Moja Anglia ....

[bogda]

Piękny zwierzyniec pokazałaś Żabo.
Matko...ile to wymaga pracy i pielęgnacji, żeby to tak wyglądało, jak wygląda.

[amiii]

Napisał bogda

Piękny zwierzyniec pokazałaś Żabo.

Inne rzeczy też są fajne:



................

Matko...ile to wymaga pracy i pielęgnacji, żeby to tak wyglądało, jak wygląda.

Nie bardzo sobie wyobrażam tę pielęgnację przy tej ilości kwiatów.
A ciekawe jak latem, jak jest ponad 40 stopni ciepła?
I kiedy to, nocą?

Teraz tylko trzy zdjęcia, bo czas.




...............





..................

[amiii]

Wdepnęłam w ten ogród, to chwilę w nim jeszcze.




................





................





Te słonie bez odzienia roślinnego:


...............




Wpatrywałam się tam w te kwiaty i nie widziałam przekwitniętych "egzemplarzy',
jakim cudem?
Przecież nie zdążą oberwać przekwitniętych kwiatów,
poza tym jak, z drabiny?



..................





................





...................................





..................

[elik13]

Żabo niesamowity ten ogród w ich klimacie.
Aż polatałam i poczytałam.
Czynny jest od października do kwietnia
czyli jak jest mniej upalnie.
I jeszcze...

W ogrodzie rośnie 50 milionów kwiatów i 250 milionów roślin.
To z nich stworzone są przeróżne niesamowite zwierzęta,
stwory, postacie z bajek Disneya, koty, pingwiny, konie, spódnice kręcących się w rytm muzyki baletnic
czy wreszcie gigantyczny samolot obowiązkowo brandowany Emirates.
Ogród codziennie nocą jest podlewany
wykorzystuje się do tego kilkaset tysięcy litrów wody dziennie,
pochodzącej z już wykorzystanej wcześniej tzw. szarej wody, która jest filtrowana i wykorzystywana ponownie.

Dubai Miracle Garden ma obecnie na koncie 3 rekordy, które są wpisane do Księgi Rekordów Guinnessa
jednym z rekordów jest największe dzieło z kwiatów na świecie, czyli wielki kwiatowy Airbus A380.

Żabo sorki, że się wcięłam z tym długaśnym tekstem

[amiii]

Napisał elik13

Żabo niesamowity ten ogród w ich klimacie.
Aż polatałam i poczytałam.
Czynny jest od października do kwietnia
czyli jak jest mniej upalnie.

A widzisz czyli w te największe upały w lecie to nieczynny ten ogród.
Dobrze że "dojaśniłaś",
bo ja będąc tam to czasu nie miałam czytać
a jak tu zdjęcia przeglądałam, to tylko się zachwycałam.
Zastanawiałam się jak oni to podlewają, bo petunie nie lubią zraszania,
może jakieś systemy nawadniające od spodu mają,
bo kwiatki bez śladów uszkodzeń, wszystkie jak malowane.
I jak je zmuszają, żeby rosły tak "w kule" na przykład.

Żabo sorki, że się wcięłam z tym długaśnym tekstem

Matko jedyna! no co Ty gadasz,
dzięki stokrotne za informacje,
bo coś tam widziałam a niewiele wiedziałam.
A te informacje przez Ciebie podane robią wrażenie,
aż wróciłam do zdjęć tego samolotu, co to ma rekord.





.................




................






......................................




..................





..................


I ten samolot o którym pisałaś, że największa na świecie dekoracja kwiatowa.
Jakieś też zdjęcie już w ciuchci wrzucałam.


...............





................








.................................





..................




...............................

[amiii]

To już naprawdę ostatni post z tych ogrodów
ale jak Elik napisał o tych milionach kwiatów i roślin tam,
to jeszcze wróciłam do tego ogrodu i próbowałam liczyć te kwiaty.
I jeszcze pomyślałam,
że szkoda nie pokazać parę tych cudowności,
w końcu taki ogród jest jedyny na świecie.


.................






Tych panien leżących jest kilka:

.................




.......................................





................









..................




................




................





................





..................





..................





...................

[amiii]

Coś żeby krótko, bo zaraz w drogę.
To może kawałek wczorajszego Bristolu,
taki dwudniowy wypad.


Taka jakaś poświata,
że ta katedra wygląda jak nierzeczywista:


.................



Miasto bez dostępu do morza ale wodę mają,
na kawę czy zakupy można łódką czy motorówką się wybrać:



.................






................






................



A ten to naprawdę nachlapał tą farbą:




...................................

[amiii]

Popołudnie w Edgcumbe,
Kornwalia po drugiej stronie rzeki,
park z kameliami.
Kamelie mają u mnie bezwzględnie pierwsze miejsce wśród kwitnących krzaków.
Że piękne i różnorodne to raz
a drugie że długo kwitną.
Tu widać ile już zrzuciły kwiatów
a ciągle jeszcze pączki mają:



..................





...............




...............






...............


A to nigdzie indziej nie widziany przeze mnie jaśmin.
Duże jak na jaśmin kwiaty i niemożliwie pachnące.
Nie można się do niego zbliżyć, bo pełno na nim owadów:



.............




Ciemiernik (oświecono mnie w ciuchci, to już wiem)
ale inny niż wszystkie:



....................



Tych ciemierników to pełno w lesie:



..................





.................

[amiii]

I tak pijąc kawę pierwszy raz w tym roku
w promieniach wiosennego słońca:




.................




..............



Nie sposób spacerując tam, nie natknąć się na drzewa korkowe:




.......................................



To korkowe pokręcone jak życie niektórych:









..................



To drzewo bliżej brzegu,
to właściwie w powietrzu rośnie,
korzenie ma na wierzchu, widać to z innego miejsca.
To jest taka prostopadła do powierzchi wody skarpa
ale jakoś sobie to drzewo radzi.



.................



A to jest zdjęcie czapli a właściwie tylko koniuszek jej ogonka (ta kropeczka).
Nurkowała, tak szybko się to działo,
że nie sposób było zdjęcia zrobić.




................





A i filmiku nakręcić,
bo jak była pod wodą, to nie wiadomo było w którym miejscu wypłynie.
I nie sposób było zdążyć skierować telefon,
bo już znowu nurkowała.
Tu filmik, całe 2 sekundy
ale tyle za każdym razem trwała "akcja":

https://photos.app.goo.gl/Du9gUGU7sc3gg3jP7




To biedne krzaczysko (bo niesamowicie oplątane przez bluszcz),
to rododendron
i już ma pączki.




.................................



Tu bardzo duże zbliżenie i te pąki:



...............................




Niedługo to te żonkile nie poradzą sobie z tymi krzaczorami:



...............


Te się wycwaniły i wychodzą z lasu na łąkę:



................



Nowa moda:



................

[amiii]

Wypada dojść tu w Anglii do tego Sidmouth,
miasteczka emerytów.
Pokazywałam pierwszy fragment drogi od parkingu (dla przyjezdnych ten parking) do miasteczka.


....................

Można iść "górą" przez ogrody
albo "dołem" pod skałami.



.................




Elik pytał czy te skały się nie kruszą i nie odpadają.
Ależ tak, to są miękkie skały, cały czas się coś z nimi dzieje, dlatego są wzmacniane na różne sposoby.

Tu widać metalowe śruby które je w jakiś sposób zabezpieczają:



.................



Miękkie te skały, skoro można w nich napisy robić.
Tu widać inny sposób wzmacniania tych skał,
tymi kamykami w cementowej pewnie zaprawie.
Fajny efekt tego:



...................




................





................



A jakby mało było tego że te skały kruche,
to jeszcze w paru miejscach po tych skałach płynie woda i je "wymywa":



.................





I widać efekt tego kruszenia czy podmywania tych przybrzeżnych skał,
plaża jest tego koloru co skały
i widać jak daleko w morze sięga to "czerwone".
Dalej morze jest koloru jaki ma być.



................





...............





................

[amiii]

Co do spadających skał,
to na tabliczce (zdjęcie w poprzednim poście) jest ostrzeżenie, że coś może na głowę spaść,
od strony prawnej jest wszystko ok, kto chce ten idzie.
Ale tutaj to raczej nie ma takiego niebezpieczeństawa,
niebezpiecznie to było tam gdzie chodziłam szukać tych skamielin, tam się odrywały całe ogromne bloki.
Kiedyś tak z 10 metrów przede mną spadł głaz wielkości dużej kuchenki mikrofalowej,
dostałam tylko małym odłamkiem, bo trochę się rozprysnęło.



.....................................




.................





.................





................





..............





..............

[bogda]

Cześć.

Tych ciemierników to pełno w lesie:

A ja mam tylko jednego, albo i dwa, ostatnio jakby się powiększył.
Podobno same się rozsiewają, ale u mnie coś mu się nie podoba.
Czerwone skały przepiękne i groźne, przez to odpadanie.

Miękkie te skały, skoro można w nich napisy robić.
Tu widać inny sposób wzmacniania tych skał,
tymi kamykami w cementowej pewnie zaprawie.
Fajny efekt tego:

Fajnie to wygląda, nie są takie gołe, ale czy to na pewno zabezpiecza przed odrywaniem się.

[zula]

No prawda,czerwone skały jakby niebezpieczne,ale u Was to szybka zabezpieczają,to nie ma strachu.
Dzięki za różniaste zdjęcia!

[amiii]

Napisał bogda

Cześć.
A ja mam tylko jednego, albo i dwa, ostatnio jakby się powiększył.
Podobno same się rozsiewają, ale u mnie coś mu się nie podoba.

Pewnie tak bo tych w lesie jest mnóstwo
a i w parkach też rosną w miejscach, o które nikt nie dba, gdzie wszystko puszczone na żywioł.


..............


Ja gdzieś w kącie u mnie znalazłam takiego kwitnącego na zielono,
nie wiem jak on tam teraz, bo nie zaglądam do niego,
bo mi się nie podoba.

Ten to gdzieś po drodze:


..............

Czerwone skały przepiękne i groźne, przez to odpadanie.

Fajnie to wygląda, nie są takie gołe, ale czy to na pewno zabezpiecza przed odrywaniem się.

Te to raczej kruszą się, zbyt miękkie żeby całe głazy odpadały.

Napisał zula

No prawda,czerwone skały jakby niebezpieczne,ale u Was to szybka zabezpieczają,to nie ma strachu.

Przez chwilę myślałam,
że mówisz o szybce ale takich szyb to nie ma.
A Ty że "szybko".

Dzięki za różniaste zdjęcia!

Jak tu pokazuję, to jakbym jeszcze raz tam była,
bez jazdy i łażenia.

[amiii]

I już Sidmouth:



................



Ten pan przy nabrzeżu zbiera datki dla ratowników Straży Przybrzeżnej:




................................



Dlaczego emeryci angielscy upodobali sobie to miejsce na ostatnie lata życia?
Tak do końca nie wiadomo.
Klimat tu podobno łagodny i jakaś ogólna atmosfera sprzyjająca starszym ludziom.
I dodać trzeba,
że ceny nieruchomości są tu wywindowane na maksa,
każdy dom czy mieszkanie sprzedaje się momentalnie.



A miasteczko jak wiele innych tu w Anglii
i widać, że małolaty też tu się trafiają:



..................



Nie chodziłam za dużo po mieście,
bo wiał lodowaty wiatr,
rozglądałam się tylko za jakąś kawiarnią.




.................





..................





................



Dużo tam sklepów z jakimiś rękodziełami,
żartowaliśmy że to emeryci się tak bawią:



........................................



A w sklepie z dziwnymi (i drogimi) rzeczami do jedzenia,
m.in. takie grzybki były w sprzedaży,
może pomagają zapomnieć o wieku?





...................................

[amiii]

Zimno było w tym Sidmouth,
niby słonecznie ale lodowate podmuchy wiatru.
Typowo kawiarniana pogoda,
najlepiej oglądać świat przez szybę siedząc przy kawie.



...............



Wszyscy tak myśleli, tłok wszędzie.
Tutaj chciałam coś fajnego pokazać,
bo bardzo lubię angielskie poczucie humoru.
Tu dużo tego było
ale nie wszystko dało się sfotografować,
bo czasem było to tuż nad głowami siedzących ludzi.
Na tym zdjęcziu, w głębi za drugim żyrandolem,
widać takie dwie tabliczki jak na drogowskazie.





...............



Jakby ktoś...to do toalety 5 metrów a do Francji trochę dalej, można wybierać.

................




Nad drzwiami do kuchni,
że gdyby ktoś chciał śniadanie do łóżka jutro,
to musi dziś w kuchni spać.




..............



Wiem że niektórym to przeszkadza
ale ani mnie ani Anglikom nie.
Bo tu wszyscy mają psy i to zawsze więcej niż jednego.
Gdyby nie można było wejść z czworonogami,
to straciliby wielu klientów.

Tu te przytulaki grzecznie czekały i dostawały kąski:




..................




................

[amiii]

I powrót "opłotkami" do parkingu, bo to jednak niezły kawałek jest
a jak widać już słońce zachodzi.

Tak wzdłuż rzeczki, gdzie dokładnie w jej nurcie widać,
ile takiego pomarańczowego mułu wymytego ze skał woda niesie.



................





Tu duże zbliżenie jakiegoś ptaka, pierwszy raz takiego widziałam.
Grzebał w tym pomarańczowym mule i tu dopiero dobrze widać, że te skały to takie raczej "na niby",
miękkie bardzo.




...............



A to ujście tej rzeczki,
widać w morzu do jakiego miejsca jest naniesione tego pomarańczowego piachu.




.................



I zaglądając w różne zakamarki:


.................



Dużo tu domów krytych "strzechą"
a to świadczy o zamożności właścicieli.
W każdym kraju tego rodzaju strzecha , to niemały wydatek
a w Anglii szczególnie, bo tu dochodzi jeszcze konserwacja tego.
Klimat tu sprzyja, momentalnie coś by tam rosło w tym, choćby mech.



.................

[amiii]

Po drodze hotel królewski, dosłownie,
tu bywała królowa Elka, tu reszta jej rodziny i innych pociotków z tytułami bywa.
Pachołek przy wejściu czyli nie ma wejścia dla postronnych osób, ktoś ważny jest w hotelu:






...............






................



Jeszcze tylko rzut oka na miasteczko
i po schodach do ogrodów:



...................





.................




Jako że to był styczeń,
to trzeba odrobinę wyobraźnię uruchomić,
jak tu ładnie będzie wiosną.
Wrócę tam na pewno, żeby to zobaczyć.



................





.................





................





..................





.................



Pobyt w tych ogrodach krótki,
wspominałam że lodowaty wiatr wiał i odbierał chęć do dłuższych spacerów:




...................................

[amiii]

Ostatnie zdjęcia z z ogrodu w Sidmouth,
wrócę tam latem jak będą kwitły te ogromne hortensje i inne kwiaty, teraz to miejsce "takie se" ale mnie się i tak podoba:


.................


W takich mini szklarenkach pełno kaktusów
ale szyby brudne, zdjęcia niewyraźne to tylko dwa:



.................





................


A i jeszcze taki drobiazg,
w drodze do miasta pod tymi skałami,
były schody:



.......................................



Prowadziły do kawiarni na szczycie tej skały i fortu jednocześnie:



................





.................




.................................



W kawiarni tylko coś zimnego na szybko,
bo kawa miała być w miasteczku
a poza tym to najlepsze miejsce przy oknie było zajęte:



................




A to okno, to to po lewej na zdjęciu
a więc widoki były:





..............




A potem to już pogoda się skiepściła i dawała przedstawienie:


..............





..............

[elik13]

Żabo do tej kawiarni po tych schodach
to dla samych widoków z okna
chyba warto było się wdrapać.

A potem to już pogoda się skiepściła i dawała przedstawienie:

Czarne chmury w roli głównej
u nas lata temu był serial "Czarne chmury"