Kawiarenka "SUNSHINE & TADEUSZ"

[szuanka]

Dorotko, ja sama jestem ciekawa jak ta sukienka będzie się prezentować, w jaki sposób mogę się w niej pokazać, jedynie na skypie a przecież nie mamy takiego kontaktu.
Poniżej podaję link do tej sukienki...
http://modbis.pl/product-pol-4191-Su...a-wiosne-.html

[Astroida]

Moim zdaniem Szuanko dokonalas trafnego wyboru; sukienka jest przesliczna. Chyba nie potrzeba do niej zadnych dodatkow (mam tu na mysli bizuterie, no moze cos na reke i do uszu.
Firma sprawdzona, sadze, ze bedziesz kontenta z wyboru.
Zdradzisz nam co to za impreza Cie czeka, ze czynisz do niej takie przygotowanie?

[HALA53]

Dzisiejszy wieczór spędzam w domu, więc zajrzałam na chwilę do kawiarenki, może ktoś jeszcze przyjdzie
Zosiu, to z Ciebie niezła laska była (pewnie jeszcze jest).
Nawiązuję do zdjęcia Joasi.
Miłego wieczorku życzę.
Idę poszperać w barku, może znajdę jakąś naleweczkę.
Jak coś znajdę to przyniosę

[szuanka]

Dorotko, to setna rocznica urodzin mojej ostatniej cioci, siostry mojego taty. Ciocia mieszka w Elblągu, byłam u niej w lipcu u.r.
Nie przewiduję do tej sukienki innej biżuterii jak skromne złote kolczyki i pierścionki.
A potem prosto z północnej krainy jadę na południe na pierwszą rocznicę urodzin mojej prawnusi, jedynej.
To będą wojaże !!!

[HALA53]

Znalazłam...
Nalewka malinowa dla wszystkich, kto ma ochotę niech się częstuje



Aniu, mnie sukienka też się podoba.
Ładne wykończenie dekoltu rzeczywiście nie wymaga żadnej biżuterii, no chyba że jakieś delikatne perełki tuż przy szyi.

[szuanka]

Halinko, chętnie przysiądę do tej naleweczki, już czuję smak na podniebieniu.
A perełki.... hmmm, mam,ale one raczej nie będą pasowały, może prędzej łańcuszek. Zobaczę jak nałożę ją na siebie.
Och wreszcie nie to jest najważniejsze, wiem, wiem, wygląd jest ważny ale najważniejsze samopoczucie, przecież to ma być zjazd całej rodziny.

[HALA53]

Aniu, napisałam o perełkach, zanim przeczytałam Twój wpis o złotych dodatkach.
W tej sytuacji masz rację, w grę wchodzi jedynie krótki złoty łańcuszek.

[Astroida]

Sto lat, to piekny jubileusz, a jesli razem z wiekiem idzie krzepkie zdrowie, to ja tez bym tak chciala. Poki co do setki mam jeszcze bardzo, bardzo daleko, wiec zobaczymy co tam zycie dla mnie przygotowalo. A skoro mowa o zyciu, to powiem Wam dziewczyny, ze iele razy zastanawialam sie jak to jest, ze chetnie snujemy marzenia, mimo,
iz wiemy, ze zdecydowana wiekszosc z nich straci swoj byt w sferze marzen?
Ja jestem marzycielka, taka troche niepoprawna, w dodatku romantyczka. Kocham marzyc, a pozniej czekac w nadziei, ze ktores z marzen moze sie spelni. A Wy? jak to jest z Wami?

[HALA53]

Podobno jak czegoś bardzo się chce, to się spełni
Ja aż taką optymistką nie jestem, bo baaaardzo bym chciała wygrać w lotto, ale jakoś mi to nie wychodzi, chociaż gram systematycznie
Ale co do marzeń, to potwierdzam.
Warto je mieć i dążyć do ich spełnienienia, oczywiście takie na miarę naszych możliwości.
Ja nieustannie marzę i planuję, a potem ciułam grosiki na ich sełnienie.
Dzięki temu moje życie i praca mają sens.

[szuanka]

Późno się zrobiło, idę pod kołderkę. Jeszcze ze trzy krzyżówki, kilka kartek e'książki i lulu.
Śpijcie i śnijcie kolorowe sny.

[szuanka]

Marzę, planuję a jakże, tyle mojego, a jeśli coś z tych marzeń i planów się spełni traktuję to jako życiowy bonus. Takim bonusem są dla mnie nadchodzące spotkania i przyjemności. Warto żyć, warto marzyć i planować i warto się uśmiechać pomimo przeciwności losu.
A teraz ...warto odmaszerować do sypialni. ale to dotyczy tyko mojej osoby nie bierzcie tego do siebie, naleweczka Hali rozwiązała języki.

[HALA53]

Dobranoc Aniu.
Ja jeszcze trochę posiedzę, jako że sobotni wieczór jest jedynym, kiedy mogę sobie na to pozwolić.

[Astroida]

POBUDKA!!!
WSTAWAĆ SPIOCHY!!!
Obudzil mnie cudowny poranek; sloneczko i ciepelko. Jest tak wesolo, nie da sie spac Zdazylam juz wypic kawe, zjesc sniadanie, ugotowac zupe, ktora pozniej tylko podgrzeje. Teraz wlaczylam laptopa i mysle co jeszcze zrobic na obiad. Kto mi cos podpowie?

[Astroida]

Halu, nie wiedzialam, ze masz duszyczke taka troche hazardowa. To nic zlego, w koncu wygrywaja Ci, ktorzy graja, zatem warto grac. Ja puszczam totka bardzo rzadko, ale jakies 10 lat temu mialam 6 czworek z jednego kuponu. Od tamtej chwili puszczam kupon jak jest duza kumulacja, ale nic juz wiecej nie wygralam, poza trojkami.
Powiedz Halu, na co wydalabys np. wygrane w totka 100.000 zl?

Napisał HALA53

Podobno jak czegoś bardzo się chce, to się spełni
Ja aż taką optymistką nie jestem, bo baaaardzo bym chciała wygrać w lotto, ale jakoś mi to nie wychodzi, chociaż gram systematycznie
Ale co do marzeń, to potwierdzam.
Warto je mieć i dążyć do ich spełnienienia, oczywiście takie na miarę naszych możliwości.
Ja nieustannie marzę i planuję, a potem ciułam grosiki na ich sełnienie.
Dzięki temu moje życie i praca mają sens.

[Astroida]

Napisał szuanka

Marzę, planuję a jakże, tyle mojego, a jeśli coś z tych marzeń i planów się spełni traktuję to jako życiowy bonus. Takim bonusem są dla mnie nadchodzące spotkania i przyjemności. Warto żyć, warto marzyć i planować i warto się uśmiechać pomimo przeciwności losu.
A teraz ...warto odmaszerować do sypialni. ale to dotyczy tyko mojej osoby nie bierzcie tego do siebie, naleweczka Hali rozwiązała języki.

Szuanko, polubilam Cie w jednej chwili, kiedy czytam to co tu napisalas o marzeniach, planach, usmiechu Jestem pod tym wzgledem dokladnie taka, jak Ty i dobrze mi z tym. Uwazam, ze zycie bez marzen niewiele jest warte. Oczywiscie doskonale wiem, ze wiekszosc marzen nigdy nie doczeka sie realizacji, a mimo to marze. Tobie zycze aby z tych marzen, ktore tkwia w Tobie, spelnilo sie tylko tyle, ile potrzebujesz do tego, aby byc szczesliwa

[Jadzia_G]

Napisał Astroida

Szuanko, polubilam Cie w jednej chwili, kiedy czytam to co tu napisalas o marzeniach, planach, usmiechu Jestem pod tym wzgledem dokladnie taka, jak Ty i dobrze mi z tym. Uwazam, ze zycie bez marzen niewiele jest warte. Oczywiscie doskonale wiem, ze wiekszosc marzen nigdy nie doczeka sie realizacji, a mimo to marze. Tobie zycze aby z tych marzen, ktore tkwia w Tobie, spelnilo sie tylko tyle, ile potrzebujesz do tego, aby byc szczesliwa

Witam czytam dzisiaj dopiero Wasze tematy rozmów i masz rację Astroido że większość marzeń się nie zrealizuje ale..........warto marzyć pomimo że niektóre z ich są nie do zrealizowania. Wnosisz tutaj tyle optymizmu i pogody ducha .....tak sobie myślę - szkoda że nie można się tym Twoim optymizmem się zarazić.
Aniu bardzo ładna sukienka- będziesz w niej bosko wyglądała- baw się dobrze.
Halutka wieczorem częstowała naleweczką, ale ja nie miałam siły - w dalszym ciągu pracowałam w ogródku a wieczorem padłam jak przysłowiowy pies Pluto.

[czarnulka]

Gadu gadu a kawa gdzie .
Mimi odpoczywa po wojazach to juz kawy nie ma.
Witaj Jadziu i Astroido
ZAPRASZAM

[szuanka]

Moje DZIEŃ DOBRY bywalcom KAWIARENKI.
Wstałam, poczytałam, wypiłam kawę i ponownie pod kołderkę-poczytać.
W nocy popadało a teraz pochmurno i wcale nie chce mi się "za bary z życiem brać", to znaczy myć, ubierać i takie inne łazienkowe zabiegi.
Komputerek coraz bardziej kapryśny, czegoś mu brak, coś ma za dużo, jednym słowem potrzebuje przeprogramowania, czyli moja córcia powinna do niego z zaangażowaniem podejść.

[Astroida]

Czesc kobietki,
Jadziu - dziekuje, za to, ze uwazasz, iz moja obecnosc na seniorku przynosi cos, co innym moze dac chociaz odrobine radosci. Widzisz, ja mam to szczescie w zyciu, iz na swojej drodze spotkalam w trudnych dla mnie chwilach pomocna dlon drugiego czlowieka; czasami byla to dlon kogos, kogo jeszcze przed chwila nie znalam i nie wiedzialam o jego istnieniu. Tu przykladem jest moja znajomosc z Joasią. Dla mnie to wyjatkowa osoba, ktorą los postawil na mojej drodze wtedy, kiedy desperacko szukalam pomocy i nie moglam natknac sie na kogos, kto cos by wiedzial o schorzeniu, ktore mnie dopadlo. Joanna wowczas podzielila sie ze mna swoja wiedza, doswiadczeniem i tchnela we mnie nadzieje. Z dnia na dzien stala sie mi bardzo bliskim czlowiekiem.
Seniorek zas, ktory pierwotnie mial byc tylko portalem, gdzie szukalam osob z wiedza o tym schorzeniu i wydawal mi sie miejscem spotkan (tu przepraszam za to co napisze) nudnych seniorow, stal sie dla mnie drugim domem, bo kazdego dnia spotykam tu ludzi, z ktorymi moge porozmawiac o codziennosci i wiem, ze mnie wysluchaja, doradza. Pokochalam Was kobietki jak siostry i jesli nic nie macie przeciwko, chce bywac wsrod Was i dzielic razem z Wami male radosci i wszystko to co przynosi los.

[Astroida]

Zosiu, napij sie kawy ze mna. Zapraszam; zaparze z mlekiem. Czy taka pijasz?