|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|||
No i Krysiu zostałyśmy same...O ile będziesz miała czas by skrobnąć coś...
Jednak upał. Balkon tak obsadziłam kwiatami,pnączem,choć obiecałam sobie na ten rok minimum.Ale gdzie tam....uzbierało się tego. Słońce praży i mdleje wszystko./Ja też... / Na dodatek patrzę dziś, że oleander choć wyrósł bardzo,to jakoś lichutko kwitnie,pierwsze pąki obmarzły bo wczesnie wystawiłam na balkon,na listkach znowu są tarczniki ! Moj warzywny kącik obżarły gąsieniczki takie maluśkie,z ziemi wychodziły...takie to moje przyjemności....Podlewam,ganiam robale,ratuję co mogę ....,trochę to zajmuje myśli. A jakoś dziwnie się czuję.Córka choć daleko,to zawsze jednak mogłam liczyć że przyjadą ,odwiedzą w razie czego,a teraz wyjeżdżają za granicę na urlop. Jeszcze w synu mam oparcie, ale jak nie daj Boże znowu go wyślą na jaką konferencje to zostanę sama zupełnie . Nigdy nie zdawałam sobie sprawy ,że będę się czuła tak samotna. Za dużo czasu mam w tej samotni i wracają wspomnienia. Co zrobić,z sąsiadkami albo nie układa się,albo mają rodziny i nie jestem im do kontaktu potrzebna. Takie to blokowe historie.. Ale mi się zebrało...Pozdrawiam Cie Krysiu i miłego popołudnia i wieczorku życzę p.s.A Janek napisał ;''Witaj '' i zacytował Danusię,więc.....?
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ Ostatnio edytowane przez Vika : 04-07-2023 o 23:15. |
|
|||
Witaj Krysiu ,i ewent.czytający ten wątek......
Będzie chyba upalny dzień...Znów niewiele spałam... Cytat:
mimo trudu ,ratuje mnie trochę...Jeśli wiatr niezbyt silny, rozkładam parasol i przycupnę czasem. Ale też gdy zbyt mocno słońce pali nie da się wytrzymać i wieszam wcześniej na ostatnim sznurku zasłony,zacieniam w ten sposób chociaż część balkonu. Muszę mieć zieleń,kontakt z przyrodą... 30 i parę lat mieszkałam w domu z dużym ogrodem ....,drzewa,krzewy,kwiaty. Wiosną ,latem budził śpiew ptaków, kotki przychodziły na mleko,zawsze jakieś psiaki były... Tutaj tylko skrzeczenie srok.Bardzo się rozmnożyły ,wydziobywały mi ziemie i nasiona ze skrzynek.Drapieżne szkodniki,a takie piękne... Dobrego dnia życzę
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
|
||||
Dobry wieczór Beniu , Krysiu . Janku i Gienku .
Wcale tak dobrze nie bawię się bo od dwóch dni walczę z ciśnieniem , nawet zabiegi musiałam odpuścić . Żar i duchota niesamowita , źle znoszę taką aurę , poza tym może od borowiny ciśnienie mi skacze , muszę zmienić zabieg . Z tym towarzystwem bywa różnie , ZUS trzyma z ZUSEM , NFZ z NFZ-em , komercja - przeważnie małżeństwa , raczej trzymam się z boku . Owszem , zamieni się słowo z kimś ale przyjaźni nie ma . Z początku tylko jak nie znali się między sobą to były i pogaduchy , teraz tylko przelotem ,,cześć itd..." i tyle . Fakt , sanatorium pełen komfort i dobrze żyję z obsługą i czuję się zaopiekowana . Ma być burza i patrzę z niepokojem bo tu przeważnie burze są straszne , w ubiegłym roku trąba powietrzna dużo szkód poczyniła . Ale może dość o mnie . Janku , zrozumiałam co miałeś na myśli ale przecież umawialiśmy się , że na forum o wszystkim nie piszemy . Nie obraź się , proszę ale nie mogłam pisać o Twoich sprawach osobistych . Jesteście na ranczu , pamiętam więc odpoczywaj na łonie natury i dbaj o siebie . Krysiu , dziękuję Ci bardzo ale w skrócie chociaż napisałam co i jak . Beniu , jedni przyjechali bardziej dla rozrywki albo wypocząć a inni schorowani na zabiegi i aby choć trochę poprawić zdrowie . Powiem Wam , że choć ośrodek jest w lesie to na miejscu jest wszystko , trzeba mieć końskie zdrowie i kupę kasy . Gienku , jeśli czytasz , zdrowiej i jeśli będziesz mógł - odezwij się . Spokojnej nocki kochani Wam życzę , przeczytałam Wasze posty i coś niecoś wiem . Ochłodziło się trochę więc idę na zewnątrz , buziaczki Słoneczka .
__________________
Danuta Pokochaj siebie a inni pokochają Ciebie . |
|
||||
Danciu, no popatrz, a tak się pięknie zapowiadało... Ale jeszcze nic straconego, to dopiero pierwsze dni, może jeszcze sklei się dobrane towarzystwo. Zgłosiłaś lekarzowi sprawę z ciśnieniem?
Beniu, wiejski dom z ogrodem pamiętam z dzieciństwa, ale wcześnie rodzina przeprowadziła się do miasta. Nie przeżyłam tego jakoś z poczuciem straty, miałam -naście lat i byłam ciekawa miasta. Dopiero później, goszcząc u rodziny na wakacjach, zasmakowałam w życiu blisko natury, jednak nie było już powrotu. Domyślam się, że u Ciebie jest inna sytuacja, że zmiana miejsca zamieszkania związana jest z bolesnymi wydarzeniami w Twoim życiu i trudno Ci pogodzić się z tym. Ale trzeba, na pewno trudno, ale staraj się. Łatwiej będzie żyć... Przepraszam, że tak się wymądrzam, na cudze kłopoty zawsze znajdzie się rada, a przecież każdy z nas przeżywa inaczej. Życzę dobrej nocy, z dobrymi snami.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Dzień dobry! Całą noc padał spokojny obfity deszcz. Dobrze spałam, z jedną przerwą na wpuszczenie kota, który mokry miauczał przed blokiem. Teraz na razie pochmurno i rześko, ale dobrze, można odpocząć po ostatnich upałach. Nie wiem, co będę robić. Marzy mi się rower, musi jednak pogoda ustalić się.
Gynek, co u Ciebie? Jak się czujesz? Beniu, Danciu, Stefanie - miłego dnia!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Beniu, Danciu, Stefanie - miłego dnia!!!
No to i ja spróbuję coś 'skrobnąć'. Mam tutaj laptopa ze słabym internetem. Dokupionym, powolnym. On jest taki z natury swej, bo tani. A że i ja taki jestem 'z natury swej'.. + moja, sławna już "mgła".. - no to wybaczta. Edytka już mi wybaczyła. Dożywotnio. Kaima pisze: Domyślam się, że u Ciebie jest inna sytuacja, że zmiana miejsca zamieszkania związana jest z bolesnymi wydarzeniami w Twoim życiu i trudno Ci pogodzić się z tym. Ale trzeba, na pewno trudno, ale staraj się. Łatwiej będzie żyć... Przepraszam, że tak się wymądrzam, na cudze kłopoty zawsze znajdzie się rada, a przecież każdy z nas przeżywa inaczej. Widać wyraźnie, że się rozkręciła. Do Danci: Danciu, no popatrz, a tak się pięknie zapowiadało... Ale jeszcze nic straconego, to dopiero pierwsze dni, może jeszcze sklei się dobrane towarzystwo. Do Danciu: O mnie zapomnij, o mnie się nie martw. Ja sobie radę dam. Pójdę do kina z Wackiem lub z Wickiem, z ...." Jeśli chodzi Gynka: "Nie wiem co z Gienkiem...Pewnie uziemiony przez ten wypadek. Szkoda, że nie mamy do niego telefonu. Jak to? Próbowałyście ?? On ma PW, on ma też email'a. Niemniej bardzo współczujemy Gienkowi. Samotny człowiek musi sobie jakoś radzić. Porada dot. komputera. Czy potraficie wyświetlić sobie na pasku kart dwie albo nawet więcej stron wątku? Tego wątku. Na przykład ostatnią stronę "Życie samotnych seniorów"?. Na pasku kart wyświetlamy najpierw pojedynczą tą stronę "Życie..."; klikamy na nią ppm; wybieramy Duplikuj kartę i tutaj już lpm klikamy to. Na pasku kart pojawi nam się obok drugi raz to samo czyli Życie...". Bardzo wygodne gdy szukamy jakiegoś postu na tym wątku. Następnym razem jakiś inny trik. Miłego dnia .... Ostatnio edytowane przez Stefan : 07-07-2023 o 10:13. |
|
|||
Witam Krysiu,Danusiu,Janku...
Kolejny raz się zabieram do pisania i nic mi się nie klei... Źle znoszę upały,jeszcze gorzej tak gwałtowne zmiany. Wczoraj przed tą burzą nie wiedziałam już co sie ze mną dzieje..., a noc Krysiu przemęczona jak zwykle...Pobudka o 3-ej,maści wszelkich ''maści'',chwila ulgi i sen do 5-ej... I tak od kilku tygodni. Neurologa mam dopiero we wrześniu, rodzinna zleciła Linefor Już po przeczytaniu ulotki było mi niedobrze. Kilka lat temu przepisywały mi na bóle tego typu Neyrovit w zastrzykach lub tabl.,a teraz TO. Coś niedobrego się dzieje i nie umiem sobie już poradzić. Także z głową cos...Janku ja już nie mgłę ,ale chyba tajfun w głowie miałam,dziś tylko odgłos morza,idzie z tym wytrzymać,bo lubie morze,choć tak na okrągło,to już męczące trochę..... Ponarzekałam ku /zgorszeniu Janka/ ,ale wcale nie jest mi lżej,przeciwnie muszę spiesznie wyłączyć ,bo noga już pali ! Pozdrawiam wszystkich serdecznie.Miłego popołudnia.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
|
||||
Dobry wieczór .
A to mi Janek niespodziankę zgotował , tak jest mistrzu - już nie będę Ciebie pytać o samopoczucie itd... Chyba , że coś źle zrozumiałam to przepraszam . Ale nie wiem dlaczego cytujesz słowa Izy z Różności na tym wątku . Krysiu , mój lekarz będzie dopiero w poniedziałek ale sama zrezygnuję z borowiny do jego powrotu , ponoć może skakać ciśnienie właśnie przez borowinę . Byłaś na rowerowej przejażdżce ? Czy pogoda nie pozwoliła ? A tak w ogóle to źle , że nie masz balkonu . Beniu , wspominasz o stopie , wiesz jak moja brzęknie i boli ? Coś okropnego , rano nie dam rady stanąć na tę stopę a później jakoś kuśtykam . Mam zabiegi ale zanim co - nie pomagają tylko krioterapia na chwilę . W sumie to mam najlepsze zabiegi ale co z tego jak pogoda do kitu i źle wpływa . W nocy też źle sypiam , dziś nad ranem popadało i było troszkę lżej rano ale znów żar straszny i ponoć ma być jeszcze większy . Dziś wieczorek , ludziska poszli a ja siedzę przy lapku . Niedługo zjadę windą na dół bo będzie chłodniej . Tylko komary i meszki tną jak oszalałe . Już nie wiem o czym mam Wam pisać , obejrzę coś w playerze , poczytam coś i lulciu . Tv nawet nie włączam . Dobrej nocki kochani a przede wszystkim bez bólu , uściski .
__________________
Danuta Pokochaj siebie a inni pokochają Ciebie . |
|
||||
Witaj Beniu. Witaj także Danuś, (właśnie zauważyłem i edytowałem)
Nie, wcale nie "ku zgorszeniu Janka". Beniu już nie wiem co powiedzieć. Szalenie Ci współczuję. Wiem dość dobrze co to bezsenność. Ale co to prawdziwy ból to chyba nie. Miałem kilka lat temu rwę kulszową, czyli "korzonki". Nie mogłem wtedy nogą ruszyć, czy też obrócić się na łóżku. Jakieś zastrzyki (B12 chyba) pomogły. Czyli prawdę powiedziawszy to nie wiem. I jeszcze raz mówię, jakże ogromnie Ci współczuję!! I najgorsze, że nie mogę Ci pomóc. A ten Twój lekarz 1go kontaktu?? Od tego on jest. A jak on Ci się nie sprawdza - to go po prostu zmień. Ja tak zrobiłem. Natomiast co to jest bezsenność, to akurat wiem. Bo od ładnych paru lat się z tym zmagam. Mam doświadczenie. I jakieś sukcesy. Kilka lat temu próbowałem nawet naszej Krysi pomóc. Oczywiście, że zdalnie (nie cierpię wyrażenia "on line"). Ale już nie pamiętam czy Jej coś w tym pomogłem. Bezsenność to czysto osobowa, prywatna sprawa. Zależy od baardzo wielu czynników, cech, przyzwyczajeń... Oczywiście pod warunkiem, że Cię nic nie boli. Bo to jest warunek sine qua non. Może jeszcze wrócimy kiedyś do tego tematu. Benuś, wprawdzie nie zwróciłaś uwagi na zawartą w moim ostatnim poście poradę komputerową. Jasne że Ci się nie dziwię, nie masz głowy na to. Ja jednak (uparciuch jestem) wrócę i nawiążę do tego. I pokazuję na screenie zdublowaną stronę/okno naszego wątku "Życie..". Umieszczone obok siebie na pasku kart: Dobranoc. |
|
||||
Kończy się kolejny dzień. Miałam miłą niespodziankę - odwiedziło mnie dwoje ziomali, tj. ludzi z mojej wsi. Posiedzieliśmy, pogawędziliśmy, powspominaliśmy... W młodości nie kontaktowaliśmy się, są ode mnie starsi 9 - 10 lat, a ja wyprowadziłam się nastolatką. Ale teraz dobrze czujemy się w swoim towarzystwie i czasem spotykamy się.
I tak minęło pół dnia, a w drugiej połowie wystawiłam rower i pojeździłam po mieście, bo miałam kilka spraw do załatwienia. Beniu, Danciu, bardzo Wam współczuję z powodu dolegliwości. Mnie jeszcze tak na stałe nic nie boli, ale czasem w kościach skrzypi - ostatnio coraz częściej czuję, że mam kolana. Wszystko więc przede mną i boję się tego. Stefanie, nie możesz pozbyć się nauczycielskich przyzwyczajeń, ciągle chcesz rozszerzać nasze umiejętności. Ja już się na to nie piszę. Musi wystarczyć mi to, czego nauczyłam się wcześniej - z ogromną Twoją pomocą, za co jestem Ci bardzo wdzięczna. A więcej po prostu nie chce mi się. Szare komórki ćwiczę rozwiązując różne krzyżówki, rebusy, sudoku itp. O matko, rzeczywiście rozkręciłam się, a pora już późna. Niech ta noc będzie dobra!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Cytat:
Janek Wam to mówi to wierzta (jak wójt w "Sami swoi"). Wiedzy nigdy za dużo! Czy wiesz Krysiu jak to było ze mną? Nie wiesz. Gdy miałem 13-14 też nie wiedziałem. Nie chciałem się wtedy uczyć. Dla przykładu: nie umiałem dodać ułamka do ułamka. Byłem łobuz. Moja Mama ze strachem chodziła na wywiadówki. A jednak wtedy tylko moja Mama we mnie wierzyła. Mówiła do mojego taty: "Staszek, nie bij go - jemu na pewno przyjdzie rozum do głowy". I miała rację. Po wielu, wielu latach, i już po wojsku, zaskoczyłem. "Złapałem wiatr" ("Od morza" - jak to Żeromski powiedział. Tylko , że mnie Jack London w "Martin Eden" pomógł. A ściślej jego główny bohater, Martin. Zacząłem się uczyć. Samodzielnie. Technikum skończyłem, zaoczne. I tak "uczenie się" mi posmakowało, że zakończyłem je po doktoracie dopiero. I właściwie też nie do końca. Bo tak na prawdę całe życie człowiek czegoś się uczy. Ja np. komputer poznałem w wieku 36 lat. I wciąż niewiele go znam. Ale się rozgadałem. Ale tu, na wsi, mam doskonałe warunki. Bo tu taka cisza. Tylko ptaszki sobie gaworzą, samczyk z samiczką, dziki gołąb grucha. Żaden telewizor mi nie brzęczy, propagandy nie szerzy... Moja Edytka w najlepsze jeszcze sobie chrapkuje. Ona tak może nawet do 11-tej, uwierzysz? Jak w tej bardzo starej piosence: "...Marynika, Marynika, nawet oka nie odmyka. A ona śpi, i śpi. Doprawdy jak na złość. Tak może spać, i spać. I nigdy nie ma dość." Pozdrawiam. Wreszcie kończę. |
|
|||
Witam wszystkich Nareszcie ''pozbierałam kości''.Dziś tak
od 6-ej oczywiście ze znaną Wam kochani przerwą nocną . Najgorszy jest ten konflikt;ciało i duch...Jeszcze jakieś zainteresowania,pasje/choć czasem szewskie /wiele zachwyca.Cóż jak ciało się zbuntowało i u nóg jakieś kłody... Janku,podziwiam za ''lekkie pióro''.mnie już topornie to pisanie idzie. Także i za wiedzę.Pamiętam Twoje nauki przez skypa i nie poszły w las. Umiem te strony ustawić.,screen także. Danusiu,zazdroszczę pobytu w pięknym kurorcie,a jednocześnie współczuję...Jednak trzeba było iść na ten wieczorek żeby nie czuć się wykluczoną,przecież nie musiałabys tańczyć. Z tą borowiną....,to okłady na coś, czy kąpiele? Życzę ci dobrych trafionych zabiegów i miłego dalszego pobytu. Krysiu,to miło że odwiedzili cię ''ziomale''.Moje kontakty jakoś dziwnie się pourywały,myślę o szkolnych i z pracy. Z miejsca zamieszkania nie było osób zblizonych wiekowo, tylko 2 siostry cioteczne,z jedną mam kontakt telefoniczny. Tęsknie za domem,ogrodem,ale niekoniecznie tamtym miejscem..Rodzina mamy przyjechała tam z lubelskiego i osiedliła się na gruntach właściciela fabryki.To był ten czas.. ucieczek...Na lubelszczyźnie zaczynały się te słynne rugi. Część rodziny wyjechała do Brazylii, część w uprzemysłowione rejony Polski. No i osiedlili się na ubogim pustkowiu ,'daleko od szosy''. Wszędzie było daleko,a zimy były nie takie jak dziś.Lata i owszem upalne i marsz od przystanku przez bezdroża w spiekocie nie należał do przyjemnych... Tak...,ale bloku i tak nie lubię Uff......jak się zmęczyłam,coś mi klawiatura podskakuje, przesuwa to w lewo to w prawo...Coś zawadziłam.. Krysiu,Danusiu,Janku Pięknego dnia życzę
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
|
||||
Ostatkiem sił wystukam parę słów. Mało spałam w nocy, bo musiałam wstawać do kota, a w dzień zdrzemnęłam się tylko chwilę na fotelu u kosmetyczki. Potem wysprzątałam mieszkanie ( z myciem okien), bo jutro żeni się mój kuzyn i może odwiedzi mnie ktoś z weselników. Ja pójdę tylko na ślub, bo kościół na następnej ulicy, a na wesele nie mam siły.
Beniu, moje rodzinne kontakty są takie sobie, mam dwie starsze rodzone siostry i kilkoro cioteczno- stryjecznego rodzeństwa rozproszonego po województwie. Ale jest 8-osobowa grupa "dziewczyn" z mojej wsi - właściwie ziomalki to połowa, a druga połowa to żony naszych kolegów, które już wrosły w środowisko. Odwiedzamy się przy różnych okazjach i co roku na 8 marca organizujemy po kolei Dzień Kobiet. To bardzo miłe spotkania. Fotka z tegorocznego, stoję pierwsza z prawej: O matko, miałam tylko parę słów skrobnąć, a rozgadałam się bez końca. Dobrej nocy życzę!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) Ostatnio edytowane przez Kaima : 08-07-2023 o 22:09. |
|
|||
Dzień dobry Już gorąco, będzie upał...Dla młodych,
zdrowych laba...Nad wodę,opalanie,plaża,a może na szlak... Chciałoby się.... Krysiu, super wyglądasz ,trochę jakby młodsza o pań z grupy? Ode mnie też chyba...No i kipisz energią... Dla mnie odkurzanie to już nie lada wyczyn. Nie radzę sobie z porządkami..Oj,znowu marudzę..A przecież siedzę,stukam w klawiaturę,to także coś.Bywało że i to było niemożliwe. Krysiu, życzę Ci pięknej soboty,może znajdziesz jakiś chłodny kącik Janek,nie będzie miał z tym problemu,Danusia ,pisała że gorąco,może jednak jest jakaś fontanna w Wieńcu... A jeśli nie ma nic Danusiu, to do wanny na przeczekanie Coś wymyślisz. Wszystkim życzę pięknej soboty........
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
|
||||
Benia:
Cytat:
Ja obudziłem się normalnie, o 5-tej. Już dawno jestem po śniadanku. Nie czekałem na Nią. Edytka się "wychrapkowała". Beniu: Cytat:
A jednak warto, należy pomyśleć i o innych. Pomyśleć i o klimacie! Anomalie pogodowe są coraz częstsze. Znam prognozy na ten rok. Napiszę. Cytat:
Benia mniej narzeka. Krysia wprawdzie ciut bardziej. Ale za to zamieszcza więcej informacji o sobie. Swojej samotności.. O swojej rodzinie.. Nawet na wesela chodzi i na spotkania w Dni Kobiet 8-go Marca. A Twoje zdjęcie Kaimo, to bomba. Pod różnymi względami wypadłaś "naj..." : wiek, uroda, elegancja... Ja mogę Wam tylko "pochwalić" się tym: Samochodu już nie ma, różanecznik już przekwitł . Wszystko nam się marnuje. A siły już nie mamy. A co tam u Danusi? Warunki tam ma super. Na samotność tam chyba nie narzeka. Jeżeli chodzi o Gienka. Wczoraj dużo napisała o nim Izabela na "Różnościach" : http://www.klub.senior.pl/roznosci/t...post1329942933 Pozdrawiam. Ostatnio edytowane przez Stefan : 08-07-2023 o 18:56. |
|
||||
Dzień dobry kochani .
Wczoraj wieczorem i dziś rano nie miałam w lapku netu , zgłosiłam do pań w recepcji i już mam . Dziś jeszcze większy upał , na zewnątrz mało kto wychodzi , wieczorem dopiero jak zelżeje to ruszą tyłki . Wczoraj i dziś byłam na zabiegach , ciśnienie w normie (piję kwiat głogu i meliskę ) . Beniu , są fontanny ale najbliższa wyłączona , chyba muszą naprawić . Wanny w łazience nie mam tylko prysznic , jakoś radzę . Krysiu , pięknie wyglądasz na fotce , szczupła jesteś , ja pewnie wyglądam jak ta pani z lewej . Janku , muszę Ci powiedzieć , że również wyglądasz bardzo sympatycznie , komplementów może nie będę prawić . Na samotność nie narzekam ale przyjaźni też nie ma , ot takie luźne rozmowy ze wszystkimi i tyle . Ale cieszę się , że sama jestem w pokoju bo jak czasem słucham opowieści pań o współspaczkach to włos się jeży na głowie . Śmieszne sceny ale niektóre to koszmar , przy okazji przytoczę kilka przykładów . Niedługo kolacja więc trzeba wziąć prysznic , przebrać się i znów coś przeprać . Byłam też u fryzjerki , zrobiłam porządek z włosami . Ok , tyle na dziś , może zajrzę wieczorem . Dbajcie o siebie , nawadniajcie się , miłego wieczoru wszystkim , buziaczki .
__________________
Danuta Pokochaj siebie a inni pokochają Ciebie . |
|
||||
Już wieczór, a dzień był męczący, ale radosny. Ceremonia w kościele była bardzo uroczysta, chociaż to nowy i nowoczesny kościół bez tradycyjnego wystroju. Głównym świadkiem przysięgi małżeńskiej była dwuletnia córeczka państwa młodych. Grzecznie zachowywała się, usiadła na stopniach ołtarza i obserwowała rodziców. Myślę, że będą szczęśliwą rodziną - już prawie 3 lata mieszkają razem, więc już poznali swoje wady i zalety.
Po mszy poszliśmy z kolegą na spacer i wstąpiliśmy na piwo. I to tyle wrażeń z dzisiejszego dnia.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
To jeszcze raz ja. Kot je kolację i czekam, aby go wypuścić.
Dziękuję za miłe słowa pod moim adresem. Nie jestem najmłodsza z tej grupy (70 - 85 lat), są dwie młodsze. Może wyglądam młodziej, bo jestem najmniej spracowana fizycznie. Beniu, z moją energią bywa różnie. Czasem robiąc coś z przymusu, męczę się szybko, a innym razem tę samą czynność wykonam łatwo. Jestem dobra dla siebie, i jeśli nie chce mi się czegoś zrobić - nie robię. Danciu, nie byłam nigdy w sanatorium jako kuracjuszka i mam nadzieję, że nie będę. Nie znoszę rygorów, wyznaczonych godzin, przypadkowego towarzystwa. I jeszcze kwestia wyżywienia - nie jadam wielu potraw i pewnie musiałabym być na własnym wikcie. Może szwedzki stół rozwiązałby ten problem. Stefanie, patrzę na Twoje zdjęcia i zazdrość zaczyna mi doskwierać. Jeszcze rok temu też wypoczywałam wśród zieleni na działce, a teraz mogę tylko pooglądać zdjęcia. Mam nawet duży obraz z działką namalowany przez wnuczkę kolegi, młodą malarkę. Czas już do łóżka. Życzę wszystkim spokojnej nocy!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
|||
Witam Krysiu,Danusiu,Janku............. Znów będzie upalny dzień.Za oknem od świtu skrzeczą niemiłosiernie sroki,zupełnie zdominowały teren,nawet moje pupile gołębie grzywacze w tym roku już zrezygnowały z gniazda.Zajrzały na krótko w maju,odtańczyły taniec godowy, było i buzi,buzi i........poszły dalej. Wczoraj udało mi się.Syn zabrał mnie na Żeromszczyznę /Ciekoty/ ,pięknie położony nad Zalewem Lubrzanki stary dworek i ''Szklany dom''.Nie było jeszcze imprez, zwykle dzieje się coś po południu. A potem jeszcze do Św.Katarzyny ,stary kościół,kapliczka św.Franciszka i cudowne źródełko. Stąd zaczynał się szlak przez Puszczę Jodłową na Łysicę i św.Krzyż..Tam jeszcze nie dotarłam i nie wiem czy mi się uda,choć teraz są ułatwienia i można dojechać. Na trasie pamiątkowe pomniki i mogiły z czasów II wojny światowej. Zrobiłam trochę fotek, ale z telefonu jakoś trudno mi wgrać. A dziś chyba smaże się w bloku,od rana mnie coś boli i dojrzewam przy laptopie. Jeśli napisałam coś nie tak,proszę się nie dziwić ,z góry przepraszam. Zostawiam serdecznie uściski dla wszystkich i życzę pięknej Niedzieli
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Szukam Samotnych Kobiet! | Kasia_H66 | Zaproszenia | 46 | 04-06-2023 21:02 |
wieczorki taneczne dla samotnych | Eliza | Hobby, pasje | 91 | 12-02-2020 08:46 |
Nie odwracaj się od samotnych seniorów - komentarze | barbara41 | Ogólny | 119 | 16-08-2017 18:36 |
Dlaczego pomimo że jest tylu samotnych, potrzebujących rodziny | Małgosia G. | Opieka | 38 | 14-01-2017 21:45 |
zapisanisobie.pl serwis dla samotnych chrześcijan | pawels | Miłość, przyjaźń, związki, samotność | 19 | 27-04-2015 14:03 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|