Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[wiesia.]

Dzwoniła Irenka, miała usuwaną wodę z płuc.
Ściągnęli jej 1,5 litra, teraz badają skąd i jak.
Mówi, ze dobrze sie czuje i ogólnie jest pozytywnie nastawiona.
Nie mogła długo rozmawiać, bo wołali ja na badania.

Ja dzisiaj była pracowita, jak mrówka /przesada/,
wyprałam dwie pralki, powiesiłam i już wyschło.
Po obiedzie, jak zwykle zaliczyłam drzemkę.

Cały dzień było pogodnie, a teraz słońce gdzieś uciekło.

[enia60]

witam wszystkie koleżanki ,kolegę
dla Irenki dużo zdrowia wszystkich serdecznie pozdrawiam

Alu dlaczego wróciłas z gór smutna ,mnie brakło czasu na wszystko wyjazd był krótki i miałam kilka spraw urzędowych do załatwienia ale coś się udało zobaczyć nawet przejść się małą dolinką




Zamek Orawski tu zatrzymaliśmy się w czasie objazdowej wyprawy wokół Tatr

To jeden z najpiękniejszych zamków w Słowacji jest ich około 160 z tego 120 udostępnionych do zwiedzania.
Zbudowany na skale wys.112 m budowany od góry składa się z trzech kondygnacji do pokonania 900 schodów /dla mnie schody ale czego się nie robi jak się bardzo pragnie/

[enia60]

Zwiedzanie zaczęliśmy od zamku dolnego, w którym znajdują się pomieszczenia pałacowe, zbudowane przez Franciszka Thurzo. W 1556 roku Franciszek Thurzo został właścicielem zamku. Pod rządami jego i jego następców, zamek osiągnął swój największy rozkwit. W tamtych czasach Franciszek Thurzo był najbogatszym człowiekiem na Węgrzech.

[Krycha.]

Eniu te schody , to dokładnie 10 x moje 4 piętro !!
Czyli wejście po schodach na 40 piętro!!

Chyba tylko bardzo ciekawi tam wchodzą!! Pozdrawiam!

[enia60]

W jednej z komnat, słuchamy koncertu na skrzypcach, zaś w kolejnej, Biała Dama wita zwiedzających. Zjawa ma obciętą rękę. To mąż okrutnik pozbawił ją ręki ponieważ wstawiła się za służącym, który niewinnie został oskarżony i miał być skazany na tortury... Oczywiście jak każdy zamek, tak i ten ma swoje legendy. Jedna z nich mówi, że to sam czart zbudował ten zamek..

[enia60]

Krysiu długo zwiedzalismy ten zamek ,więc dalismy radę je pokonać, gorzej było ze schodzeniem ale dla wygody turystów droga w jakiś cudowny sposób była skrócona ale na zewnątrz zamku.Jak w każdym porządnym zamu były różne narzędzia tortur

[enia60]

dużo by pisać bo każda z sal ma coś ciekawego,specyficznego do obejrzenia
zgromadzono tu również zbiory przyrodnicze
z różnych przedmiotów codziennego użytku uwagę moją zwróciły pięknie ozdobione grabie z lusterkiem w srodku ..biedny narzeczony
zamiast pierścionka zaręczynowego obdarowywał narzeczoną takimi grabiami

[maluna]

Grabie zamiast pierścionka, ładna perspektywa
na przyszłość
Ciekawe zdjęcia, ale schodów unikam, bo moje kolanka
ich nie lubią
Alu, smutek mnie ogarnął przez ten wiersz...
Dobrze, że wróciłaś cała i zdrowa
Miłego wieczoru...

[maluna]

Irenko, zdrowiej szybko i wracaj do nas

[Pamira]

Eniu świetna fotorelacja. Mam wrażenie, jakbym tam była osobiście.
Teraz pędzę do kąpieli.

[Pamira]

Irciu kochana, cieszę się, że już czujesz się lepiej, wyzdrowiej całkowicie i szybko wracaj !!!

[wiesia.]

Napisał Pamira

Irciu kochana, cieszę się, że już czujesz się lepiej, wyzdrowiej całkowicie i szybko wracaj !!!

Mirko, dziewczyny
zapomniałam przesłać pozdrowienia i buźki od Irenki.

Eniu
dziękuję.

Dobranoc.

[wietrzyk]

witam....wpadłam zostawić kawkę i śniadanko..

Krycho...nikogo bliskiego tam nie zostawiłam...przywiozłam tylko smutne doświadczenie...kolejne...

W Tatrch było pięknie..pogodnie, bardzo dużo chodziłam...zapominałam o wrzaskach,piskach, hałasie...

Małgosiu..nie chciałam Cię zasmucić..

Miłego dnia Wam życzę..

[Hela1056]

Witaj Alu.......

Wszystkie doświadczenia a szczególnie te mniej przyjemne czynią nas mocniejszym i mądrzejszym.....najlepiej to widać z perspektywy czasu.
Na razie spędzaj z nami....najmilszymi znajomymi na całym świecie ......czas i czerp energię z tych kontaktów.....będzie lepiej zobaczysz.

U mnie pogodowe zaskoczenie.....7 na plusie....o chyba będzie ładny dzień.....chociaż patrząc na zachowanie mojego chorego męża to tak nie do końca....pożyjemy,zobaczymy....

Dzisiaj moja najstarsza wnuczka jedzie na strażacki obóz.....wraca w niedzielę....mogłaby być pogoda ale jak nie będzie,będą inne wspomnienia i doświadczenie jak radzić sobie w stresowych sytuacjach.....

O Enia będzie też mile wspominać ten krótki wypad w góry.....fotorelacja ekstra.....dziękuję

Miłego dnia wszystkim.....pozdrowienia....pa

[Krycha.]

Dzień dobry.
Witaj Alu , z tekstu wynika, że ktoś Cię skrzywdził w jakiś sposób.
Niestety , życie zaskakuje nas nie tylko w dobry sposób.

Tu w wątku przytulimy , dobrym słowem pocieszymy , i może choć trochę będzie Ci lżej.

Dzięki za śniadanko, w realu też jajecznicę wcinam , tak wypadło!!


Helenko, może słoneczko i Twojego męża skłoni do uśmiechu.
Trzymaj się dzielnie, w tym niełatwym zadaniu!! Pozdrawiam i pomoc podsyłam!!

[maluna]

Cześć dziewczyny, no i Edziu, jak zajrzy!
Ja, jak zwykle w ruchu, szkoda tylko, że na czterech
kołach, a nie na nogach
Po powrocie, przy domu pochodziłam, liści pełno,
jak jesienią, więc pozamiatałam, kwiaty podlałam,
bo bardzo ciepło się robi i ziemia szybko wysycha.
Nogi mnie bolą, po tej krótkiej krzątaninie, a co dopiero,
gdybym tak piechotą do miasta poszła
Grażynka dzisiaj na pogrzebie, smutne uroczystości,
coraz częściej nas dopadają, więc cieszę się, że Irenka
ma się lepiej i pewnie niedługo wróci do nas.
Alu, niestety po urlopie trzeba wrócić do
rzeczywistości miejskiej, ja mieszkam na pograniczu,
ale na ogół mam spokój
Piszę ten post i piszę, bo co chwilę muszę
odejść od kompa, ale już kończę i życzę miłego piątku!

[wiesia.]

Buuuuuu frekwencja słaba.

Od rana była u nas Selenka i przyjechała koleżanka,
więc dzień rozrywkowy.
Dopiero teraz wnuczka pojechała do domu.
Jutro będzie od 15,oo do niedzieli,
bo rodzice idą na uroczystość.
Zobaczymy czy pogoda dopisze, bo planowany jest grill.
Idę się trochę położyć, bo ździebko jestem zmęczona.
Do potem.

[Krycha.]

Buuuuuuuuuuuu!! Wiesiu, to Twój pierwszy post dzisiaj!!!

Do potem, mam już gości!!

[Kaima]

Napisał Krycha.

Buuuuuuuuuuuu!! Wiesiu, to Twój pierwszy post dzisiaj!!!

I mój też! Wczoraj wróciłam zmęczona do kresu wytrzymałości i padłam nieżywa, a dzisiaj nie miałam internetu.
Wczoraj postanowiłyśmy wracać inną drogą, dłuższą około 2 km., ale ładniejszą i spokojniejszą. I okazało się, że nie ma mostu... Było kiedyś napisane w gazecie, że most będzie remontowany, ale wyleciało z głowy. Jechałyśmy ścieżką przez las, a tam nie było żadnego oznakowania. Nadłożyłyśmy 12 km i w sumie przejechałyśmy 46. Stara jestem, to już nie dla mnie takie dystanse. Dzisiaj cały dzień odpoczywałam nie wychylając nosa z domu.

[ditta hop]

Witajcie wieczorkiem.
Tak miałam smutny dzień pogrzebowy ale rodzina ziecia wyszła z tego w gruncie pogodzona i zaskoczona. Nie spodziewalismy sie, że bedzie tyle ludzi, nie tylko mieszkańcy ale również przyjaciele Grzesia i Magdy z rodzinami z różnych części Polski. Kwiaty z Dani, Niemiec i Włoch przesłane przez ludzi z którymi zięć współpracuje. Przyjechał chór z kościoła ewangelickiego u których Grześ śpiewa. 0prawa była piękna jeśli można mówić tak o pgrzebie. Widać, że to wszystko podniosło ich na duchu.
Teraz u mnie pełna chata młodych i dzieciarni bo niektórzy np. z Warszawy zostali na noc i wyjadą jutro w południe. Kiedyś mieli bliżej do siebie bo ostatnio miał przydział w Rzeszowie /wojskowy/, teraz przenieśli sie do Warszawy a to juz troche dalej.
Na stypie poznałam rodzine zięcia bo jakos do tej pory nie było okazji.
Za chwilę skoczę do wyrka bo jestem zmęczona. Do jutra.