1 marca - DZIEŃ ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH

[Mar-Basia]

Napisał Lila

Żebyś nie prosiła ich o łaskę dla mnie- tak polecił żonie w ostatnim liście.

PS. ''Zaporę'' powiesili w worku i strzelali ciesząc się z widoku ściekającej krwi.

Bo to byli prawdziwi Polacy a nie KAPUSIE. Mimo to sa wsrod naszego narodu tacy, ktorzy nie zostawiaja suchej nitki na nich. No coz...jablka nie padaja daleko od jabloni. Wlosy deba staja kiedy pomysle kogo musieli miec w rodzinach ci co
nie chca znac historii Polski.

[Mar-Basia]

"Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych w TVP."

Z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych Telewizja Polska pokaże m.in. widowisko „Niezłomnym - Honor”, koncert Contra Mundum „Cześć i chwała Bohaterom - w wierszu i boju” oraz filmy dokumentalne poświęcone temu tematowi.


Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych przypada na 1 marca br., ale okolicznościowe programy TVP zacznie emitować już w piątek 26 lutego br. Tego dnia Jedynka pokaże koncert rockowy z przekazem patriotycznym zespołu Contra Mundum „Cześć i chwała Bohaterom - w wierszu i boju”. Podczas niego pojawią się rockowe aranżacje wierszy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Tadeusza Gajcego czy Jana „Bonawentury” Romockiego. Koncert będzie ilustrowany archiwalnymi zdjęciami, z okresu walk z niemieckim, a potem sowieckim okupantem.

W sobotę 27 lutego o godz. 18.30 w TVP1 zostanie pokazana opowieść o działalności legendarnej łączniczki z Oddziału V Wileńskiej Brygady AK Danuty Siedzikówny „Inka - zachowałam się jak trzeba”.

Z kolei o 19.00 widzowie zobaczą film „Generał „Nil” i rotmistrz Pilecki - w poszukiwaniu bohaterów” o poszukiwaniu na warszawskich Powązkach Wojskowych grobów Żołnierzy Wyklętych.

W poniedziałek 29 lutego br. o 20.25 w Teatrze Telewizji TVP1 wyemitowany zostanie spektakl „Doktor Halina” w reżyserii Marcina Wrony.

We wtorek 1 marca br. przez cały dzień TVP będzie miała specjalną, okolicznościową oprawę, w której będzie prezentowała sylwetki Żołnierzy Wyklętych oraz nadawać będzie okolicznościowe spoty - własne i Instytutu Pamięci Narodowej. Ponadto pod logotypami anten Telewizji Polskiej pojawi się specjalnie przygotowany symbol - Niezłomni.
Tego dnia o godz. 17.50 TVP1 i TVP Polonia transmitować będą uroczystości Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych z Reduty Banku Polskiego.

A następnie o godz. 20.30 i 22.30 stacje te pokażą widowisko „Niezłomnym – honor” w hołdzie Żołnierzom Wyklętym. W koncercie, który odbędzie się w Reducie Banku Polskiego, wystąpią m.in.: Sebastian Karpiel-Bułecka, Organek, Kasia Kowalska, Halina Mlynkova, Ania Rusowicz, Marcelina, Gonix, Kasia Malejonek, Mona, Jadwiga Basińska, Maleo Reggae Rockers oraz Katy Carr.

Widzowie poznają sylwetki siedmiu Bohaterów Niezłomnych, a piosenki staną się ilustracją ich poszczególnych historii.

Z kolei TVP2 w cyklu „Świat bez fikcji” o 22.50 wyemituje film dokumentalny Arkadiusza Gołębiewskiego „Kochankowie z lasu”. Osią dokumentu jest historia miłosna pary partyzanckiej z legendarnego oddziału Słonego z 11 Grupy operacyjnej NSZ na Mazowszu.

Natomiast o godz. 23.45 widzowie Dwójki zobaczą spektakl teatralny Natalii Korynckiej-Gruz „Inka 1946”. Opowiada on o mordzie sądowym dokonanym na niespełna 18-letniej bohaterce, sanitariuszce i łączniczce w V Brygadzie Wileńskiej AK, mjr Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.

Spot upamiętniający Żołnierzy Niezłomnych
TVP1 w ramach przygotowań do obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych zrealizowała spot upamiętniający partyzantów walczących z Rosjanami i komunistyczną władzą po zakończeniu II wojny światowej, aż do początku lat 60-tych XX w.

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul...lny-spot-wideo

[Mar-Basia]

"Naród nie wyklął tych, którzy zamiast Polski zniewolonej i skundlonej wybrali Polskę niepodległą i heroiczną. Naród wiedział bowiem, że pod pojęciem polskości kryje się bezgraniczne umiłowanie wolności."

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/28...rcom-wykletych

[Lila]

Napisał Mar-Basia

Bo to byli prawdziwi Polacy a nie KAPUSIE. Mimo to sa wsrod naszego narodu tacy, ktorzy nie zostawiaja suchej nitki na nich. No coz...jablka nie padaja daleko od jabloni. Wlosy deba staja kiedy pomysle kogo musieli miec w rodzinach ci co
nie chca znac historii Polski.

No niestety, sporo tego się jeszcze pałęta po kraju,
co słychać, widać i czuć na odległość.
Tałatajstwu nawet plakaty się nie podobają;
https://twitter.com/hankbukow/status/703275589231382528

Potomstwo tych, co kochali plakaty z ''AK zapluty karzeł reakcji''.
Należy trzymać się z daleka i nawet kijem nie tykać.

[Mar-Basia]

Napisał Lila

No niestety, sporo tego się jeszcze pałęta po kraju,co słychać, widać i czuć na odległość.
Tałatajstwu nawet plakaty się nie podobają;
https://twitter.com/hankbukow/status/703275589231382528

Potomstwo tych, co kochali plakaty z ''AK zapluty karzeł reakcji''.
Należy trzymać się z daleka i nawet kijem nie tykać.

Lila, nie jest tak zle. Powiem jest bardzo dobrze. Zobacz zdjecia..."Bieg Tropem Wilczym". Geba sie sama smieje kiedy widzi sie mlodych ludzi, ktorzy biora udzial w imprezach, ktore oddaja hold tzw zolnierzom wykletym.

Bieg "Tropem Wilczym" 2016. W 160 miastach uczczą pamięć żołnierzy wyklętych.

Bieg "Tropem Wilczym" 2016 odbędzie się 28 lutego. Tego dnia w 160 miastach biegacze wystartują, aby oddać hołd tzw. żołnierzom wyklętym, którzy działali w powojennym podziemiu niepodległościowym i antykomunistycznym.

Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" od 2011 roku obchodzimy 1 marca. Data nie jest przypadkowa, ponieważ tego dnia, w 1951 roku, w mokotowskim więzieniu wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość".

Oprócz licznych obchodów historycznych, w całej Polsce, a także w kilku miastach zagranicą, organizowane są Biegi "Tropem Wilczym". W tym roku ci, którzy chcą uczcić pamięć działających w podziemiu antykomunistycznym, pobiegną 28 lutego.

Po zeszłorocznym sukcesie imprezy, organizatorzy postanowili postawić poprzeczkę jeszcze wyżej. W poprzedniej edycji bieg zorganizowano w 81 miastach, w tym również w Wilnie, Grodnie i Lidzie, a łącznie na starcie zameldowało się ponad 20 tysięcy osób. W tym roku celem jest przekroczenie bariery 40 tysięcy, a zawody odbędą się w 160 miastach.

Pakiety startowe kosztują 40 zł. Głównym wydarzeniem zawodów będzie bieg na dystansie 1963 metrów. Liczba symbolizuje datę śmierci ostatniego z żołnierzy wyklętych - Józefa Franczaka ps. Lalek.

Poza rywalizacją sportową, odbędą się też wydarzenia towarzyszące, o które zadbają organizatorzy w poszczególnych miastach.

Pełną listę miejscowości znajdziecie na oficjalnej stronie biegu.

http://warszawa.naszemiasto.pl/artyk...l,t,id,tm.html

Program w stolicy:

Sobota 27.2.2016 : Żołnierze Wyklęci
27 lutego (sobota), godz. 14.30, zbiórka pod gmachem d. Domu Akademickiego Studentów Żydów - Sierakowskiego 7.

1 marca przypada państwowe święto - Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych. Przez wiele lat nazywano ich reakcyjnym podziemiem. Niezłomni bohaterowie - ścigani, chwytani, prześladowani, więzieni i mordowani przez władze komunistyczne. Wśród nich m.in Witold Pilecki, Zygmunt Szendzielarz "Łupaszko" i wielu innych. W czasie spaceru zobaczymy miejsca Katowni NKWD i UB, jakie zostały uświęcone krwią Polaków zarówno ludności cywilnej jak i Powstańców oraz Żołnierzy "Wyklętych". Będzie też okazja, aby poznać sylwetki żołnierzy niezłomnych.

[Mar-Basia]

Napisał Lila

No niestety, sporo tego się jeszcze pałęta po kraju,co słychać, widać i czuć na odległość.
Potomstwo tych, co kochali plakaty z ''AK zapluty karzeł reakcji''.
Należy trzymać się z daleka i nawet kijem nie tykać.

Masz racje Lila, sporo sie "tego" paleta, sporo sie "tego" czyta. Nie nalezy szukac daleko.

Ilez tragicznych historii wychodzi na swiatlo dzienne. Zgroza pomyslec co Ci ludzie przeszli.

O Zolnierzach Niezlomnych wiadomo coraz wiecej, sporo sie o nich pisze. 1 marca obchodzimy Narodowy Dzien Pamieci Zolnierzy Wykletych.
Wykleci, mordowani, skresleni z pamieci.
Niestety i do dzisiaj sa wyklinani o czym swiadczy barbarzynski atak na pomnik “Inki” dokonany w Krakowie 16 lutego 2013.

Komunistyczni oprawcy zamordowali “Inke” i setki innych “Wykletych”, ale pamieci po nich nie zdolali zamordowac. Nie potrafia zniesc, ze ich ofiarom stawia sie pomniki i oddaje hold.

W krakowskim Patriotycznym Parku Jordana 16 lutego 2013 r. (prawdopodobnie w nocy) zniszczony został pomnik Danuty Siedzikowny "Inki", odsłonięty w ubiegłym roku podczas patriotycznej uroczystości w dniu 16 września 2012 r.

Farbą oblano także postument, na którym wypisane są słowa "Zachowałam się jak trzeba..." - słowa, którymi "Inka" wytłumaczyła, dlaczego nie chciała prosić o akt łaski prezydenta Bieruta.

Ta niepełnoletnia jeszcze dziewczyna zamordowana strzałem w tył głowy w wyniku mordu sądowego, podczas instalacji systemu komunistycznego zachowała się jak trzeba – co głosi napis na jej pomniku w Parku Jordana w Krakowie.

1 marca tego roku w Patriotycznym Parku Jordana, także pod pomnikiem "INKI" mają się odbyć uroczystości z okazji Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". Program uroczystości jest już nagłaśniany i widocznie wywołuje reakcje miłośników nie do końca obalonego systemu komunistycznego.

Ci, którzy nie potrafili i nie potrafią zachować się jak trzeba niszczą wszelkie ślady pamięci o tych, którzy winni być wzorem dla Polaków w XXI wieku.

http://podziemiezbrojne.blox.pl/2013...-Krakowie.html

Zdjecia sprofanowanego pomnika sa na powyzszym linku.

Jestem ciekawa, czy ci co wydali na nia wyrok, ci, ktorzy strzelili jej w tyl glowy - jeszcze zyja. Nazwiska ich sa znane. Co na to rodziny, dzieci i wnuki tych mordercow? A moze to wlasnie oni profanuja pomniki tych, ktorych pomordowali ich ojcowie?

Az boje sie pomyslec, ze oni moga byc w szeregach wsrod KODowskich manifestantow. W koncu maja o co walczyc - chociazby ze strachu aby ich nie wyciagnieto na plac publiczny i zdemaskowano.

[Mar-Basia]

Rowniez w Krakowie.

Sprofanowany został także, choć w mniejszym stopniu, pomnik innego wielkiego Polaka – Andrzeja Małkowskiego, jednego z twórców polskiego skautingu, instruktora i teoretyka harcerstwa, działacza polskich organizacji młodzieżowych i niepodległościowych, stanowiącego wzór dla młodzieży harcerskiej.

Komu przeszkadzal? Kogo gryzlo sumienie, ze zostala po nim pamiec.

[Mar-Basia]

O „Żołnierzach Wyklętych” – wyklętych także przez rektorów

Kustoszami pamięci o ‘Żołnierzach wyklętych’ stają się coraz częściej młodzi Polacy, szukający dla siebie wzorów zachowania, wzorów patriotycznej postawy. Widać to chociażby po zaangażowaniu młodych (m.in. Studenci dla Rzeczypospolitejhttp://www.studencidlarp.pl/ ) w Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych .
O Żołnierzach Wyklętych pamiętają też kibice, także wyklinani o ile zaangażują się w działalność patriotyczną.

Niestety w ślady młodzieży nie idą rektorzy uczelni, mimo że to oni winni dawać pozytywny przykład braci studenckiej ( i nie tylko). Rektorzy co prawda bywają wśród patronujących obchodom, ale nie chcą pamiętać o haniebnej postawie swoich poprzedników wobec młodszych naukowców, którzy poszli ‘do lasu’, do podziemia lub z podziemiem współpracowali.

Podczas procesu krakowskiego w 1947 – kiedy sądzono prezesa WiN Franciszka Niepokólczyckiego oraz naukowców związanych z WiN i PSLhttp://lustronauki.wordpress.com/2008/10/16/haniebna-postawa-rektorow-wobec-naukowcow-z-winu/rektorzy krakowscy zamiast ich bronić – potępiali ! Tak, że prokurator miał mocne argumenty do ich skazywania ! Powoływał się na tą haniebną rezolucję !
Rezolucję podpisali m. in. F. Walter – Rektor UJ, Stanisław Skowron – Dziekan Wydziału Lekarskiego UJ, Walery Goetel – rektor Akademii Górniczej, Adam Krzyżanowski – rektor Wyższej Szkoły Nauk Społecznych .

Senat Uniwersytetu Jagiellońskiego potępiał walkę zbrojną o przywrócenie niepodległości (posiedzenie senatu 6 II 1947 – zapis odezwy do Młodzieży Akademickiej zachowany w protokołach dostępnych w archiwum UJ, podpisany przez profesorów (dziekani. prodziekani, delegaci wydziałów) i rektora F. Waltera.

Odezwy Senatu nie podpisał jedynie dziekan prof. Stefan Schmidt, w trzy lata później pozbawiony katedry i usunięty z UJ (Terlecki 2002) .


Do dziś tej haniebnej plamy rektorzy nie chcą zmyć i idąc śladami komunistów wymazują ją z pamięci.
O uczczeniu pamięci naukowców – ‘żołnierzy wyklętych ‘ nie chcą słyszeć. Skoro raz ich wyklęli, nie potrafiąc zachować się jak trzeba, widać chcą aby tak pozostało na zawsze.

Może postawa młodzieży akademickiej zawstydzi rektorów ? Może młodzi potrafią nauczyć czegoś rektorów, którzy objęli stanowiska, ale nie nauczyli się tego co winni na tych stanowiskach robić. To smutna akademicka rzeczywistość, tym bardziej, że taka postawa rektorska ( i nie tylko) obejmuje także czasy późniejsze starannie wymazywane z pamięci, z książek ‘historycznych’, z dziejów uczelni .

Przypomnijmy sylwetki wyklętych przez rektorów aby zainspirować historyków do opracowania rzeczywistych historii uczelni, w tym uczelni wzorcowej dla innych – czyli UJ, aby historycy opracowali biogramy naukowców wyklętych przez rektorów pozostających w symbiotycznych związkach ze służbami komunistycznego państwa.

Opisywanie, udawanie, że świat akademicki przeszedł przez komunizm z sukcesem jak Mojżesz przez Morze Czerwone jest niezgodne z prawdą i z etyką naukowca.

Niestety po okresie komunistycznym w wyniku negatywnej, politycznej weryfikacji kadr naukowcy o takich postawach dominują w III RP.

Mamy poważny podział w polskim społeczeństwie na tych co walczą o pamięć o naszych bohaterach, i tych co tą pamięć niszczą.


Podział ten jest jakby przedłużeniem podziału z okresu instalacji systemu komunistycznego kiedy jedni walczyli o Polskę Niepodległą, a inni ich potępiali i robili kariery w barbarzyńskim systemie.


Trzeba też pamiętać o tym. że nawet ci skazywani w okresie stalinowskim w okresie odwilży wracali na uczelni, natomiast po 1989 r. wyklęci z uczelni w wyniku czystek u schyłku prylu – nie , bo odwilży na przejściu z PRL do III RP nie było, a uczelnie stały się skansenami nie do końca upadłego systemu komunistycznego.

Nie bez przyczyny beneficjenci ‘transformacji’ nie chcą się z tym systemem i z haniebnymi postawami rozliczyć, ani nawet o tym słyszeć, a im czasy nam bliższe, tym walka z pamięcią ostrzejsza.

https://jubileusz650uj.wordpress.com...d-2014/page/2/

I pewnie tu lezy sedno sprawy...brak checi z rozliczeniem z przeszloscia.

[Lila]

Basiu, wiadomo kto zwycięży w tej sprawie.
Młodzi. Oni dzisiaj maszerowali ku czci swoich rówieśników.

https://twitter.com/cyberprawy/statu...15080106541056

Jeden z marszów;

http://extremesupporters.com/2016/02...letych-w-pile/

[Karol X]

Dobry wieczor.

Basiu

Chec z rozliczeniem sie z przeszloscia moze i by byla,tylko siwa,badz lysa glowa,na mocno juz przygarbionym karku i powszechnie szanowana w otoczeniu musiala by przezwyciezyc wstyd i stracic wiele na reputacji.
No i wiele innych faktow musialo by ujrzec swiatlo dzienne.

Tu jedno zdanie z zalaczonego przez Ciebie linku,ktore mowi cala prawde z tamtego okresu:

...."Stefan Schmidt, w trzy lata później pozbawiony katedry i usunięty z UJ".



I tak to wygladalo wtedy nie tylko na uczelniach ale i zakladach pracy.
Dzis jednak mozna sie wyzalic przed narodem....jak spowiednik przed konfesjonalem,oczyscic sie z grzechow i wspiac sie wyzej na szczeblu u bram Sw.Piotra - z piekla do czyscca,o niebie nie marzac nawet.

[Mar-Basia]

Napisał Karol X

Dobry wieczor.
Basiu
Chec z rozliczeniem sie z przeszloscia moze i by byla,tylko siwa,badz lysa glowa,na mocno juz przygarbionym karku i powszechnie szanowana w otoczeniu musiala by przezwyciezyc wstyd i stracic wiele na reputacji.
No i wiele innych faktow musialo by ujrzec swiatlo dzienne.

Tu jedno zdanie z zalaczonego przez Ciebie linku,ktore mowi cala prawde z tamtego okresu:

...."Stefan Schmidt, w trzy lata później pozbawiony katedry i usunięty z UJ".

I tak to wygladalo wtedy nie tylko na uczelniach ale i zakladach pracy.
Dzis jednak mozna sie wyzalic przed narodem....jak spowiednik przed konfesjonalem,oczyscic sie z grzechow i wspiac sie wyzej na szczeblu u bram Sw.Piotra - z piekla do czyscca,o niebie nie marzac nawet.

Dobry wieczor Karolu. Mysle, ze warto rozliczyc sie z przeszloscia - obojetne jaka byla. Ci co popelnili zbrodnie powinni za nie odpowiedziec. Z tego co czytalam w licznych udostepnionych obecnie do wgladu dokumentach - wielu oprawcow ciagle zyje. Maja okolo 84 - 90 lat. Pozmieniali nazwiska, maja wygodne zycie, ciesza sie wnukami, maja doskonale emerytury, medale, ordery, krzyze...wygodne letnie domki w lesie...partycypuja w barbecue. Ich dzieci mozna zobaczyc w licznych marszach, gdzie domagaja sie "demokracji".
Ci co stracili zycie - robaki ich zjadly.

Nie wspomne o ludziach, ktorzy uratowali zycie ale poniewaz nie chcieli miec krwi na rekach - potracili prace, dorobek naukowy, zostali zmiazdrzeni. Wielu z nich musialo opuscic kraj....aby "taki jeden z drugim" wytykali Ci, ze jestes "emigrantem" lub jeszcze gorzej "uciekinierem".

Tego nie da sie zapomniec. Za duzo tragedii.Moze byloby jej mniej gdyby nas nie sprzedano z zimna krwia Stalinowi i z cala znajomoscia sprawy. Ponoc "wielcy" tego swiata mieli wazniejsze cele przed nimi. My za te "cele" zaplacilismy rachunek.

[Mar-Basia]

Napisał Lila

Basiu, wiadomo kto zwycięży w tej sprawie.
Młodzi. Oni dzisiaj maszerowali ku czci swoich rówieśników.

https://twitter.com/cyberprawy/statu...15080106541056

Jeden z marszów;

http://extremesupporters.com/2016/02...letych-w-pile/

Lila, geba sama sie smieje kiedy patrze na fotki naszych mlodych.

Tu tez "mlodych" jest pelno.

„Tropem Wilczym” 2016 - – ponad 41 tysięcy osób pobiegło dla Wyklętych

http://niezalezna.pl/76969-tropem-wi...letych-zdjecia

[Mar-Basia]

Było Jej smutno, że musi umierać

„Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba” to były ostatnie pożegnalne słowa siedemnastoletniej Danuty Siedzikówny, ps. „Inka” zamordowanej przez komunistycznych oprawców w sierpniu 1946 roku w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej 12.

Po blisko sześćdziesięciu latach Polacy poznali prawdę o tej pięknej postaci skazanej przez komunistów – tak jak inni żołnierze antykomunistycznego podziemia niepodległościowego – na zapomnienie”.

Paradoksalnie dopiero w chwili śmierci odzyskała wolność, o której marzyła. Zanim przebrzmiało echo salwy plutonu egzekucyjnego, gdy ostatni ubecki pocisk gasił światło Jej życia „a już zastęp aniołów Ją otoczył, z Jej serca zniknęła wszelka śmierci trwoga, Królowa Polski zamknęła jej oczy, Jej wolną duszę zawiodła do Boga”.

Historia „Inki” stała się głośna w całej Polsce dzięki licznym publikacjom pracowników gdańskiego IPN, artykułom w prasie i publikacjom w innych mediach.

Znaczny udział w przypomnieniu postaci Danusi Siedzikówny miał też głośny spektakl „Inka 1946 – ja jedna zginę”.

Prawda o tym haniebnym, skrzętnie ukrywanym przez komunistycznych oprawców mordzie na młodej sanitariuszce 5 Brygady Wileńskiej Armii Krajowej wstrząsnęła opinią publiczną.

Wielu młodych ludzi, po zapoznaniu się z życiorysem „Inki” być może po raz pierwszy w życiu zadało sobie pytanie, co jest tak naprawdę sensem ich istnienia oraz otrzymało wzorzec, jak trzeba żyć, aby zawsze zachowywać się godnie.

Życiowa niezłomność i bohaterska postawa w trakcie ciężkiego śledztwa w kazamatach UB sprawiły, że postać „Inki” jest dziś symbolem dla wielu pokoleń Polaków, szczególnie dla tych, którzy przeżyli potworności trzech kolejno następujących po sobie okupacji – sowieckiej, niemieckiej i ponownie sowieckiej.

Wiecej o “Ince”

http://www.inka.witryna.info/
Pelne zycie “Inki” rowniez na moim blogu:

http://www.klub.senior.pl/moje/Mar-B...ych,21816.html

[Lila]

Polecam tę stronę;

http://ipn.gov.pl/aktualnosci/2016/c...erzy-wykletych

Fotografie, wyroki śmierci, nazwiska katów i sędziów.

[Mar-Basia]

Jak powiedzial nasz kolega:
http://www.klub.senior.pl/showpost.p...postcount=2005

Posluchajmy:
Krzysztof Klenczon & Czerwone Gitary - Biały Krzyż
https://youtu.be/VcsjIbbZcvQ

[Lila]

Mieli zostać zakopani na wieki,
a są ziarnem z którego wyrasta całkiem coś nowego i pięknego.

Ze wzruszeniem oglądałam uroczystość z Pałacu Prezydenckiego. Nominacje i wreszcie renty, dla tych co przeżyli. A tyle lat mamy podobno wolną Polskę.

Kiedy szkielet i przestrzelona czaszka dostają imię, nazwisko. I całe życie

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/37...leci,id,t.html

[Lila]

Nie do wiary...

Założyłam ten wątek 4 lata temu- jak ten czas pędzi?
Nie spodziewałam się dożyć dnia dzisiejszego,
że Prezydent RP będzie dekorował Bohaterów, że będą takie uroczystości i tyle młodzieży.
Czyżby wszystko za co się biorę, miało wygrywać?
W polityce, rzecz jasna.
A początki wątku były różne. Niektórym wątek się nie podobał, bo jakże to tak? Czcić bandytów?
Przegrali z kretesem.

A ponieważ jesteśmy na forum seniorów, to może ciekawostka- LWI PAZUR W SUTANNIE, lat 73.

Pamięć. Jako 73-latek uciekł ubekom sprzed nosa...przez okno.
A potem jeszcze zagrał im na tym nosie, ganiąc ich za to w liście. Taki właśnie był ten ksiądz – wyklęty.
Miał swój niepowtarzalny charakter.

http://wroclaw.gosc.pl/doc/2989756.A...zur-w-sutannie

Zmarł 1 marca 1950 r. z niewiadomych przyczyn, prawdopodobnie okrutnie zamęczony – tłumaczy krewna. Przełożona zakonu marianek, której udało się odwiedzić kapłana za kratami, opowiadała s. Apolonii, że rozmawiał z nią cały posiniaczony, pokrwawiony i miał wybite wszystkie zęby. UB zakopało ciało ks. Sapety w foliowym worku w bezimiennym dole na polu cmentarza Osobowickiego przeznaczonym dla więźniów politycznych. Rodzina o miejscu niegodnego pochówku dowiedziała się dosłownie cudem. – Umierając w więziennym szpitalu, ksiądz zwrócił się do innego chorego: „Jak przeżyjesz i wyjdziesz na wolność, to pod tym adresem mieszka moja rodzina. Powiadom ją, gdzie zakończyłem życie i gdzie zostanę pochowany” – opowiada s. Apolonia.
Posłaniec przetrwał i wypełnił swoje zadanie, przekazując w 1958 r. wiadomość siostrzenicom: matce i ciotce Apolonii.

Był starszy od większości tu piszących. Mógł sobie spokojnie dokonać żywota, a jednak...

[wibi]

Tacy to byli ci "wyklęci" i tak działali, krótki cytat

.. Oto, jak umarło kilkudziesięciu ludzi,
którzy budowali niesłuszną PRL. Wybrałam je z około tysiąca nazwisk
trupów opublikowanych przez Radę Krajową Żołnierzy AL przy Zarządzie
Głównym Związku Kombatantów RP. ... rozwiń całośćBroszura nazywa się
"Żołnierze AL polegli i zamordowani przez podziemie zbrojne po
wyzwoleniu kraju": Bubakiewicz (Buhakiewicz) Edward, lat 18. 28
czerwca 1946 r. bojówka NSZ "Jodły" w Kozłowie, powiat Radom,
wykręciła mu dłonie do tyłu, połamała ręce i żebra, zmiażdżyła twarz i
skórę na ciele pocięła nożami (str. 146). Chilimoniuk Jan, ur. w maju
1920 r., były żołnierz AL, referent PUBP we Włodawie. Ranny podczas
obrony napadniętego posterunku MO w Sosnowicy. Ujęty i rozbrojony
przez bojówkę poakowską "Jastrzębia". Rannego bojówkarze wrzucili do
palącego się budynku posterunku i spalili żywcem w nocy z 1 na 2
czerwca 1945 r. (str. 21). Demczuk Aleksy, porucznik, ur. 14 czerwca
1917 r., były żołnierz AL, zastępca komendanta powiatowego MO w
Chełmie Lubelskim. Skrytobójczo postrzelony na ulicy w Chełmie
Lubelskim przez bojówkę NSZ w godzinach wieczornych 10 października
1944 r. Ciężko rannego przewieziono do miejscowego szpitala. 17
października 1944 r. przyszło do szpitala dwóch cywili i rannego
dobili w obecności jego żony. Następnie zastrzelili jego żonę (str.
27). Fortuna Tadeusz, lat 32 - robotnik Fabryki Sztucznego Jedwabiu w
Chodakowie. 13 grudnia 1946 r. uprowadzony na szosie między Mińskiem
Mazowieckim a Sokołowem Podlaskim przez bojówki WiN "Bartosza" i
"Rekina", a następnie zarąbany siekierą w Kamieńczyku (str. 146).
Kliszcz Alfred, ur. 25 marca 1923 r., były żołnierz GL-AL,
funkcjonariusz posterunku MO w Skierbieszowie, powiat Zamość. Poległ w
walce z bojówkami poakowskimi "Podkowy", "Pingwina" i "Urszuli"
podczas napadu na jego dom 25 marca 1945 r. Podczas tego napadu
bojówkarze zastrzelili też jego żonę Danutę, lat 20, będącą w ostatnim
miesiącu ciąży, którą przed zastrzeleniem zgwałcili, oraz 4-letnią
Lucynę Kliszcz, córkę jego kuzynki (str. 56). Pabianek Karol, ur. 24
października 1898 r., były żołnierz AL, robotnik Fabryki Sztucznego
Jedwabiu w Chodakowie, powiat Sochaczew. Uprowadzony przez bojówki WiN
"Bartosza" i "Rekina" na szosie między Mińskiem Mazowieckim i
Sokołowem Podlaskim, a następnie bestialsko zamordowany siekierami w
Kamieńczyku 13 grudnia 1946 r. Porąbane zwłoki wrzucono do przerębli
na Bugu. Wyłowiono je 17 grudnia 1946 r. (str. 90). Pałczyński
(Połczyński) Zygmunt, plutonowy podchorąży przed 1939 r., ur. 24
sierpnia 1915 r., uczestnik kampanii wrześniowej, były żołnierz AK i
AL, uczestnik powstania warszawskiego, referent PUBP w Sycowie. Ciężko
ranny w walce z bojówką NSZ "Otta" pod wsią Wioska 7 lutego 1946 r.
Ujęty i poddany torturom. Mimo mrozu rozebrano go do naga. Połamano mu
ręce, nogi, żebra, ponacinano skórę na plecach ostrym narzędziem,
zmiażdżono twarz. Po torturach dobity strzałami z pistoletu przez
"Jadzię" łączniczkę i kochankę "Otta" (str. 92). Sienkiewicz Wiktor,
ur. 25 grudnia 1903 r., zasłużony działacz ludowy, przed wojną członek
ZMW "Wici" i SL, w okresie okupacji żołnierz AL, po wyzwoleniu
wiceprezes Zarządu Powiatowego SL i starosta powiatowy w Wieluniu.
Zastrzelony we własnym mieszkaniu przez bojówkę NSZ 25 grudnia 1945 r.
Sprawcy morderstwa udawali kolędników. Gdy Sienkiewicz otworzył im
drzwi do mieszkania, jeden z nich wyciągnął pistolet i ugodził go
czterema kulami (str. 109). Solis Tomasz, ur. 20 kwietnia 1900 r.,
były żołnierz AL, rolnik, wójt gminy Żmijowiska, powiat Opole
Lubelskie. Zamordowany przez bojówkę "Orlika" wraz z żoną Bronisławą i
córką Jadwigą (studentką UMCS w Lublinie) 25 września 1945 r. (str.
115). Wróbel Jerzy, ur. 23 czerwca 1926 r., były żołnierz AL,
komendant posterunku MO w Kazanowie, powiat Zwoleń. Zatrzymany w lesie
koło wsi Struga między Ciepielowem a Kazanowem razem z żoną Jadwigą
przez bojówkę WiN 16 maja 1946 r. Wracali od rodziny. Najpierw
dotkliwie go pobito i zmuszono do zjedzenia legitymacji służbowej.
Następnie przywiązano go do drzewa, żeby oglądał, jak bojówkarze
znęcają się nad jego żoną będącą w zaawansowanej ciąży. Na jego oczach
ją zgwałcili, po czym połamali jej ręce i nogi, a w końcu ostrym
narzędziem rozcięli brzuch, żeby oglądać, jak wygląda niedonoszony
płód. Kiedy nie dawała już oznak życia, w podobny sposób torturowano
jego i zamordowano (str. 135). To zrobili tzw. wyklęci .......... "
ziałalności tych 'wykletych" oto tylko jeden z wielu przykładów...

Czcijmy więc tych "BOCHATERÓW" ,ja tego robić nie będę ale co z młodymi ludźmi których znowu mamią fałszem i kłamstwem

[Mar-Basia]

Napisał wibi

Tacy to byli ci "wyklęci" i tak działali, krótki cytat

Czcijmy więc tych "BOCHATERÓW" ,ja tego robić nie będę ale co z młodymi ludźmi których znowu mamią fałszem i kłamstwem

Wibi, zastanawiam sie jak Ci odpowiedziec. Naturalnie kazdy z nas ma swobode myslenia i wypowiedzi. IIWS byla dla nas Polakow szczegolnie ciezka a po tej okrutnej wojnie stracilismy nasza niepodlegolosc. Wpadlismy z deszczu pod rynne. Wsadzono nas "grzecznie" w rece czerwonych komunistow, ktorzy nas gnebili podobnie jak hitlerowcy w czasie IIWS. Powstaly wiezienia, obozy gdzie nas torturowano: za przynaleznosc do Armii, ktora walczyla z Hitlerowcami a pozniej z "dobrodziejami" Armia Czerwona".
Widocznie taki los nam Pan Bog zapisal w swoich ksiegach.
Doszlo do tego, ze Polak mordowal Polaka w walce aby nas do konca nie wcisneli pod komunistyczny but.

Ja, osobiscie stoje po stronie, ktorzy walczyli o Polske bez troskliwego opiekuna radzieckiego i ich metod, ktorymi nas gnebili przez lata. Cale szczescie wszystko to mamy za soba. Kazdemu z nas wolno widziec rzeczy "wlasnym okiem".

Tak samo jak Lila, ciesze sie, ze dozylam dzisiejszego dnia.

[Mar-Basia]

Napisał Lila

Nie do wiary...

Założyłam ten wątek 4 lata temu- jak ten czas pędzi?
Nie spodziewałam się dożyć dnia dzisiejszego,
że Prezydent RP będzie dekorował Bohaterów, że będą takie uroczystości i tyle młodzieży.

A początki wątku były różne. Niektórym wątek się nie podobał, bo jakże to tak? Czcić bandytów?
Przegrali z kretesem.

Lila, 4 lata - to kawal czasu. Sporo sie zmienilo. Jedni powiedza "na lepsze", inni zas, ze "na gorsze". Kazdy ocenia zmiany wg swoich doswiadczen, potrzeb, udogodnien, przywilejow a szczegolnie zyskow, ktore mu przyniosly lata od 1945 roku.

Obserwuje forum - ktore z zalozenia jest forum seniorow, to znaczy tych co z pewnoscia pamietaja jak to bylo dawniej. Czytajac wypowiedzi wielu z nich , wyglada na to, ze wiekszosc, w "tamtych" okrutnych czasach stala po drugiej stronie a dzisiaj zbiera przywileje i ciagnie zyski.
Obawiam sie, ze przez nastepne lata te przywileje i zyski zostana porzadnie "okrojone" - nadszedl czas na spowiedz - rozrachunek wobec reszty narodu , ktory dostawal porzadnie w tylek. Madre powiedzenie: kij ma dwa konce.