senior.pl - aktywni w każdym wieku

arczia · #61 13-03-2007, 20:30

no, w końcu tłuszczyk to też trochę - o urodzie

arczia · #62 13-03-2007, 20:32

a w kwestii prezentów - zostałam przed laty obdarowana praska do ziemniaków na urodziny - troche mi mina zrzedła... nie przeczę - chyba wolałabym nawet "nie trafione" perfumy

emka46 · #63 13-03-2007, 22:06

A ja nie.Robię w kuchni sporo potraw wymagajacych zmielonych ziemniakow.Praska bardzo dodrze zastepuje maszynkę do melenia,a mniej jest do mycia.Jeżeli moi znajomi pamiętają moje wypowiedzi na temat co mi sie przyda w kuchni, a potem dostaję to w prezencie - cieszę się.A perfumy to rzecz bardziej osobista,wolę sama wybrac.

Nika · #64 14-03-2007, 08:01

Każdy prezent jest dobry, jesli przemyślany i uwzględnia gust oraz upodobania ofiarowywanego.Nie lubię byle jakich upominków kupowanych w pośpiechu, byle coś dać.Nie wiadomo potem , co z nimi zrobić.

Basia. · #65 14-03-2007, 09:07

Cytat:

Napisał nika

Każdy prezent jest dobry, jesli przemyślany i uwzględnia gust oraz upodobania ofiarowywanego.Nie lubię byle jakich upominków kupowanych w pośpiechu, byle coś dać.Nie wiadomo potem , co z nimi zrobić.

Racja!!!!!!!!!!!!

arczia · #66 14-03-2007, 16:43

Cytat:

Napisał nika

Każdy prezent jest dobry, jesli przemyślany i uwzględnia gust oraz upodobania ofiarowywanego.Nie lubię byle jakich upominków kupowanych w pośpiechu, byle coś dać.Nie wiadomo potem , co z nimi zrobić.

... a potem pełno w domu tzw "durnostojek"

arczia · #67 14-03-2007, 16:45

a w kwestii URODY - same farbujecie włoski, czy okupujecie fryzjera?

Basia. · #68 14-03-2007, 18:13

Cytat:

Napisał arczia

a w kwestii URODY - same farbujecie włoski, czy okupujecie fryzjera?

Ja wszystko co możliwe robię sobie sama, w domu mam dużo urządzeń do "utrzymania urody" bo nie chce mi się chodzić do fryzjera, kosmetyczki, manikiurzystki. Poza tym mam rogatą duszę i po wyjściu od fryzjera zawsze leciałam pędem do domu modląc się po drodze żeby nikogo znajomego nie spotkać i przeczesywałam się "po swojemu".

arczia · #69 14-03-2007, 18:34

całkiem jakbym siebie widziała! cha...cha...cha...!!!

bogda · #70 14-03-2007, 19:16

Basiu... mam tak samo. Do fryzjera idę tylko podciąć włosy... a fryzura trzyma się do czasu przekroczenia progu domu... a póżniej to już działa moja ręka. Nawet na wesele syna sama się czesałam, wtedy czuję się najlepiej, bo fryzjerka to mi robi coś dziwnego na głowie, jakby kurcze oczu nie miała. A może to zależy od fryzjerki, bo nieraz widzę babeczki fajnie uczesane i widać tam rękę fachowca...

qrystyna216 · #71 14-03-2007, 19:46

Ja mam wlasnie taka fryzjerke. Mloda dziewczyna, ale chodze do niej raz na kwartal i przycinam, a dwa razy w roku farbuje. Dobrze sie czuje we fryzurze jaka mi robi, a co najwazniejsze, sama latwo sie czesze codziennie, bo dobrze jestem ostrzyzona.

Basia. · #72 14-03-2007, 21:12

Cytat:

Napisał bogda

Basiu... mam tak samo. Do fryzjera idę tylko podciąć włosy... a fryzura trzyma się do czasu przekroczenia progu domu... a póżniej to już działa moja ręka. Nawet na wesele syna sama się czesałam, wtedy czuję się najlepiej, bo fryzjerka to mi robi coś dziwnego na głowie, jakby kurcze oczu nie miała. A może to zależy od fryzjerki, bo nieraz widzę babeczki fajnie uczesane i widać tam rękę fachowca...

Oj to chyba nasze charakterki rogate a nie fryzjerka. Pamiętam jak fryzjerka uczesała mnie do ślubu i moją siostrę, która była świadkiem na moim ślubie. Ja zdążyłam się przeczesać a siostra nie więc wystąpiła jako świadek w wymyślnie zawiązanej chustce /to był ślub cywilny więc jakoś to przeszło/.

Lidka · #73 14-03-2007, 21:24

A mnie aż skręca aby pójść do fryzjera i uczesać się tak , jak nigdy się jeszcze nie czesałam - choćby mnie mieli nie poznawać . Przez wiele wiele lat nie zmieniałam stylu uczesania.Czesłam się sama.Teraz kiedy do emerytury kilka dni , mam takąąąą ochotę... tylko jeszcze trochę odwagi brak.
Ale co mi tam. Najwyżej nie wyjdę przez miesiąc z domu - czyż nie ?
pozdrawiam Lodka

Basia. · #74 14-03-2007, 21:34

Cytat:

Napisał Lidka

A mnie aż skręca aby pójść do fryzjera i uczesać się tak , jak nigdy się jeszcze nie czesałam - choćby mnie mieli nie poznawać . Przez wiele wiele lat nie zmieniałam stylu uczesania.Czesłam się sama.Teraz kiedy do emerytury kilka dni , mam takąąąą ochotę... tylko jeszcze trochę odwagi brak.
Ale co mi tam. Najwyżej nie wyjdę przez miesiąc z domu - czyż nie ?
pozdrawiam Lodka

To leć!!!!!!!!!!!!!! Jak masz takąąąą ochotę to nie ma na co czekać.

bogda · #75 14-03-2007, 21:40

Lepiej nie próbować...jak się dobrze czujesz w swojej fryzurze, chociaż czasem aż człowieka skręca żeby coś odmienić. Pamiętam ....jak dawno temu, jak dzieci były małe, też się tak odmieniłam... no i dzieci mnie nie poznały, a syn schował się za drzwi i mówił.."nie podobasz mi się mamo"...
To była szczera krytyka. Od trej pory staram się już nie eksperymentować

Lidka · #76 14-03-2007, 21:51

a może by tak spróbować perukę?

arczia · #77 14-03-2007, 21:55

Cytat:

Napisał bogda

Lepiej nie próbować...jak się dobrze czujesz w swojej fryzurze, chociaż czasem aż człowieka skręca żeby coś odmienić. Pamiętam ....jak dawno temu, jak dzieci były małe, też się tak odmieniłam... no i dzieci mnie nie poznały, a syn schował się za drzwi i mówił.."nie podobasz mi się mamo"...
To była szczera krytyka. Od trej pory staram się już nie eksperymentować

To wcale nie była krytyka - po prostu dzieci nie cierpią zmian wyglądu u swoich mam - zwłaszcza te małe. Dla nich odmieniona mama- choćby na lepsze, to nie ich mama.
A włosy maja to do siebie, że w razie czego -odrastają!
Trzeba robić zmiany - to poprawia samopoczucie!

Nika · #78 16-03-2007, 11:26

uwielbiam zmieniac swój wygląd od czasu do czasu! Miałam już włosy czarne,brązowe, blond, pasemka, balejaże- proste i kręcone, długie, krótkie....zmiana fryzury sprawia,że czuję się młodsza iładniejsza- robię to dla siebie nie dla innych.Mój mąż nie przepada za blondynkami /?! nietypowy? a ja od kilku lat rozjaśniam włosy ,bo siwiznę dobrze ukrywają i nie trzeba ich tak częśto farbować jak ciemnych.Zmieniam tylko odcień.Zawsze ide do fryzjera lub kosmetyczki jak chcę poprawić sobie nastrój/ jak nie mam kasy-farbuję sama/.

destiny · #79 16-03-2007, 13:09

Lubie sobie pomyśleć, pomarzyć... że idę do fryzjera, kosmetyczki i wychodze po tych zabiegach jak nowonarodzona ,jakas inna , cudowna i piekna...

I co ? zazwyczaj wracam niezadowolona

Na nic cudowne gabinety Gabriela czy tez inne, znane marki...
No może jeśli chodzi o kosmetykę, ...to takie zabiegi na pewno coś dają naszej skórze...Tylko, że raz na jakiś czas to mało,...a regularne chodzenie sporo kosztuje...
Czasami nie lubię sama siebie...