Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[amiii]

Napisał bogda

Ciekawe jak u Zuli po burzy i gradobiciu.
Może Ją ominęło, bo grad był wielkości piłeczek pingpongowych.

Też widziałam
ale to koło Zgierza,
Zulka trochę niżej i w bok.

U mnie dziś pochmurno
ale przyjemnie ciepło.

Do centrum mi trza
i do apteki po nowe leki przeciwbólowe.
Teraz doczytałam,
że Ibuprom zawiera pseudoefedrynę
a za to mogliby mnie
nawet zapuszkować na granicy.

[elik13]

Dzień dobry

U mnie wciąż bez deszczu
jestem zasypana "żółtą mąką" tak pylą sosny
miałam nadzieję, że deszcz trochę "przydusi" to pylenie.
Pomyślałam Zulka o Twojej alergii,
ja niby nie alergiczka, a kicham i kicham....na wszystko
Żabo, a maseczkę masz bo tam w maseczkach chodzą
Niech Ci tam będzie bardzo fajnie
Ło matko Ty kilkanaście godzin będziesz leciała
i patrzyła na nas z góry, ale się napatrzysz
Muszę uzbroić się w cierpliwość i poczekać żeby wszystkie
linki Wasze po kolei obejrzeć na moim leniwym necie.

Dobrego wszystkiego Wszyściuchnym

[amiii]

Napisał elik13

U mnie wciąż bez deszczu

To ja już nic nie rozumiem.
Bo przecież Ty blisko W-wy masz łono,
w stronę Zulki,
padało i tu i tu a u Cię nic?
Ciekawe czy na południu padało.

Ło matko Ty kilkanaście godzin będziesz leciała
i patrzyła na nas z góry, ale się napatrzysz

Muszę się uśpić w czasie lotu,
bo wylecę o 11 (przed południem),
prawie 13 godzin lotu
a tam będzie 7 rano.
Czyli nocy mieć nie będę.
Parę dni bez maseczki wytrzymam.
Co innego gdyby tam na wciąż.

[pluto37]

Napisał amiii

........
bo wylecę o 11 (przed południem),
prawie 13 godzin lotu
a tam będzie 7 rano.
Czyli nocy mieć nie będę.
Parę dni bez maseczki wytrzymam.
Co innego gdyby tam na wciąż.

Faktycznie pora roku taka, że cały czas możesz lecieć za dnia i nocy nie widzieć.
Za to widoki na okrągło
Kiedyś leciałem znad Pacyfiku 21 czerwca i do W-wy nocy nie zaznałem. I nie żałuję.
A jaka trasa Ci grozi?

[pluto37]

Napisał amiii

Spróbuję.
U nas się utarło,
że sake to wódka
a to jest takie nie wiadomo co z ryżu.

I na ciepło podają....
A że z ryżu, to co? Bimbrozja była z ryżu i wiadomo było co

Spróbuj może samolocie ...na sen. Szybciej polecisz

[Alsko]

Odkarmiony pitok Wilczki.





Czy to jest kos albo inny szpak?
Na filmiku widać, jak zasuwa po podłodze.
Jak wyścigowy samochodzik, ale jakieś takie ogromne toto.
A łapy ma jak podolski złodziej.
Lata na piechotę, otwiera dziób do oporu, połyka co dadzą, a potem robi wręcz odwrotnie. I abartot'
A karmiąca dziubdzia do niego.
Fajnie

[bogda]

Czy to jest kos albo inny szpak?
Na filmiku widać, jak zasuwa po podłodze.

A dzie ten filmik?
Wg mojej wiedzy to jest pisklę kosa, a co wyrośnie to się okaże.
Widać że ma się dobrze.
Żabo, a czem się uśpisz na ten lot?
Prochem czy %%?
Motylko no nie wiem dlaczego Cię te deszcze tak omijają.
U mnie wczoraj porządnie dolało.
Zuli nie widać, może prund Jej zabrali.

[Alsko]

Napisał bogda

A dzie ten filmik?

Filmik jest u mnie, nie potrafię przesłać

[bogda]

Filmik jest u mnie, nie potrafię przesłać

Alka, Ty nie potrafisz?!
No świat się kończy.
Trudno, trza uwierzyć na słowo.
Pomidorki wysadziłam do doniczek, niech teraz same o siebie dbają.

[amiii]

Napisał Alsko

Czy to jest kos albo inny szpak?

Mnie się widzi,
że to szpak będzie,
bo troszkę kropkowany jest.
Zawsze w takich sytuacjach mi się przypomina powiedzenie:
"Uratować jedno istnienie,
to jak uratować cały świat".

Żabo, a czem się uśpisz na ten lot?
Prochem czy %%?

Procenty będą za darmochę,
łyk albo dwa szampana na pewno będzie
ale żeby usypianie procentami to nie.
Bo co byłoby gdybym nagle się uparła
wyjść na świeże powietrze?
Albo co innego w tym stylu?

[zula]

HEJ!
Wychodne miałam,a właściwie wyjezdne.
Prundu mi nie zabrali,ale waliło całą noc i polało też.
Ptaszek całkiem udomowiony,ciekawe co z niego wyrośnie.
Żabo,się trzymaj i czasami cuś piśnij.

[amiii]

Napisał pluto37

A jaka trasa Ci grozi?

Londyn-Tokio bezpośrednio,
bez tułania się po Emiratach Arabskich.

Czy sake?
No nie wiem
czy się odważę jakieś wynalazki degustować.
Zapłaciłam już dość wysoką cenę
za niefrasobliwość "kulinarną".
Ale może się odważę spróbować rybę fugu,
jeszcze się waham.

[amiii]

Napisał zula

Żabo,się trzymaj i czasami cuś piśnij.

No ciężko będzie,
bo jak wspominałam,
musiałam sobie kupić parę "kilo"
tamtejszego internetu.
Nasze "limity" tam nie działają.
Się okaże,
na ile mi to starczy.

Dobrze, że jesteś.
Nie wychodź tak bez "opowiedzenia się".

[gratka]

Skrzyżowanie jak mrowisko!

Żabo najważniejsze, żebyś się nie zgubiła już na Heathrow i zdążyła na samolot.
Jak już usiądziesz, zapniesz pasy to Cię dostarczą w całości
Obleciałaś Afrykę, to i do Azji dolecisz.

Śmiali się z jednego pilota, że jak dostał dyplom i licencję to wzruszona matka go
napominała: Pamiętaj synku, lataj nisko i powoli!

Leć Żabo wysoko i szybko!

[amiii]

Napisał gratka

Obleciałaś Afrykę, to i do Azji dolecisz.

Bez przesadyzmu z tym "obleciałaś Afrykę",
myślałby kto.
To było tylko jedno miejsce w prawdziwej Afryce
(północna, turystyczna się nie liczy).

Leć Żabo wysoko i szybko!

Dzięki, jakby marudzili to pogonię.

Polało Ci?

[elik13]

Pitoszek wedle mnie to drozd chyba, albo i nie
Kiedyś do mnie taki podobny przyleciał na łonie,
a potem se odleciał

[amiii]

Napisał elik13

Pitoszek wedle mnie to drozd chyba, albo i nie

A widzisz!
To drozd może być,
dla mnie jak kropki to szpak,
bo chyba nigdy drozda nie widziałam.
No to już wiemy co to jest.
Albo i nie.

I nie mów Elik,
że to co na zdjęciu to odleciało.
A jeżeli, to siłą woli
bo skrzydeł ni ma.

[bogda]

Faktycznie wygląda mi to na drozda.
Motylka chyba najbliższa prawdy.

Leć Żabo wysoko i szybko!

Gratka dobrze radzi.
Cuś chłodno się robi, muszę moje pomidorki okryć na noc włókniną, żeby się nie przeziębiły.

[amiii]

Napisał bogda

Cuś chłodno się robi, muszę moje pomidorki okryć na noc włókniną, żeby się nie przeziębiły.

To po coś je wynosiła?
Po zimnej Zośce trza było.

[bogda]

Po zimnej Zośce trza było.

Klimat się zmienił, Zośka będzie ciepła.
One rosły na parapecie w malutkich pojemniczkach i ciasno im było.
A wczoraj u kuzynki zobaczyłam, że jej już zaczynają kwitnąć i od dawna na dworze, no to moje też niech się hartują.
Teraz tych donic nie będę targać do domu.