Różności!!!!!!

[barteczek]

Gienio, też miałam pracowity dzień...pewnie będę musiała trochę poprawiać... wolę ja to zrobić niż korektorka.
A, zawracam Ci głowę...
Czytam o tej mięcie, pietruszce i czuję zapach! Pyszności....
Ja mam dwa pokoje, w jednym urzęduję, drugi? jest bo jest.
Wiesz Gienio, że nigdy nie liczyłam schodów... to budowa z lat 50... bloki, stare bloki... schody dobre dla zdrowych i młodych....
Dzisiaj skromnie z obiadem u mnie... może jutro się poprawi... Jak sobie coś upichcę...
Trzymajcie się zdrowo...

[barteczek]

Dobrej nocy, Rodzinko!

[gynek66]

Dobra nic była. Wyspałem się . Po śniadaniu jestem. Fajnie ciepło jest na dworze. Coś trza zrobić na ogrodzie, chwasty wytruć chyba.Bo rosną jak szalone. Jeszcze rosa jest o tej porze i do południa badzie trzymać, bo jesień mamy.

Dobrego dnia ciepłego .
Pozdrawiam wszystkich tutaj na tym wątku.

[gynek66]

Już mi pranie schnie , a tutaj nikogo nie ma. Co tam z wami jest. Iza chyba w domu już jest. kawę pije chyba po tej podróży.

A Ninka psa futruje w parku.

Pozdrawiam was.

[Wodniczka]

Wszystkim nam życzę miłego popołudnia

[Iza_bella]

Dzień dobry już z domu...Witam wszystkich serdecznie.
Ninko...Zosiu...Danusiu...Gienku....
Gienku...do domu wróciłam po 17-tej...rozpakowałam tylko walizkę, posegregowałam rzeczy do prania, zjadłam lekką kolację i od razu wpadłam na Seniorka przywitać się z Wami. Wiedziałam, że czekacie. Kawy niestety nie było...nie piję wieczorem, bo później nie mogłabym zasnąć.
10 dni minęło jak jedna chwila...ani się obejrzałam trzeba było wracać. Gdyby nie to, że jutro mam wizytę u lekarza a w sobotę wyjazd do Rzeszowa na Koncert trzech tenorów w Filharmonii to przedłużyłabym swój pobyt w uzdrowisku, tak było wspaniale. Pogoda dopisała, tylko jeden dzień - niedziela - był zimny i deszczowy. Zabiegi super - najbardziej pomógł mi masaż kręgosłupa i aromatoterapia w jaskini solnej.
Miłego wieczoru i spokojnej nocki. Moja chyba będzie przespana, bo w swoim łóżku, chociaż to hotelowe też było szerokie i wygodne...Po długich i wyczerpujących spacerach spało mi się bez problemów.

[barteczek]

Witam wieczorem Rodzinkę.
Gienio, chwasty szybko rosną jak już zabrałeś przydatne warzywa... mają luz.
Miałam zły dzień, zasłabłam w mieście.. obroniłam się przed szpitalem, bałam się o sunię.... zakupów nie zrobiłam.. zostałam bez obiadu ale, po wejściu do domu położyłam się, niby na chwilę... spałam 3 godziny.
Izabel, cieszę się kochanie że już jesteś w domu!
Zosia nam wprowadza kolory na wątek - Dzięki Zosiu. Dawniej miałam fajny link do fotek, teraz jest nieczynny. Ktoś mi dał link, nie potrafię się nim zająć...nic z tego.
Jestem do niczego Rodzinko.... nie b edę Wam zawracać głowy...
Powiem DOBRANOC KOCHANI, WYŚPIJCIE SIĘ...

[Dancia54]

Dobry wieczór .
Izuniu , szkoda , ze tak szybko minął Ci czas w Iwoniczu ale siła wyższa - niestety . Fajnie , ze wróciłaś zadowolona i to jest najważniejsze . Sama przedłużałam pobyt w lipcu ale wtedy akurat mogłam .
Ninko , przykro mi , że zasłabłaś ale może powinnaś jednak zrobić badania w szpitalu ? Sunią nie byłoby komu zająć się w tym czasie ? Musisz i o siebie zadbać choć trochę , martwię się o Ciebie też .
Kończę na dziś , pozdrawiam wszystkich serdecznie i miło mi , że po mnie pamiętacie .
Zosiu i Gienku . Do miłego...

[Iza_bella]

Dzień dobry.... Witam na progu weekendu.
Danusiu....Ninko...Zosiu...Gienku...
Ninko...przykro mi bardzo, że zaniemogłaś i zemdlałaś...Może szpital by Ci się przydał i zrobiliby Ci szczegółowe badania. Teraz nie trzymają w szpitalu długo...ja, gdy w styczniu trafiłam na neurologię wszystkie konieczne badania zrobili mi w przeciągu 3 dni...również na chirurgii na usunięciu kamieni byłam 3 dni. Koszty leczenia są duże i pacjentów nie trzymają bez koniecznej potrzeby. Fakt...nie masz co zrobić z sunią, ale może ktoś z sąsiadów zaopiekowałby się nią przez te 3, 4 dni. A może ta pani z poczty o której pisałaś. Musisz zadbać o siebie, bo nikt inny za Ciebie tego nie zrobi.
Danusiu...tak, jestem bardzo zadowolona z pobytu...lubię Iwonicz i chętnie tam wracam, mimo, iż to są góry a ja ze swoim ciśnieniem nie powinnam wyjeżdżać w takie rejony. Niemniej jednak czuję się tam dobrze, zażywam tabletki i jakoś bez problemów funkcjonuję. Pewnie tamtejszy klimat mi sprzyja.
Zosiu....
Gienek zaraz pewnie wpadnie....miłego dnia....
Wszystkich pozdrawiam....Do miłego....

[gynek66]

Toć, Iza jo Ci p szaja . To muszę wejść . Lubię ten watek bardzo. Mam z kim o kim popisać. Fajna pogoda się zapowiada na dziś. Rano było +10 u nas. . Będzie nieskorzy cieplej.

Mało opisałaś te Twoje wczasy sanatorium . Bywalców miałaś dużo czy mało , a fotki masz tam jakieś z pobytu.

Pozdrawiam was miło Danusię przede wszystkim

[Wodniczka]

Witam serdecznie ..Ninę...Izę... Grażynę...Danusię ... oraz Genka.
Izo to przyjemnie spędziłaś dni w sanatorium.
Ja też byłam ale na turnusie rehabilitacyjnym w Wieżycy.
Teraz jak wspomniałam lekarce rodzinnej o turnusie czy sanatoriu..to mi powiedziała ? a na co ja mam panią wysłać?
dzisiaj byłam zrobić badanie INR, wynik sobie sprawdzę po 15-tej.
teraz kończy mi się pranie białych rzeczy.(kolor już się suszy na dworze.)
Miłego piątku życzę Nam wszystkim

[Iza_bella]

Dobry wieczór....
Zosiu... dzięki za fajną wklejkę... Jak wynik badania...mam nadzieję, że dobry.
Zosiu... jak to nie ma lekarka podstaw do skierowania Cię do sanatorium. A Twoje chore serducho.... Bywałam w Nałęczowie i to jest miejscowość dla chorych po przebytych zawałach, operacjach kardiologicznych i z nadciśnieniem. Zapewne morze też jest dobrym miejscem dla sercowców. Jeśli chciałabyś pojechać to pogadaj z lekarzem rodzinnym.
Ninko...dzięki za telefon...martwię się o Ciebie i Twoje zdrowie.
Gienku...a co konkretnie o moim pobycie w uzdrowisku chciałbyś wiedzieć, to Ci opiszę. Byłam prywatnie, zabiegi też wykupiłam prywatnie...spacerowałam, spotykałam się z ludźmi z hotelu, gdzie mieszkałam, rozmawiałam z poznanymi osobami. Zdjęcia z Iwonicza mam, na komórce, gdybyś był zainteresowany to oczywiście pokażę, tylko przeniosę na komputer.
Też Cię lubimy, jesteś naszym oczkiem w głowie.
Miłego wieczoru i spokojnej, przespanej nocki. Dziś pewnie znowu będzie ciężka, bo pełnia, a księżyc nie pozwala spać.

[gynek66]

Iza, jutro też ma być słonecznie, pogodnie. Bo rosa szybko wskoczyła na trawę. Od niedzieli popsuje się pogoda na dwa trzy dni , a potem znów bydzie fajnie.
Będziesz dobrze spała zobaczysz. przekonasz się jutro. Właśnie Tylko Ninka coś jej zdrowie szwankuje ostatnio. Wiek robi swoje .

Fajnie się czułem dzisiaj , ból odczuwam w krzyżach . Biorę tabletkę APAP-intense,,, ale mocniejszą , bo są w aptece.
Dobranoc do jutra.

Szybko wieczór się zrobił dzisiaj.

[barteczek]

Dobrałam się do Rodzinki... ciężki orzech z logowaniem. Ważne, że mi się udało.
Danusiu, Izabel, Zosiu, Gienio - dziękuję za troskę i dobre porady.. wiem, szpital by mnie szybko wykończył... pewnie bym musiała wyjechać do prawdziwego szpitala... tutaj jest - ostateczność - Do Sanatorium osobiście doktor zabrała skierowanie, sama je wypisała, ja podpisałam i, dyr. odpisał mi, że jestem za bardzo chora! Możecie sobie coś takiego wyobrazić ? Jak ja mam żyć jak nawet na leczenie nie nadaję się...kłaść się, wyciągnąć nogi... w moim przypadku nie da się, sunia na mnie szczeka i każe mi wstawać! Nie ma siedzenia w domu - idziemy ata - no, Wiecie teraz kto mnie trzyma przy życiu.
Izabel, sunią by mogła być u tej pani z Poczty, sama mówiła, że byłaby z nią w pracy. Ona nie nadaje się już na samotność.... musi być z kimś...
Napisałam dużo a bez sensu...

Jeszcze odrobinkę popracuję - jak dam radę -

[barteczek]

U wszystkich już ciemno to i ja zmykam... Dobrej nocy życzę - przespanej z pięknymi snami!
Izabel, Danusiu, Zosiu, Gienio....buziaki dla Was !

[Wodniczka]

Dobry wieczór wszystkim.. Ninko..Iza. Genku.
Ninko noszę te kolanówki codziennie, przed ich ubraniem... smaruję nogi kremem dermatologicznym nivelium med.
Trochę mi jest ciężko je nakładać rano .. ale daję sobie rade, potem przez 20 minut kręcę sobie nóżkami na rowerku.
Dzisiaj na obiad mieliśmy gulasz z buraczkami, lub kapustą czerwoną..i kompocik z jabłek swoich do popicia...
zależy co kto sobie wybrał.
Spokojnej nocy wszystkim życzę( u mnie nie było burzy, tylko nad ranem deszcz padał)

Do wszystkiego można się przyzwyczaić.

[gynek66]

Rodzinka wita,,,
Pochmurno z lekkimi opadami deszczu, ale ciepły deszczyk pada.
Zrobiłem zakupy kapustę czerwoną na sałatkę. Zosia dała mi przepis.

Jabłka też kupiłem sól.
Chleb najważniejszy był od prywatnego kupuję ..
Iza prawdę pisała że dzisiaj ma padać.

Dobrej soboty.

[gynek66]

Ja dzisiaj robię placki ziemniaczane z cukinią . To drugi raz w tym roku. Ostatnią fajną cukinię zerwałem

Kto ma ochotę , podeśle parę sztuk placuszków.
Pozdrawiam..

[Iza_bella]

Dzień dobry.... Ninko...Zosiu...Danusiu...Gienku....
Dziś od rana Gienek urzęduje, co bardzo cieszy, że zawitał. A ja od rana w ruchu - zmieniałam pościel, prałam, sprzątałam, byłam na cmentarzu, bo trafił mi się darmowy transport, zrobiłam małe zakupy i dopiero teraz mogłam przysiąść, odsapnąć do kompa.
Gienku...u mnie nie pada...jest słonecznie i dość ciepło...22 stopnie...chodziłam w krótkim rękawku. Mam nadzieję, że taka temperatura utrzyma się jeszcze trochę....oby jak najdłużej.
Gienku...chętnie zjadłabym takie placki, ale nie mogę smażonego....szkodzi mi na wątrobę, bo napewno są tłuste.
Po 15-tej będę szykować się do wyjazdu - czeka mnie występ trzech tenorów "Tre Voci"...bilety dostałam na dzień matki od córki i wreszcie doczekałam się na ten koncert....bardzo się cieszę.
Pozdrawiam...Dobrego dnia życzę....Dziś już pewnie nie wpadnę, bo wrócimy późno z Rzeszowa.

[barteczek]

Witam Rodzinkę!
Gienio, chętnie wproszę się na te racuszki - placuszki z cukinią! Mam coś tam zaprawione z kurczaka do smażenie...ale.. nie przepadam za mięsem.
Zosiu, odrobiłaś pięknie kucharskie prace! Tylko chwalić taką Mamuśkę w domu. Nie zaznałam rozkoszy zajadania obiadku przez Mamusię przygotowanym.. jakoś nam nie wyszło ze zdrowiem... Odeszła mając 36 lat.. nie zdążyłam się nacieszyć.. ( jak KTOŚ czytał - Robert i Izabela - to zna moje życie ). Ja moim starałam się dogadzać pod każdym względem .. okazało się, że za bardzo się pchałam.
Wracam do rzeczywistości, leje deszcz, obie jesteśmy zmoknięte, zmarznięte.. sunia już umyta, wysuszona, siedzi u mnie na biuście okryta ciepłym swetrem... ja suszę włosy i kicham.
Zakupy jakieś mam ale, chlebka zapomniałam kupić. Jak drugi raz z małą wyjdę, napiszę sobie na czole CHLEBUŚ... może zapamiętam.
Izabeli nie było, pewnie jest na zakupach i obiad trzeba przygotować...a taka pogoda, że tylko leżeć i spać..
Zostawiam pozdrowienia dla Rodzinki, dla Przyjaciół i znajomych... wielki dla Danusi!