic mnie więcej nie obchodzi, cieplutkie kaloryfery w kranach ciepła i zimna woda. Zmartwienia mam takie same jak każdy z nas , zawsze się coś w życiu zdarzy , coś nie przewidywalnego stanie na drodze . Bogusiu na pozór może się wydaje , że ja się niczym nie przejmuję , ale ostatnio różne stresy zdejmują sen z moich powiek. Od dłuższego czasu się z tymi zaburzeniami snu borykam, nawet udałam się na poradę do lekarza i przepisał mi leki nasenne "Stilnox" biorę je doraźnie i tylko pół tabletki. Niemniej jednak są mi nieodzowne. Coraz mniej potrzebuję snu, a kiedyś tylko się położyłam , czy w fotelu na wpół oparta natychmiast zasypiałam. Białe noce to jest straszne... Cytat:
a mieszkają w dużym domu na wsi, który odziedziczyła w spadku. Teraz zięć onkologicznie się leczy i w dodatku jest po wypadku, choruje, Pies Berneńczyk im się też rozchorował ma 7 lat, a te Psy nie żyją długo. Jak córka z dziećmi jest w pracy to tylko zdrowy kot z nimi jest w domu, który na krok nie opuszcza zięcia. Opłaty i życie na dwa domy. Opłaty i życie na wsi wcale nie jest tańsze, a kto wie czy nawet nie droższe wymagające nieustającego nadzoru i pracy nad wszystkim. Opał , gaz , woda, śmieci, światło , media itp. Policzyć wszystko to kto wie czy nawet nie droższe niż w mieście. Takie przywiązanie do domu wiąże się z przywiązaniem do miejsca, sentymentem do Sagi Rodu i bardzo trudno się z takich domów wyprowadzić, ale nadejdzie ten moment , ze trzeba będzie. Ja mieszkałam tu i tam i stwierdzam fakt , że życie w mieście jest łatwiejsze, Uważam , że każdy na starsze lata swoje życie powinien sobie ulepszyć ze względu na siły i zdrowie. Bogactwa mi już nie potrzeba tylko jeszcze dobrego zdrowia. W mieście opłacam tak samo czynsz i media , po za tym mam spokojną głowę , a na wsi ciągle coś potrzeba . Jarek masz rację czas pomyśleć nad zmianami bo sił nie przybywa, masz zagwozdkę , ale poradzisz sobie tak jak ze wszystkim. Nie martw się od przybytku głowa nikogo nie zaboli. Pozdrawiam wszystkich , miłego wieczoru.
__________________
Moje obrazy, pochodzą z dostępnych stron w internecie. Ostatnio edytowane przez basia2002 : 10-12-2021 o 19:20. |
|
||||
Cytat:
Może i masz rację ale właśnie Saga Rodów mnie trzyma przy życiu i coś co sam wybudowałem i się dorobiłem, poza tym ta przestrzeń i każdy krzew i drzewo przeze mnie posadzone jako patyczek a teraz ma 25 metrów. Mogę się do niego przytulić i z nim pogadać, bo jest moje od urodzenia jak dziecko.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd. https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4 http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw |
|
||||
Jarek słusznie to na co pracowałeś, zbudowałeś i czego się dorobiłeś trudno by pozostawić. Tak samo myślę . Z domu rodzinnego się wyprowadziłam bo nas było dużo, mieszkałam kątem u Teściowej za co jestem jej wdzięczna , a w tym czasie pracowaliśmy , odkładaliśmy pieniądze na swoje mieszkanie . Nikt nam nie pomagał finansowo do wszystkiego dochodziliśmy sami. Z chwilą jak dostaliśmy mieszkanie spółdzielcze to wykupiliśmy mieszkanie na własność. Po naszej śmierci nasza córka może to mieszkanie sprzedać , albo zrobić z nim co uważa bo to jest nasza własność . Córce Teściowa przepisała dom , gdzie wychował się mój mąż, mieszkaliśmy z Teściową i dziadkiem i nasza córka w nim dorastała. Dlatego do tego domu rodzinnego czujemy duży sentyment.
We Wrocławiu ja i mąż pracowaliśmy i dojeżdżaliśmy do pracy pociągiem nie było łatwo Czasami noc wygnała, noc przygnała. Deszcz , burze , grzmoty, śnieżyce , pociąg nie poczekał o spóźnieniu nie było mowy. Jak wykupiliśmy własne mieszkanie to też za nic bym się stąd nie wyprowadziła. Jak to się mówi;- nasza krwawica , naszych pracy rąk. Zresztą jak mówi przysłowie " Starych drzew się nie przesadza". Córce powiedziałam , że nie wolno nas z tego mieszkania zabierać przed naszym odejściem z tego świata.
__________________
Moje obrazy, pochodzą z dostępnych stron w internecie. Ostatnio edytowane przez basia2002 : 10-12-2021 o 22:30. |
|
||||
Basiu , zmianę awatarka widziałem , ale pierwszy pisać nie chciałem .
Mogę napisać , że bez kapelusza fajny jest . Dom - mieszkanie . W wielu kwestiach przyznaję Ci rację : że wygoda na starość , że mniej obowiązków . Ale nie wszystko co się w mieszkaniu zepsuje - naprawi Spółdzielnia , winda czasami też się zepsuje . Mnie w "blokach" denerwowały wąskie korytarze , ja się w nich dusiłem mając u siebie niczym nieograniczoną przestrzeń (drzwi tylko do toalety i łazienki , na górze do sypialni i łazienki ) Ma rację Jarek , że pamięta się każde posadzone drzewo ,także sosny przywiezione spod Koła Polarnego . Z 7 sztuk przyjęły się 2 i rosną i jak patrzę na nie - wracają wspomnienia . W piwnicach nie mam jeszcze wszędzie tynków i pamiętam jak każdy pustak był murowany , widzę cegły w kominie które woziłem przyczepką z nieistniejącej już cegielni . Są to wspomnienia , których mi nikt nie odbierze , nikt nie widział ile kropel potu jest na tej działce i w tym domu . A cóż pamiętamy z mieszkania ?. jak odebraliśmy klucze , jak kupowaliśmy meble , wyposażenie , jak sobie malowaliśmy bo nas sąsiad zalał , no a potem : kanapa , fotel , TV i wynieść śmieci . Ja jestem za DOMEM . Mamy 4 dzieci i jestem pewien , że się nami zaopiekują , jak będziemy pomocy potrzebowali . P.s. Bogusiu , ten serial ( lecą chyba tylko powtórki .) https://www.polsatcafe.pl/program/bo...om-biedny-dom/ |
|
||||
Dzięki Jureczku ,pooglądam sobie.
Basiu a mnie ten z kapeluszem się podobał ,taki dostojny i tajemniczy był ..choć ten z Basią całkiem uroczy Jarek fajnie mieć takie wspomnienia i jak piszecie starych drzew się nie przesadza. To racja a co do szklanki wody... Nie ma co się martwić tym co jeszcze nie nastąpiło ,skup się i siły oszczędzaj na to co właśnie Ci się przytrafia.Inaczej parę puszczasz w "gwizdek"... |
|
||||
Cytat:
Nie tylko drzewa. Budowałem się w stanie wojennym i nic nie można było dostać a na lewo było strach bo byłem u władzy podpadnięty. Nawet murarz bał się pracować u mnie. Pamiętam jak po zakończeniu pojechałem po pół wieprzka 50 kilometrów (już wolno było się poruszać) i udało mi się przejechać przez cztery kontrole, bo żona udawała ciężarną. Po drzwi do pokoi siedziałem dwie noce w lesie pod magazynem budowlanym ale załatwiłem. A kluczy do domu nikt mi nie dawał tylko sam dorobiłem do ozdobnego przedwojennego zamka. Miałem więcej sukcesów, które mnie cieszą, a łatwo nie było.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd. https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4 http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw |
|
||||
Witajcie..Jarku, każdy z nas co budował dom ma słodkie i gorzkie wspomnienia.Dom wybudowany stoi...ale zawsze coś innego jest w nim
do zrobienia.Drewutnia i ogrodzenie posesji..ale to dopiero wiosną, jak zdrowie pozwoli nam. Spokojnego dnia życzę wszystkim..Bogusi,Basi,Irenie,Jarkowi i Jurkowi. Życie pisze nam scenariusz?
__________________
Zosia Ostatnio edytowane przez Wodniczka : 11-12-2021 o 15:44. |
|
||||
witajcie!
nie będę opisywać swoich peregrynacji
mieszkaniowych bo musiałabym opisywać same złe zdarzenia i wredną najbliższą rodzinę świadomie z radością mi dokopującą w każdej sferze wczoraj bardzo źle się czułam dzisiaj odrobinę lepiej no to wkurzył mnie mail Instytut Literatury, tego co to kiedyś ogłosił konkurs "Pokolenie Solidarności" i dostałam na nim wyróżnienie, teraz chcą na mnie zwalić całą biurokrację, którą sami powinni załatwić, a niech spadają, mogę zrezygnować z forsy a nie będę im ułatwiać życia nie ma dobrej opinii ten Instytut i to się właśnie potwierdza na blogu jest już kolejny NOWY odcinek mojej powieści zapraszam
__________________
Zapraszam na fb "Robótki z komódki" https://www.facebook.com/robotkizkom...homepage_panel i na blog: https://kotnagalezi.home.blog/ Ostatnio edytowane przez alodia1949 : 11-12-2021 o 14:19. |
|
||||
U mnie przebija się słoneczko , mróz ustąpił , więc jest fajnie.
Śniegu nie dosypało , wiatru nie ma , tylko na spacer iść . Dla nas jest to hasło tym bardziej trafne , bo córka nam ukradła samochód bo ma wolne i też chce robić zakupy. Oj , chyba ten Mikołaj w tym roku mimo kryzysu będzie bogaty. [QUOTEkobra]Nie ma co się martwić tym co jeszcze nie nastąpiło ,skup się i siły oszczędzaj na to co właśnie Ci się przytrafia.Inaczej parę puszczasz w "gwizdek"..[/quote] Bogusiu , święte słowa , których należy przestrzegać . Cytat:
zacząłem w 1991 r. Pamiętam np. jak wypieprzyłem murarza gdy przyszedł nachlany i sam zacząłem murować komin i szło mi na pewno nie gorzej jak jemu .Oj , długo by wspominać . |
|
||||
Teraz chłopaki byśta zostały bohaterami domu.. z taaakimi umiejętnościami??!!....a nie tak jak mój syn co to wystarczy że półeczkę zamocuje , cóś tam pomaluje i wielbiony pod niebiosa przez małżonkę i swatów oraz szwagra starego kawalera. To wielka zasługa mojego męża (chylę czoła) bo przyzwyczaił wszystkich w domu że facet z byle pierdołą nie leci do fachowca tylko sam sprawy ogarnia typu..odkurzacz,pralka ,lodówka ,mikser itp nie wspominając o drobnych sprawach remontowych typu położenie paneli ,malowanie itp. Syn też próbuje bo takie chwalenie dobrze motywuje a jak rośnie męskie ego??? ..ja go ściągam z tych chmur na ziemię coby mu sodówka nie uderzyła..bo facet narcyz nie do przeżycia jezd i kwita Nawet jeżeli swat przed wyjazdem nad morze nieszczelny balkon uszczelnił przyklejając folię naprawczą którą potem oderwać nie dał rady..wzywał fachowca z czego uciechę miał mój synalek-wrednota
Irenko mówią że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu... ogólnie w życiu to trza na nią uważać (rodzinę) Zosiu takie scenariusze jak pisze nam życie to każdy reżyser wymięka...i oby były ze szczęśliwym zakończeniem Basiu to prawda nie zauważyłam awatarka bo skupiam się na treści Twoich ciekawych postów ale oba spoko..i ciekawe.(awatarki) |
|
||||
Cytat:
Ja zacząłem 10 lat wcześniej i zaczęło się od przywiezienia dziesięciu Sztajerów cegły rozbiórkowej ale najlepszej jakości W-5. Zapisany byłem na pustaki bo załatwiłem kwit za oddanie żywca ( ) i miały być po 24 zł za sztukę a jak mi przywieźli to były po 56 zł. Pamiętam jak w jednym Sztajerze zamiast cegły cały samochód 25 ton były tregry z rozbiórki i wystarczyły na cały dom na nadproża. Potem za dwa lata się dowiedziałem, że były przeznaczone dla milicjanta. Sam za murarkę domu się nie brałem ale murki z kamienia wokół całego domu sam wymurowałem i stoją do dzisiaj jako moje dzieło wszech czasów. Wapna nie było łatwo dostać, to mi przywieźli 10 ton wapna karbidowego, śmierdziało przy lasowaniu jak jasna cholera ale robaka u mnie nie uświadczysz. Cement 8 ton też przywieźli luzem wysypali na glebę i musiałem z ludźmi workować 24 godziny. A sąsiad milicjant wziął sobie więźniów do workowania.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd. https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4 http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw |
|
||||
Tak , to były czasy . Ty to musiałeś sporo materiałów po prostu
załatwiać , bo były przydziały , zapisy . Jak ja budowałem , to już więcej materiałów można było normalnie kupić , ale nie raz trzeba było kawał drogi po nie jechać . Ten co teraz przebiera w marketach , w których jest wszystko i wybiera towar tańszy o parę groszy - nie zrozumie tamtych czasów . Jarek , może zakończmy te budowlane wspomnienia , bo inni zaczną uciekać z Ula . |
|
||||
Witam wszystkich słonecznie i świątecznie
Cytat:
Jurek, jak zwykle masz rację. Ładny dzień się zapowiada. Dzisiaj będę sobie oglądał filmiki z moim hobby na You Tube o łowieniu na metodę i hodowli dżdżownic, jest ich ponad 70-ąt. Pewnie jakiś wyjazd też uczynię ze świątecznymi paczkami dla ubogiej rodziny. 2 miliony Polaków żyje w ubóstwie nawet za komuny tak nie było Pozdrawiam i uciekam.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd. https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4 http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw |
|
||||
Witajcie świątecznie.Czytająć porównywałam wasze perypetie z budowaniem domu tak samo jak my.
Ale dzisiaj znowu mieliśmy gości na działce i za ptotem 3 sarenki, czwarta stała dalej niewidoczna. Kiedyś pisałam jakie zwierzaczki nas odwiedziły i zapomniałam o odwiedzinach bociana,dumnie spacerującego po świeżym zaoraniu ogrodu;( nie znalazłam bociana tylko bażanta) Pozdrawiam, życząć wspaniałej niedzieli i dużo zdrowia.,
__________________
Zosia Ostatnio edytowane przez Wodniczka : 12-12-2021 o 13:12. |
|
||||
Dobrej niedzieli wszystkim ..wczoraj słonko dziś chmury..no trudno taki zimowy czas .
Dziś mam też parę dobroczynnych spraw do załatwienia i pomyśleć muszę jak w poniedziałek się zorganizować ,zmarła moja pracownica ..30 lat razem przepracowałyśmy i ceniłam ją za to że jako jedyna w babskim gronie nigdy plotkami się nie zajmowała.Jak jej zlecałam sprawę do załatwienia to była sprawa między nami .Nie opowiadała innym pracownikom ,nie brała udziału w klikach i koteriach.Teraz takiego człowieka ze świecą szukać.Lojalna ,dyskretna ,zaradna ..żal wielki No ale żyć trzeba i cieszyć się każdym dniem... |
|
||||
Ja też się w Ulu melduję , chociaż w domu mocno leniuchuję.
Cytat:
dżdżownic ? Jestem ciekaw , czy sam też hodujesz , czy są to ludzie , którzy się w tym specjalizują ? A może tak dla naszych pań przy niedzieli jakaś fotka z archiwum najbrzydszej dżdżownicy ? Cytat:
Chwała takim ludziom jak Ty , szacunek dla różnych fundacji, stowarzyszeń , które niosą pomoc potrzebującym . Cytat:
Faktycznie pogoda nie ciekawa , a córka przyjechała po swój "sprzęt" do morsowania po przebytym niedawno covidzie . Bogusiu , tak jak opisujesz , to faktycznie takiej pracownicy, przyjaciółki żal . Zosiu , czy Ty te zwierzaki w jakikolwiek dokarmiasz , że one tak często Ciebie odwiedzają ? Już jakiś czas nie ma z nami Basi . Czy ja przeoczyłem jakąś informację , a może wiecie gdzie ta nasza Basia kochana ? |
|
||||
witajcie
KOBRO - całe życie żałuję, że nie jestem sierotą
choroba spowodowała, że sypiam do 11-tej rano tylko o 9-tej zażywam antybiotyk, popijam i z powrotem, nawet mi się coś śni o godz. 14-tej na facebookowym profilu Instytutu Literatury będzie relacja wręczenia nagród w konkursie "Pokolenie Solidarności" - mnie tam nie będzie więc spokojnie można oglądać jakby się komuś nudziło
__________________
Zapraszam na fb "Robótki z komódki" https://www.facebook.com/robotkizkom...homepage_panel i na blog: https://kotnagalezi.home.blog/ |
|
||||
Zosia weszła cichutko tak że nie zauważyłam ..ja tylko po śladach wiem że mamy gości kopytnych i skrzydlatych...musielibyśmy zamieszkać na latyfundiach by mieć takie cudne foty jak Zosia. Ciekawe jak ta jedna weszła ???bo dwie widzę za ogrodzeniem
Ty Jurek ..w porze obiadowej masz takiego pomysła????..a fuuu ..jakoś widok tych pożytecznych stworzeń nie budzi we mnie ciepłych uczuć brrr...wolę sarenki Basi rzeczywiście nie ma i Irenka w czeluściach łoża przepadła..hop hop !!!! |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
"PSZCZÓŁKI JOLITY"- czyli Miodowo - Pod Dobrą Nadzieją. Część-120-ta. | basia2002 | Humor, zabawa | 966 | 06-08-2018 18:17 |
"PSZCZÓŁKI JOLITY"- czyli Miodowo Pod dobrą nadzieją- Część -119 -ta | basia2002 | Humor, zabawa | 999 | 27-05-2018 10:23 |
"PSZCZÓŁKI JOLITY"- czyli Miodowo - Pod Dobrą Nadzieją. Część-118-ta. | basia2002 | Humor, zabawa | 1000 | 27-02-2018 21:27 |
" PSZCZÓŁKI JOLITY " - czyli Miodowo - Pod Dobrą Nadzieją. Część - 117 | basia2002 | Humor, zabawa | 990 | 01-12-2017 20:09 |
PSZCZÓŁKI JOLITY - czyli "MIODOWO POD DOBRĄ NADZIEJĄ" cz. 111 | oma | Humor, zabawa | 1002 | 16-08-2016 00:22 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|