|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Pigwówka/pigwowcówka.
1. Owoce pigwowca dokładnie myję,pozbawiam gniazd nasiennych i kroję na drobne kawałki.
Wkładam do dużego słoja i zalewam wzmocnioną do 70% wódką ( zmieszane 0,5 litra czystej i 0,5 spirytusu). Owoce w całości powinny być przykryte alkoholem. Słoik zakręcam i odstawiam na około 4 tygodnie.Jak sobie przypomnę to potrząsam słojem. Po 4 tygodniach ze słoja zlewam alkohol.Owoce pigwowca zasypuję cukrem, ponownie zakręcam i pozostawiam w ciepłym miejscu na kilka dni do wytworzenia się syropu. Co jakiś czas potrząsam słojem. Po kilku dniach zlewam syrop z owoców i dodaję do niego alkohol z nalewki. Dokładnie mieszam i odstawiam na kolejne 2-3 tygodnie.Po tym czasie przelewam przez gęstą gazę do butelek,najlepiej z ciemnego szkła. Butelki odstawiam w ciemne miejsce ( barek) na kilka miesięcy lub lat. Nalewka im dłużej stoi tym jest smaczniejsza i nabiera pięknego bursztynowego koloru. Moja przyjaciółka aby uniknąć krojenia twardych owoców zamraża je następnie rozmraża i ściera na tarce czy cuś
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... Ostatnio edytowane przez gratka : 01-08-2019 o 13:57. |
|
||||
Bogda...nie popracowałam długo, bo najpierw zaczęło kropić, a potem zrobiło się parno i duszno - nie było czym oddychać i uciekłam do domu. Dalej zostało mi dłubania na dwa dni.
Gratka podała przepis na pigwówkę... być może i ja skorzystam, bo z mojej nalewki wiśniowej będą nici. Wprawdzie zaopatrzyłam się w spirytus i cukier, ale z wiśniami zrobił się problem. Gdy dziś poszłam pod drzewo okazało się, że po nocnym wietrze mało owoców pozostało na drzewie... prawie wszystkie ścieliły się pod... próbowałam coś tam zerwać lub uzbierać, ale albo zgniłe, albo spleśniałe, albo nadgryzione przez ptaki. Za późno się zdecydowałam. Nic to... nabrałam chęci i zrobię nalewkę malinową i pigwową. Zaraz wyruszam do koleżanki, bo muszę szybko wrócić, chłopcy zapowiedzieli się z wizytą - będą z rodzicami na rowerach i wpadną przed wieczorem do babci. Już się cieszę. Lody w zamrażarce czekają...i czekolada. Gratko... z bezpłatnymi lekami to jedna wielka ściema. Ot, takie mamienie ciemnego ludu. Marysia ma to samo... choruje przewlekle, jest w grupie osób uprawnionych a za leki płaci jak za woły - też w podobnych do Ciebie - granicach. Miłego popołudnia i wieczoru...
__________________
|
|
||||
Hej miłe panie,wróciliśmy szczęśliwie z podróży do krainy mojego dzieciństwa z ukochanymi górami.
W czasie powrotu odwiedziliśmy nawet naszego miłego przyjaciela z Podkarpacia. Pięknie witam Marylkę jednak,że ukradkiem zajrzała przebaczam. Ja tam swoich dzieci się nie boję i kiedy trza to robię co chcę, bo jestem dorosły,samodzielny itp,itd. Jestem bardzo zadowolony,że odwiedziłem rodzinę, jednak nadal twierdzę,że wszędzie jest dobrze,ale najlepiej w domu Życzę wszystkim miluśkiego wieczoru
__________________
_____________________ Edward |
|
||||
Witajcie Docu i Edziu... miło Was widzieć.
Docu... każdy ma prawo do urlopu, więc wolne Ci się należy. Będziemy jednak tęsknić i brakować nam będzie Twoich wstawek fotograficznych. Ale - mam nadzieję - po powrocie zarzucisz nas niejedną wspaniałością. Nie każ nam tylko długo czekać. Edziu...cieszę się, że wyprawa do korzeni udana. Myślę, że już nas nie będziesz zaniedbywać i pojawisz się częściej... oczywiście razem z Bogusią. Moi młodzi wpadli jak po ogień... zjedli i wypili to co mieli zjeść, pogadali i przekazali wrażenia z półkolonii i... w drogę... rowery ważniejsze. Ale już czekają na poniedziałek i zabawy z babcią. I babcine żarełko. Miłego wieczoru i spokojnej nocki...WSZYSTKIM... Do miłego...
__________________
|
|
||||
Hejka wieczorkiem.
Chciałam wcześniej Was odwiedzić, zaczęłam nawet pisać i musiałam zmykać, przyszła burza. Burza przeszła nawet spokojnie, najważniejsze, że przez godzinę padał deszcz. Radość mnie ogarnęła, roślinki pewnie też się ucieszyły. Cytat:
Szkoda Izo, że z wiśni nici. Zrób pigwówkę i malinówkę, też dobre są. To od poniedziałku będziesz miała wesoło. Jutro do mnie mieli przyjechać chłopaki, ale młodszy coś niedomaga, nie wiem czy przyjadą. A w poniedziałek...to ja wyjeżdżam na tydzień na urlop i już się cieszę. Jeszcze trochę, a bym zdziecinniała. Docu, urlop każdemu się należy. Odpoczywaj, rób fotki, a później podziel się z nami wrażeniami. Podoba mi się ten obraz. Edwardzie, odwiedzanie miejsc z dzieciństwa zawsze jest wzruszające. Fajnie, że Wam się wyprawa udała. Przepis Gratki sobie zapisałam. W tym roku też tak zrobię. Zawsze najpierw zasypywałam pigwę cukrem, a potem wlewałam spirytus i wódkę. Ale Twój mi się bardziej podoba, chociaż moja też wychodziła dobra. Dobrej nocki Wam życzę. |
|
||||
Dzień dobry wszystkim na progu weekendu...
Hej Bogdo... jak miło... pożegnałaś nas na dobranoc i witasz na dzień dobry. Zawsze znajdujesz miłe słowa dla każdego. Mnie nie zawsze to się udaje. Piszesz, że w poniedziałek wyjeżdżasz na urlop, a więc wspaniałego wypoczynku życzę - należy Ci się. Wnusia też pewnie gdzieś wyruszy z rodzicami... niech się dobrze bawi. Ja już - po Pradze - nie planuję żadnych wyskoków... Dzień zapowiada się do życia. U mnie też popadało, jest rześko i jest czym oddychać. Tak lubię. Dziś świętuję...a co... wolno mi. Pozdrawiam... Miłego dnia...
__________________
|
|
||||
Dzień dobry, witanko w piątek
Musiałam spojrzeć w kalendarz, tak te dni lecą... Wczoraj miałam imprezę rodzinną, urodziny syna, dlatego byłam zajęta cały dzień. Dzieci wróciły z wojaży, wnuk powiedział mi wczoraj komplement, że dawno takiego dobrego obiadu nie jadł jak u babci Wielki sernik na zimno z borówkami i galaretką wyszedł mi nad podziw dobrze, zostało tylko wspomnienie... Gratko, dzięki za nalewkę, zapisałam w kajeciku. Mam zamiar ją zrobić jak zbiorę owoce. Wiśni w tym roku miałam tyle co kot napłakał, poszły na sok. Bogda, należy Ci się urlop, życzę Ci fajnego wypoczynku, odpoczywaj ile się da i na zapas też Iza, świętuj, kto Ci zabroni, ja też mam dziś labę Miłego dnia Wam Kosmosy kwitną łanem, samosiejki
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Lulka - jak miło, że pokazałaś kosmosy. Kosmosy i floksy to były ulubione letnie
kwiaty mojej mamy.Oba te gatunki są niewymagające, same o siebie dbają. Po śmierci mamy jej dom z ogrodem zamieszkują siostrzeńcy. Nie mają oni serca do roślin, żadnych. Sad zdziczał, rabatki wyginęły, pokrzywy i trawa rosną równo, jak w rezerwacie przyrody Mam nadzieję, że oni kiedyś dojrzeją do prac ogrodowych. Dwa lata wstecz zadbałam o floksy, właśnie mi kwitną bardzo obwicie. A kosmosy obejrzę u Lulki.... Bogda niech Ci będzie super tam gdzie jedziesz! Należy Ci się odpoczynek
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Naświętowałam się do woli, aż mnie głowa rozbolała, ale tak czasem trzeba - pełny luz.
Lulka... dla syna urodzinowe serdeczności... niech Mu się wiedzie w domu, w rodzinie i w pracy. A babcine posiłki są zawsze pyszne, bo przygotowywane z sercem. Gratko... młodzi przeważnie nie mają zapału do prac polowych...może na starość coś się im odmieni. Tylko żeby nie było za późno i ogród nie za bardzo zdziczał. Obie fotki urocze... Z przyjemnością patrzę, bo nie mam ani jednych, ani drugich... Miłego wieczoru i spokojnej, przespanej nocy.
__________________
|
|
||||
Hejka wieczorkiem.
Izo, Lulka, Gratko...wielkie dzięki. Czekałam na ten urlop, prawie jak na deszcz. Deszcz wczoraj popadał z godzinę, rano było jeszcze ciut mokro, a dziś po południu ziemia już sucha. Iza dziś świętowała, a ja"walczyłam" z wnukami, całą trójcą. Mój wnuk też zachwyca się moimi obiadami, kiedyś powiedział, że powinnam otworzyć bar, to bym miała forsy jak lodu. To bardzo cieszy, jak dzieciakom smakuje. Nie mam floksów, sąsiadka obiecała dać mi kawałek jesienią. A moje kosmosy jeszcze nie kwitną, ale suszy też nie lubią. Gratko, młodzi może nie tyle nie mają serca do ogrodu, co brak im czasu. Wiem jacy moi są zalatani. Czasem coś tam zrobią, ale głównie w ogrodzie pracuję ja, trochę wnuczka pomoże, ale jak się znudzi to zmyka. Ja też specjalnie nie mam czasu, a niby na emeryturze jestem. Jak pracowałam i dzieci były małe, to też nie miałam czasu pracować w ogrodzie, to było zajęcie męża. Miłego wieczoru i dobrej nocki Wam życzę. |
|
||||
Dzień dobry
Gratko - dzięki za przepis .Wydrukowałam dla całej grupy " nalewkowej "
Ukwiecacie wątek, pokazujecie piękno przyrody, a ja mogę tylko podziwiać, bo chwalić się nie mam czym. Zabiorę głos w sprawie leków.Też kiedyś myślałam , ze jak przyniosę receptę do apteki , to dostanę wszystko za darmo.Nic nie dzieje się od razu, wyszła już druga lista leków , a sęk w tym, ze lekarze zapisują leki jakie im firmy farmaceutyczne proponują za prezenty.Mam kogoś znajomego w aptece i wiem jak to działa.Ja za leki płaciłam ( podstawowe ) za ponad 100 zł, teraz mam za 17 zł. Jak do tej pory nikt nie myślał o seniorach, mnie gorzej nie jest jak było. "Powiedziała co wiedziała " - teraz życzę miłego weekendu i samych przyjemności.Pozdrawiam cieplutko, bo się ochłodzilo. |
|
||||
Hej Kamo,
Guza Ci nie nabiłam? Cytat:
Muszę pogadać z moją lekarką. |
|
||||
Dzień dobry, dzisiaj ja skowronię O! nic z tego, już Kama i Bogda wstały, pozdrawiam
Nawet Edward zajrzał, pozdrawiam, wojaże są fajne ale najlepiej w domu. Bogda, należy Ci się ten urlop jak mało komu. Wczoraj podlałam i popadało wieczorem ale może 20 kropli spadło, a może 30 Izo, dziękuję Ci za życzenia dla syna, to bardzo miłe z Twojej strony. Teraz zmiana i wnuk u nas przesiaduje Bogda, Iza, jadłodajnię możemy otworzyć U mnie floksy jakieś marne, niby mam szpaler ale nie kwitną tak jak kiedyś. Gratko, piękny masz biały dyptam Lubię kosmosy, jak co roku opanowały grządkę po fasoli szparagowej, a ja ich nie wyrzucam, widocznie im tu dobrze Nagadałam a tu już ruch na wątku!
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Cytat:
Nie wszystkie są ale sporo tańszych. Cieszę się, że jesteś z nami, brakowało Cię Bogda, tak myślałam, że będziesz się powoli pakować na wyjazd Wszystkim miłego weekendu
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Dzień dobry tym, którzy już byli...
Fajnie jest tak wejść na wątek, zobaczyć ruch i przeczytać ciepłe słowa. Tak... masz rację Bogdo - od rana latam po chałupie...wysprzątałam wszystko na tip top... teraz śniadanie, kawa i chwila przyjemności przy kompie. Potem trzeba na łono... może coś tam ogarnę - jak mi ochota przyjdzie - a jak nie, to też dobrze. Nie ma co się zmuszać i przemęczać. Mam wielki dylemat...chciałam pojechać na pogrzeb koleżanki, ale domowi kierowcy niestety nie mogą a ja nie znam na tyle Warszawy, aby błądzić od przystanku do przystanku i na cmentarz i obawiam się, że mogłabym gdzieś zabłądzić. Nasza wspólna koleżanka wyjechała nad morze i nie wróci na pogrzeb, rodzina zmarłej zajęta swoimi bliskimi i... klops... Chyba przyjdzie mi się pomodlić tu - na miejscu. Przykro mi, ale siła wyższa. Może kiedyś tam, przy okazji odwiedzę grób... Aura sprzyjająca... temperatura umiarkowana, tylko deszczu brak. Bo to co chwilami padało, to kropla w morzu potrzeb. Niby prognozują opady, ale mój rejon omijają.... wszystko uschnięte... aż szkoda patrzeć. Wszystkim miłego i radosnego dnia...Buźka...
__________________
|