|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1961
|
||||
|
||||
Cytat:
Edwardzie - nie myśl tak, proszę. To tylko stereotyp. Wiem, że kiedy spoglądasz na rodzinny obraz, to przede wszystkim rzuca Ci się w oczy puste miejsce. Ale ono nie jest puste. Twojej żony nie będzie obok Ciebie, ale przecież jest w Tobie. Nie możesz chwycić jej za rękę, ale czy to konieczne, by czuć jej obecność? Gdziekolwiek spojrzysz, gdziekolwiek będziesz chciał, by była - będzie. Tylko, że zamiast patrzeć na nią tu i teraz, przez pryzmat chwili i bieżących rozterek, widzisz ją w perspektywie całego życia. No i jest w Twoich dzieciach. Dopiero teraz zobaczysz jak bardzo są do niej podobne. Jak wiele nawyków przejęły, jak wiele słów powtarzają. Jak bardzo będą chciały wejść w jej rolę wobec Ciebie... Ludzie, którzy oddchodzą - szczególnie ci, których kochaliśmy - nie zostawiają nas. Są z nami nawet bardziej niż kiedyś, choć nie możemy chwycić ich za rękę, pokłocić się z nimi, przytulić... Ale nie jesteśmy sami, bo ich nie ma.... |
#1962
|
||||
|
||||
Edwardzie
Z pierwszych świat po śmierci mojego taty pamiętam tylko moje cierpienie. Cierpiałam podwójnie, bo po stracie taty, ale widziałam też cierpienie mamy. U mnie zrozumienie, że oczekiwanie, emocjonalne poszukiwanie zmarłego taty jest daremne, że on naprawdę odszedł nastąpiło wcześniej niż u niej. Mama tkwiła w rozpaczy długo, nie przyjmowała żadnego wsparcia więc ostatecznie pozwoliłam jej reagować tak jak chce: lamentować, płakać, opowiadać itd. Święta były koszmarem dla nas obu. Wydaje mi się, że wtedy te święta mogłyby być inne gdyby pozwoliła sobie pomóc. Nie ma identycznych sytuacji, bywają podobne. Ty Edwardzie święta spędzisz z córkami, które są po stracie matki i nie są obojętne na Twój los. Przemyśl jak spędzić z nimi święta, wspierając je i nie przysparzając im cierpienia. Ja mogę o swoim doświadczeniu opowiadać, dawać Ci do przemyślenia, ale to czy z niego, i na ile, skorzystasz to Twoja decyzja. Tak już jest, że ostatecznie każdy sam zdobywa doświadczenie. |
#1963
|
||||
|
||||
podziele sie spostrzezeniem ktore uczynilam na wlasny uzytek:
Osoby nieszczesliwe bywają tak skupione na wlasnym strapieniu, ze umykają im szczegóły dotyczace otaczajacych ich osob. Stwierdzam ze bardzo boli gdy poczynilam osobiste zwierzenie komus( konkretnie tu, ale to niewazne) a ta osoba pisze jakgdyby nie zarejestrowala tego faktu. Czuję sie zlwkcewazona i zwiekszam dystans znajomosci
__________________
|
#1964
|
||||
|
||||
Cytat:
To bardzo ważne stwierdzenie i warto pomysleć szerzej. Osobom skupionym na swojej samotności umykają wyciagnięte do nich ręce. Często, w poczuciu osamotnienia, odpychamy tych, którzy chcieliby się do nas zbliżyć. Winia pokazał jeszcze inną, równie ważną sprawę. Nasza samotność - szczególnie ta samotność po stracie kogoś bliskiego, partnera - najczęściej nie jest samotna. Nie jest liczbą pojedynczą pisana. Razem z nami strata dotyka i innych. Owszem, nie sposób martwić się o innych, gdy nas bardzo boli strata. Ale jeśli zatrzymamy się w bólu i spojrzymy z dystansu, zobaczymu, że nie jesteśmy sami. Na pewno nie samotni. Samotność dopiero czeka za drzwiami. Wpuszczamy ją, sądzą, że tylko nas strata dotknęła. Święta dla samotnych są niezwykle trudne. Jako człowiek pojedynczy od lat "świetuję" w samotności. Ale nadal rozumiem, że może to nie być źródłem radości. Ale skoro tylu samotnych wokół, to wniosek jest jeden - wcale nie musimy być sami. |
#1965
|
||||
|
||||
|
#1966
|
||||
|
||||
Witam "postujących"
Dzisiaj WIELKI CZWARTEK zwany też CIERNIOWYM. Zamilkły kościelne dzwony. Na pamiątkę "jako Chrystus przy wieczerzy wigilijnej nogi uczniom mył w pokorze" był w Polsce zwyczaj, że "biskupi i królowie nasi w Wielki Czwartek starcom umywali nogi. Zygmunt III był pierwszym, który ten obrządek statecznie dopełniał". Po umyciu nóg starcom "sadzano ich potem do stołu, a król i znakomitsze osoby im usługiwały. Każdy starzec otrzymywał zupełny ubiór, łyżkę, nóż i grabki srebrne, tudzież sakiewkę, w której dukat był zawiązany" (J. Kitowicz Opis Obyczajów ). Życzę radosnych Świąt Wielkanocnych spokoju DUCHA, wiary w BOGA i w LUDZI umiejętności dostrzegania piękna tego ŚWIATA i oczywiście wiary w SIEBIE i swoje MOŻLIWOŚCI. Winia |
#1967
|
||||
|
||||
Samotni - jeśli jesteście pojedynczy w te nadchodzące święta, zajrzyjcie na forum.
I nie słuchajcie tych, co mówią, że święta to czas, który powinniśmy spędzać z rodziną. Święta to przede wszystkim czas, który mamy spędzić ze sobą. Kiedy się przebudzicie, powiedzcie sobie: Miałem wiele lepszych dni, ale miewałem też gorsze. Nie mam wszystkiego, co chciałbym mieć, ale mam to, czego potrzebuję by iść. Obudziłem się z bólem i strzykaniem w kościach, ale się obudziłem. Moje życie nie jest doskonałe, ale ja jestem błogosławiony…. A potem cały dzień poszukajcie swojego błogosławieństwa. Ono najczęściej kryje się w rzeczach banalnych. Jest dobrze ukryte, bo w gruncie rzeczy cały czas w polu widzenia. http://senescoeu.blogspot.com |
#1968
|
||||
|
||||
__________________
|
#1969
|
||||
|
||||
Mało ostatnio piszę /czytam na smartfonie/bo jakoś kręgosłup nie pozwala mi na siedzenie przy laptku.Na smartfonie nie jestem jeszcze bardzo "obcykana",tzn mam kłopoty z pisaniem,bo jakaś ta klawiaturka malutka.Ale z przyjemnością czytam wszystko o czym piszecie i cieszę,że tyle piszecie.
Na pewno zajrzę tu w święta,choć w 1-sze bedę u syna,ale wieczorkiem zajrzę,a w drugie to raczej w domku. Zyczę wszystkim spokojnych,radosnych i pogodnych Świąt |
#1970
|
||||
|
||||
Witam
Wielki Piątek - to groby. "Jest wprawdzie w mszale rzymskim rubryka nakazująca w Wielki Czwartek przygotować miejsce stosowne w kościele na wystawienie Najświętszego Sakramentu w dzień wielkopiątkowy, sobotni i część Wielkiej Niedzieli, jednak tylko w Polsce i na jej pograniczach upowszechnił się od wieków średnich (...) zwyczaj uroczystego przybierania w "ciemnicy", stróżowania i obchodzenia grobów ..." (Zygmunt Gloger Encyklopedia Staropolska ) Starą, piękną tradycją było odwiedzanie grobów. Zwyczaj ten już w XVIII wieku nabrał charakteru przede wszystkim towarzyskich spotkań. Tradycja odwiedzania grobów Chrystusowych w Wielki Piątek trwa do dziś. Wielki Piątek był dniem, w którym pieczono " święcone". Pracowano w tym dniu od wczesnego świtu i to bardzo pilnie, bo pracować można było tylko do południa. I jeszcze jedna prastara tradycja - w Wielki Piątek młode dziewczęta zabierały się do gotowania i malowania wielkanocnych jajek. Wiele jest starych podań i legend dotyczących początków malowania jajek. Podanie greckie z X wieku mówi, że zwyczaj malowania jajek wielkanocnych wprowadziła św. Magdalena. Ponoć Maria Magdalena, przyszedłszy do Heroda z prośbą, aby ulitował się nad Jezusem podarowała mu kilka malowanych jajek. Jakikolwiek był początek malowania jajek, zwyczaj ten trwa do dziś. To z nimi wiąże się wiele wielkanocnych zabaw i gier, a najpopularniejsza z nich - walatka - to uderzanie pisanką o pisankę. Niegdyś, ten kto stłukł pisankę przeciwnika, wygrywał cały jego zapas. Inną pisankową grą była dawniej burda polegająca na rzucaniu do siebie pisanek. Kto złapał - zatrzymywał pisankę przeciwnika, kto stłukł - oddawał jedną ze swoich. W niektórych miejscowościach urządzano zawody przerzucania pisanek przez dach kościoła i chaty. Ten zwyczaj podoba mi się szczególnie. Może kiedyś porozmawiam o nim z proboszczem. Na tym kończę. Czekają na mnie moje drożdżowe baby i baranki. Miłego dnia. |
#1971
|
||||
|
||||
Winiu - jaja, jak choinka, do chrześcijaństwa trafiły z wierzeń starosłowiańskich.
Żydzi w dawnych czasach z pewnością nie wiązali z jajami żadnych wierzeń, ani nadziei, ani ich nie malowali - bo i po co. Jedną z przypadłości współczesnego katolicyzmu jest to, że symbole przerosły sens wiary i zdominowały święta. Pamiętajmy o tym i nie przesadzajmy. Są domy i stoły bez jaj i bab drożdżowych, z pewnością nie będzie na nich cukrowych baranków. Być może jednak tam właśnie zdarzy się święto. Będą domy, w których do "tradycyjnego" śniadania - nie mającego nic wspólnego z chrześcjaństwem, ani Jezusem - zasiądzie pojedyncza osoba. Naprawdę samotna. Tam być może się zdarzy święto. Nie ma bowiem nic świątecznego w zgiełku, bogactwie stołu, czy świątynnym blichtrze. Święto dzieje się i staje w człowieku - pojedynczym, cichym i samotnym. |
#1972
|
||||
|
||||
Ks. Jan Twardowski
Wielkanocny pacierz Nie umiem być srebrnym aniołem ni gorejącym krzakiem - tyle Zmartwychwstań już przeszło = a serce mam byle jakie. Tyle procesji z dzwonami - tyle już Alleluja - a moja świętość dziurawa na ćwiartce włoska się buja. Wiatr gra mi na kościach mych psalmy jak na koślawej fujarce - żeby choć papież spojrzał na mnie - przez białe swe palce. Żeby choć Matka Boska przez chmur zabite wciąż deski - uśmiech mi swój zesłała jak ptaszka we mgle niebieskiej. I wiem, kiedy łzę swoją trzymam jak złoty kamyk z procy - zrozumie mnie mały Baranek z najcichszej Wielkiej Nocy. Pyszczek położy na ręku, sumienie wywróci podszewką - serca mojego ocali czerwoną chorągiewkę.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#1973
|
||||
|
||||
Senesco
Zgadzam się z Tobą, symbole przerosły sens wiary i zdominowały święta. Nie mam prawa wypowiadania się nad pojmowaniem sensu wiary, więc pisałam o dawnych tradycjach. Wiem, powinnam pisać o swoim życiu seniora, ale puki co, jako pojedyncza seniorka daję radę. Pomagam na co dzień innym wyznając maksymę ". Tylko dzięki rozdawaniu siebie stajemy się bogaci". Nie oczekuję niczego. Święta to odmiana codzienności zgodnie z tradycją, dlatego piekę baby i baranki drożdżowe a później rozdaję tym cichym, pojedynczym, samotnym. Pomagam tyle ile mogę i ile Oni są w stanie przyjąć. |
#1974
|
||||
|
||||
WESOŁYCH ŚWIĄT
__________________
. Każdy Ma Prawo Marzyć Inaczej... |
#1975
|
||||
|
||||
__________________
Barbara. |
#1976
|
||||
|
||||
Witam samotnych!
Z przyjemnością przeczytałem to co napisaliście,
w tym gorącym okresie przedświątecznym. Każdy z Nas jest inny,jednak serce takie same. Cieszę się,że jestem na tym wątku. Edward! |
#1977
|
||||
|
||||
Edwardzie
Ten cmok to dla Senesco czy dla mnie? Oj, Edwardzie, poczytałam sobie trochę, poczytałam. Teraz widzę inaczej, nie tylko sercem. |
#1978
|
||||
|
||||
Spełnienia życzeń
Spełnienia najlepszych, najserdeczniejszych życzeń przesyłanych na tym wątku dla Samych i Samotnych życzy
też sama i samotna senioritka. |
#1979
|
||||
|
||||
Witam
Słyszę kościelne dzwony. Wielkanoc. Zmartwychwstanie - śmierć śmierci. Na wątku "Ateista to brzmi dumnie" - w sondzie: Kim jestem/kim się czuję - 31% na 165 głosujących zdecydowanie określiło się za wyznawaniem religii. W okresie świąt dokonuję różnych przemyśleń. W te święta to śmierć. Kiedyś pytałam starszą panią jak to u niej jest - czy boi się śmierci? Odpowiedziała mi, że jako chrześcijanka nie boi się śmierci, boi się natomiast cierpienia. I tak zaczęłam swoje rozważania. Są cierpienia, których możemy uniknąć i te nieuniknione jak choroba, starość i śmierć. Śmierć jest chyba tematem tabu, o którym nie potrafimy, a może się mylę, potrafimy rozmawiać. Śmierć rozumiem jako cierpienie, nawet jeśli w niej jest wybawienie. Niezależnie od tego, co przychodzi później - śmierć rozumiem także jako rozstanie z najbliższymi ludźmi, ulubionymi przedmiotami a nawet z własnym ciałem, które towarzyszyło mi przez całe życie. Czy jest jakiś czas w naszym życiu, że trzeba (a może nie trzeba) myśleć, mówić o śmierci? Co powinniśmy zrobić ze sprawami doczesnymi? Może podejmiemy próbę opracowania przesłania dla umierającego i przesłania dla żyjącego, który patrzy na kogoś ukochanego, gdy odchodzi. Teraz wracam do swoich obowiązków, idę na realne spotkanie. Pozdrawiam |
#1980
|
||||
|
||||
Obawiam sie ze sprawy doczesne nalezy MIEC UPORZADKOWANE. "potem" moze nam braknac czasu lub sily.
__________________
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Szukam Samotnych Kobiet! | Kasia_H66 | Zaproszenia | 46 | 04-06-2023 21:02 |
wieczorki taneczne dla samotnych | Eliza | Hobby, pasje | 91 | 12-02-2020 08:46 |
Nie odwracaj się od samotnych seniorów - komentarze | barbara41 | Ogólny | 119 | 16-08-2017 18:36 |
Dlaczego pomimo że jest tylu samotnych, potrzebujących rodziny | Małgosia G. | Opieka | 38 | 14-01-2017 21:45 |
zapisanisobie.pl serwis dla samotnych chrześcijan | pawels | Miłość, przyjaźń, związki, samotność | 19 | 27-04-2015 14:03 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|