|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#2981
|
||||
|
||||
Witajcie!
Znów jakiś czas mnie tu nie było, ale jak zajrzałam, to 2 dni czytałam, co u Was słychać.
Cieszy mnie bardzo, że Kaja ma się dobrze. Czytałam z zapartym tchem jej losy. Estello podziwiam Cię, mnie problemy zdrowotne moich kotów załamują Czytam Wasze rozmowy o wychowywaniu kota Mój kot i kotka są z nami od wieku, kiedy można je było oddzielić od matki czyli od maleńkości. Od samego początku konsekwentnie pokazujemy im, czego nie wolno robić. Wiedzą, ale czasami są nieposłuszne Kocurek nigdy nie skakał po parapetach, firankach, nie drapał tapicerki, ale kiedy czuje, że w kuchni kroję mięso już jest na szafce. Mogę go zdejmować, wytrzyma chwilę i znów jest na blacie. To samo, jeśli chodzi o stół w pokoju. Uwielbia położyć się na środku stołu i złapać drzemkę. Oczywiście, gdy nas nie ma w pobliżu. Kotka jest grzeczniejsza, bo nie interesują ją ani stoły, ani kuchnia, ani mięso. Dla niej największym nieszczęściem byłby zakaz wychodzenia do ogrodu. Cały dzień tam przebywa, wpadnie na chwilkę coś przekąsić i znów ucieka. Każdy kot jest inny...jak ludzie Pozdrawiam |
#2982
|
||||
|
||||
Almaro !
Ja nie miałam czasu na załamywanie się. Ale najgorszy był płacz Kai w kuwecie. Sobie nie mogę wybaczyć, że 2 tygodnie trwałam przy tamtej wetce skazując Kaję na cierpienia. Głupie zaufanie do wykształconej specjaliski !
No ale to już za nami. Czasami myślę, że Kaja przeżyła także dzięki Wam, bo tyle przyjaznych uczuć miałyście dôla niej ! Na moim profilu dałam ostatnie zdjęcie koteczki. Nie umiem jeszcze i nue mam czasu na naukę przesyłania zdjęć na forum. Jeśli ktoś będzie chciał i mógł, to miło by było ją zobaczyć tutaj wśród przyjaciół ! |
#2983
|
||||
|
||||
Oto Kaja :)
|
#2984
|
||||
|
||||
Moja Karmelka uwielbiała kłaść się w doniczce, wyciągać grudki ziemi i biegać z nimi po całym domu.
Wyrosła z tego Kaja jest śliczna |
#2985
|
||||
|
||||
Wiecie co, czuję się jak matka panienki na wydaniu
Puchnę z dumy jak moją Kajusię chwalicie, jakby moje geny miały w tym swój udział ALMARO ! dzięki ! |
#2986
|
||||
|
||||
Estello cały czas śledziłam losy Twojej kotki mało piszę , bo nie mam czasu, cały dzień na działce wieczorem do domku, jestem pełna podziwu dla Ciebie jesteś wspaniałą osobą, a Twoja kotka w doniczce prezentuje się przepięknie, pozdrawiam.
__________________
Istniejemy póki ktoś o nas pamięta....... |
#2987
|
||||
|
||||
Jagódko !
Bardzo dziękuję, ale prawdę mówiąc (uczciwie !) nie widzę siebie w roli jakiejś bohaterki. Popatrz, co robi Kaiko (i inne "kociary"), jak dba o koty i jak bardzo na tym się zna ! Ja tylko kocham moją małą, a ona opiekuje się, leczy, szuka dobrego domu.
Nasuwa mi się taka ogólniejsza refleksja. Troszczyć się, leczyć, dbać o dobro naszych "braci mniejszych" to powinna być nas wszystkich codzienna powinność. Przecież myśmy ich udomowili i stąd należy im się id nas opieka i szacunek. A jak jest ?! Same wiecie... |
#2988
|
||||
|
||||
Estelko-ten zastrzyk to napewno biomectin-pisałam o nim, że tak własnie są leczone ze świerzbowca koty, które do mnie trafiaja z tym choróbskiem-dobrze wetka leczy,tyko u mnie podaje się po tygodniu.
Trzymam kciuki za łagodne dokocenie!!!! Dziękuję w imieniu swoim i innych "kociar" za zauważenie tego co robimy! Estelko-gdyby każdy zrobił to co Ty-nie byłoby tylu bied do ogarnięcia! |
#2989
|
||||
|
||||
Cytat:
Kobitka ma "jaja"!!!! |
#2990
|
||||
|
||||
Kajusia-a ja się deszczu nie boję :)
Estelko-jak juz potrafisz wklejac zdjęcia na profil, to potem kliknij sobie na zdjęcie na profilu,pod spodem masz taką ramkę z kodami-wybierz dowolny rozmiar(ja wybrałam sredni) skopiuj kod i wejdź na watek i po prostu wklej-i bedzie OK!-powodzenia! |
#2991
|
||||
|
||||
Cytat:
Współczuję Monice, bo jest na tej wsi sama przeciw całej społeczności. Osiedla miejskie też trochę podobne do wsi. U mnie nie było tak sielankowo, jak jest teraz. Opisywałam gdzieś (nie pamiętam w której części tego wątku) wojnę niemal, którą długo prowadziła pewna pani i ja niezaleznie od niej. Nie wiedziałyśmy o sobie. Powtarzam się więc. Kiedy tłumek chciał mnie zlinczować za bestialstwo bo opłacony za grube pieniądze "łapacz kotów" odławiał okaleczonego kota i kotkę do kastracji - wreszcie się ujawnili sprzymierzeńcy, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Zażądalismy technicznej pomocy od administracji spółdzielni (jako jej członkowie), dołożyliśmy pracę, koszty rozłożyliśmy na kilkanaście osób i pogłowie bezdomnych się pomalutku zmniejszyło; bezdomne mają "swoją" kryjówkę w piwnicy odpchlaną i sprzątaną przez wolontariuszy; są karmione itp., itd. Sprawa została poruszona na zebraniu rady osiedla, pismo goniło pismo i jakoś zostało to uregulowane na całym osiedlu. To tylko tak łatwo się pisze. Były i groźby, i różne incydenty, tak że i policja miała co robić, i Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (chociaz ono akurat bardzo nierychliwe było). Trwało to długo, ale się chyba udało. A Monika jest sama |
#2992
|
||||
|
||||
|
#2993
|
||||
|
||||
Cytat:
Na szczescie koleżanka pracująca w Spółdzielni powiedziała mi o donosie i w porę kociny zabrałam do swojej piwnicy-niestety bez okna i bez ogrzewania,ale udało im się znaleźć dom tymczasowy w Warszawie,z którego potem pojechały do własnych domów. Rozumiem Monikę-wiem co to samotna walka i to walka za własne pieniądze Mieszkam w małym ,moherowym miasteczku...... |
#2994
|
||||
|
||||
Witam , jestem wielką miłośniczką kotów od dzieciństwa w tej chwili właścicielką 8 letniego Hrabiego, kiedys zaglądalam na ten wątek ale jakos tak z biegiem czasu zaniechałam, poczytałam tu dziś obiecuję iż będe w miarę swojego czasu zaglądać, pozdrawiam
__________________
“Szczęście pojawia się, gdy to, co myślisz, mówisz i robisz jest w harmonii.”...Gandhi |
#2995
|
||||
|
||||
Tylko dziewczyny nie myślcie ,że ja z tym swoim cielakowatym wyglądem i podobnym charakterem nic nie robię. Kiedy przychodzi po kolędzie ksiądz zawsze go proszę o poruszenie tematu zwierząt na kazaniu. Niestety ,jeszcze nigdy moja prośba nie była spełniona. Napadam również wiejską szychę czyli sołtysa aby namawiał na sterylki, niestety jest wrogiem kastrowania kotów ponieważ twierdzi że koty po sterylce są leniwe i nie łowią myszy. Tutejszy TOZ działa może i dobrze ale moich próśb jest tyle ,że niestety nie zostają spełnione. Cha-ga Ty się nie gniewaj, ja wiem że Twoja wieś jest inna, ja niestety mieszkam na straszliwym odludziu, wśród ludzi którzy chyba trochę odstają od przeciętnego Polaka...
|
#2996
|
||||
|
||||
Estelko-i jak nowa kicia?????
|
#2997
|
||||
|
||||
Kaiko !
Niestety kotek będzie dopiero jutro rano. Pani opiekująca się była w podróży i nie zdążyła wrócić, by malucha złapać (on żyje na dworze). A wszystko przygotowałam, miseczkę osobną z jedzeniem, nowe zabawki...Jesteśmy umówione na jutro rano (9-9,30). Kocurek był pod opieką mojej wetki i wg jej słów jest zdrowy. To raczej ja trochę się obawiam o to, czy Kajusia nie obdarzy kolegi pasożytem ze swoich uszek (chyba że ten zastrzyk zabił go "na śmierć" ?)
Już sobie wyobrażam radość Kai z towarzysza zabaw A ja trochę odetchnę, nie będę musiała biegać ze sznurkiem przed goniącą kotką. Że o innych grach i zabawach nie wspomnę Jutro opowiem, jak mała zareagowała na "braciszka" Dobrej nocy ! |
#2998
|
||||
|
||||
Braciszek
Estelko to czekamy na relację i fotki!
A o uszka najlepiej zapytaj wetkę-ja izolowałam maluchy ze świerzbem, bo i tak zawsze izoluję , ale po biomectinie właściwie powinny zdechnąć te paskudne paskudztwa! |
#2999
|
||||
|
||||
Moniko, ja sie nie gniewam! Myslę jednak,ze problem nie dotyczy jedynie wsi, w miastach tez zle sie dzieje i nie wszyscy bynajmniej sa miłosnikami zwierząt, najgorsze jest to,ze ludzie wyrzucaja zwierzeta z samochodów i myslą,ze na wsi to przeciez ktos sie nimi zajmie, no bo to przeciez wieś...nic bardziej mylnego, nie te czasy...niestety od czasu do czasu to sie zdarza...koty sa o tyle w lepszej sytuacji,ze predzej sobie poradza, ale psy?...
|
#3000
|
||||
|
||||
Estello, też jestem ciekawa reakcji obojga, bo doświadczenia z rodzeństwem branym w odstępach czasowych mam różne.
Bywało, że kociaki nie akceptowały się wzajemnie i tak pozostawało. Najlepiej, jak ktoś zamierza brać kota, to od razu z rodzeństwem. Lepiej się chowają no i nie nudzą się. Też popełnilam ten błąd. Było do wzięcia rodzeństwo, ale ja chciałam tylko jednego kota i kicia naprawdę zdziwaczała. A tak byłaby z braciszkiem. Co sobie to przypomnę to... tę moją niewiedzę o zachowaniach kotów to mnie skręca Za to teraz mam full... Ostatnio edytowane przez krystynka : 08-08-2012 o 11:37. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
ktoś wygrał z tym "Prominentem" i odzyskał kasę? | konris | Zarządzanie finansami | 2 | 25-09-2012 12:34 |
Czy ktoś tu kocha koty? Część II. | weronika1 | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 500 | 06-05-2010 22:57 |
Czy ktoś tu kocha koty? | GracekristGold | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 547 | 06-05-2010 20:06 |
Wątek fotograficzny - "Czy znasz swój kraj ?" częśc XIV | ignesja | Podróże, turystyka | 527 | 22-04-2010 23:19 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|