Z Humorem na co dzień łatwiej żyć. Część - 5 - ta

[basia2002]

[basia2002]

[basia2002]

[basia2002]

[basia2002]

[elfka]

[basia2002]

[Ania o.]

[Ania o.]

[Ania o.]

[Ania o.]

Zakonnica w barze:
- Setę czystej poproszę.
Barman zdziwiony popatrzył ale nic, nalał. Po chwili zakonnica:
- Setę czystej poproszę.
Barman jeszcze bardziej zdziwiony, co to druga seta? Ale nic, nalał. Po chwili zakonnica:
- Setę, jeszcze jedną.
Na to barman nie wytrzymał:
- Ależ siostro, czy to wypada?
Na co zakonnica:
- Ja to wszystko z miłosierdzia ludzkiego, bo nasza matka przełożona klasztoru ma od dwóch tygodni zatwardzenie, a jak mnie w takim stanie zobaczy, to się chyba zesra...

[Ania o.]

W komisariacie przesłuchiwani są mężczyźni podejrzani o kradzież:
- Gdzie pan mieszka? - pyta policjant pierwszego.
- Ja nie mam domu.
- A pan? - pyta drugiego.
- Naprzeciwko kolegi.

[Ania o.]

Przychodzi rusek do burdelu. Zamawia panienkę. Patrzy na nią a panienka całkowicie wygolona. Lekko niezadowolony pyta:
- A wełna, gdzie?!
- A ty co?! Przyszedłeś tu popier....ć czy na drutach robić?!

[Ania o.]

W sklepie:
- Jest wódka?
- A jest osiemnaście ukończone?
- A jest koncesja?
- Oj masz, zażartować nie można?

[Ania o.]

Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta taksówkarza:
- Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszczą się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- 5 piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik też się zmieści.
- Słoik śledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieści się.
- 15 kanapek?
- Też się zmieści.
- Otwieraj pan ten bagażnik!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet nachylił głowę w otwarty bagażnik, otworzył szeroko gębę i chlust :
- buuueeee...

[elfka]

[elfka]

[elfka]

[Ania o.]

Do kościoła przychodzi Maryśka, która nigdy wcześniej nie była na mszy. Tym razem przyszła z ciekawości. Przechodziła obok kościoła, w środku grano i śpiewano. Pomyślała - co mi szkodzi, popatrzę sobie. Wchodzi a tu wszyscy wstają i śpiewają:
- "O Maryjo witam Cię".
No to już całą mszę się nie mogła skupić i tylko myślała, jak ona im się wszystkim za to odwdzięczy. Po mszy stanęła na środku kościoła i głośno mówi:
- Za to, żeśta mnie tak przywitali zapraszam was wszystkich na drinka. Ksiądz, który siedział w konfesjonale aż zdumiony się wychylił a Maryśka:
- A Ty jak się wysrasz to też przyjdź.

[Ania o.]

Dwóch kumpli siedzi przy barze i narzekają jakie to ich żony są przerażające. Pierwszy mówi:
- Moja jest tak straszna, że jak ją postawiłem na polu zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśnie…
Drugi na to:
- A moja ma wymiary 90/80/70.
- To całkiem nieźle.
- Taaa ... Tylko, że druga noga tak samo...