Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[Irenna]

Napisał wiesia.

Irenko,
okna myłam chyba z tydzień temu,
ale ja założę okulary to widzę,
że nie zaszkodziłoby im następne mycie.
Irenko,
mam zwyczaj rano upiec mięsiwo,
bo nigdy nie wiadomo co przyniesie dzień.
Przyniósł tym razem syna na obiad.

Wiesiu,dlatego potem,po umyciu,już nie zakładam okularów,żeby się nie pieklić,bo zawsze coś nie do końca zrobione...
To jest dobry zwyczaj,ja też go stosuję ,bo wiem,że córa może wpaść...i mam gotowe...

[Kaima]

Mira, czy coś przeoczyłam? Podobnie jak Wiesia nie zauważyłam informacji.
Podziwiam Was za pracowitość - ja nie mogę dojść do siebie po wczorajszej eskapadzie. Przejrzałam lodówkę i stwierdziłam, że mogę nie wychodzić na zakupy. Dzisiaj na obiad będą ruskie pierogi z zamrażalnika, a na jutro coś wymyślę.
Irenko-sąsiadko, u nas rano było pełno słońca, a teraz zachmurzyło się, ale to nie są chmury na deszcz. Jest ciepło, wymarzona pogoda na rower i działkę, a mnie najzwyczajniej nie chce się. No i dobrze...

[maluna]

Wiesia, skąd wzięłaś Janusza?
Chyba o pracowitego Jurka Ci chodziło?
Okna, też mam brudne, szczególnie w kuchni widać,
ale czekam na ekipę myjącą
W kuchni, może sama przetrę

[wiesia.]

Napisał Kaima

Jest ciepło, wymarzona pogoda na rower i działkę, a mnie najzwyczajniej nie chce się. No i dobrze...

Kaimo,
nie dziwię się po wczorajszym wypadzie, odpoczywaj.

Irenko,
mam byle jaki wzrok na dal i blisko,
więc muszę mieć okulary przy myciu.

Napisał maluna[B

Wiesia[/b], skąd wzięłaś Janusza?
Chyba o pracowitego Jurka Ci chodziło?

Faktycznie Małgosiu pomyliłam chłopaków.
Zaraz poprawiam.

[Irenna]

Napisał Kaima

Dzisiaj na obiad będą ruskie pierogi z zamrażalnika, a na jutro coś wymyślę.
Irenko-sąsiadko, u nas rano było pełno słońca, a teraz zachmurzyło się, ale to nie są chmury na deszcz. Jest ciepło, wymarzona pogoda na rower i działkę, a mnie najzwyczajniej nie chce się. No i dobrze...

Kaimko,że Ci się uchowały ruskie pierogi,podziwiam!
U mnie już dawno by były pożarte...
U mnie też rano było słońce,a teraz wyraźnie zanosi się na deszcz,zawsze tak jest,jak umyję oknaalbo jak pranie zrobię...
I chce mi się pod kocyk,czyli będzie padać ...

[Pamira]

Irenko pochodziłam po sklepach i już wiem , że tego amarantusa kupiłam w SAMie GS
Wiesiu To był pogrzeb dawniejszej sąsiadki-koleżanki.
Potem moją trójcę uczyła w kl 1-3. Nie przyjaźniłam się z nią,
ale czasami jak na mieście się spotkałyśmy się, to i godz zeszła.
Byłam kilka razy z nią na wycieczce szkolnej. Była niesamowicie zorganizowana i przygotowana.
Była niezamężna i trochę staroświecka, taka szara myszka.
Pogrzeb zgromadził bardzo dużo osób a był skromny bez pompy,
a ci co przyszli, można było wyczuć że ze szczerego serca.
Trochę się rozpisałam, proszę wybaczcie, czasem muszę dać upust emocjom.

[Kaima]

Przejrzałam zdjęcia, są naprawdę słabe. A wszyscy przyzwyczajeni do poziomu Eni i Irenki... Ale mimo to pokażę.
Najwięcej było maltretowanych iglaków:



Kwitnące jednoroczne i byliny - czerwone w trawie są blaszane





A to śliczna róża "Babylon":

[Kaima]

Można było zawiesić oko na mebelkach:



Albo na oryginalnej białej choince:



Albo na maszynie:

[Kaima]

A gdy zobaczyłam to, co poniżej - roześmiałam się w głos. Takie to było nieoczekiwane, bez zadęcia i dowcipne, a przy tym jakże potrzebne.



Reszta zdjęć to badziewie, nic nie da się wybrać.

[Kaima]

Mira, zawsze żal, gdy ktoś odchodzi. Miałam szczęście do dobrych nauczycieli, tylko naprawdę nielicznych wspominam niemiło. Ale zawsze największą estymę mam dla pierwszych, dla tych, co pokazali "a", "b", "c"... Przecież od tego wszystko się zaczyna i jeśli tu ktoś popełni błąd, trudno potem naprawić. Poszłam do szkoły umiejąc czytać i pisać, ale to, co mówiła Pani było najważniejsze.
Twoja Znajoma wychowała całą armię dorosłych już dziś ludzi i to, co napisałaś o pogrzebie świadczy, że była dobrym człowiekiem. Ponieważ jestem wierząca więc powiem: Niech odpoczywa w pokoju.

[Pamira]

Kaimko, cóż mogę powiedzieć? Mebelki podobają mi się,
ale dłużej chyba nie da się na nich pobiesiadować.
Może to i dobrze, spotkać się, kawkę wypić zdanie zamienić i do pracy....
Maltretowane iglaki ? Może gdzieś daleko, bo u nas chyba
nie bardzo pasują.
Trawy bardzo mi się podobają i kwiaty, a szczególnie ta róża babylon.
Gumiaczki w kolorach tęczy i jak najbardziej przydatne.
i trudno zdecydować w którym kolorze byłoby do twarzy ...

[Kaima]

Mira, nie masz guza?

[Pamira]

Krysiu wydaje mi się, że to co robiła robiła najlepiej jak potrafiła.
Była zainteresowana sytuacją w rodzinie, gdy zauważała, że coś nie tak się dzieje z dzieckiem.
Pojechała do Poznania do lekarza i padła na przystanku tramwajowym. Operacja, krwiak,
jeden operowany, drugi rozlany. Kilka dni i dziś już w piachu.

[lebuj]

Jurek
robotny z Ciebie facet.
Mój to robi to co lubi,
a jak za dużo wymyślam to się buntuje.

Wiesiu , też chciałbym robić tylko to , co lubię ale wczoraj żona miała inne zajęcia i chcąc nie chcąc musiałem malować , chociaż malować nie za bardzo lubię .
Ja już po obiedzie , naładowany śmigam dalej do roboty .

[enia60]

Krysiu obejrzałam zdjęcia z wystawy ,dziękuję miło ze wkleiłaś dużo kolorowych kwiatów zawsze poprawiają nastrój a róża babylon cudna
pozdrawiam wszystkich zapracowanych ,aż wstyd że ja niekoniecznie

co prawda przesadziłam 3 pierwiosnki i 2 maki bo uznałam że mają za mało słońca ale zaczął padać deszcz.Wróciłam z sąsiadem który przypomniał mi że na poczcie czytaja "Przedwiośnie" już prawie kończyli bo kończył się też czas pracy poczty.
W bibliotece pożyczyłam książki ,małe zakupy i przez rynek do domu.
A tu znowu warto było się zatrzymać i obejrzeć
Nie było szans musiałam pstryknąć kilka zdjęć mam obawy że za dużo mnie z tymi fotkami na wątku.


Na rynku odbywał się plener malarski "Gołębie wolności nad Miechowem" wokół pomnika Polegli w walce o wolność.Malowały dzieci pracownicy galerii służyli materiałami i poradą.

[wiesia.]

Napisał Pamira

Maltretowane iglaki ? Może gdzieś daleko, bo u nas chyba
nie bardzo pasują.

Mirko,
u nas dużo jest maltretowanych iglaków.
Ma je moja siostra, jej koleżanka przez płot.
Do tego trzeba pracy i dużo umiejętności.
Nie mam chęci tak przycinać.
Mirko
pisz....pisz lubię Twoje posty czytać,
bo są takie od serca.

Kaimo,
fajne zdjęcia, co chcesz przecież nie muszą być na stronę.

Dzisiaj Selenka była bardzo krótko, jak jej rodzice.
Mają remont i byli zakupić materiały budowlane.
Przyjechali na obiad i pojechali.
Po obiedzie położyłam się, bo zrobiło mnie się zimno
i podrzemałam.

Eniu,
jakie za dużo? Czekamy, abyś coś wkleiła.
Podoba mnie się trzeci obrazek.

Jurek,
mój mąż lubi malować, gorzej z przesadzaniem.

[Irenna]

Musiałam doczyścić ręce po owocach i robotach,teraz mogę na nie patrzeć bez przykrości...
Zastosowałam też na włosy odżywkę z rycyny i cytryny,wzmacnia cebulki i działa dobrze na skórę głowy...
Kaimko,cudne te róże babilon,ciekawie ubarwione...
twoja fotka z kaloszami przypomina mi,że powinnam kupić takie na działkę,zacznie się mokra jesień,więc będą nieodzowne...co roku kupuję i kupić nie mogę...
Mirko,bardzo to przykre,jak człowiek odchodzi,a jeszcze taki oddany dzieciom...
Powiększ i pogrub literki,proszę...
Eniu,wdzięczne są prace dziecięce, proste i takie szczere...
Wiesiu,nie mam na działce takich iglaków,przycinam tylko bukszpany...chyba nie potrafiłabym tak artystycznie przycinać,trzeba mieć wyobraźnię...

[eledand]

[size="4"]Witajcie.

Męczone iglaki ładne,ale jakby mnie ktoś ręcę do tyłu i z boku kazał na drucie tak trzymać to nie chciałabym za Chiny.
Ja na pogrzebie była dzisiaj też,59 lat i umarcie na własne życzenie.Jechać do pracy do Niemiec z dziurą operacyjną,lejącą i sącząco się ...
Reszta w głowie,niech każdy dopowie sobie móje zdanie.
pozdrawiam. 5SIZE]

[wiesia.]

Napisał Irena 46

Wiesiu,nie mam na działce takich iglaków,przycinam tylko bukszpany...chyba nie potrafiłabym tak artystycznie przycinać,trzeba mieć wyobraźnię...

Sąsiadka z działki mówiła, jak się to robi.
Irenko owijasz sznurkiem co chcesz wyciąć
i pilnujesz, aby tam nic nie wyrosło.
Nie mam do takiej pracy cierpliwości.

Efko
przeceniła swoje siły.

[Irenna]

Wiesiu,nawet mowy nie ma,żebym to robiła,chyba szkoda mi by było drzewek...a zresztą,czy świerczki się nadają do takiego przycinania...