|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Elza, a wiesz, że coraz więcej osób [także z Waszych stron] przeprowadza się do nas?
Autobusy, tramwaje... są w Trójmieście i rzadko nimi jeździłam. Na fejsie jest ta fotka z takim oto pytaniem: w jakim mieście znajdziemy pomnik ze zdjęcia? Ja wiem, i pewnie Wy też wiecie, bo kilka tygodni temu dałam tu podobną fotkę
__________________
Hojność polega nie na tym, by dawać dużo, ale na tym, by dawać w odpowiedniej chwili. Jean de La Bruyère |
|
||||
Dzień dobry
Kalinka, oczywiście nie wiem skąd to zdjęcie, oczekuje odpowiedzi . Nad morze pewnie chętnie wyprowadziłabym się, jak sobie pomyślę o tłumie rodzinki latem......, jednak pozostanę tutaj gdzie jestem Może gdybym miała duży dom, ale kto by to zimą sprzątał Od rana zaliczyłam spacer z piesą i zakupy, już mogę siedzieć w domku Nutka, przygód z kartą nie zazdroszczę. Sama mam tylko jedną, pewnie musiałabym odwiedzić bank. Unisa jeszcze nie wróciła??????????? Pogody wcale jej nie zazdroszczę. Osobiście preferuje klimat bardziej umiarkowany . Miłego dnia |
|
||||
Dzień dobry w bardzo zmienny [pogodowo] dzionek
Godzinę temu ledwo zdążyłam wrócić do domu przed burzą. Już nie pada, ale jest wciąż gorąco, duszno, coraz duszniej - pewnie jeszcze jakaś burza do nas zawita. Gusia - pod koniec maja wrzuciłam tu to zdjęcie... jest na nim mój wnuczek to na rynku w moim mieście. Przed najazdem w sezonie dalszej rodzinki i pewnych znajomych ratuje mnie moje małe mieszkanie. Kiedyś [lata temu] próbowali u nas w sezonie zamieszkać... mówili, ze mogą nawet spać w śpiworach na podłodze ale nie zgodziłam się na to.
__________________
Hojność polega nie na tym, by dawać dużo, ale na tym, by dawać w odpowiedniej chwili. Jean de La Bruyère |
|
|||
Cześć
Kalina, pamiętam to zdjęcie, wiedziałam więc gdzie ten pomnik Przeprowadzka nad morze? Musiałabym mieć duży dom w którym wynajmowałabym pokoje wczasowiczom. Bo z czego bym się tam utrzymała? A gdybym miała dom i wynajmowałabym pokoje, to nie miałabym wakacji A co bym robiła poza sezonem? Z czego bym żyła? Gina, czytałam właśnie, że szykuje Ci się w pracy wieeeeeelki remont Ja mam dwie karty, bo mam dwa konta w dwóch różnych bankach I dzięki temu przelewam z pustego w próżne |
|
||||
Dzień dobry
Już po zabiegach i kłótni na pętli i przez telefon n/t Peki. Mam wszystkie ulgi a bilety mi kasuje jak normalne. Mam złożyć reklamację bo do debili nie dociera, że mam w nosie te 4 zł stracone tylko nie chcę już tracić! Ostatnia próba jutro rano. Guśka się zjawiła, a już chciałam pisać, czy się obraziła? Bo obraża się tylko służba. Podoba mi się to zdanie, choć nie ja je wymyśliłam. Chyba Beata Tyszkiewicz albo Maria Czubaszek. Unisa pewnie nie ma dostępu z komórki. Kalinko teraz już wiem, dlaczego macie małe mieszkanko Gina - żyjesz?
__________________
Żyjemy nie tak jakbyśmy chcieli, lecz tak, jak możemy |
|
||||
Żyję.. oorg pojechał z chłopakami na działkę. Wzięli potrzebny "sprzęt" (ręczniki, pościele, ubrania, furę jedzenia) i pojechali. Od gospodarza mają jajka, ziemniaki i mleko. Warzywa na grządkach, owoce na krzaczkach W domu cisza, spokój.. tylko obierać papierówki. Jak zabraknie prowiantu, to im dowiozę, chociaż nie za bardzo mi się chce, bo po powrocie do domu wolę odpocząć. Chłopcy pomagaj a dziadkowi budować domek narzędziowy. Mogą grać w piłkę, badmintona, pluskać się w basenie, lub pod prysznicem , no i wzięli też gry planszowe. Nuta, co do remontu w pracy, to ja chyba nie doczekam. Nie mam zamiaru pracować tu jeszcze 3 - 4 lata. Wystarczy najbliższy rok. Zgarnę kasę za wysługę, potem odprawę i wybywam. Czuję się wykorzystywana i niedoceniana przez ostatnie 29 lat w tej firmie.. Ja mam 4 karty. 2 z kont w bankach i jeszcze dwie - taką z Auchan, debetową i oczywiście Pekę tam też można trzymać kasę w WBK-u. Czyli mam możliwość przelewania, jak Ty
__________________
Niczego nie da się porównać z miłością braci mniejszych. |
|
||||
Ja mam jedną kartę, więc nie mogę przelewać z pustego w próżne
Może się przydać http://gotowanie.onet.pl/galerie/jes...,obraz,12.html Całkiem fajne Ostatnio edytowane przez Gusia : 16-07-2014 o 17:41. |
|
||||
Ufff, pufff
Ale "nadupał" ! Mam zadanie bojowe. Będę wystawiać "dzieła" mojego oorga. Nazbierało się kilka "obrazów" może ktoś kupi nowatorską twórczość domorosłego malarza. Obrazy są wypracowane w nowatorskiej metodzie. To gips lub tynk a na nim farba. Dlatego niektóre mają przestrzenną i nierówną strukturę. Oczywiście nie wszystkim to się może podobać. Mnie się niektóre podobają a niektóre nie bardzo.
__________________
Niczego nie da się porównać z miłością braci mniejszych. Ostatnio edytowane przez Gina100 : 18-07-2014 o 06:43. |
|
||||
hej
upał, upał, upał Gina - rozumiem, że Twój oorg to Jędruś? (z podpisu na obrazach), podoba mi się, że są przestrzenne no to deserek:
__________________
Zapraszam na fb "Robótki z komódki" https://www.facebook.com/robotkizkom...homepage_panel i na blog: https://kotnagalezi.home.blog/ |
|
||||
Na Dzień dobry troszkę wody
Mam taką sąsiadkę która lubi co chwilę coś pożyczać lecz nie lubi dotrzymywać terminu zwrotu. Wczoraj wieczorem znów przyszła - tym razem chciała pożyczyć myszkę [wiedziała, że mam zapasową] i jak zwykle kasę [bo jak stwierdziła - na pewno mam ciut więcej a i tak ona to odda przed naszą emeryturą więc nie powinien to być dla mnie żaden problem z pożyczeniem]. Hmmm - tym razem nic jej nie pożyczyłam i nie mam zamiaru w późniejszym czasie także cokolwiek jej coś pożyczać. O myszce powiedziałam, że zapasówki nie pożyczam ponieważ nie wiem kiedy mi ją odda, a w każdej chwili mogę sama ją potrzebować A jeśli chodzi o kasę, to usłyszała, że wolę od pewnego czasu trzymać pieniądze w banku, bo mam z tego pewien procent... a przy sobie mam tylko troszeczkę i tego nie pożyczę. Mam już dosyć takich odwiedzin... bo przychodzi tylko wtedy, gdy coś ode mnie chce
__________________
Hojność polega nie na tym, by dawać dużo, ale na tym, by dawać w odpowiedniej chwili. Jean de La Bruyère |
|
|||
Cześć Kalina
A co się dzieje z resztą towarzystwa? Upał wszystkich wykończył? Chyba nie, bo skoro mnie upał plus mega meno nie wykończyły w środkach komunikacji miejskiej,to reszta chyba też przeżyła Masakra, na zewnątrz nie wiem ile, ale jakieś 30 - 40 stopni, a wewnątrz mnie chyba dodatkowe 100, od czubka głowy po palce u stóp jestem zlana potem, wygladam jak mokry debil, ludzie siedzą spokojnie w autobusach, tramwajach, są susi, a ja mokra, spocona, czerwona, wachluję się czym tylko się da, ocieram pysk, czoło i mam wrażenie, że zaraz spłonę żywym ogniem! Już było prawie dobrze i znowu wszystko wróciło. Kiedy to się skończy????????? Kalina, już nie raz pisałaś o tej sąsiadce. Jak by co, to mów, że nie masz, bo się właśnie zepsuło, że właśnie pozyczyłaś itd. Moja samotność dobiega końca. Dzisiaj wraca syn, bo jutro już ma wesele, a jutro reszta bandy z oorgiem na czele. Samotność ma swoje plusy i minusy, nie wiem co lepsze Przez pierwsze dwa dni wysprzątałam chatę na cacy, wszystko, każdy zakamarek, każdą szafę, szafkę, szufladkę. Do teraz mam cycuś-glancuś. Zakupów nie robię, nie gotuję, do mycia mam codziennie jeden kubek i jeden talerzyk, kurzu w chacie nie ma, mam czystą umywalkę, wannę i kibelek, telewizora nie włączyłam od 7 dni nawet na moment Jem w pracy i na mieście, zaliczyłam 2 razy jogę, spacer z koleżanką, targ śniadaniowy, kupiłam walizkę, straciłam kartę, odwiedziłam fryzjera, pofarbowałam włosy, u kosmetyczki zrobiłam manicure i pedicure. Ale świadomość, że wracasz do domu, w którym nikt na ciebie nie czeka i wiesz, że nikt nie przyjdzie, ani za godzinę, ani za dwie, ani za pięć, że znowu przed tobą samotna noc, że nie masz się do kogo odezwać, jest niefajna. Czekałam dzisiaj na kuriera, który miał być między godziną 11 a 13. Podałam adres do pracy, bo przecież tam jestem w tych godzinach. Nie przyjechał. Dodzwonić nigdzie się nie mogłam, a jak juz się to udało, to nikt niczego nie wiedział. Czekałam do godz. 15. No to teraz, jak jestem w domu, to kurier dzwoni, że jest u mnie pod pracą! O godz. 16.30! Do domu nie przyjedzie, bo tego kierunku nie ma w planach. Zaproponował dostawę na przyszły tydzień. Chyba się z głupim przez ścianę macał. W przyszłym tygodniu to ja jestem nad morzem, a tego kierunku pewnie w planach też nie ma. Ma mi dostarczyć nową zabawkę - tablet z mobilnym internetem W pracy się śmieją: "Uuuuuuuu, fryzjer, kosmetyczka, nowa walizka, nowy tablecik i sama nad morze " A najlepsze jest to, że jeszcze nie wiem z kim jadę Moja instruktorka jogi, organizatorka wyjazdu, ma mi dać znać w czyim samochodzie mnie ulokowała Poza nią nie znam nikogo z biorących udział w tej imprezie Nie znam, ale poznam, co mi tam Ostatnio edytowane przez Nuta : 17-07-2014 o 16:58. |
|
||||
ha ha ha Nuta, a nie może jutro do pracy Ci dowieźć??
U mnie spokój błogi, ale muszę jechać na działkę dowieźć "chłopakom" prowiant. Suchy i mokry. Młodzi pożerają wszystko co jadalne. Chyba mnie puszczą z torbami (pustymi) Upał mnie też męczy. Co prawda jest lepiej niż jazdy pociągiem, szczególnie powroty, bo rano jest przyjemnie i rześko. Idę po chleb, kiełbachy, cebulę itd.
__________________
Niczego nie da się porównać z miłością braci mniejszych. |
|
|||
No on nie wie jakie plany będzie miał jutro. Nie wie czy dostanie ten rejon Ale teraz chociaż mam jakiś numer telefonu Jutro mamy się zdzwaniać
Aaaaaa, miałam napisać, że najbardziej podobały mi się te dwa pierwsze obrazy Tak, rano jest przyjemnie. Dzisiaj przed pracą leciałam do lekarza po recepty, to wręcz chłodno było i nic nie zapowiadało tego późniejszego upału. Z tymi receptami to też głupota. Najpierw stałam w kolejce przed przychodnią, później w kolejce w holu przychodni, następnie w kolejce już do rejestracji, a później jeszcze czekałam prawie godzinę pod gabinetem lekarza. Moja lekarka na urlopie, skierowali mnie do jakiegoś innego, a wizyta wygladała tak: -dzień dobry -dzień dobry -słucham panią -potrzebuje receptę na conkor -jaka dawka -1,25 -ile opakowań pani chce -poproszę trzy -proszę -dziękuję -do widzenia -do widzenia I to wszystko zajęło mi prawie 2 godziny! Piękne zdjęcie z parku, gdzie byłam w niedzielę na targu śniadaniowym. Hahahahahaha A tę gwiazdę poznajecie? Jak sobie przypominam tamte upały to jakby trochę mi lepiej Kiedyś było równe 50 stopni w słońcu Z samego wrażenia jak to zobaczyłam, to myslałam, że zemdleję Ostatnio edytowane przez Nuta : 18-07-2014 o 09:41. |
|
||||
Dzień dobry komu dobry to dobry
Nuta ale się zjarałaś ,nie wieżę ,ale kiedy to było mam same problemy ,mam wirusa ,piszę od godziny co chwilę mi ucieka ,syn nad morzem ,kaplica .nie ma kto mi zrobić oorga dzisiaj zawiozłam do szpitala ,pogotowie wzywałam w nocy nie przyjechało ,zawiozłam go drugim synem autem myślałam że nie dowiozę ,nie miałam siły się kłócić , a i tak ledwo go przyjęli ,3 godziny siedzieliśmy z oorgiem na przyjęcie.
__________________
Nadzieja jest najcenniejszą towarzyszką życia. |
|
||||
Ja gwiazdę poznałam , choć znam ją tylko ze zdjęć. Jedynie kolor włosów zmieniła, ponadto wszystko jak dawniej No może na taką opaleniznę trzeba poczekać. Trochę jest w tym racji, że jak kobieta zostaje choćby na kilka dni sama to z mety:porządki, troszkę o siebie zadba poodwiedza koleżanki a potem przynajmniej ja - już oczekuję Nic nie piszę o upale, bo : po pierwsze nie muszę /do pracy i z pracy/ przebyć trasę w zatłoczonych środkach komunikacyjnych, w mieście nie ma czym oddychać zresztą znacie to I TO SĄ UROKI EMERYTEK. Nina - co to znaczy " nie miałam siły się kłócić" nie wiem kto byłby w stanie mnie uspokoić gdybym była w Twojej sytuacji. Kalinka - dzięki za wodę, oglądając Twoje zdjęcia czuję ten lekki chłodzik. Ostatnio edytowane przez Daśka11 : 17-07-2014 o 21:10. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Nasze i nie nasze kwiaty w naszym obiektywie | Mar-Basia | Fotografia | 4866 | 17-11-2020 15:44 |
Sprawy detektywistyczne i nie tylko. | basialwica | Miłość, przyjaźń, związki, samotność | 25 | 13-11-2019 10:38 |
Nasze Emerytury | jasinek123 | Emerytura, renta, ZUS | 15 | 24-11-2011 18:16 |
. . . Nasze PPS-y ...cz. II | tar-ninka | Hobby, pasje | 505 | 17-05-2010 09:32 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|