menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Styl życia > Podróże, turystyka
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #4561  
Nieprzeczytane 29-06-2023, 18:03
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

Cytat:
Napisał bogda
U nas na bez czasem mówią lilak, ale to bzu nijak niepodobne, a ładne jak nie wiem co.
Chociaż te pojedyncze kwiatuszki, to takie bzowe.
No właśnie, nijak to się ma do bzu, bo ani liście nie "bzowe", poza tym prawie z ziemi wyrasta.
Szukałam i szukałam
i wydaje mi się, że znalazłam (zdjęcie z netu):



................................



"Syringa villosa, bez kosmki, to krzew pochodzący z Korei,
południowej części rosyjskiego Dalekiego Wschodu i północnych Chin."


Czyli czy kijem go czy pałką,
to jednak jakaś odmiana bzu jest.

Cytat:
Kawa mrożona w butelce, to na upały w sam akurat dobra.
Nie było wyjścia, ogródki albo w słońcu albo zajęte
a w środku w taki upał odpada.
Ja tam tę kawę mrożoną miałam "na przegryzkę",
bo ja miałam małą butelkę piwa siarczyście schłodzonego,
nie ja za woźnicę byłam, to mogłam.



A to dopiero ładne było:



........................................

Sprawdziłam, to Diascia Barberae:


"Diascia barberae, zwana twinspur wraz z innymi członkami swojego rodzaju, jest gatunkiem kwitnącej rośliny z rodziny Scrophulariaceae, pochodzącej z RPA i Lesotho.
Jej odmiana „Blackthorn Apricot” zdobyła Nagrodę Zasługi Ogrodniczej Królewskiego Towarzystwa Ogrodniczego. "


Kurcze, skąd tu te rośliny ściągnięto, z Korei, z RPA.
Są w sprzedaży sadzonki, szkoda że nie mam wielkiego ogrodu
i że nie jestem młoda, żeby dać radę to wszystko "obsłużyć".



....................




.....................................



A to takie niebieściutkie jak nie przymierzając niebo,
tylko słońce psuje efekt:



.......................





.................



A tu stałam przed tym krzakiem i zastanawiałam się,
jakie to będzie miało kwiaty,
bo pamiętałam że takie coś widziałam.




......................




....................



Wróciłam do domu, szukałam w necie i wyszło mi, że to karczochy.


I tu już zgłupiałam, bo pamiętałam że to kwitło ładnie, mnie to wyglądało na oset,
rosło przy jakimś wiejskim domku.


To zdjęcia z Boscastle (bo dokładnie wiedziałam, gdzie widziałam)
i gdzie zachwyciłam się tym "ostem":



...................


W życiu bym nie powiedziała,
że to się je.
Ale ja nigdy nie widziałam w sprzedaży karczochów
ani w Polsce ani tu,
słyszałam ale nie widziałam.


Ale też szkoda jeść takie ładne:



.................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4562  
Nieprzeczytane 01-07-2023, 12:33
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

Jeszcze parę roślin, których ja nie znałam, nie widziałam wcześniej,
ciągle w Sidmouth.


Takie coś żółte, sprawdziłam, nieładnie się to nazywa bo żeleźniak żółty.
Ale co tam nazwa, ważne że ładne to:




..................



Kwiaty zupełnie jak plastry miodu:



......................

To mam w ogrodzie:


...................





Róże jak róże, zawsze piękne są,
ja nie przejdę w każdym razie koło nich obojętnie:



..................................



Ale już czas nad rzeczkę, bo ta kawa mrożona i piwo ciepłe będą,
to za tym murkiem, pod tą pomarańczową skałą:




................

To chwila u ujścia niewielkiej rzeczki,
mnóstwo tam ławek w cieniu, można odpocząć od upału.




.................



Woda w tej rzeczce krystalicznie czysta,
tylko tu wodorosty i podłoże żółtawe od tych wymywanych skał i na zdjęciu wydaje się że mętna:



.................




Pięknie się kaczki prezentują w jakby złotej wodzie,
czasem słońce się postara i coś upiększy:




................



Pełno tam różnego ptactwa szukającego pożywienia w czasie odpływu, wtedy odsłania się brzeg:


Tu kawka:



.................


Chciałam filmik, nie zmieści się w tym poście.
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4563  
Nieprzeczytane 03-07-2023, 09:44
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

To chwila w cieniu nad rzeczką, nie chce się wychodzić na słońce.
Po brzegu kręcą się różne ptaki, większe i mniejsze a ja mogłabym patrzeć na nie godzinami.

Rudziki, lubię je bardzo.
Jak kupiłam tu dom i pierwsze co, to wiadomo, zaczęłam kopać w ogrodzie.
Na niskim murku , tak ze dwa metry ode mnie siedział rudzik i czekał na mój urobek w postaci dżdżownic.
To zaczęłam mu te dżdżownice kłaść na murku, nic się nie bał, czekał cierpliwie.


...............


A to te kicające ptaszki, chyba to pliszki (zdjęcie z daleka):




...............


Filmik ale zbliżenie duże to wiadomo co z jakością:


https://photos.app.goo.gl/D1tvqJoMHvuwL3sAA



Trzeba było jednak podnieść cztery litery i ruszyć w drogę powrotną, lepiej już drogą nad morzem niż przez miasto.
Do ujścia tej rzeki tylko parę kroków:



................



Tu widać ujście tej rzeczki i wydaje mi się, że duża część tej plaży swój czerwonawo-rdzawy kolor jej zawdzięcza, że ona najwięcej wymywa tych czerwonych skał:



...................



I niesamowite brązowe fale::




...............


Przyzwyczajona tu do innego koloru wody, na tę mogłam patrzeć i patrzeć:



https://photos.app.goo.gl/TtGbgZrjgxnb9Pip7






Jest to "kawałek" plaży blisko miasteczka, wygodne zejście na plażę a pusto tu:



.................



I ta tabliczka wszystko wyjaśnia:



................



Jest to miejsce dla wędkarzy
ale oni łowią z tego pomostu na którym ja stałam.
A oprócz tego jest ostrzeżenie,
że w tym miejscu w razie przypływu nie ma drogi ucieczki, że droga jest "odcinana" przez wodę
i że skały tu są niestabilne i mogą odrywać się i spadać odłamki.
I widać coś w tym jest, bo ani jednego człowieczka w tym fragmencie plaży
a bywałam i sama też chodziłam po innych plażach, gdzie takie ostrzeżenia były ale i ludzie byli.
Widać tutaj wiedzą, że zdarza się to często.



W tym miejscu niewiele już plaży zostało, jest przypływ:



....................


A tutaj kamienisty fragment plaży i chrzęst przesuwanych przez fale kamieni, fajny odgłos.
Na filmiku może nie tak wyraźny jak w realu ale słychać:



https://photos.app.goo.gl/wyoGmedpFVjFmtpi9



Ostatni rzut oka, bo powrót "górą":



................



Jeszcze zejście z tych schodów:



................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu

Ostatnio edytowane przez amiii : 03-07-2023 o 17:37.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4564  
Nieprzeczytane 05-07-2023, 10:50
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

Jest tu blisko dzielnicy portowej park, który bardzo lubię
ale że to dosć daleko ode mnie, to tylko samochodem można.
W któryś upalny dzień tam się wybrałam
ale teraz tylko dwa zdjęcia, bo o czym innym ma być post.
Poza tym te ostatnie zdjęcia to z okresu suszy
a wcześniejszych teraz nie chce mi się szukać.




..................




................



I tak włócząc się w cieniu w tym parku,
nagle się okazało że jest drugie wyjście wprost na prom do Kornwalii.
To jest prom samochodowy, często z niego korzystamy jak do Kornwalii jedziemy.
Wyjeżdża się za darmo,
płaci się (tak samo jak za most) przy powrocie.
Ten most łączący Devon i Kornwalię wybudowano dopiero w 1971 roku, wcześniej była tylko przeprawa promowa.
Ale sprawnie to się odbywa,
w razie potrzeby kursują trzy promy, jedne samochody wjeżdżają, inne wyjeżdzają, szybko "załadunek" idzie.
Trzeba dodać, że piesi nic nie płacą za przeprawę, to postanowiłam raz na odmianę jako piesza przeprawić się na drugą stronę i napić się już w Kornwalii czegoś zimnego.
Bońka drogę zna:



................



Można płynąć "pod pokładem", można i na "górze".:



.................


Nie tylko okręty podwodne tu remontują,
inne "wojenne" też, te hangary są ogromne, zdjęcie z daleka bardzo:



................



Taką kupę żelastwa tu remontują:



................



Tu duże zbliżenie, bo chciałam widzieć pod jaką banderą ten okręt, niemiecki jest.
Widać żołnierzy, czyżby na czas remontu nie opuszczali tego okrętu?



.................




..................




Ten chyba chorwacki jest sądząc po fladze.
I widać, że to nie "wycieczkowiec", okienka ani jednego.



..............



To tyle z ostatniej przeprawy,
nie robiłam dużo zdjęć, bo to już nie raz widziałam a wcześniejszych nie chce mi się szukać.
Może kiedyś.


A to jest jeden z tych co tu w nocy stacjonuje:



.................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4565  
Nieprzeczytane 06-07-2023, 10:55
Stan_1939's Avatar
Stan_1939 Stan_1939 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: wieś w pobliżu Konina
Posty: 766
Domyślnie

Witam
Wszystkie ostatnio zamieszczone fotki, obejrzałem z ciekawością. Dzięki za mile spędzone chwile na twoim wątku.
A tak na marginesie, to cały czas podziwiam twoją fotograficzną pasję.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4566  
Nieprzeczytane 06-07-2023, 11:04
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

Nie lubię zwiedzać muzeów,
nie lubię obiektów typu Wawel,
jeżeli już to wnętrza takie jak w zamku w Łańcucie.
Tutaj pełno takich obiektów
ale mnie nigdy do nich nie ciągnęło, wolałam klify, lasy i chaszcze.
Ale dostałam darmowy karnet do tego typu obiektów, darmowe zwiedzanie przez 2 tygodnie.
To był jakiś argument żeby jednak
ale ważniejszy był jednak taki, że przy tych zamkach były imponujące ogrody.
A i jeszcze taki "ekonomiczny" kop a mianowicie,
że wstęp do takich obiektów tani nie jest, to 20 funtów (czyli troszkę więcej niż sto zł),
tu miałam za darmo, to z oporami ale....


Cennik takich "przyjemności",
"adult"(dorosły), za coś innego mogłabym płacić,
za wnętrza w życiu.



...............................



To jeden z dwóch zamków które zwiedziłam (i wystarczy),
ten średniowieczny:


................



Zamek na wzgórzu, dojście przez las, było niemożliwie gorąco i daleko,
ale było na czym oko zawiesić.
Bardzo stare tuje, zdjęcie nie oddaje jak wielkie:



.................................



I nie tylko tuje:

.................................



Na miejscu zaczynało się całkiem sympatycznie:


..................


Przy wejściu stodoła przerobiona (niewiele) na kawiarnię,
chętnie bym tu została, bo chłodniej było:



..................


Po drodze spotkałam takich fajnych, uśmiechniętych chłopaków:



.................



Skupiłam się nie na wartościach historycznych a estetycznych,
kamienie lubię, kwiaty też są:



...................




.................




Zainteresowały mnie te białe kwiaty nad wejściem:




....................


To hortensja pnąca:



.................



Nie było wyjścia, droga do ogrodów była z drugiej strony tego domostwa,
trzeba było wejść, żeby wyjść.
Jakiś taki bardzo wysoki hol jakby, z mnóstwem staroci na ścianach i wszędzie:




..................


Wszyscy zaczytani, zapatrzeni, komentujący różne przedmioty znajdujące się tam,
chwilę udawałam, że ja też,
bo nie wypadało biegiem się puścić dalej
ale zaraz zrobiłam to.
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4567  
Nieprzeczytane 09-07-2023, 12:28
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

Po wnętrzach tego sześćsetletniego zamku przemknę biegiem,
bez encyklopedycznych wiadomości przepisanych z internetu
kto, co i kiedy tam zrobił czy kto bywał,
bo wiadomo,
nikt nie pamięta takich rzeczy dłużej niż trwa czytanie tekstu.

To takie tylko jakby ciekawostki, na które ja zwróciłam uwagę.

W przedpokoju
ale już w takim, w którym schody prowadzą do pokoi,
taka kamykami wyłożona posadzka.
Ale cóż się dziwić, cały dom z kamieni przecież.



.....................................


Następna rzecz która zwróciła moją uwagę, to niezliczona ilość arrasów.
I tu skojarzenie z Wawelem, tylko że na Wawelu arrasy spełniały funkcję ozdobną, tu natomiast czysto użytkową
a mianowicie,
pokrywano nimi ściany zamiast malowania,
jak trzeba było to przycinano je do otworów drzwiowych czy okiennych.
Tu można było sobie na to pozwolić,
bo pomieszczenia są niskie, komnaty na Wawelu są niemożliwie wysokie.



Tu na zdjęciach widać,
zamiast drzwi to "szmata":


...................



..................




................



Arrasy, co by nie mówić, piękne ale szkoda że je tak bezlitośnie cięto.
Tu jakiś schowek czy coś tam przy sypialni
i widać że się z arrasami nie patyczkowano,
cięto równo "na wymiar.
Te drzwi po drugiej stronie też obite fragmentem arrasu,
po zamknięciu drzwi jest "całość" arrasu:



.......................................



Tutaj się akurat wpasowały rozmiarami:




................



Chcąc nie chcąc, zachwyciłam się tymi arrasami.
Zadziwiające, że zachowały one kolory przez sześć stuleci
a przecież używano wtedy tylko barwników naturalnych.
A tu przecież wilgotny klimat, tym bardziej to godne podziwu.



.................





..................


Ok, ładne te arrasy ale jak sobie radzono z utrzymaniem tego w jakiej takiej czystości?
Przecież kurz osiadał,
jak przez tyle wieków to nie "obrosło brudem"?

.....................





...................................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4568  
Nieprzeczytane 09-07-2023, 22:13
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 174
Domyślnie

Cytat:
A i jeszcze taki "ekonomiczny" kop a mianowicie,
że wstęp do takich obiektów tani nie jest, to 20 funtów (czyli troszkę więcej niż sto zł),
tu miałam za darmo, to z oporami ale....
Żabo, bilet wstępu na Wawel ponad 150.- zł
Zabytki się cenią.
Cytat:
Tu na zdjęciach widać,
zamiast drzwi to "szmata":
Ale jaka oszczędność.
Zastanawiam sie tylko, jak im nie było szkoda ciąć tych pięknych arrasów.
Cytat:
Ok, ładne te arrasy ale jak sobie radzono z utrzymaniem tego w jakiej takiej czystości?
Przecież kurz osiadał,
jak przez tyle wieków to nie "obrosło brudem"?
I chyba dlatego te kolory są takie trochę przytłumione.
Może czasem je odkurzają jakimś sprzętem.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4569  
Nieprzeczytane 11-07-2023, 10:08
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

Cytat:
Napisał bogda
Żabo, bilet wstępu na Wawel ponad 150.- zł
Zabytki się cenią.
Czytałam, zgroza, to tu przy zarobkach Anglików okazuje się że pikuś te ceny.
Ale dla mnie jako że nie lubię takich muzealnych wnętrz,
to jest za dużo.
Co innego gdyby to był rejs katamaranem zobaczyć delfiny, wtedy żadna cena mi niestraszna.
Właśnie próbuję zarezerwować bilet,
mimo herrendalnych cen po tych podwyżkach, o bilety trudno.

Cytat:
Ale jaka oszczędność.
Zastanawiam sie tylko, jak im nie było szkoda ciąć tych pięknych arrasów.
Ale takie arrasy ręcznie tkane przecież,
też pewnie tanie nie były, w niewielu zamkach się je spotyka.

To tu jeszcze jedno zdjęcie,
nawet ekrany przy kominku są przysłonięte arrasami.
Ale jak te arrasy wytrzymywały wysoką temperaturę od
paleniska?




..................

Cytat:
I chyba dlatego te kolory są takie trochę przytłumione.
Może czasem je odkurzają jakimś sprzętem.
Niektóre te "szmaty" mają ponad 500 lat,
to i tak te kolory są rewelacyjne.
Założę się, że te współczene chemiczne barwniki nie dałyby rady tyle lat przetrwać.
Teraz to odkurzają te arrasy
ale dawniej przecież odkurzaczy nie było.
Aż sprawdziłam kiedy wynaleziono odkurzacz,
zrobił to Anglik w 1901 roku.


To jeszcze tylko kilka zdjęć,
bo średniowiecze to nie moja bajka,
co innego ten następny zamek,
tam tu już mogłabym kawę wypić.

Sypialnia i znów pełno szmatek.
Ok, pięknie haftowane te wiszące zasłony
ale jak im nie było duszno pod tym spać ?
Pomieszczenia niskie.....




...................


I w tej niewielkiej sypialni
zaraz obok łóżka otwarty kominek,
w dodatku z takim "płytkim" paleniskiem,
trochę strach taki otwarty ogień w nogach mieć:



..................................


Duszno....



...............





................


Ale, ale, co mi zaimponowało,
pamiętając że w Luwrze już w dużo późniejszych wiekach,
załatwiano się do kominków, na korytarzach i przez okno.
Tu (i w Polsce też) już w średniowieczu,
były już toalety, ta przy sypialni.
Przy okazji poczytałam o historii toalet,
temat niefajnie pachnący ale ludzki i dotyczący nas wszystkich
i to ciekawe było.



....................................


I też prosto z sypialni było wyjście do kaplicy:



...............................


Ale zastanowiło mnie okienko w sypialni z widokiem na kaplicę, no bo w jakim ono celu?
Jak ktoś np. chory był,
to przez okienko uczestniczył w nabożeństwie?
Czy jeszcze po coś innego ono było?



....................................



Taka sobie szafeczka, musiał się ktoś przy tym napracować....



.................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu

Ostatnio edytowane przez amiii : 11-07-2023 o 16:57.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4570  
Nieprzeczytane 13-07-2023, 15:48
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

To już wychodzę z tego zamku
bo zamiast na eksponaty,
to ja częściej zerkałam co za oknem:



................


Na jednym oknie była taka licząca 500 lat,
dokładna bardzo replika statku podczas rozładunku węgla.
Tu mnie zaskoczyła wierność i ilość szczegółów:




.......................




Przechodząc przez kuchnię (bo taki był kierunek zwiedzania),
zastanowił mnie ten sposób podgrzewania wody w czajniku.
Bo załóżmy że jakaś hrabini zażyczyła sobie filiżankę herbaty,
to trzeba było rozpalać ognisko (niemałe) pod tym wiszącym czajnikiem
a jak musiało być gorąco w tej kuchni a wcale duża nie była.
I ile to trwało.



.................


Wystarczy, chociaż zdjęć tego zamku-starocia mam mnóstwo ale nie będę nim przynudzać,
bo pewnie więcej jest osób niezbyt kochających zabytkowe wnętrza.





I już wyjście na powietrze, na przypałacowe grządki kwiatowe.
Z mieszanymi uczuciami,
bo trwała susza
i tylko wyobraźnia musiała być włączona jak jest pięknie, kiedy wszystko kwitnie i nie słychać wołania o wodę.




................



Tu taki "ciekawostek", te schodki przy murze.
Służyły do wsiadania na konia czy do jakiegoś pojazdu typu powóz,
tylko trzeba było precyzji,
żeby się blisko schodków ustawić koniem czy powozem.:




.............................





...............



Ale alstremerie "obrodziły" mimo suszy,
muszę je pokazać:



.................




Całe łany:




...............




.................





..................



Dużo było poletek z różnymi egzotycznymi roślinami
ale susza dała radę, nie kwitło tego za dużo:




...............



Maczki kalifornijskie jakoś sobie z suszą radzą:



...................



Kawałeczek wody też było:




...............



Ten zamek jak i większość tu z tamtego okresu,
jest położony na wzgórzu, pewnie ze względów strategicznych (o obronę chodziło).
W dużym oddaleniu (ukształtowanie terenu) od innych miejsc zamieszkałych,
to i musiał być samowystarczalny.
Miał swój młyn (nie doszłam, upał był niemiłosierny),
swój warzywniak i ogromne sady,
jabłkowe w przeważającej części.
Sami tam wytwarzali cydr a więc zrozumiały "kult" jabłka,
tu pomnik.
Niestety, wyschły rośliny które rosły "na jabłku",
to i wyglądu nie ma:



.................


To tylko tak pobieżnie te przydomowe zieloności,
ciekawsze były dzikie ogrody.
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4571  
Nieprzeczytane 14-07-2023, 18:18
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

Upał był niemożliwy,
to jak zobaczyłam zejście w dolinę, to chociaż nie potrafię,
to śpiewać chciałam.
Bo jak dochodziłam do zamku ścieżką w górze,
to widziałam, że w takiej dolinie, wąwozie jakby,
jest gęstwina roślin, słychać jakiś strumyk, jest piękny busz.


Takimi to schodami, tunelami, schodziło sie w dół do dzikiej części ogrodu.




......................................



Ogród a właściwie całe zbocze i dolina niby, dzikie
ale ta dzikość zamierzona,
gdzieniegdzie widać rękę człowieka:



.................



Jest zielono, mokro,
w powietrzu też czuje się wilgoć, słychać strumyk ale go nie widać w tej gęstwinie.
Cudownie chłodnawo, bo słońce tu nie dociera.




.................



Spacer takimi ścieżkami, to bajka:



................




Te na biało ( i lekko zielonkawo) kwitnące drzewa ...




.................




......to Cornus Cousa

" Cornus cousa inaczej dereń kousa – gatunek rośliny z rodziny dereniowatych. Pochodzi z Chin, Japonii i Korei."



............................



Jak doczytałam,
ma jesienią smaczne owoce podobne do jagód,
wyśmienite na przetwory i wino.



...............



Jakieś resztki azalii:



...............





...................................


I jakaś dziwna odmiana kamelii,
nie widziałam takiej chociaż kamelii jest tu mnóstwo i dziko rosnących i w ogrodach.
To taka o zielonych kwiatach:



................................



Nie mogło tam zabraknąć największej byliny świata czyli gunnery brazylijskiej:




..................




................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4572  
Nieprzeczytane 16-07-2023, 12:50
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

Przy tym zwiedzaniu tego miejsca w takim upale,
pomagała mi myśl i nadzieja że....
Ale to nie tak szybko.

Jeden strumyczek było widać,
tej wody która robiła większy szum to już nie:



.................................




Nie chciało się wychodzić z tego chłodu
ale była motywacja:



.................................



Ten zamek leży w pobliżu małej miejscowości Calstock,
która słynie z wytwarzania cydru o różnych smakach.
Ale to kawałek drogi do niej i nie zawsze w cieniu.
To pod tym mostem kolejowym tam na horyzoncie.
Gdyby tak można na wprost, to nie byłoby tak daleko
ale po lewej jest zakole rzeki co niemożliwie wydłuża drogę:



...............


Ale jest motywacja żeby iść, bo zimny cydr w takiej temperaturze, to....


Tu już powoli zbliżając się do tej wioski raczej niż miasteczka.
Nie wiem czy to taki przydomowy odstraszacz na ptaki
czy jakiś lokalny artysta się produkował:



................



Tu na tym zdjęciu widać uschnięte bambusy
a przecież to roślina rosnąca w subtropikalnej strefie.
Ta tegoroczna susza plus wysokie temperatury to było coś okropnego:



...............


A tu taki ciekawy płot, taki efekt osiąga się przy wypalaniu desek
ale to na pewno nie jest to.
Tu w Anglii bardzo rzadko widuje się choćby pomalowane płoty czy jakieś drewniane elementy w ogrodach
a co dopiero kawał płotu przy jakiejś bazie transportowej.
Ale efekt fajny cokolwiek go spowodowało:



..............


Droga cały czas wzdłuż rzeki, to jest to jej zakole o którym wspominałam.
To rzeka Tamar, ta która w moim mieście ma ujście do morza (za 20 km) i jest już ogromną rzeką.



...............



Ten most kolejowy to jeden z niewielu jeszcze czynnych takich mostów,
ma 120 lat i wysokość tak z 14 pięter jak przeliczyłam:



.................


Pociąg jadący po tym moście obsługuje lokalną linię z Plymouth do Gunnislake,
planuję przejechać się do tej miejscowości pociągiem ze względu na ten most
ale to może zimą, jak będę mieć troszkę więcej czasu.


W każdym razie most ten zrobił na mnie wrażenie,
bo próbowałam sobie wyobrazić, jak go przed ponad stu laty budowano.
Jakieś rusztowania czy jak?



................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4573  
Nieprzeczytane 16-07-2023, 21:58
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 174
Domyślnie

Cytat:
Ten most kolejowy to jeden z niewielu jeszcze czynnych takich mostów,
ma 120 lat i wysokość tak z 14 pięter jak przeliczyłam:
I najważniejsze, że dalej jest używany.
Pewnie był konserwowany, bo częściowo niektóre "nogi" moczy w wodzie.
Wygląda niesamowicie, ale przejechać się po nim bym nie chciała.
Cytat:
Nie mogło tam zabraknąć największej byliny świata czyli gunnery brazylijskiej:
To jakieś monstrum, widać jaki człowiek jest malutki, w porównaniu z liśćmi.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4574  
Nieprzeczytane 17-07-2023, 10:03
Stan_1939's Avatar
Stan_1939 Stan_1939 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: wieś w pobliżu Konina
Posty: 766
Domyślnie

Amii, obejrzałem, podziwiałem i pozdrawiam
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4575  
Nieprzeczytane 17-07-2023, 19:45
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

Cytat:
Napisał bogda
I najważniejsze, że dalej jest używany.
Pewnie był konserwowany, bo częściowo niektóre "nogi" moczy w wodzie.
Bo ja wiem czy konserwowany?
Bo co by można robić przy takim moście,
jak tu kamień na kamieniu?
Chyba od czasu do czasu jest jakaś kontrola wytrzymałości tego mostu
ale poprawiać tu nie bardzo jest co, albo stoi albo...
Cytat:
Wygląda niesamowicie, ale przejechać się po nim bym nie chciała.
A ja tak, ciąglę prowokuję ten mój lęk wysokości,
może odpuści.



Cytat:
Napisał Stan_1939
Amii, obejrzałem, podziwiałem i pozdrawiam
Stanie,
bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa,
zastukaj jak będziesz,
kawa, herbata czy coś zimnego,
zawsze dla gości się znajdzie.




To już zbliżając się do tej wioski a właściwie do cydru,
gorąco, pić się chciało.




................



I już wioska:


.................





................



Przechodziłam pod tym mostem, tu się oglądnęłam,
na mnie robi wrażenie.
Że 120 lat temu, bez tych wszystkich obecnie dostępnych ułatwień technicznych,
coś takiego zbudowano.
No bo jak to budowano, dobra, najpierw słupy a jak dalej,
od jednego słupa do drugiego?




................................



Tutaj zwróciłam uwagę na taki wysoki budynek
a właściwie na to duże okno tak wysoko.
Pomyślałam że ktoś sobie sprawił ogromny, panoramiczny widok na rzekę
a dopiero za chwilę zauważyłam (ogłoszenia) że to kościół.
Dziwny trochę, bo bez wieży, dość nowoczesny w kształcie a tu już od dawna nie buduje się kościołów,
brak wierzących, jeszcze w takiej małej miejscowości.
Miałam przeczytać wracając jaki to kościól, zapomniałam.
Być może to jakiejś dziwnej wiary,
bo spotykane tu kościoły baptystów, metodystów, protestantów, ewangelików czy katolików, wyglądają zupełnie inaczej.
Nie można było tego kościoła "objąć" w całości, wąska uliczka:



..............................



Pubów w których można popróbować miejscowych cydrów w tej miejscowości było kilka,
weszłam do pierwszego z brzegu,
tak się chciało pić po tym spacerze w słońcu :




...............
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu

Ostatnio edytowane przez amiii : 18-07-2023 o 01:08.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4576  
Nieprzeczytane 18-07-2023, 18:35
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

Lubię, by nie powiedzieć że kocham, takie wiejskie puby,
luz, atmosferę, wystrój bez zadęcia.
I to że puby tu to są raczej miejsca spotkań ludzi w średnim wieku i emerytów,
młodzież ma swoje jakieś "dziuple".
Do każdego pubu można wejść z psem,
to i pomyślano żeby psy też miały jakąś przyjemność,
są tu lody dla psów:



.................



Wiadomo, wewnątrz w taki upał się nie da:



.................





................



Na zewnątrz też gorąco.
Te cydry to naprawdę fajne orzeźwiające napoje,
procentów mają niewiele, tak ok. 4%, czasem trochę więcej
ale są w różnych smakach, czasem pije się jak sok.
Szczególnie w tej miejscowości można było przebierać w smakach,
bo tym tu wabią turystów.






.................


Psinie też gorąco....




................



Ale pani zafundowała mu lody, widać wie jak się do nich zabrać:



...................


A tu taki sielski widoczek,
kompletnie niepłochliwy drób,
też ma sjestę:



.................





...............



Ale niestety,
wszystko co przyjemne jakoś szybko się kończy,
trzeba wracać, też w słońcu.
Dopiero za tym zakolem rzeki, tym lasem na horyzoncie w lewo jeszcze kawał drogi do parkingu:



.................



I jeszcze dwa zdjęcia jako taka ciekawostka o której wspominałam.
Jak Google podaje, do ujścia tej rzeki a więc i do morza jest ok. 20 km.



Tu na zdjęciu widać fragment tej rzeki,
widać że stan wody niewielki,
w tym miejscu nie ma jej wcale, płynie jej tam "trochę" za tymi szuwarami:


................


A to jest to samo miejsce po paru godzinach jak już wracałam
i woda jest:



.................



To wprost nie do uwierzenia,
że morze w czasie przypływu może "wcisnąć się" w głąb lądu aż na odległość 20 km.
Czytałam, wiedziałam że się "wlewa" w koryta rzek parę kilometrów
ale z aż tyle, to dopiero tu miałam dowód.
To zjawisko przypływów i odpływów tu, to jest coś niesamowitego!
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4577  
Nieprzeczytane 24-07-2023, 19:31
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

Piza, był ogród botaniczny, to wiadomo, wstąpić musiałam.
Wiadomo, żabę ciągnie do wody,
było tam mnóstwo sadzawek porośniętych rzęsą.




...............




................


I co było fajne,
w tych sadzawkach żaby, żaby, żaby...
I zdałam sobie sprawę, że ja w Anglii nie widziałam ani jednej żaby!

A tu były takie piękne:




................



................




..............





..............





...............





.................





..............






...............



Nawet próbowały rozmawiać ze mną, trochę słychać na filmiku:

https://photos.app.goo.gl/BjmEwF4Uwi5PyDXMA
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4578  
Nieprzeczytane 26-07-2023, 11:06
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

Tak skrótowo, (Florencja)
bo zaraz trzeba wyjść z tego klimatyzowanego miejsca
w to ciepełko.



Takie parkowe, troszkę mokre klimaty i pływające stworzenia:



................





.....................................




................


Na filmiku lepiej widać,
co tam pływa:


https://photos.app.goo.gl/VedUUDp2LeabauZo6





I takie coś zachwycające ,
natura trochę zrobiła, człowiek się dołożył
i takie cudeńko wyszło:



..................................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu

Ostatnio edytowane przez amiii : 26-07-2023 o 11:40.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4579  
Nieprzeczytane 28-07-2023, 09:25
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

Z pierwszej "dziesiątki",
którą przewodniki polecają odwiedzić we Florencji,
wybierałam te miejsca, które były najbliżej hotelu albo z dobrym dojazdem.

I dlatego był most Ponte Vecchio czyli Most Złotników.


To ten pierwszy, zdjęcie w tej mgiełce podeszczowej,
widać ten most z wielu miejsc we Florencji:



................


Zdjęcie tego mostu, choćby z daleka,
to obowiązkowy punkt programu turystów,
jest on równie słynny jak Most Westchnień w Wenecji:



................

" Położony w samym sercu miasta, w najwęższym miejscu rzeki Arno,
most Ponte Vecchio, jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych zabytków Florencji oraz mostów na świecie.

Początki konstrukcji sięgają 996 roku.

Ponte Vecchio jest najstarszym mostem kamiennym w Europie. "





...............


I co może być ciekawego w choćby najstarszym moście?
Okazuje się, że jest parę rzeczy których to nie ma na innych mostach.
Przede wszystkim most jest zabudowany domami
a tego to nigdzie indziej nie widziałam:


...............





....................[/IMG]




" Pierwotnie na moście stały sklepy rzeźników oraz rybne, później garbarzy.
W 1593 roku książę Ferdynard I zarządził ich usunięcie (ze względu na brzydkie zapachy) i zezwolił na powstanie w tym miejscu jedynie warsztatów złotników i jubilerów.
Tradycja ta przetrwała do dziś.
Na moście znajdziemy liczne sklepy jubilerskie, po zapadnięciu zmroku pojawiają się także inni sprzedawcy i przeróżni artyści





Chociaż w jednym miejscu jeszcze można poczuć zapach ryb
ale jest to restauracja serwująca głównie dania z ryb:



...............







"4 listopada 1966 roku Florencję nawiedziła powódź.
Wprawdzie woda wdarła się do także do wnętrz sklepików "Starego Mostu" i wymyła lub wymieszała z błotem większość złota, jednak most przetrwał ten ogromny napór wody".




I na moście:




.................




I uliczka na moście:






.................



To jeszcze filmik z tego mostu,
resztę w następnym poście, bo parę ciekawostek jeszcze zostało:


https://photos.app.goo.gl/AeX7GNvUtLZFR1Aj7
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4580  
Nieprzeczytane 30-07-2023, 15:07
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 870
Domyślnie

Jeszcze chwilę na moście
i popiersie Celliniego.
Tego faceta zapamiętałam,
bo w szkole pisałam rozprawkę na temat mitu Perseusza.


"Na czterystolecie urodzin Benvenuto Celliniego (1500-1571) postawiono na moście jego popiersie.
Któż może lepiej patronować na moście złotników jeśli nie Cellini, znakomity złotnik i rzeźbiarz?"



Na kratach odgradzających popiersie,
zakochani zostawiali kłódki.
Kiedyś wolno było,
teraz już nie, grozi mandat 50 euro.




..................




" Jednym z najbardziej znanych dzieł Celliniego jest Perseusz z głową Meduzy
czyli jednej z gorgon,
okropnych bestii które zamiast włosów miały na głowie węże
a ich spojrzenie zamieniało ludzi w kamień."





................




Kiedy w sierpniu 1944 roku wojska niemieckie opuszczały Florencję,
wysadzono wszystkie mosty,
tylko ten oszczędzono.
Podobno ten most zachowano dzięki wstawiennictwu niemieckiego konsula Gerharda Wolfa , który tam wtedy urzędował
i tablicą na tym moście upamiętniono tego konsula,
bo też i Żydów ratował.





"Ogromna powódź w 1333 roku i odbudowa mostu są również upamiętnione dwoma ciekawymi elementami w jego centralnej części.
Tabliczka z ręką i z krzyżem upamiętnia ostrzeżenie jakie wydało miasto rzece po powodzi.
Rzeka Arno została zagrożona ekskomuniką
i jak widać to zadziałało,
ponieważ rzeka nie odważyła się ponownie zniszczyć Mostu Złotników.

Nad tabliczką znajduje się meridiana czyli przyrząd do wyznaczania godzin słonecznych. Ma ona ciekawą formę półksiężyca umieszczonego na klasycznej kolumnie. Mała jaszczurka podobno miała przynosić szczęście podróżującym."


To ten element u góry na kolumnie, to półkole jakby:




................


A jak już zadzierałam głowę do góry,
to i dwie ciekawe rzeźby zauważyłam wysoko, prawie przy dachu.
Trochę zniszczone to wszystko
ale ileś tam wieków już stoi:


................



A to jedyna ocalała wieża obronna na tym moście, było ich cztery:




................................


I musowo trzeba wspomnieć o Korytarzu Vasariego.

"W 1565 roku pod nadzorem Giorgio Vasariego w pięć miesięcy zbudowano korytarz, który prowadzi od Palazzo Vecchio do Palazzo Pitti.
Tym korytarzem przemieszczali się ówcześni członkowie dynastii medycejskiej, żeby nie mieszać się z pospólstwem na moście."




Ja bym na ten korytarz nie zwróciła uwagi
ale ciągle słyszało się nazwę tego korytarza,
powtarzaną przez przewodników i turystów.



................



Na tym zdjęciu widać po prawej fragment tego korytarza,
przez most "przechodzi" z tamtej strony budynków.



.................


A tu na filmiku widać i ten słynny korytarz i te domki jak są "uwieszone" nad wodą,
bo wiadomo, na moście za wąsko:



https://photos.app.goo.gl/QsttW9cXJVLc22eo8
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu

Ostatnio edytowane przez amiii : 30-07-2023 o 15:40.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
moja mama Rozia Rodzina bliższa i dalsza 42 12-02-2012 22:02
Moja Sugestia inka-ni Oddam, potrzebuję 14 07-01-2012 01:43
Moja Babcia swinkawietnamska Jestem babcią, jestem dziadkiem 2 06-02-2010 17:12
Moja osobista.... zdzislaw.bedrylo Polityka - wątki archiwalne 12 29-09-2009 09:47
Moja pomoc Basia z Żor eSenior 25 26-08-2007 15:16

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:27.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.