|
Różności - wątki archiwalne Różności - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków) |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności - wątki archiwalne Różności - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków) |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#261
|
||||
|
||||
Grażynko
Cytat:
|
#262
|
||||
|
||||
polder
Cytat:
to jeszcze dopowiem - skoro zmagasz się z cukrzycą ( nie pytam ile masz tego cukru ) - ale zaryzykuj i przyłącz się do nas . Zobaczysz ,że cukier spadnie poniżej 100. |
#263
|
||||
|
||||
To doliczyłam się ,że jest nas już niezła drużyna:
Małgosia, Destiny, JP50 , Basia i ja. Jakby Polder dołączył to będzie nas 6 !!!!!!!!! |
#264
|
||||
|
||||
Desti ?
Nie dopuszczę.Ma talię.Jutro zamierzam ją wyciągnąć na manowce.. ps..Wiecie jakie dobre są te rureczki Prince Polo oblewane czekoladą ? Ale dobrze...dobrze...już uciekam.Rozumiem duszę czyszczące się w czyścu..,za żywota.. |
#265
|
||||
|
||||
Lila - ty kusicielko
|
#266
|
|||
|
|||
Lukrecjo, chybaś nie Borgia?
Choć z efemeryczną łatwością potrafisz obsztorcować mnie - niewinnego. Czemu bzdetów nie wolno nazywać bzdetami - niezależnie od opinii Twego syna! Cześć mu, ale może w innych sprawach. Mnie już (z racji wieku) niedostępnych. Także językowych.
Kiedyś (niemal na siłę) obniżono mi cukier do mniej niż 100. I zacząłem opierać się o ściany. Zaliczam więc Twoją propozycję do nietrafnych. |
#267
|
||||
|
||||
|
#268
|
|||
|
|||
Słodka Lilo!
Zgadzam się z Tobą, ale tylko połowicznie! Na "wybitnie".
Reszta jest milczeniem. |
#269
|
|||
|
|||
Droga Lilu, przecież od jednego naleśnika jeszcze nikt nie utył. Z jedzeniem jest tak jak z alkoholem, wszystko jest dla ludzi. Tylko we wszystkim należ zachować umiar. Ja podobnie jak Basia nie mam nadwagi. Choć mam niedoczynność tarczycy i bardzą złą przemiane materii, to jednak już od wielu lat staram się utrzymywać wage. Przy wzroście 160cm waże 60 kg. Kosztuje mnie to wiele wyrzeczeń, bo kiedy patrzę jak mój małżonek pałaszuje wszystko i dużo, a mimo to cały czas utrzymuje wage sprzed 40 lat, to mnie krew zalewa. On je, a ja tyje.On zawsze chciałby utyć , a ja schudnąć.
Dlatego jeden naleśnik, jedna lampka wina, czy jeden kieliszek alkoholu jeszcze nikomu nie zaszkodził. Ale jeden i basta !!!!!! |
#270
|
|||
|
|||
Ja 10 dni wytrwam mam nadzieję zgubić tye parę kilo nabite a nastepnie z panią Lilą oraz panią Basią udam się na rurki z kremem oblewane czekoladą i posypane orzechami
Desti ty się jutro nie wygłupiaj....
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#271
|
||||
|
||||
Co się nie wygłupiaj ?
Musi mi ulec ! Ale przyrzekam,że po rozmowie i ja się może namówię na sianko i trawkę.Bo doczytałam się,że to pomaga na zatrucie lekami - a tych to ja miałam dostatek.Tylko ja zacznę po cichutku i w środku tygodnia.. ps.Mięsa i tak nie lubię...Odwykłam .. |
#272
|
|||
|
|||
No przeca mówię ,że musi ulec ma się nie wyglupiac z tą dietą przed spotkaniem z Tobą .Jutro ciacho i jeszcze ciacho a od srodka tygodnia trrrudno! Ja od jutra bo nie zrobilam sobie stosownych zakupów.
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie |
#273
|
||||
|
||||
qrnaaaaaaaa
Nie mam warunków...absolutnie nie mam
Trudno mi w domu, bo...wmuszają we mnie...no i zupki nie jadłam, ale 3 knedle z truskawkami (śmietana, cukier...feee) wmusili ! Tak dobrze rano zaczęłam... Patrzą na mnie w domu jak na wariatkę... Na stole leży sałata zielona zaprawiona oliwką, czosnkiem i cytryną - gdyby mi się zachciało coś przekąsić oraz dużo, dużo wody mineralnej niegazowanej. Pilnuję sie...nawet kawa bez cukru mi smakuje Serduszka...a drinka jakiegoś to można sobie strzelić ? Pisze tak na okoliczność, gdybyśmy wygrali mecz
__________________
You never have this day again... |
#274
|
||||
|
||||
Możesz Desti,nawet jak przegrają...
Polecam Twoje ulubione camparii .Ponoć bardzo odchudza .. |
#275
|
||||
|
||||
;D
Cytat:
Myślę, że to jest cudowne jak nie muszę...rezygnować z czegoś, co uwielbiam
__________________
You never have this day again... |
#276
|
||||
|
||||
Wczoraj przeżyłam pierwszy dzień na samym "sianie" jak to nazywa nasza Lila. Udało się ! A tych zapasów z wczorajszych zakupów starczy mi chyba do końca tygodnia.
Dziś rano po wstaniu z łóżka piłam tylko zimną mineralną z sokiem z cytryny. Ugotowałam też ćwiartkę kalafiora , pół pietruszki i pół małego selera ( bez soli). Zjadłam to razem z sałatką z pomidora , cebuli i małosolnego ogórka to około godziny 9 , popijając gorącym wywarem z tych warzyw. Dodałam do tego wywaru odrobinę koncentratu czerwonego barszczu. Ponadto zrobiłam dwie surówki ( seler+ jabłko+zielony koper...oraz marchew+jabłko+kilka rodzynek). Te surówki na razie tylko dziubnęłam .Nie mam ochoty.Nie czuję głodu.Przede mną jeszcze możliwość zjedzenia "obiadu" i kolacji według wczorajszego przepisu. Wydaje mi się,że nie będzie takiej potrzeby ,żeby to jeść. Najpierw muszę wykończyć poranne surówki. A wczoraj jak była pora kolacji - przegryzłam jabłko. No to na razie tyle. Wyzwanie przede mną jutro. Moja córka ma oficjalną uroczystość na uczelni związaną z nadaniem jej tytułu doktora a syn ma trzecią rocznicę ślubu. W związku z tym ,"dzieciaki" zapraszają nas na uroczysty obiad do chińskiej. Mam nadzieję ,że uda mi się wytrwać jedząc surówki i gotowane warzywa. |
#277
|
||||
|
||||
Biegnę do Was...
Cuś do sianka....
URL=http://www.vpx.pl/][/url] Nader dietetyczne.. |
#278
|
||||
|
||||
To ja się z wami też podzielę..
|
#279
|
|||
|
|||
Lukrecjo, bardzo apetycznie wygląda ta pierwsza surówka. Możesz podać jej skład. Ja widzę w niej pomidora, ogórka, chyba kiszonego. Tylko nie wiem co za składnik jest to białe....
|
#280
|
||||
|
||||
jp50 - to białe - to miąższ z awokado , pokrojony w kostę i skropiony sokiem cytryny ,żeby nie ściemniał . W sałatce tej jest też trochę arbuza- pokrojonego najpierw w cienkie słupki.
Ogórki są małosolne- dwudniowe - tak że jeszcze nie zdążyły się ukwasić. |