Sprzedam

[mimoza]

Poniedziałek przywitał mnie rzeźkim powietrzem,
Temp. 16 stop. C, nie ma wiatru, niebo lekko przymglone.
Zaraz zrobię kawę, na którą zapraszam spragnionych.
Herbatkę też zaparzę będzie czekała na chętnych.
- Cz

[mimoza]

"Sukces nie jest mierzony przez pozycję, którą ktoś osiągnął w życiu,
ale raczej przez przeciwności, które pokonuje próbując odnieść sukces"
- Booker T. Washington

- Cz

[Jarosław II]

Witam Miłe Panie.

[mimoza]

Witaj Jarku o poranku. - Cz

[szuanka]

Witam przy porannej kawie. Tak tu dziś cichutko. Ja od rana kucharzę. Ponieważ wczoraj przyniosłam troszkę jabłek z ogrodu i nie chcę żeby mi na balkonie zgniły robię sobie troszkę dżemu, tak na bieżąco. Bardzo lubię taki "króciutki" dżem i biały serek, do tego kromka ciemnego chleba mmmmm to jest to.
Uch! Ale mię swędzą plecy a myślałam że to nadmorskie opalanie ujdzie mi na sucho.
Chyba wybiorę się dziś do miasta. Do ogrodu to raczej nie mam po co iść po wczorajszej ulewie bo tam nie da się wejść.

[barteczek]

Witam moje panie!
Aniu, było cicho, już po ciszy, bo ja wpadłam i buszuję na parapecie!! Widzę, że malo buziaczkow, więc ja zostawiam kilka, bo mnie nie będzie do połowy sierpnia....
Zostawiam poczęstunek i buziaczki. Mimi, zostawiajcie tych cmokasków

[szuanka]

Ninko, zostawiam szeroko otwarte drzwi balkonowe, masz ochotę- wchodź, zapraszam.
Życzę Ci pięknego wypoczynku w gronie przyjaciół i najbliższych. Żeby pozostały Ci wspomnienia co najmniej tak piękne jak moje. Zostawiam Ci moc całusów, bierz ile poradzisz unieść i wracaj zdrowa i pełna radości. Do miłego. A to na drogę:

[barteczek]

Dzięki Aniu! Biorę kochanie, biorę, lubię mieć coś miłego w zapasie. Od trzech lat nie ruszałam się z domu/zdrowie było nie zbyt dobre/ tym razem nie mogę się wymigać, oni też wiedzą, że to może być ostatni dzwonek!
Zostawiam moc pozdrowień dla Wszystkich bywalców tego miłego wątku.

[Jarosław II]

Przeczytałem z nudów pierwsze 5 stron tego wątka. Chyba jaki początek taki koniec.

[toy_]

znaczy... nie bardzo...?

[mimoza]

Napisał Jarosław II

Przeczytałem z nudów pierwsze 5 stron tego wątka. Chyba jaki początek taki koniec.

Cóż mogę napisać? Tylko tyle w odpowiedzi...
http://www.youtube.com/watch?v=LBmUBMnuU2k&feature=related
- Cz

[toy_]

dajcie link gdzie sie przenosicie

[mimoza]

Napisał toy_

dajcie link gdzie sie przenosicie

Toy_a jeszcze się nie przenoszę, jeszcze poczekam. - Cz

[Iza_bella]

Witam popołudniowo.......
Byłam dziś troszkę zajęta (praca zawodowa), więc dopiero teraz mogłam do Was dotrzeć.......
Sączę powolutku drugą kawę, bo jestem bardzo senna, po nieprzespanej nocy (burza z wyładowaniami)..........
W piekarniku dopiekają się gołąbki - będę miała obiad na 2 - 3 dni.........
Za oknem pada drobny deszczyk i jest przyjemnie rzeźko...... tak lubię..........

Napisał Jarosław II

Przeczytałem z nudów pierwsze 5 stron tego wątka. Chyba jaki początek taki koniec.

Jarku....... I bardzo dobrze....... To znaczy, że wątek jest "zgodny z tematem" i nie grozi mu zamknięcie..........
I aby był nadal zgodny......... sprzedaję buziaki - za bezcen..........

Pozdrawiam......... Miłego popołudnia życzę.........

[Jarosław II]

Napisał toy_

dajcie link gdzie sie przenosicie

Heh, mnie nigdzie nie będą chcieli. Założę wątek "Kataryniarze i dobre wróżki"

[mimoza]

Napisał Jarosław II

Heh, mnie nigdzie nie będą chcieli. Założę wątek "Kataryniarze i dobre wróżki"

SUPER - ja mogę robić za korbkę. - Cz

[Jarosław II]

Napisał mimoza

SUPER - ja mogę robić za korbkę. - Cz

A Toy będzie ciągnąć losy.

[szuanka]

Ja tam mogę być papugą.
Kiedyś, kiedyś przed laty miałam złoty pierścionek z szafirem. Pewnego razu wpadłam na chwilę do domu i musiałam umyć ręce. Zawsze do mycia zdejmowałam pierścionek. Zrobiłam co miałam zrobić i poszłam sobie. W domu był młodszy brat z kolegami. Nie wiem jaki byłby los mojego pierścionka gdyby nie grupka dzieci z kolonii letniej, szły i śpiewały - złoty pierścionek, złoty pierścionek.... to było zaledwie kilka minut, biegiem do domu po mój złoty pierścionek....

[mimoza]

Szuanko świetna historia z dobrym zakończeniem.
Masz co wspominać. - Cz

[mimoza]

W nadmorskim kurorcie panika. Wczasowicze się pochowali, ponieważ z cyrku uciekły dwa lwy.
Poszły na plażę, usiadły nad brzegiem morza i jeden z nich mówi:
- Zupełnie nie rozumiem tych ludzi. Pełnia sezonu, a tu ani żywej duszy!

Piękna treserka bierze do swych ust kostkę cukru, którą lew wyjmuje straszliwymi zębami.
- Czy ktoś z widzów gotów jest powtórzyć ten numer? - nawołuje dyrektor cyrku.
- Ja powtórzę! - niespodziewanie zgłasza się młody mężczyzna. - Tylko zabierzcie tego lwa.

Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?

- Cz