Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[mirellka]

Witam dziewczyny.
Pogoda piękna,choć ziemia woła wody.
Dziś sporo spraw załatwiłam troszkę przy garnkach
się pokręciłam i myślę,że koło 16 wyjdę na spacer.
Temat naszych młodych wciąż na tapecie
a to się już nie zmieni.Nie zazdroszczę im tej gonitwy
i marzeń aby więcej mieć aby więcej zobaczyć.
Efekt tego jest taki,że pracują cały dzień a często
i w weekendy,.I nawet nie mają czasu tych pieniędzy
wydać.Żadne życie osobiste.A jak chwilą czasu
to siedzą przed komputerem.
Zdecydowanie wolałam swoje czasy,biedniej,ale
spokojnie i wszystko przewidywalne.
Małgosiu - nikt,żaden wirusolog cz naukowiec
nie powiedział,że osoba zaszczepiona nie zachoruje.
Osoba zaszczepiona nie znajdzie się pod respiratorem
Lub nie umrze.
Ja choć przeszłam paskudnie jednak byłam w domu.
W szpitalu jak byłam na konsultacji pani dr powiedziała
W pani przypadku leżałaby pani u nas na oddziale.
Mąż mimo,że ma astmę przeszedł łagodnie.
Jednak każdy musi zostać przy swoim.
W moim i córki otoczeniu w pierwszym koronawirusie
zmarło 3 osoby.Wszyscy niezaszczepieni.
Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego popołudnia.

[ditta hop]

Witajcie, czuje sie juz lepiej lekarz wykluczył polpasiec.
Magda zawiozła mnie do lekarza a potem pojechała do pracy i przyszła Lenka. Widze, że dbaja o mnie.W srode do laboratorium, i badania na osteoroporozę.
Trzymajcie sie o obu jak najdłużej było ciepło na dworze.

[Pamira]

Też chciałabym, żeby jesień była długa, kolorowa i ciepła.
A zima tylko trochę mroźna i śnieżna, no i żeby była słoneczna.
No co? Pomarzyć nie można? Przecież to są bardzo skromne marzenia.
Pokręciłam się po ogródku i stwierdziłam, że bardzo szybko ulotniła się ta wilgoć.
Rzeka też wąziutka i płyciutka się zrobiła. Beznadzieja. Na temat szczepień
się nie wypowiadam, tak samo na temat zapasów mąki, cukru, nafty, czy świeczek.
Jak będzie? Pożyjemy, zobaczymy.

A teraz czas życzyć Dobrej nocy

[eledand]

pisze troszku.w głowie mettilk. jutro neurolog.opole.
SASIAD STARUSZEK ZMARŁ.Całanrentu dawał kotóm.W niedziele pomszerowałam,przed msza .nad rzeke z karma.dwa maluchy pasiate z tzw Lódzi,hiii mlih mam8 i te dokarmia,c też bede....nie ubedzie mi grosza..pozdrawiam,,

[wietrzyk]

Cześć kochani...wpadłam sie pożegnać przed wyjazdem. Nie wiem jaka pogoda zagości w Tatrch...spakowałam troszkę miszmasz czyli letniojeiennie..No ale osiem dni nie rok..jakoś dam radę.. Najważniejsze popatrzeć na te granie, potok, stawy, doliny i przełęcze..



Dzisiaj jeszcze mam malunki, muszę chałupkę ogarąnć napiec bratu naleśników bo przyjedzie pomieszkać z Zakopianką..

no i jutro rano w drogę

a Wy..trzymajcie się cieplutko...nie chorujcie...dbajcie o siebie...

[Krycha.]

Dzień dobry ,Alu.
Życzę szczęśliwej podróży i powrotu w zdrowiu!
Pstrykaj dużo zdjęć, czekamy!Paaaa!

Mojego wnuka wywiało aż do Peru!
Poleciał na kilka tygodni za swoją dziewczyną,
bo tam dostała przydział na kilkumiesięczne studia.
Tak to niektórzy sobie podróżują po świecie,
ja tam wolę mój fotelik i czytnik do ręki!!

Kawa i ciacho też mi pasują!!

Miłego dnia,,,,

[szuanka]

Dzień dobry.
A ja bym do tego dołożyła jeszcze czasem lampkę wina, Krysiu, bo chociaż nie lubię "do lusterka" to czasem się skuszę.
Ala, ode mnie też na drogę życzenia pomyślności i szczęśliwego powrotu.
Nocki są już chłodne i balkon zamknięty a ja coraz częściej myślę że znów trzeba będzie walizkę pakować.
A teraz będę narzekać na dolegliwości: nęka mnie katar, nie jakiś tam wielki ale taki sienny i muszę chodzić z chusteczką w kieszeni.
Tak mam od lat i żadne kropelki czy tabletki nie pomagają, za to nie potrafię płakać, zdarza mi się to raz na kilka lat, chyba że ze śmiechu.
Pozdrawiam i idę podelektować się poranną kawą.

[maluna]

Cześć Kochani!

U nas, nadal ładnie, tylko noce zimne.
Zamknęłam na noc okno, bo wiało mi na głowę.
Dzisiaj będzie trochę zamieszania, bo po południu
przyjedzie córka, żeby zająć się mężem, a jutro
rano odwiezie mnie do szpitala.
Mam nadzieję, że wyjdę tego samego dnia, pod wieczór.
Alu, ciesz się wyjazdami, dopóki możesz.
To samo dotyczy Ani, nie narzekaj tylko zbieraj
manatki i bądź zadowolona, że nie musisz palić w piecu.
Jak będzie u nas, nie wiadomo
Nowy kocioł gazowy, za kupę kasy, a może być "kupa"
zamiast gazu.
Krysiu, młodzi podróżują i dobrze,
bo my tego nie miałyśmy, a w obecnej sytuacji. nie
wiadomo, czy nie wrócą stare czasy.
Jak załatwię sprawy zdrowotne, zadzwonię po kominiarza.
Na szczęście, nie pozwoliłam wymontować starego
pieca i w najgorszym razie, trzeba będzie się tak ratować.
Mam trochę węgla i drewna z dawnych czasów, ale
nie starczy na długo.
Ciekawe, jak przetrwamy tę zimę?
Nie chce Wam psuć humoru, więc uciekam...

[Krycha.]

Aniu, nie płaczesz, to nadmiar wilgoci ucieka nosem, hihihi!
Myślę , że to nawet lepiej, przyjemniej płakać ze śmiechu!

Co do nadchodzącej zimy,
sama jestem ciekawa jak to wyjdzie!

Tyle czarnowidztwa wszędzie!
Nic to! Będzie co ma być.

Nie mam zamiaru przejmować się na zapas!
Przyjdzie czas - będzie rada!!

[ramzes101]

Przyjechała wczoraj moja turystka pociągiem Intercity "Cegielski", więc znowu razem. Zaraz idziemy "na miasto" na zakupy.

Zdjęcie słabe, ale to selfie zrobione kamerką internetową w programie Skype.

Pozdrowienia z centralnej Polski - Janusz z Henią

[szuanka]

Pełni radości, nie ważna jakość zdjęcia.
Pozdrowienia z zachodniej polski.

[Krycha.]

I ja pozdrawiam, też blisko centrum!!

[Pamira]

Dzień dobry Alu, Krysiu, Anko, Małgosiu, Eniu, Januszu,,,
Od rana było lekkie zachmurzenie i wiaterek, ale ciepło.
Jedna turystkaEnia wróciła. Druga wyrusza.

Alu wędrowniczko szerokiej drogi więcej z górki niż pod górkę.

[mirellka]

Witam wszystkich serdecznie.
Jedynie co dopisuje to pogoda,pod koniec tygodnia
ma trochę popadać,może będą grzyby bo mąż
że swoim bratem się wybiera.
Dziś z koleżanką wybrałam się u nas na osiedlu
do nowopowstałej kawiarni - cukierni znanej firmy
Sowa,lody przepyszne.
Byłam też na badaniu dna oka i mojej dolegliwości
związanej z błoną nadsiadkówkową.
Na szczęście nic się nie pogarsza.
Ala - dużo miłych wrażeń
Krysiu - męża siostrzenica była w ub roku w Peru
była zachwycona.
Wnuczek też pewnie przywiezie dużo fajnych wrażeń.
Aniu - też czasem lubię napić się lampkę Martini
bo tylko takie wino lubię.
Małgosiu - niech wszystko pójdzie dobrze.
Eniu,Janusz - fajnie wyglądacie a dobry humor
widać na odległość.
Mirka - pozdrawiam
A wszystkim życzę fajnego popołudnia

[ditta hop]

Witajcie.
Czuje sie lepiej. Byłam u lekarza wykluczył półpasiec.
Wczoraj byłam nie do życia ale dziś po południa już jest
dobrze. Nie wiem jak będzie w nocy.
Alu wędruj po naszych Tatrach ja byłam 1 raz w Zakopanem,
niestety Magda nam zachorowała i nasze przyjemności to wędrówka do szpitala i spacery w pobliżu.
Dzis piękna pogoda i wyszłam na chwilkę do ogrodu i przyniosłam reklamówkę opadłych jabłek i brzoskwin.
Zabrałam sie do przeróbki.
Mysle, że już będzie dobrze bo jutro muszę jechać na badanie krwi a w czwartek do Katowic na badanie na osteoporozę.

[eledand]

Trzymaj sie na wesoło.Ja gonie komary.Szmatą i gazetami,,Zapomniałam kupić słodkie olejki.miałam dzisiaj,nieprzyjemne zdarzenie na schodach.......Gdyby mnie młoda osoba ,nie szarpnęła,,bo one jechały jaj wariaty. nie wiem co byłodalej..Tak zawraca sie w mojej głowie...
Pozdrawiam...w

[Krycha.]

Dzień dobry.
Ala w swoich ukochanych górach,
nie ma kto pisać pierwszy,hihihi.
No to przypomnę sobie swoje pierwotne obowiązki.
Witam każdego kto tu zagląda,
coś napisze, czy nie - ważne że jesteście!

[Krycha.]

Jakby lekkie polepszenie zdrowia piszących.
U Mirellki i Grażynki lepsze wiadomości,
Ewka ma zawroty głowy, ale to dotyczy wielu z nas,
starość nie radość, niestety.
No to dawnym zwyczajem zapraszam na poczęstunek,,,,,,



,,,

[szuanka]

Dzień dobry.
Jestem umiarkowanym łakomczuchem ale jak kawa i /chyba/ serniczek z owocami to ja pierwsza.
Słonko świeci i dziś ma być 24 stopnie czyli tak jak lubię.
Chce mi się ciasta ze śliwkami, mam śliwki i resztę też, brak tylko chęci do roboty,
Myślę sobie że powinnam to czy tamto, ale zaraz jakiś chochlik podpowiada: a po co? No i w ten sposób wychodzę na lenia do n-tej potęgi.
Nic to.
Za kawę i słodkości pięknie dziękuję i idę ściągnąć pościel bo czas na zmianę a pralka jednak musi swoje odpracować.
Buziaczki zostawiam i myślę że jeszcze się dziś tu pokażę.

[Krycha.]

Będzie miło widzieć Cię ponownie, Aniu!
Takie prace pościelowe odfajkowałam w poniedziałek, hihihi
Wczoraj wyprasowałam i już poukładane w szafie!
Przy okazji zmieniłam kołderkę z letniej na przejściową,
pod tą cienką już w nocy zbyt chłodno było.