|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Witam wszystkich w Nowym Roku
W okolicach domu mojej córki nie było jakiegoś wielkiego strzelania ale dla zwierząt strach towarzyszył. Pies wielki wilczur siedział cały czas w domu i nigdzie nie chciał się ruszyć był wyraźnie niespokojny. Natomiast kotka bawiąca się cały czas przed 12 -tą jak dała susa to dzis do obiadu nie moglismy jej znaleźć. Ukryła się w pudła u wnuka w pokoju. Była też z nami zięcia mama choć dużo starsza,ale bardzo kontaktowa wesoła pani,mieszka obok córki.Wytrzymała i zabawiała nas wspomnieniami do 1-szej. Mielismy nadzieję,że dziś jednak może jakiś spacer,ale ulewa tak tak dosłownie ulewa na to nie pozwala. A córka mówi,że w Zakopanem piekny śnieg. Wreszcie,od jutra wraca wszystko do normalności bo już zapominam jaki mamy dzień. Wszystkich pozdrawiam i jeszcze raz życzę. SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU. Ostatnio edytowane przez mirellka : 02-01-2019 o 20:43. |
|
|||
Witam w Nowym Roku
Pogody listopadowej ciąg dalszy, a więc leje, wieje i słoneczka niet U mnie do 1 w nocy strzelały fajerwerki a miało być ich mniej Wróciliśmy z kina ...ludzi niewiele ale warto było iść...dobrze, że mąż dał się namówić a przy okazji i synowa z nami poszła bo syn nie lubi takich filmów więc nie chciał iść Według mnie film w 100% oddaje realne życie lat pięćdziesiątych....akcja rozpoczyna się w 1949 a kończy na 1964 roku... Główny wątek to miłość, a w tle tworzenie i pierwsze lata kariery zespołu "Mazurek" ( Mazowsze)....piękne , autentyczne piosenki, piękny taniec zespołu....jednym słowem warto było iść i zobaczyć ten film...choć przypominał szare życie lat naszego dzieciństwa i młodości to jednak warto było Teraz dobra herbatka, kocyk i TV |
|
||||
Ja lata dzieciństwa i młodości nie pamiętam jako szare. W latach 1958 - 1962 chodziłem do liceum (Królowej Jadwigi) i bardzo miło wspominam ten czas: pierwsze miłości, randki, pocałunki, a na koniec pierwszy raz TO. Notabene na imię miała Jadwiga. To był też jej pierwszy raz i nie bardzo wiedzieliśmy jak to się robi. Ale prędko doszliśmy co do czego. I ja mam to źle wspominać? A przecież wszyscy mamy podobne wspomnienia z młodości. Ech, miło powspominać.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Wywlokłam wreszcie zmaltretowane jestestwo z pościeli. Trochę odświeżyłam się, uzupełniłam kalorie - jeszcze parę chwil i będę do rzeczy. Bawiłam się nadspodziewanie dobrze - do domu wróciłam jak za młodych lat - o 4.30. Imprezka była pod dachem, tylko o północy wyszliśmy na zewnątrz do młodzieży, która balowała w ogrodzie przy ognisku i w garażu. Było dobrze - o dzisiaj nie wspominam.
Podobnie jak Janusz nie uważam, że lata 60. były jakieś koszmarne i szare. Takich pięknych, kolorowych sukienek nie miałam nigdy. Nawet w GS-ie można było kupić tanie, a ładne, tkaniny, a za płotem miałam krawcową. Po filmie "Viva Marija" szaleństwo żabotów i falbanek, potem op-art, dwukolorowe sukienki, spódnice bananowe - ech, to se ne vrati... A dziś całe młode pokolenie myśli, że chodziłyśmy ubrane w worki. 10-letnia wnuczka siostry bardzo współczuje babci, że nie miała telefonu komórkowego, bo komuna nie pozwalała.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
|||
Te lata o których Wy piszecie to już cho, cho...dużo dalej niż to o czym ja piszę....wtedy już wódz Stalin był po drugiej stronie...
Moje dzieciństwo też nie było biedne ale....nie było kolorowych neonów, nie było reklam, nie było kolorowej telewizji itd, itp długo by wymieniać i dlatego piszę o szarości ... Mój starszy wnuk nie wierzy, że kiedyś nie było telefonów komórkowych a to, że na zwykły telefon czekaliśmy prawie 20 lat bo na osiedlu gdzie mieszkaliśmy nie było nawet lini telefonicznej , to dla niego niewyobrażalne... Ale co tu dużo mówić....moja córka lada dzień skończy 35 lat i jak jej powiedziałam, że dawniej na art. spożywczych nie było daty ważności, nie było składu to też mi nie chciała wierzyć....sięgając pamięcią wstecz widzimy jak dużo zmieniło się za naszego życia |
|
||||
Dobry wieczór!
Jadziu, ja pamiętam , jak w ogóle nie było telewizji,
a pierwszy telewizor widziałam u koleżanki, której ojciec był dyrektorem fabryki. Jeszcze, nie tak dawno czekało się na poczcie, na połączenie międzymiastowe, a komunikacja, to był koszmar. Co tu porównywać do komórek? Aut prywatnych prawie nie było i czekało się na postojach w kolejkach. O zaopatrzeniu, nie wspomnę Jak jest teraz wiemy, a życzę Wam żeby było, tylko lepiej! |
|
||||
Witajcie kochani.
Tamte lata co minęły były piekne nie tylko przez spódnice bananowe, sukienki pop=art ale bo byłyśmy młode, zdrowe. Godzine temu przeszła u mnie burza z błyskawicami i grzmotami. Spadło troche śniegu z gradem i deszczem. Ta pogoda straszliwie wpływa na mojego męża aż mi go żal. Ja też jestem obolała ale u męża nigdy tego nie widziałam. Jak to dobrze, że już wracamy do normalności, więcej takich dni to byłoby nie do zniesienia. Dosiego roku kochani. |
|
||||
Dzień dobry! Zapowiada się ładnie. Poszłabym na spacer, ale jest silny wiatr. Czuję, że rdzewieję, chociaż waga stanęła w miejscu i nie pokazuje przyrostu. Może zepsuta?
A'propos tego, co piszemy o teraz i przedtem - bardzo żal mi jaskiniowców. Oni to dopiero mieli przechlapane... Kawa czeka, zapraszam! Mirellko, Grażynko, jak się czują małżonkowie?
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Witam. Jaskiniowcy nie mieli aż tak bardzo przechlapane, bo nie płacili rachunków. Przechlapane mieli mieszkańcy Wersalu, bo nie było tam ubikacji, tylko nocniki rozstawione po kątach. Służba je wymieniała, ale i tak śmierdziało jak u nas za komuny w zbiorowych kiblach.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Dzień dobry!
Cześć Kochani!
Janusz, Ty to potrafisz sprowadzić wszystko do parteru, ale dużo racji w tym jest Jeszcze dzisiaj, nie odważyłabym się skorzystać z WC na naszym, powiatowym dworcu Wchodzi nowe prawo, że jak raz się walnie kobietę, to nic takiego, dopóki nie jest to codziennie Dobrze, że "mój" nie jest damski bokser Chyba kobiety, znów wezmą się za parasolki Po nocnej wichurze, robi się ładnie Pozdrawiam wszystkich... |
|
||||
Witajcie kochani.
Kaimko mąż nadal żle sie czuje i dużo leży. Mam nadzieje, że bedzie ok. Śnieg juz topnieje a sporo tego napadało w nocy. 0brzydzenie bierze człowieka gdy czyta o tych różnych pomysłach rządzących. Przecież w tej partii jest sporo kobiet i co nie reagują na to?. A jeszcze nieodpowiednie osoby ida do rządu co nas czeka w tym roku?. |
|
|||
Witam całe miłe towarzystwo
Już nawet nie chce mi się pisać jaka u mnie pogoda...rano byłam w mieście i strasznie wiało i sypał śnieg...śnieg niech pada bo kiedy jak nie teraz ale ten okropny wiatr mnie wykańcza Grażynko te okropne pogody z pewnością mają wpływ na złe samopoczucie Twojego męża...miejmy nadzieję że to nic poważnego Jadziu a jak Twój mąż się czuje ? Janusz nie ma takiej opcji by nie płacić podatków i rachunków...mój sąsiad pojechał na trzy miesiące do córki do Australii i był w szoku jak UPC naliczyło mu % od niezapłaconych rachunków...on myślał, że jak nie ogląda TV bo wyjechał to nie musi płacić ... Od kilku dni mało oglądam TVN 24 i nawet nie wiem, że nasi wspaniałomyślni uchwalili kolejną ustawę do doopy ...dobrze, że ją odwołali...całe ich rządy są do doopy ale jak popatrzę na naszą opozycję to nie mam nadziei, że szybko przejmie władzę...jeszcze nie rządzą a już "przepychają się " o władzę Krysiu a jak Twoje samopoczucie po balu Sylwestrowym ? |
|
||||
Cześć Jadziu, przy tej pogodzie, też mi się nic nie chce,
chociaż u nas nie pada i wiatr, trochę ustał. Wyszłam na chwilę do ogródka i nie jest źle. Janusz, z tymi nocnikami to chyba przesada Zwiedzałam zamek Krzyżtopór w Ujeździe z okazji wycieczki do Sandomierza i tak były toalety przy komnatach, w osobnych pomieszczeniach, do tego ogrzewanie na zasadach podobnych do kominków płaszczowych, ale palenisko było w piwnicy i przewody rozprowadzające gorące powietrze. Pochodzi z połowy 17 wieku. Idę na Fakty... |
|
||||
Jadziu P. - dyskusja była kiedy było lepiej. Nasze babcie nie miały TV i nie cierpiały, bo nikt nie miał. itd itp. A jaskiniowcy nie mieli nawet majtek, ale chociaż nie płacili podatków. Mam nadzieję, że to jest zrozumiałe...
Z tym sąsiadem to prawda? To właśnie przykład człowieka, który nie bardzo się umie obracać w otaczającej go rzeczywistości. Nie odróżni kupna usługi "na kartę" od abonamentu. Jeśli jet żonaty wytłumacz mu tak: ślub to taki abonament - czy sypia z żoną, czy nie, pieniądze musi i tak oddawać, a dziewczyna z agencji towarzyskiej to taka "karta" - płaci, kiedy używa. Na TV jest abonament. Małgosiu, to co ty nazywasz "sprowadzaniem do parteru", to jest wiedza o świecie nabyta m.in. z National Geografic, Planete + i temu podobnych programów (był taki cykl o zamkach królewskich), natomiast nie orientuję się w tureckich serialach, które ty oglądasz. Pozdrowienia
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
|||
Cytat:
Małgosiu, Janusz ma rację...ja też byłam na Wersalu i "zapach" moczu jest wyczuwalny po dziś dzień...pilot mówił, że budowniczy zapomnieli o wybudowaniu toalet i właśnie w ten sposób jak pisze Janusz załatwiano "te" potrzeby " |
|
||||
Cześć.
Mamy zimę, biało dookoła. Ja jeszcze sylwestrowa i nie mogę wpaść na właściwą drogę. Pośmiałam się z tłumaczeniaJanusza co do abonamentu i karty. Musiałam to przeczytać mężowi, bo pytał z czego tak się śmieję. Oby humor w całym roku nam tak dopisywał ! Idę na seriale, na razie... |
|
||||
Dobry wieczór.
U mnie też okropnie wiało i padał mokry śnieg. Jednak mały spacer zaliczyłam,w przeciwieństwie do męża.który sie dobrze czuje,ale wychodzić w taka pogodę nie chce.Mówię mu,że niedługo jego mięśnie przestaną pracować. Dobrze,ze już po świętach bo człowiek by się za bardzo rozleniwił. Jadziu opozycji innej nie mamy to jakie wyjście? "oni" brrrrr mają wygrać.? A jeszcze słówko o tych czasach szarości.Ja myślę,że dziś mimo kolorowych wystaw,neonów,reklam i pędzącego postępu dzisiejsi młodzi mają właśnie "szarzyznę" Pracują cały dzień,wracają późnym wieczorem,na nic nie maja czasu wciąż gonią za nowym samochodem,mieszkaniem,smartfonem i innymi dobrami i tak w kółko.Są sfrustrowani i zmęczeni. Chyba nasze pokolenie choć może biedniej,ale właśnie na luzach,spokojniej,weselej i bardziej beztrosko. I mysle,że to właśnie kolorowo.A nie kolory w palecie barw.To takie moje przemyślenie. Dziś obejrzałam na you-tube bardzo ciekawy film dokumentalny,który w sylwestra leciał na kanale Historia Młynarski,- piosenka finałowa.Warto obejrzeć to ostatni wywiad Młynarskiego i wspomnienia o nim jego przyjaciół. https://youtu.be/XvlqbO-anLA Miłego wieczoru. postępu |