|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|||
Cytat:
Zacytowałam Zosiu życzenia dla Ciebie z poprzedniej strony, bo chyba nie zauważyłaś. Miłego popołudnia życzę
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
|
||||
Dobry wieczór....
Jak ten czas szybko leci...dopiero zaczynałam dzień a wkrótce trzeba będzie szykować się do spania. Niewiele dziś zdziałałam - wprawdzie ugotowałam obiad na dwa dni, popracowałam godzinkę w ogrodzie, teraz popodlewałam róże i inne kwitnące, no i posiedziałam i pogadałam z koleżanką - sąsiadką, która mnie odwiedziła. Ninko...przykro mi, że w nocy nie spałaś...może udało Ci się zdrzemnąć w dzień? Mnie czasami tak się zdarza, choć ostatnio rzadziej. Vika...dzięki za niezapominajki...ponoć dziś ich dzień. Danciu...dzięki...też mam nadzieję, że trafi mi się coś fajnego...dwa razy mi się udało. Pewnie jutro zadzwonię. Dam znać co załatwiłam. Zosia pewnie przyjmuje gości...miłej atmosfery rodzinnej życzę. Miłego wieczoru...
__________________
|
|
||||
Wszystko przeczytałam, kwiaty podziwiałam - piękne Zosiu - .
Danusiu, też się zdziwiłam jak doktor poszła do kuchni i rządziła się... ale było mi bardzo miło! Sympatyczna kobieta. Czytam o waszych dorobkach warzywnych, owocowych, kwiatowych to aż mam ochotę pobiec tam! Niech Wam się pięknie darzy z nimi! Izabel, nad ranem zasnęłam na godzinę i od razu lepiej się czułam. Już się nie przewracałam. Jeszcze jutro sama, w piątek dopiero przyjdzie Jola... o pielęgniarce to nie wiem, nigdy nie mówi kiedy przyjdzie. Beniu, nie udało mi się z tym bukietem... nie wiem jak i o co chodzi... Zosia pewnie ma gości i dobrze, niech się cieszy! Powiem DOBRANOC RODZINKO! |
|
||||
Dobry wieczór .
Izuniu , temat sanatoriów jest mi szczególnie bliski więc będę czekać na dobrą wiadomość . Mnie to męczy od jakiegoś czasu i nie wiem co z tego wyjdzie bo albo wyjazd do sanatorium choć na 8 dni (a to wolę ) albo wczasy w agroturystyce jak dawniej . Muszę grubo zastanowić się , wiem tylko , że muszę odpocząć psychicznie , no i potrzebuję konkretnych zabiegów i zmiany klimatu . Namawiają mnie na wczasy ale co mi to da ? Zdrowie ważniejsze a nie jakieś pierdoły ale zobaczymy . Beniu , słoneczko , myślę że Zosia nie zauważyła Twoich życzeń , ona czasem tak ma i w wolnej chwili przeczyta . Nineczko , hop , hop ! Gdzie jesteś kochana ? Zaraz ciemna nocka i pójdziemy spać... Zosi nawet nie przeszkadzam bo pewnie zajęta . Dziś złożyłam życzenia przez telefon koleżance , którą poznałam na innym forum a potem w sanatorium właśnie . Była akurat na wycieczce moja Zosieńka ale pogadusiamy szerzej w wolnej chwili . I to jest piękne , takie przyjaźnie zostają na zawsze . Izunia życzyła miłego wieczoru a ja życzę dobrej nocki , .
__________________
Danuta Pokochaj siebie a inni pokochają Ciebie . |
|
||||
Dzień dobry wszystkim...
Za chwilę wyruszam do fryzjerki ściąć włosy, no a potem będę próbowała dodzwonić się do NFZ-tu, nie wiem co załatwię. Danciu...agroturystyka jest fajna, ale masz rację...nam potrzebna jest rehabilitacja, a nie jałowy wypoczynek. Gdyby Ci się jednak udało połączyć wypoczynek z zabiegami, byłoby wspaniale. Już wcześniej pisałam, że ja kilka razy tak robiłam - mieszkałam prywatnie, a na zabiegi chodziłam do przychodni uzdrowiskowej. Tak jest taniej niż pobyt prywatnie w sanatorium. Ninko...nigdy bym się nie spodziewała, że lekarka może gotować obiad u pacjentki... Cieszę się, że dospałaś zarwaną noc... Miłego dnia wszystkim...
__________________
|
|
||||
Witam Rodzinkę.
Izabel, pierwszy raz trafiłam na CZŁOWIEKA lekarza. Widziała pewnie bidulę i zrobiła mi przyjemność... też pierwszy raz mnie taka radość i niespodzianka spotkała. Jest bardzo sympatyczna i jakby mi przyszło odejść, to chcę by była przy mnie. Danusiu kochana, jestem, staram się ile tylko mi zdrowie pozwala na bycie tutaj... to jest MOJA RODZINKA! Jak widzę nasze odwiedzające Panie, to serce rośnie z radości... bywała Krysia, ostatnio Lila dołączyła... miłe to... dobrze że my jesteśmy prawie zawsze. Mam zakupy, ale, zastanawiam się, po co mi? Nie mogę jeść a koleżankom wydaje się, że jem... niech już tak będzie... Zostawiam pozdrowienia dla Izabeli, Zosi, Danusi, Viki, Krysi, Lili... dla Was wszystkich! |
|
|||
Witam Rodzinko Nawet nie wiem od czego zacząć,
wstyd mi narzekać ale takie mam życie...Poprzedniej nocy podobnie jak Ty Nino prawie nie spałam tak bolały mnie nogi, kości , jedna stopa znów piecze jak poparzona, więc nóżki w kapuście Żadne drogie maści ,żele,a poczciwa kapusta daje ulgę.Dzisiejsza noc ciut lepsza,ale rano musiałam się zerwać do lek.osteopaty. Niewiele sie dowiedziałam, przepisał na moją prośbę ortezę na bolące kolano,spodziewałam sie raczej porady,ale trudno...Zapytał czy chcę na rehabilitację..., a niech tam,, chcę, chociaż chodzę z trudem...I tak za rok będzie, to nie wiadomo czy dożyję...Na gwałt potrzebne mi wygodne obuwie, ale to do centrum trzeba jechać,a sama nie pojadę. Za 2 tygodnie mam znów wizytę bo dziś popsuty densytometr...,może wypytam chociaż co mi wolno,jakie ćwiczenia żeby sobie krzywdy nie zrobić.... Jeszcze reumatolog mi zostaje ,mam nadzieję że jakieś zastrzyki czy leki dobre zleci,bo teraz na reumatyzm praktycznie nic nie mam. Do Danusi słówko;słoneczko moje ,powtórzyłam życzenia dla Zosi, bo zostały na innej stronie, więc mogła nawet nie zauważyć. Zresztą to zależy chyba od ustawień w komp., ja nieraz muszę się cofać żeby przeczytać,a bywa że nie odpowiem od razu a później zapomnę. Nino, obyś częściej spotykała ludzkich lekarzy, ja coraz częściej mam nieciekawe sytuacje. Dziś to jeszcze i tak w miarę...Mruk bo mruk,ale gdybym była sprytniejsza i bardziej wygadana ,to coś bym wskórała...Ale cóż tu można,choroby nie cofnie,lat nie ubędzie...Aż mi ten tytuł filmu z Danutą Szaflarską po głowie chodzi;''Pora.....''. Izuniu, na wczoraj to i ja miałam do fryzjerki, ale ledwo żyłam i odwołałam.Chciałam ścieniować na krótsze i może trwałą ,chociaż odradza mi ...Ale tutaj tak strasznie wieje i albo spineczki trzeba ,albo rozczochrana.I jedno, i drugie nie do twarzy O,znów za długo piszę,palce przypominają.... A chciałam jeszcze o tych kulach co to ortopeda mi zlecił... Nie mogę się na tych obolałych nogach utrzymać,to wzięłam te kule i próbuję w domu....,ale gdzie tam ! Kręgosłup szyjny i barki do bani,a dłonie nie są w stanie tego utrzymać...To co mi pozostaje? Tak się rozpisałam bo... strasznie głucho i pusto się zrobiło koło mnie. Córka prawie się nie odzywa,czasem jakiś sms,filmik...wojażują ,zwiedzają, syn zapracowany ale dzwoni i pyta czy czegoś nie potrzebuję...Owszem,potrzebuję ....ale bardziej serdecznej rozmowy niż chleba...Ale to chłopak, rozumie,współczuje, ale to nie tak..... Ponarzekałam...I tak braknie Wam cierpliwości by czytać.... Pozdrawiam serdecznie i życzę pięknego popołudnia,jakichś sympatycznych spotkań,rozmów życzliwych
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
|
|||
Witaj Zosiu! Prawie sie spotkałyśmy. To trafiłaś
z tym kieleckiem. Wieje i to jak ! I mocno, i zimny ten wiatr.A niebo błękitne ,czyste i słońce! Jak się ubrać na taką pogodę? Wczoraj choć na krótko wyszłam, włożyłam cienką kurteczkę, zmarzłam,głowę przewiało i taki to spacer. Nie ma nigdzie zacisznego miejsca żeby na chwilę usiąść. Nie wiem co to będzie ,gdy przyjdą te upały. Próżno szukać cienia.Znów będę się dusić w bloku.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
|
|||
Będzie dobrze dziewczyny.
Musi być. Bardzo zaniepokojona wchodzę tutaj z myślą o Ninusi. Onkolog i aparat tlenowy, bardzo mnie to martwi. Arcydzielna i wspaniała dziewczyna z naszej Niny. |
|
||||
Dobry wieczór....
Sprawy, które miałam do załatwienia na dziś załatwiłam połowicznie. Włosy ścięte na króciutko, co mnie cieszy bo lubię tak. Danciu...niestety w sprawie sanatorium muszę czekać...zwrotów do tych, do których bym się kwalifikowała ze względu na schorzenia nie ma. Mogłabym już w poniedziałek wyjechać do Ustronia, ale za daleko, brak komunikacji publicznej (musiałabym przesiadać się 3 razy) a córka czy zięć są w podróży i wracają w niedzielę wieczorem i nie chciałabym ich angażować. Mam dzwonić we wtorek - jak się coś pojawi zostanie zarezerwowane. Ninko...jesteśmy z Tobą...masz nasze wirtualne wsparcie. Viko...narzekaj do woli, bo to daje upust emocjom. W końcu tu jesteśmy, aby sobie pomagać i podbudowywać. Trzymaj się. Poprawy zdrowia i samopoczucia życzę. Zosiu...Lilo... Miłego wieczoru i spokojnie przespanej nocki.
__________________
|
|
||||
Witam serdecznie Rodzinkę.
Viko, przeczytałam ylko Twój wpis bo, jak wszystkie przeczytam to potem nie wiem, co mam pisac i wychodzi - kogiel - mogiel - Tak, wracając do mojej onkolog, znałam się z Jej ojcem, dawno temu często spotykałam go u Przyjaciół, tam Pan leżał, był po wypadku... i tak jego żona chętnie robiła herbatkę aby ją odciążyć od roboty. Moja doktor to pamięta i tak zostało.. Z nogami mam też operetkę, tańczą cholery po nocy.. a ja dostaję ciężkiej... ? Dzisiaj mam dzień spania.. siadam i zasypiam.. ciekawa jestem nocy. Buziaki zostawiam Viko... |
|
|||
Jesteś Nino...Tak myślę ,ostrzegają przed upałami już w czerwcu nawet do 36 stopni. Ja się boję,nie wytrzymuję
gorąca,słabnę...,ale chociaż ten balkon jest. Jak Ty Nino wytrzymasz te upały, czy nie masz kogoś kto ma domek... To jest ogromna różnica ... Moja siostra mieszkała niedaleko mnie w dużym domu z ogrodem...jak tam było chłodno, przyjemnie. Blok w upały to koszmar. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę spokojnej ,przespanej nocy bez bólu i cierpień . Dobranoc Rodzinko
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
|
||||
Dzięki Zosiu za pozdrowienia i też życzę Ci dobrej, spokojnej nocy. U mnie też wieje, widzę przez szyby jak drzewa tańczą.
Beniu kochana, mam znajomych, mam wnuczkę ale, z wnuczką nie utrzymuję kontaktów, nie wiem dlaczego... ale, jest jak jest... Mam znajomych, ale, muszą mnie wozić bo tlen... nie chcę nikogo narażać na koszty. Nie wiem jak przeżyję i, czy dożyję do upałów... będzie , co ma być... wyboru nie mam... Pozdrawiam Rodzinko wszystkich Was, mocno przytulam i pewnie znowu muszę leżeć... jakoś nie mam siły... |
|
||||
Dzień dobry na progu weekendu... Witam wszystkich.
Noc była nieciekawa, ale już do tego przyzwyczaiłam się. Nie śpię dwie, trzy noce, a potem odsypiam...nie jest źle. Martwi mnie tylko ból szyi, nasilający się od kilku dni... Ninko...martwi mnie Twój brak siły, ale choróbska to do siebie mają, że pozbawiają nas energii. Buziaki na dobry dzień. Viko...też martwią mnie prognozowane upały. Chyba nie jesteśmy dostosowani do takich temperatur, ale musimy to przetrwać, nie mamy innego wyjścia. Ja w upały też ledwo funkcjonuję...siedzę w zaciszonym domu, a na zewnątrz wychodzę tylko w uzasadnionych przypadkach, np. do sklepu. Zosiu - fajna wklejka na dobranoc. Danciu... Miłego i radosnego dnia - mimo problemów - życzę...Bądźcie zdrowe.
__________________
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Różności | felicyta | Różności - wątki archiwalne | 29 | 28-08-2010 14:03 |
skoro można pisać tu różności | ymca | Różności - wątki archiwalne | 27 | 21-02-2008 20:46 |
"MISZ MASZ" czyli różności w różnościach | jolita | Różności - wątki archiwalne | 162 | 31-10-2007 20:36 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|