Menopauza - naturalny etap życia - komentarze

[grazyna]

Komentarz do artykułu: Menopauza - naturalny etap życia
--------------------
Menopauza to też torbiele, mięsniaki, wzmozone krwawienia, anemie. Hormony po których człowiek jest jak by gorzej poddenerwowany, roztrzęsiony..niektóre kobiety lekko przechodzą meno..., ale to są kobiety żyjące bez stresu, często zaradne,raczej dobrze wykształcone, łykające rózne specyfiki , które znosza te dolegliwosci......

[Malgorzata 50]

Nie Grażynko jak zwykle dopisujesz teorię do rzeczywistości .To czy lekko czy nielekko jest cechą osobnicza tak jak to-czy przed tem boleśnie czy nie .A specyfiki łykają te ,które nie przechodza lekko bo tym jest to potrzebne .O tyle się zgadzam ,że grupa wymienionych przez ciebie kobiet po pierwsze chce sobie pomóc po drugie ma za co.

[grazyna]

Małgosiu, przeciez napisałam, że łykaja specyfiki i własnie dlatego przechodza wszystko lżej... Tu nie chodzi o pieniadze, tylko trzeba trafic na właściwy dobrze dobrany lek , bo nie wszystko kazdemu pomaga.

[Jadzia P.]

Ja osobiście nie mogłam brać żadnych hormonów które przepisywała mi moja pani dr. Ani tabletek, ani plasterków. Mam problemy z krążeniem i nie było mi to wskazane.
Sama wyczytałam w gazetach o lekach dostępnych bez recepty i pomagających w łagodniejszy sposób znieść te dolegliwości. Próbowałam różnych ale najskuteczniejszym dla mnie był Menofen. Zostałam z nim na kilka lat. Stopniowo zmniejszałam (sama ) ilość tabletek kiedy objawy menopauzy stawały się mniej dokuczliwe.Polecam ten lek choć nie jest tani, ale musimy sobie powiedzieć, że coś za coś.
Inaczej nic nam nie pomoże....

[Malgorzata 50]

A mnie się udało bez...jakaś taka jestem odporna..

[Jadzia P.]

Małgosiu, nie jesteś odporna. Jesteś szczęściarą !!!

[elizka]

Menostop jak dla mnie jest pomocne i do tego kropelki Passibil z apteki ziołowej na czczo, na wodę-na krążenie i meteoropatię,a czasem kawa albo herbatka z rumem.No i przekonanie-menopauza to nie choroba,ale kolejne życiowe przepoczwarzenie.

[Jadzia P.]

Dobrze to nazwałaś, Elizo.
Przepoczwarzenie....

[Malgorzata 50]

My baby to mamy co..przepoczwarzamy się co i rusz ..moze dlatego jesteśmy silniejsze

[Malwina]

w miarę zapasów optymizmu muszę nauczyć się czerpać z tej metamorfozy czyt: przepotwarzania się i nie robic tragedii z tego, że odchodzę już rodząc się..rodziłam się (zapewne było ciężko), dojrzewałam( cholernie ciężko), przekwitam( nie lekko)ale myślę, że na ten etap mam wpływ o wiele większy niż na poprzednie...

goaska lat 44 a co z waszymi piersiami
/////czy zostaly bez zmian