|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#2321
|
||||
|
||||
sanatorium
Cytat:
|
#2322
|
||||
|
||||
nakręcenie
Cytat:
|
#2323
|
||||
|
||||
Dano-to faktycznie 7mies. to rekord.!
Wiem-jak człowiek po powrocie cieszy się drobnościami,i pędzi jak /opętany/ A ja jadę na/tańce /po powocie. I właśnie gdzie muzyka potańczę,i tego mi najbardziej potrzeba,zobaczę jak się bawią ludzie, prawie szczęśliwi....aż nie do wiary. -wraca mi chęć życia.Pozdrawiam serdecznie. normalny rytm życia.
__________________
Barbara. |
#2324
|
||||
|
||||
Danusiu twój optymizm jest zaraźliwy, tak trzymaj! Marcel20106 miłej zabawy zyczę! U nas zapowiada się nareszcie piękny, słoneczny dzień, zaraz zabieram psy i ruszamy na spacer, pozdrawiam wszystkich!
|
#2325
|
||||
|
||||
Cha-ga,,,nie zawsze tańczę...Tylko jak
wracam zza granicy.Wypompowana psychicznie. To tam gdzie muzyka-potrafię się zregenerować. Tak już mam,może i nawet dźiwne,ale dla mnie takie oczywiste,,udanego spacerku życzę Ci.
__________________
Barbara. |
#2326
|
||||
|
||||
wieczorowe pozdrawianki
Niedziela przebiegła z atrakcjami... zabawowymi też. Dzieci i wnuczki zawitały od przedpołudnia. Czuję po sobie, że wcześniej niż zwykle pójdę spać
__________________
|
#2327
|
||||
|
||||
Mimo nie zbyt pięknej pogody,
spędziłem niedzielę w bardzo miłym i sympatycznym nastroju. Sprawiły to moje dzieci i przesympatyczna znajoma. Dobrej nocki Edward |
#2328
|
|||
|
|||
Danusiu a ja wierzę że co ma być to będzie.
Jesteś aktywna, pełna życia, chce Ci się "do człowieka i dla człowieka". Z pewnością wkrótce spotkasz na swojej drodze bratnią duszę płci odmiennej. Zazwyczaj jest gdzieś blisko. Rozejrzyj się uważnie. Serdecznie pozdrawiam. Warmia dzisiaj pochmurna, chłodna i szara. Ani promyka słonka ani podmuchu wiaterku. Jakoś tak martwo i przygnębiająco. Jak jest paskudnie to jutro będzie lepiej. Miłego dnia Wszystkim na wątku. |
#2329
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#2330
|
||||
|
||||
Danusiu, Ty ze swoją aktywnością i zaangażowaniem w różnego rodzaju działalność nie możesz być samotna. A że na razie jesteś sama... Może ktoś popatruje na Ciebie z boku i nie ma odwagi zaprosić Cię na spacer, normalny spacer, bez podtekstu.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#2331
|
||||
|
||||
Witam samotnych!
Dzień dobry w ten mokry i nieprzyjemny dzień,
leje jak z cebra,krople deszczu bębnią po parapecie. Czekam z utęsknieniem na słoneczne dni, nawet nie przeraziły by mnie afrykańskie upały. Moje Panie głowa do góry,każdy z nas ma nadzieję, że wreszcie coś się zmieni na lepsze w naszym życiu. Czego wszystkim i sobie życzę Edward. |
#2332
|
||||
|
||||
Azaliż to Twoje azalie, Edwardzie? Przecudne!!!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#2333
|
||||
|
||||
witajcie...deszczowych melodii deszcz u mnie nie gra jest pochmurno mokro i sennie.
Szafki kuchenne umyłam. Zerknęłam w kalendarz czy w tym miesiącu jakiś termin na coś zanotowałam... wychodzi, że ten miesiąc bez terminów mam lecz na liście prac domowych gęsto od małych i dużych zadań. Wybór duży na każdą pogodę Propozycję pójścia na koncert przyjęłam a termin mam mieć podany...czekam na dalsze propozycje Książka jedna z czterech została mi do przeczytania a termin oddania za tydzień. Mam ochotę jeszcze dziś łazienkę przetrzeć. Na liście prac będzie mniej zapisków.
__________________
|
#2334
|
||||
|
||||
Witajcie!No i nie załapałam się na ten program z basenem i teatrem!Ale to nic,niech skorzystają inni,którzy nie mają sposobu na szybki kontakt z ludzmi,a zdobyli się na odwagę i zapisali się!!Ja nigdy nikomu niczego nie zazdroszczę.Teraz od kilku dni myślę o zwierzaku domowym.Pies czy kot?Wolałabym psa,ale przeważył kot.Juz rozglądam się w internecie za jakimś wykastrowanym kotkiem.Bo łatwiejszy w utrzymaniu i nie wymagający tyle co pies.A ruchu to mam tyle,że nie potrzebuję dodatkowych spacerów!A Wy macie jakieś zwierzaki,oprócz działek i kwiatów?Chętnie poczytam o wASZYCH PUPILACH.pOZDROWIONKA!!!
|
#2335
|
||||
|
||||
Danusiu, a co zrobisz ze zwierzakiem kiedy znów przyjdzie ci wyjechac na kilka miesięcy??? Przy twoim trybie zycia pies w zadnym razie, będziesz uwiazana do domu no bo chyba nie zamierzasz podrzucać go co rusz to obcym?to byłoby dość nieludzkie...co najwyżej kot, wymaga mniej szej opieki i nie przywiązuje się tak bardzo do właściciela, no ale to tez dodatkowe obowiązki ... i koszty...Przemysl to dobrze...
|
#2336
|
||||
|
||||
|
#2337
|
||||
|
||||
U mnie słoneczko nadal świeci,jest ciepło,przyjemnie,
jednak nie jest mi wesoło jakieś zwątpienie naszło. Nieraz było gorzej i przeszło,może teraz również. Wezmę niezawodne lekarstwo chociaż sam nie lubię, ale co mam robić jak stodoła gorze. Trzeba gasić. |
#2338
|
||||
|
||||
dziś rekreacyjnie bez napinki w ogródku dłubanina.
Po deszczach chwaściory łatwo powyciągać no i okazja przyjrzeć się jak rośliny rosną Cytat:
nastroje mijają, zmieniają się pod wpływem.. Gasić można na różne sposoby a najlepiej nie dawać im uwagi. Można wyjść do ludzi, zająć się pracą fizyczną, czytać książkę, obejrzeć film, iść spać. hm, zwątpienie..w co?
__________________
|
#2339
|
||||
|
||||
Można też zastosować ćwiczenie
może je stosować każdy, w dowolnym miejscu i czasie. Fakt, może uzależnić ale najważniejsze, że nie daje skutków ubocznych. To ćwiczenie wykonuje się z zamkniętymi oczami. Najpierw przeczytaj instrukcję, a następnie, gdy będziesz pewien, że ją zrozumiałeś, zamknij oczy i ćwicz. Wyobraź sobie cudowny strumyk o niezbyt wartkim nurcie. Woda opływa głazy i drzewa. Płynie w dół stoku i snuje się przez dolinę. Od czasu do czasu wpada do niej duży liść i odpływa z nurtem. Wyobraź sobie, że siedzisz nad tym strumykiem w ciepły, słoneczny dzień i obserwujesz spływające liście. Teraz uświadom sobie swoje myśli. Za każdym razem, kiedy w Twojej głowie zrodzi się myśl, wyobraź sobie, że jest ona zapisana na jednym z tych liści. Jeśli myślisz słowami, umieść na liściach słowa. Jeśli zaś bliższe są Ci obrazy, także umieść je na liściach. Ważne byś pozostawał na brzegu strumienia i pozwolił, aby liście przepływały obok Ciebie. Nie próbuj przyspieszać lub spowalniać strumienia, nie staraj się w żaden sposób zmieniać, tego co pojawia się na liściach. Jeśli liście znikną, jeśli psychicznie znajdziesz się gdzie indziej bądź jeśli okaże się, że znalazłeś się w strumieniu lub na liściu, to po prostu zatrzymaj się na chwilę i dostrzeż, że taka sytuacja miała miejsce. Zauważ ją, a potem wróć nad strumień, zobacz myśl przychodzącą Ci do głowy, zapisz ją na liściu i pozwól mu odpłynąć w dół strumienia. Kontynuuj to ćwiczenie przez co najmniej 5 minut. Pamiętaj, by mieć przy sobie zegarek, i odnotuj, kiedy rozpocząłeś ćwiczenie. Przyda się to podczas odpowiadania na niektóre pytania. Jeżeli te instrukcje są dla Ciebie jasne, zamknij oczy i wykonaj ćwiczenie. Jak długo wytrwałeś, zanim przechwyciła Cię jedna z Twoich myśli? Jeśli Twój strumień płynął, ale po jakimś czasie się zatrzymał, bądź jeśli psychicznie oddaliłeś się od miejsca, w którym stałeś, opisz, co się stało chwilę przed tym, nim do tego doszło. Jeśli nie zdołałeś wyobrazić sobie strumienia, zapisz, co myślałeś, kiedy ów obraz nie chciał powstać. Powtarzaj to ćwiczenie regularnie, aby sprawdzić, czy z czasem uda Ci się wykonywać je lepiej, dzięki czemu strumień po prostu będzie płynął. (Źródło: „W pułapce myśli. Jak skutecznie poradzić sobie z depresją, stresem i lękiem.” Hayes, S. C. i Smith, S.)
__________________
|
#2340
|
||||
|
||||
Na dobry dzień
„Pewnego razu, w krainie dalekiej, chociaż w gruncie rzeczy bliskiej, w czasach wcale nie odległych i wcale nie tak różnych od dzisiejszych, żył pewien król, który widząc, że śmierć zbliża się do niego powoli acz nieuchronnie, wezwał swojego jedynego syna i przekazał mu swój największy skarb: sygnet, w którym można było ukryć coś specjalnego: pukiel włosów ukochanej, lub truciznę dla wroga. Nie miał żadnych życzeń poza jednym: prosił syna, aby ten otworzył sygnet tylko w największym kryzysie, w sytuacji, kiedy nie będzie widział żadnego innego wyjścia, kiedy poczuje, że jest on jedyną deską ratunku. Młody książę obiecał dotrzymać słowa i rzewnie płacząc, żegnał swojego odchodzącego ojca. Minęło kilka lat, młody król rządził mądrze i rozsądnie, a królestwo opływało w łaski. Lada dzień miał mu narodzić się syn – następca tronu, który jak wierzył, po latach będzie mógł przejąć to, co on sam i jego poprzednicy zbudowali. Los bywa jednak przewrotny i tym razem też pokazał swój czarci pazur. Królowa powiła syna, ale że poród był ciężki i trudny, sama zmarła nazajutrz po nim. Król zamknął się w swoich komnatach i pogrążył w bezmiernym smutku. Nic nie było w stanie ukoić jego bólu. Niemowlęcy płacz, ani śpiew ptaków, ani nawet najwymyślniejsze sztuczki pałacowych kuglarzy. Czarne chmury wisiały nad królestwem, a doradcy cierpliwie acz zasadniczo poganiali króla, aby ten zajął się sprawami wagi państwowej, a nie wyłącznie swoim bólem. Władcę kusiło, aby sięgnąć po pierścień. W końcu miał on być remedium na cierpienie i strach, w końcu miał przynieść rozwiązanie. Pamiętał jednak słowa swojego ojca, o tym, aby użyć go tylko w ostateczności i czując głęboko w środku, że poradzi sobie z tym kryzysem, pozostawiał klejnot nienaruszony. Czas nie wyleczył ran, ale je zabliźnił. Król nie był już ten sam, ale pomału odzyskał chęć do życia i zajął się na nowo królestwem. Mówią, że nieszczęścia chodzą parami, a szczęście bywa samotne. Tak było i tym razem. Po kilku latach, królewski syn, duma i pociecha ojca, zapadł na tajemnicza chorobę. Chłopiec marniał w oczach. Medycy robili, co mogli, ale byli bezradni. Dziecko zmarło. Król rwał włosy z głowy, ciskał przedmiotami po pałacowych salach, wygrażał niebu i ziemi, targował się z Bogiem i Diabłem, byłby sprzedał własne życie, gdyby miało to wskrzesić chłopca. Ale nic nie odmieniło przeznaczenia. Dziecko odeszło i życie królewskie wraz z nim. Wszystko straciło sens. Dzień był jak noc, a noc czarna jak otchłań. Król podupadł na zdrowiu, a jak wiadomo na choroby, które rodzą się z ducha, nie ma lekarstwa. Uzdrowienie przychodzi z wnętrza, albo nie przychodzi nigdy. Król przypomniał sobie o pierścieniu i już, już miał go otworzyć, kiedy w głowie zabrzmiał mu głos ojca: “Obiecaj, że użyjesz go tylko wtedy kiedy poczujesz, że nie ma dla Ciebie żadnej nadziei. Obiecaj!” Serce krwawiło, ale dni mijały. Król wyszedł i z tego. Kiedy był już stary i wydawało się czara nieszczęść przelała się dawno temu, doszło do rewolucji. Strącono go z tronu, umieszczono w więzieniu, śmierć była blisko. W ciemnościach ujrzał błysk swojego pierścienia. Zrozumiał, że to ten czas. Zrozumiał, że teraz może go otworzyć. Delikatnie ujął go w dłonie i uchylił lekko niebieskie wieczko. W środku nie było nic. Tylko napis. Kilka słów: “Nie martw się. Wszystko minie. To też!” i na dobrą noc.
__________________
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Szukam Samotnych Kobiet! | Kasia_H66 | Zaproszenia | 46 | 04-06-2023 21:02 |
wieczorki taneczne dla samotnych | Eliza | Hobby, pasje | 91 | 12-02-2020 08:46 |
Nie odwracaj się od samotnych seniorów - komentarze | barbara41 | Ogólny | 119 | 16-08-2017 18:36 |
Dlaczego pomimo że jest tylu samotnych, potrzebujących rodziny | Małgosia G. | Opieka | 38 | 14-01-2017 21:45 |
zapisanisobie.pl serwis dla samotnych chrześcijan | pawels | Miłość, przyjaźń, związki, samotność | 19 | 27-04-2015 14:03 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|