Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[gratka]

A u nas w szmateksie też jest zatrzęsienie szmaciaków

Mnie wczoraj w niezdrowej pstryknęli trzy zdjęcia rentgenowskie.
Chyba w nocy świeciłam, ale spało mi się dobrze.

Fiołki, które amiii pokazuje są alpejskie, to i alpejsko-górski klimat lubią.
Mam skłonność do ich zatapiania, toteż oglądam je raczej nie u siebie.

Miłego dnia!

[bogda]

Wpadam znowu na chwilkę.
Ale fajnie gracie od rana.
Kupiłam sobie tą oszukaną kawę, co to ma 30% kawy w kawie, ale nie taką jak pokazywaliście, bo nigdzie nie było, a nie miałam czasu latać po wszystkich sklepach.
Właśnie ją sobie popijam, taka se...ale mogę częściej tak jak Żaba.
Żabo u nas króle są.
Też mięsa sobie pokupiłam, nawet ludzi specjalnie nie było.
Ryby też kupiłam, doprawię, do zamrażarki i gotowe.
Motylko, dziś piątek, to wszyscy polecieli na targ i u niezdrowej luzy.
Za to po świętach będą tłumy.
Fajny pomysł ktoś miał z tym "szmaciakiem".
Gratko, wybieram się do szmateksu, ale to już po świętach, bo tam też pewnie tłumy.
Ale przyznam się Wam, że ja nie potrafię tam nic ciekawego znaleźć.
A moja koleżanka zawsze coś superowego wyszuka.

[amiii]

Napisał gratka

Fiołki, które amiii pokazuje są alpejskie, to i alpejsko-górski klimat lubią.
Mam skłonność do ich zatapiania, toteż oglądam je raczej nie u siebie.

U mnie ani Alpy ani góry
a gatunek ten sam.
Nie rozumiem tego "zatapiania",
przecież tutaj leje na nie czasem 2-3 dni,
zimno i wiatr, nocą czasem 3-4 stopnie tylko
i mają się dobrze na rabatkach.
Ja myślę,
że za dużo cackania się z nimi
im szkodzi.
W zimie za dobrze i za ciepło u Was mają,
ot co.
One tak jak psy husky pewnie,
nie lubią ciepła.

Napisał bogda

Żabo u nas króle są.

Ja mam królową,
Wy króli.
I to trzech.
A ani trzech ani króli nie było,
jak się okazuje.
Ale każda okazja do świętowania dobra.

[tar-ninka]

. . . . . . .. . .
To jest oryginalne zdjęcie grzybka w Piotrkowicach
Tu wlaśnie znajduje się moje-nie moje łono

Bogusiu kup sobie w Biedronce "Kawa o poranku"
i wymieszaj z ulubioną kawą
ja mieszam z Jakobs- gold
jak się potem fajnie wymieszają masz niezłą kawę
Tą Żabową też polubiłam przez Żabę a jak jej brakło to wymyśliłam mieszankę i jest nie zła

[amiii]

Jak fajnie Tarninko, że przysiadłaś z nami.

Napisał tar-ninka

Tą Żabową też polubiłam przez Żabę a jak jej brakło to wymyśliłam mieszankę i jest nie zła

Bo ta moja kawa nie ma zbyt wielu amatorów
(tania nie jest jak na taką kawę, niekawę)
i nie we wszystkich marketach jest.
Ja ją w Kauflandzie kupowałam.
Ale te Tarninki wynalazki,
są całkiem, całkiem a nawet baaaardzo dobre.
Spróbuj Bogda.

[tar-ninka]

Witaj Żabko widzisz nie pomyślalam o Kauflandzie zresztą nie lubię tego marketu
Jak zamknęli Almę to już nie było gdzie tej kawy kupić
to wymyśliłam własną Nescore

[bogda]

Wróciłam z występów u wnusi.
Łeb mi pęka od hałasu i muzyki.
Ale warto było.
Dzieciaki tak pięknie występowały, śpiewały, tańczyły.
A najsłodsze były maluchy, takie 3 i 4-latki.
Później jeszcze były różne prace dzieci do kipienia i pyszne ciasta.
Dosłodziłam się na maksa.

Bogusiu kup sobie w Biedronce "Kawa o poranku"

Tarninko, właśnie taką sobie kupiłam.
Tam jest 30% kawy naturalnej.
Mieszanki nie zrobię, bo ostatnio kupowałam tylko fusiastą, taka mi posmakowała.
Ale ta "O poranku" nie jest taka zła, tylko się muszę przyzwyczaić.
Nawet nie wiem gdzie jest u nas Kaufland.
Bo ja taka raczej nie marketowa.

[amiii]

U mnie 6 stopni ale przeraźliwe zimno jakieś.
A muszę wyjść z psem,
bo jutro będzie cały dzień lało,
to dziś musi, na zapas.
W deszcz nie wyjdzie.
Ma lać nieprzerwanie przez 12 godzin,
ostrzeżenia są.
W lecie nie lało,
to teraz musi.

Ładnie się ta kawa nazywa,
od razu mam na nią smak.

[bogda]

Ładnie się ta kawa nazywa,
od razu mam na nią smak.

I powiem Ci Zielona, że w smaku jest całkiem, całkiem.
Biedna Boni...
No jak ona na zapas to siku....nie da się przecie.
A pod parasolem też nie wyjdzie?

[elik13]

Czy mam się wstydzić, że we wogle
nie wiedziałam o istnieniu takiej
"Kawy o poranku"
Muszę jednak się rozejrzeć za tym "porankiem"
W mojej dzielnicy nie ma Kauflandu
gdzieś daleko ode mnie jest.
Żabo, a jak będzie dłużej niż 12 godzin lało
to Boni też nie wyjdzie

[zula]

Ja już miałam kilka razy Kawę o poranku,bo mój ślubny ją pił.
Ja też spróbowałam,ale wtedy była dla mnie za słaba.
Piłam takiego szatana,że umarłego na równe nogi by postawiło.
A wewogle to mogłam kamienie łykać i wszystko trawiłam.
A teraz to szukam czegoś delikatnego,najlepiej gotowanego i mielonego albo siekanego.
Biedna Boni,że też się tak boi deszczu.
Ciekawe czy Gratka dobrze wyszła na tych zdjęciach.

[bogda]

Piłam takiego szatana,że umarłego na równe nogi by postawiło.

Ja dawniej też, ale organizm się zbuntował.

Czy mam się wstydzić, że we wogle
nie wiedziałam o istnieniu takiej
"Kawy o poranku"

Wiesz Motylko, lepiej się nie przyznawać.
Nie wiadomo czym się można narazić.

[amiii]

Napisał elik13

Żabo, a jak będzie dłużej niż 12 godzin lało
to Boni też nie wyjdzie

Ciężko będzie,rano na pewno nie,
może już popołudniu na ogródek
ale też nie do końca to pewne.
Jest problem i to duży.

I 12 godzin non stop będzie fiołkom lało na łeb
i nie będą przelane.
Pokażę pojutrze.

Ta kawa o poranku,
to dla nas teraz akurat.

[bogda]

Ta kawa o poranku,
to dla nas teraz akurat.

Teraz to by się przydała taka...na dobranoc.

[zula]

Bogusia na noc to najlepsza Marysieńka.

[amiii]

Napisał bogda

Teraz to by się przydała taka...na dobranoc.

Ja tam przed chwilą swoją piłam,
taka " Mała wieczorna przyjemnostka" to była.

[amiii]

Napisał bogda

A pod parasolem też nie wyjdzie?

Nie, też nie.
Ona w ogóle ma opory
przed zanieczyszczaniem ogródka.
Kiedyś, w Polsce jeszcze,
próbowałam z parasolem.
Wyglądało to tak,
że na mnie lał deszcz,
ona była pod parasolem
i tak nic nie zrobiła.

[bogda]

Bogusia na noc to najlepsza Marysieńka.

Tak myślę, że chyba raczej Jasiek.
Ja sobie już dziś kawę odpuszczę, nawet tą niekawę.
Lepiej licha nie kusić i nie robić za wiatrak, jak gada Tarninka.

Ona w ogóle ma opory
przed zanieczyszczaniem ogródka.

Mądra psinka.
A mojego syna sunia, poza ogródkiem nawet nie siknie, wszystko na swoim terenie.

[elik13]

Żabo może jednak aż tak długo nie popada
przez wzgląd na Boni

Napisał Żaba

I 12 godzin non stop będzie fiołkom lało na łeb
i nie będą przelane.

No bo one w ziemi,
ale w doniczce by miały przechlapane

[amiii]

Napisał elik13

Żabo może jednak aż tak długo nie popada
przez wzgląd na Boni

Popada.
Złe prognozy się zawsze sprawdzają.

No bo one w ziemi,
ale w doniczce by miały przechlapane

Akurat!
W doniczce nikt im na eb wody
przez parę godzin nie leje.
A i woda cieplejsza
i cieplej im.
W głowie mają poprzewracane i już.